Jump to content
Dogomania

SUNNY - cudowny golden retriver już MA DOM!


mamanabank

Recommended Posts

  • Replies 290
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Jerzy Kora']Pewnie szybko się nie dowiemy bo chyba do Weta przemek się nie wybiera a wagi weterynaryjnej pewnie w domu nie ma. Łazienkowa jest dobra ale to trochę za wcześnie żeby SAN-a odrywać od podłoża.[/QUOTE]

Przepraszam za prywatne odniesienie, ale nie mogę zmilczeć. Jurek, to ma być jakaś prowokacja w twoim starym stylu czy o co ci chodzi? Jeśli musisz coś koniecznie zmyślać, to bardzo uprzejmie proszę - mi odpuść i poszukaj sobie kogo innego. I nie zaśmiecaj wątku Suna plotkami.

Dzisiejsza wizyta Suna u weta została zaplanowana zaraz po jego przyjeździe do nas i nikt nawet sobie nie wyobrażał, że można wyciągnąć psa ze schronu i nie zadbać o jego zdrowie. Tym bardziej, że ma wyraźnie chore oczy i skórę do kontroli.

A już z zupełnie sympatycznych spraw to powiem, że od wczoraj w całym naszym mieszkaniu słychać regularne stuki i puki. To ogon Suna nieustannie merdoli. Gdy Sun siedzi lub leży ogon "puka" mu wtedy o podłogę :-D Zgadzam się zdecydowanie z opinią, że to już nie jest goldas umęczony życiem. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Przemas']Przepraszam za prywatne odniesienie, ale nie mogę zmilczeć. Jurek, to ma być jakaś prowokacja w twoim starym stylu czy o co ci chodzi? Jeśli musisz coś koniecznie zmyślać, to bardzo uprzejmie proszę - mi odpuść i poszukaj sobie kogo innego. I nie zaśmiecaj wątku Suna plotkami.

Dzisiejsza wizyta Suna u weta została zaplanowana zaraz po jego przyjeździe do nas i nikt nawet sobie nie wyobrażał, że można wyciągnąć psa ze schronu i nie zadbać o jego zdrowie. Tym bardziej, że ma wyraźnie chore oczy i skórę do kontroli.

A już z zupełnie sympatycznych spraw to powiem, że od wczoraj w całym naszym mieszkaniu słychać regularne stuki i puki. To ogon Suna nieustannie merdoli. Gdy Sun siedzi lub leży ogon "puka" mu wtedy o podłogę :-D Zgadzam się zdecydowanie z opinią, że to już nie jest goldas umęczony życiem. :)[/QUOTE]

Nie wiem Przemku o co Ci chodzi i czemu na mnie napadasz. Nigdzie w wątku nie ma informacji że wybierasz się do WET-a. Nawet jak do niego dojdzesz to dla niektórych psów wejście na wagę u weterynarza jest stresujące i nie chcą wejść.

Proszę też wytłumaczenie się z tej uwagi o prowokacjach lub wystarczy słowo "przepraszam".

Link to comment
Share on other sites

Wizyta u weta za nami. Pani doktor podziwiała jaki jest spokojny i przyjacielski. Chłopak waży 35 kg, dostał gentamecynę do oczu w kroplach i pobrano mu zeskrobiny skóry do badania. Ogólnie jest w dobrym stanie. To tak po krótce.
A tytul wątku zdecydowanie lepiej brzmi :)

Link to comment
Share on other sites

Z każdym kolejnym dniem psiak staje się coraz fajniejszy pod każdym względem. Wychodzi z niego trochę dusza psa stróżującego - w środku nocy potrafi wszcząć alarm, słysząc za oknem psiego stróża pilnującego obiektu handlowego blisko naszego domu. Ale szybko się uspokaja i nie sprawia jakichś kłopotów nocnych. To są na razie raczej pojedyncze sytuacje.
Przestał już tak dyszeć jak na początku - a więc chyba w pełni się uspokoił albo przyzwyczaił do temperatury mieszkaniowej. Futra ciągle z niego ściągamy calymi reklamówkami :wink: Jutro powinien już być ten szampon leczniczy, więc zobaczymy jak się chlopak sprawuje w kąpieli. :)

Link to comment
Share on other sites

Wiem Jolu, wiem. Będziemy ostrożni. Na szczęście u nas jest do dyspozycji niewysoki brodzik z prysznicem. Więc jestem dobrej myśli.:p

Dziś Sunny po raz pierwszy dał się trochę pomiziać bo brzucholu. Raczej sprawiał wrażenie, że nie zna takich zabaw. Tak samo jak nie wie do czego służy pluszak. Nula mu próbowała wyjaśnić, pokazując na swoim przykładzie, ale niestety nic to nie dało. Myślę, że Sunny z czasem nauczy się bawić. A może to jeszcze stres i niepewność tak go trochę onieśmielają. Choć z drugiej strony nie krępuje się zająć legowiska Nuli ;) skąd oczywiście szybko zostaje wyproszony na swoje własne miejsce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Przemas']
Dziś Sunny po raz pierwszy dał się trochę pomiziać bo brzucholu. Raczej sprawiał wrażenie, że nie zna takich zabaw. Tak samo jak nie wie do czego służy pluszak. [/QUOTE]
Z tego wynika, że Sunny miał smutne życie :(
Dobrze, że teraz wszystko się w jego życiu zmieniło...

A kto wyprasza Sunna z legowiska Nulki ? Ludzie, czy sama Nulka? ;)

Link to comment
Share on other sites

No i mamy pierwszą kąpiel za sobą :D :!: Sunny jest teraz jeszcze piękniejszy, wyjaśniał nam chłopak, przestał nieładnie pachnieć, no i futro już mu się zrobiło całkiem goldenie :) :loveu:

Nim jednak uzyskaliśmy taki efekt, łatwo nie było. Sunny z przerażeniem w oczach poznawał łazienkę - trudne chwile osładzały mu pyszne smaczki, ale do brodzika nie chciał wejść. Z pomocą przyszła nam Nula, ktora pokazała kilka razy kawalerowi jak się wskakuje do kąpieli i chłopak się trochę uspokoił. A potem metodą małych kroczków pomagaliśmy mu wkładać do brodzika po kolei każdą łapę, aż w końcu znalazł się tam cały. Trochę się tego obawialiśmy, ale potem było już tylko lepiej. Nie rzucał się, nie wyrywał, ładnie dał się myć i płukać, choć zad musiał mieć przytwierdzony do podłoża. A potem trzepańsko, wycierańsko, czesańsko - i golden jak malowanie. :D Na zdjęciach aż tak bardzo różnicy nie widać, ale w realu jest kolosalna.

Sunny wciąż jest jednak baaaardzo wrażliwym psiakiem. Zdarza mu się trochę posikać pod siebie z powodu zbyt zdecydowanie wydanej mu komendy podniesionym głosem. Widać, taki wrażliwiec z niego - pewnie po tych wszystkich przejściach. Oczywiście też się go cały czas uczymy i staramy się korygować nieco zachowania względem niego.

Zdarzyło mu się też dziś wyszczerzyć kły i ostro warknąć na córkę, gdy ta przechodząc obok niego w drzwiach nieopatrznie podniosła do góry obie ręce. Obstawiam, że odebrał to jako atak, bardzo się wystraszył i stąd taka reakcja. Tym bardziej, że niedługo potem zajadał smakołyki od córki z ręki. :) Oczywiście, pod naszym okiem.


A teraz porcja fotek:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images42.fotosik.pl/222/d7650444ce73e39amed.jpg[/IMG][/URL]
Tradycyjny widok przy wejściu do kuchni :wink: (fotka jeszcze sprzed kąpieli).

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/311/c81e43eaa72fdeb2med.jpg[/IMG][/URL]
Obydwa psiaki już coraz trudniej jest odróżnić. Czasem "na szybko" zaczynają mi się mylić ;)


[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/334/098673ad4cfbeb2cmed.jpg[/IMG][/URL]
Tak Sunny wyglądał zaraz po kąpieli. Jak widzicie, nie był zbyt szczęśliwy. Za to rewelacyjnie zawsze podwija tak sobie tą jedną i tą samą łapkę. Widzicie to?
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/339/be84e60023eedcf8med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/311/62fcf7e6a214e331med.jpg[/IMG][/URL]
W końcu chlopak padł po kąpielowych przejściach. Usnął szczęśliwy tuż obok naszego łóżka.


[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/339/bddc19b7ea9d1b8fmed.jpg[/IMG][/URL]
A rano znowu zapadł w domu błogi spokój. Oczywiście aż do spaceru, na którym Sunny ma już ochotę szaleć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']Zdjecia Sunnego piekne:)
Nie podoba mi sie to ,ze zawarczal na dziecko:shake: nie wyobrazam sobie takiej sytuacji gdyby przy tym nie bylo kogos z doroslych.Nalezy to jego zachowanie tlumaczyc tym co przeszedl ale trzeba uwazac.[/QUOTE]

Pies jest super. Jak zresztą każdy golden. Jest u Przemka dopiero tydzień. Dopiero teraz zacznie pokazywać do czego jest zdolny. Ale chyba w schronisku nie wykazywał zachowań agresywnych. Jest też dużym psem. Warto uważać, jak zwykle.

To posikiwanie, przy podniesionym głosie, wskazuje że nie był za dobrze traktowany. Mam psa wychowywanego awersyjnie za płotem. Potrafi się przymierzyć do "pani domu". Jak pani domu się zbliża, a jest wieczór, pies zaczyna burczeć i warczeć. W ciągu dnia takich reakcji nie widać.

Warto wiec Sunnego poobserwować, w jakich momentach reaguje nerwowo. Może z córką to był przypadek? Pies się przestraszył i warknął.

Mizianko dla Sunnego.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze w sprawie warknięcia: pozwolę sobie być innego zdania!
Pies warknął, podniósł fale, pokazał zęby... [B]A jak miał inaczej pokazać, że boi się?[/B]
Ostrzegł. Powiedział: boję się! nie rób tak!
Nie zaatakował. Nie ugryzł. Nawet nie uderzył zebami.
Nie można wymagać od psa po przejściach, który jest w nowym domu 6 dzień, pełnego zaufania do wszystkich członków rodziny.
Na zaufanie takiego psa trzeba sobie zasłużyć. Trzeba na to czasu. Może 6 tygodni, ale 6 dni to za mało :(

Link to comment
Share on other sites

Zdarza się też, że psy po przejściach, próbują rywalizować o "zasoby" (jedzenie, zabawki, pieszczoty) z ludźmi, szczególnie z dziećmi. Pewnie tylko Przemas może ocenić czy to był strach, czy próba dominacji. Jeśli Sanny poczuł się dobrze w domu, może próbować podnieść poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa na psi sposób, przez ustawianie słabszych, zwłaszcza jeśli czuje wsparcie swoich tymczasowych przewodników. Właśnie dlatego nie lubię wypełniać psich "metryczek", bo zachowanie psa może zmieniać się w różnych okolicznościach i tylko od świadomości opiekunów zależy jak pies będzie się zachowywał.
Mam nadzieję, że to warczenie na córkę nie będzie się powtarzać i że Sunny zrozumie, że To Wy decydujecie, dysponujecie wszelkimi dobrami i pilnujecie, a on może być o wszystko spokojny. :-)

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że w większości poruszonych tu kwestii dotyczących oceny tego incydentu jesteśmy zgodni i najlepiej chyba wyraziła to Jola. Poza tym nie znamy przeszłości tego psa i jednak śmiem podejrzewać, że nie był najlepiej traktowany. Najważniejsze jednak moim zdaniem jest to, że wykazuje [B]ogromną!!!![/B] chęć obcowania z człowiekiem, garnie się do nas na każdym kroku, chce być głaskany po głowie i ciągle postukuje ogonem o podłogę. Jasne, że trzeba go mieć na oku i obserwować, taka jest zresztą idea DT - wyprowadzić z biedy, ale i poznać zwierzaka. Pewnie obecność mniejszego dziecka i drugiego psa w charakterze "konkurencji" o względy nowego pańciostwa może podsycać pewne drzemiące w nim zaszłości. Ale póki co ja bym nie demonizował tego incydentu.

Kolejna noc minęła bardzo spokojnie. Sunny grzecznie spał niedaleko nas i Nuli. Do pokoju dziecka nawet się nie pcha. Poza tym jest bardzo spokojny i grzeczny zarówno na spacerach, jak i w domu np. przy codziennej pielęgnacji. Coraz śmielej daje się wyczesywać i podnosi się na zawołanie. Ładnie zajada z ręki. No i coraz piękniej reaguje na swoje nowe imię :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...