Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Klania sie chemia...
NaOH+HCl -> NaCl+H2O.
0,9% NaCl w H2O to sol fizjologiczna, czyli podstawowa krolowka.
Przy niewydolnosci nerek trzeba uwazac na p/bolowe i jesli mozna nie dawac to sie nie daje, tu jak widac pies biega bez tego, wiec jest dobrze.

Link to comment
Share on other sites

KASIA czy jestes pewna ze psa pokrecilo od wiatru.Moj pies jak raz rano wstal zaczal kulec na lapke i co wstawal z kanapy
kulal na inna noge ,zglupialam dzwonie do weta ,a on mi mowi ,ze widocznie nerki nie moga sobie poradzic z pozbyciem sie
nadmiaru fosforu z organizmu i on teraz zaburza gospodarke wapnia.A pies dostal dwa dni wczesniej lososia zrobil sie senny
zapach z mordki zrobil sie okropny zaczelo go mdlic i zawieszal sie nad miska.A biszkopty i drozdzowka ,o ktorych pisalas
to dla ludzi.jak sie ma psa z chorymi nerkami to bedzie raz radosc raz rozpacz,niespanie po nocach lek i bol.Ciesz sie ze
je chodzi i dokladnie go obserwuj i ciesz sie kazdym dniem ,ja tak robie nie wybiegam poza dzien dzisiejszy chociaz wet
powiedzial po usg ze nerki sa porzadnie zaleczone .JOANNA

Link to comment
Share on other sites

Pies ma problemy z kregoslupem od jakichs 3-4 lat. Tak go kiedys pokrecilo ze szczudlowal i "tanczyl". Od wczoraj boli go ta polamana skladana lapa i odcinek ledzwiowy i dolna czesc piersiowego. Nic wiecej

Dzisiaj boli go mniej chociaz ma slabszy apetyt.

Biszkopty i drozdzowka byly tylko w czwartek raz jeden bo potem juz ich nie chcial.

Pies jest zwawy i ma energie i nawet sporo sily biorac pod uwage ostatni miesiac. Na kanape wskakuje takim susem ze musze go blokowac i go wyreczyc aby z nadmiaru wysilku nie ponadwyrezal sobie niczego wiecej

Martwi mnie ze dzis po poludniu mial luzny stolec :/ reszta jest do ogarnięcia poki co

Mam dosc tego wiatru. Chce aby pies mogl sobie kosci na sloncu wygrzac

Link to comment
Share on other sites

 

Klania sie chemia...
NaOH+HCl -> NaCl+H2O.
0,9% NaCl w H2O to sol fizjologiczna, czyli podstawowa krolowka.
Przy niewydolnosci nerek trzeba uwazac na p/bolowe i jesli mozna nie dawac to sie nie daje, tu jak widac pies biega bez tego, wiec jest dobrze.

 
no na chemii to ja trochę sie znam ;) ,tylko po co wypisywac na recepcie "dziwadła"jak mozna wprost napisać na nacl 0,9% ?przeciez nikt w aptece z mgr farm nie będzie tworzył mixtury,tylko da gotowy płyn.może tak dla zmyłki własciciela psa,żeby przypadkiem nie zorientował sie że to zwykły płyn fizjologiczny?
Link to comment
Share on other sites

Sory, pomylilam sie. Pies ma apetyt. Ilosc wypijanej wody w normie czyli 0,5l / dobe :D Sikanie w normie. I przestal kropelkowac mi po mieszkaniu. Wyspi sie nawet bez stresu. Bo tym zostawianiem wszedzie moczu sie tak stresuje biedaczek. A tu problem CHWILOWO minal.

Link to comment
Share on other sites

Co do skladu to potem sobie przemyslalam na spokojnie. To chyba ta etykiwta jest mylaca dla osoby stykajacej sie z noa powrwszy raz. Pewnie jest to informacja o proporcjach NaCl do wody czyli 0,9% a potem napisano skad sie to wszystko wzielo w tej butelce czyli z zasady NaOH i kwasu HCl. Ja zglupialam bo chemie mialam dawno i wstyd bo sole na zajeciach laboratoryjnych robilam przez 5 lat :P Jakby ktos byl ciekawy to firma KabiClear Kutno

Link to comment
Share on other sites

Dzis Kuba (wlasnie uświadomilam sobie, ze nie podalam imienia mojego psa :P ) po spacerze przed jedzeniem wazyl 15,7 kg :D wrocil mu psi czujny sen. Generalnie pies zaczyna sie zachowywac jak dawniej. Jeszcze te plecy :/ ale wyniki i tak moga byc rozne

Link to comment
Share on other sites

Przy niewydolnosci nerek organizm musi dostawac niewielkie ilosci wysokiej jakos bialek, bo jesli to sie nie dzieje, bo opychamy psa kartoflami, to organizm zaczyna pobierac bialka z jednego dostepnego mu zrodla - z samego siebie. Dochodzi do rozpadu (katabolizmu jak ktos woli te okreslenie) miesni, uwolnienia duzej ilosci aminokwasow i jeszcze wiekszego obciazenia nerek bialkiem! Juz nie mowiac, ze i tak chuderlawy pies robi sie jeszcze chudszy.


I właśnie dlatego ponad rok temu przestałam karmić psa karmą renal. Bo to samo dzieje się z psem, kiedy dostaje karmę ze zmniejszoną ilością białka w składzie, zwłaszcza we wczesnym stadium choroby. Następuje zanik mięśni. Nam się wydaje, że pies chudnie przez chorobę, a tymczasem przyczynia się do tego jeszcze taka dieta. Dobra dieta powinna pomagać, a nie szkodzić.
Link to comment
Share on other sites

gryf80 bardzo Ci dziękuję za pomysł z tym mailem do dr Neski. Odpisała po dwóch dniach więc myślę, że szybko zważywszy na ilość takich maili. Poleciła badanie moczu (ostatnie Kuba miał w lipcu - wtedy było wszystko w normie) oraz USG (ostatnie Kuba miał w czerwcu).

 

USG pewnie nie zrobię dopóki plecy nie przestaną go boleć bo nie wyleży na tym twardym stole tyle czasu. Pamiętam, że jednej nerki długo szukał mój weterynarz i pies już nawet zaczynał nam się wyrywać a wtedy nic go nie bolało.

 

I mamy malutki sukces - pies bez namawiania podszedł do miski z gotowanym żarełkiem :D mało ale dobrze, że sam!!!

Link to comment
Share on other sites

 

I właśnie dlatego ponad rok temu przestałam karmić psa karmą renal. Bo to samo dzieje się z psem, kiedy dostaje karmę ze zmniejszoną ilością białka w składzie, zwłaszcza we wczesnym stadium choroby. Następuje zanik mięśni. Nam się wydaje, że pies chudnie przez chorobę, a tymczasem przyczynia się do tego jeszcze taka dieta. Dobra dieta powinna pomagać, a nie szkodzić.

 
Maghda w końcu żeś sie odezwała :) ,z tego co pamiętam ty karmisz własnie gotowanym(popraw mnie jeśli się mylę).a domowe wiadomo-lepsze,smaczniejsze
Link to comment
Share on other sites

Tak się bałam.

Okazało się, że PRAWDOPODOBNIE wzrost wskaźników w ostatnim wyniku mógł być spowodowany nagłym schudnięciem.

 

Dziś:

kreatynina 4,2 mg/dl (podobno powoli spada, ważne że spada)

mocznik 109 mg/dl (to jest wartość podobna do tej sprzed świąt, wtedy było 106)

 

:)

 

Pies wyraźnie lepiej się czuje. Chociaż o samodzielne jedzenie w dużych ilościach będziemy bardzo długo walczyć. Brakuje nam słońca

Link to comment
Share on other sites

Maghda w końcu żeś sie odezwała :) ,z tego co pamiętam ty karmisz własnie gotowanym(popraw mnie jeśli się mylę).a domowe wiadomo-lepsze,smaczniejsze


Zgadza się, dieta gotowana. Niestety nie mam za bardzo czasu na Dogomanię ostatnio.

U nas przed świętami mocznik skoczył do 69 mg/dl, ale szybko spadł. Kreatynina cały czas w normie.
Link to comment
Share on other sites

Czesc.
Chcialam sie pochwalic, ze Kuba odzyskuje sily. z dnia na dzien je coraz chetniej i coraz wiecej. Juz go noe zmuszam. Ale ciagle podsuwam miske. Sam je rzadko.

W czwartek robimy wyniki. Nie wiem czy beda dobre czy nie. Ale poki pies niezle sie czuje to chyba ba jest wystarczajaco dobrze.

Pozdrawia:)

Link to comment
Share on other sites

witam Wszystkich My tez mamy dobre wiadomości, po prawie dwóch miesiącach mieliśmy badania kontrolne, kreatynina i mocznik znów :) spadły :) wyniki krwi bardzo dobre, ciśnienie się stabilizuje, pies przybiera na wadze cały czas...ale coś za coś nie odpuszczamy nie ma odstępstw, ścisła dieta, leki oo stałej godzinie i rygor....hehehe ... :) ale warto, jak widać w zwierzaku chęć życia

Link to comment
Share on other sites

kasia _ona, kurcze mój ma kreatynina 2,1, mocznik jak twój i co tydzień podskórnie kroplówe mamy dawać obowiązkowo , widzę co wet to inne nauki , dla naszego wet z takich wyników jak miał to teraz rewelacja, ale kroplowy obowiązkowo :), leki doustne tez no i dieta :)

Link to comment
Share on other sites

Ja sama nie wiem jakim praktykom zaufać. Wiem, że wiele zwierząt jest non stop na kroplówkach a inne nie. Wiem, że niektóre dostają furosemid z kroplówką a inne nie. Niektórzy weterynarze straszą kreatyniną 5 a inni nie panikują kiedy jest 7 a nawet 10. I człowiek czuje się kompletnie zdezorientowany. Dobrze byłoby skonsultować się z milionem weterynarzy i wyciągnąć statystycznie wnioski. Wkurza mnie ta sytuacja.

Link to comment
Share on other sites

Ja się cały czas martwię. To, że poprzednio wyniki spadły to nie spowodowało u mnie stoickiego spokoju.

 

Pies nie czuje się jakoś makabrycznie bo szczeka, skacze, merda ogonem, ma czujny sen (któregoś dnia pisałam, że jak zaśnie to nic go nie rusza, a już jakiś czas temu to się zmieniło).

 

Ale domyślam się, że jest mu ciągle niedobrze. I pewnie dlatego sam nie je. Muszę go karmić z ręki.

 

Z drugiej strony nie próbuje odtruwać się trawą. Już coraz mniej szuka zdobyczy na spacerach.

 

Z przybieraniem na wadze jest różnie. Są skoki w te i z powrotem ale generalnie tendencja wzrostowa, chociaż pomalutku.

 

Kompletnie jestem zdezorientowana. To wszystko nie trzyma się kupy :/

Link to comment
Share on other sites

kasia _ona to niestety bardzo "podstępna" choroba , trzeba walczyć, obserwować, wpatrywać się w zwierzę i czasem tez zaufać własnej intuicji, niestety najgorsze w tej chorobie dopiero przed nami Wszystkimi , którzy borykają się z nią , trzeba się cieszyć każdym dniem z psiulem :) to ciężkie patrzeć jak gaśnie ale możliwe, i nie denerwować się bo one to czują.... :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...