gryf80 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 przy niewydolności nerek czekanie na cud na niewiele się zda,dobrze wiecie niestety,że to choroba nieuleczalna,postępujaca.leki poprawiaja w pewien sposób komfort życia psa,w pewein sposób,ale choroby nie cofnaą,niestety,taka jest prawda,choc przykra... Quote
michasia84 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 rottaska-bardzo mi przykro:(,kolejny piesek :(3-maj sie cieplutko Quote
michasia84 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 olunia.wu-Tobie rowniez wspolczuje,wiem jakie to ciezkie:(,Ja rowniez wszystko bym oddala,zeby moj Pako byl ze mna,zeby byl zdrowy.Rowniez 3-maj sie cieplo Quote
michasia84 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 agussos-Jak samopoczucie?Pozdrawiam Quote
agussos Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 michasia - zaglądam tutaj praktycznie codziennie...Kolejne psinki odchodzą :( a u mnie hmmm...różne, czasem jeszcze popłakuję, jak nikt nie widzi... Martwi mnie zachowanie drugiej suni - jakaś taka przybita się momentami wydaje, a to totalnie nie w jej stylu... smutas taki się zrobił, ale one zawsze razem były, więc ciężko się dziwić... Staram się jej znaleźć towarzystwo, ale to jest taka rzadka rasa w Polsce, że ciężko coś o szczeniaczki... Chciałabym, żeby tak pod koniec marca - na początku kwietnia już był u nas maluch... A u Ciebie jak tam? Chociaż trochę "lepiej"? Pozdrawiam. Quote
rottaska Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 [quote name='gryf80']przy niewydolności nerek czekanie na cud na niewiele się zda,dobrze wiecie niestety,że to choroba nieuleczalna,postępujaca.leki poprawiaja w pewien sposób komfort życia psa,w pewein sposób,ale choroby nie cofnaą,niestety,taka jest prawda,choc przykra...[/QUOTE] niestety wiemy o tym; Dafi miała ONN ,więc jakaś tam nadzieja była,było już całkiem dobrze,ale serce nie dało rady.... na PNN choruje moja wyżlica Sendi-tu cudem mogę nazywać każdy kolejny dzień kiedy jest z nami,walczymy o życie od września... od wczoraj dostaje mieszankę ziołową od zielarza Roberta i mam nadzieję,że doczekamy wiosny... Grzalka, michasia dziękuję za wsparcie Quote
olunia.wu Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 Ja również czekałam na kilka miesięcy :( A tu miesiąc i jeden dzień .. Za tydz. będę miała szczeniaczka. Kama musi być w domu. Ona by tego chciała. Nie potrafię się pozbierać. Leże i płaczę. Może to, że będę używała chociażby Jej imienia mnie wzmocni.. :( Quote
magia131 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 Czytam na biezaco wszystkie info i rycze. Trzymajcie sie dziewczyny. Wiem co przezywacie :((((( Moj Brutus w zeszlym tygodniu zaczal sie znow słaniac na nogach, slaby byl, ospaly.... PRzerazilam sie ze mocznik i kreatynina znow skoczyly w gore. Pędem do weta - wszystko w normie. okazalo sie ze to jakies zapalenie.Antybiotyk dostal na 10 dni i wrocil do nas:))) JEsli mowa o cudach - to ja Wam powiem ze trzeba wierzyc. My mielismy mocznik ok 500 i kreatynina 14. Pies powinien juz nie zyc. nikt nie wierzyl ze wyjdzie z tego. a jednak sie udalo...dzieki naszej wierze, sile i milosci. I dodam ze Brutus w czerwcu skonczy 16 lat :D Cuda sie zdarzaja. Trzymajcie sie kochane... Wiem ze jest Wam ciezko i lzy mam w oczach jak pomysle o Waszych psiakach. To ogromna strata... Ale bedzie dobrze :) Quote
olunia.wu Posted February 15, 2013 Posted February 15, 2013 U mnie nie dało rady. Przy kreatyninie 16 i moczniku 470 jeszcze chodzila, być moze dlatego, że była silna i duża. Nie chcę sobie wyobrażać ile to wynosilo przed samą śmiercią :(( W cud nie wierzyłam... U nas nic się nie dało zrobić, gdyż na usg wykazało,że jedna nerka jest tak zniszczona, ze nie ma struktury nerki, kształtu, wogole nie podobna :( A druga też fatalna, jednak w minimalnie lepszym stanie. :( Mój Klapciaty walczył miesiąc. Najważniejsze, że jeszcze spędziła go z nami i odeszla naturalnie w śnie :( Nie pozwoliłam podać jej trucizny.. Trzymajcie się :( Quote
Grzalka Posted February 15, 2013 Posted February 15, 2013 Moja Tośka obydwie nerki ma dziwaczne, z tym, że my chorobę wykryliśmy bardzo wcześnie, dodatkowo ma ona bardzo młody organizm. Dzięki temu jest z nami już rok i 3 miesiące i mamy nadzieję na znacznie dłużej, nie wiem jak zachowam się w krytycznym momencie, obiecuję sobie, że nie pozwolę jej cierpieć i mam nadzieję, że tego będę się trzymać. Quote
olunia.wu Posted February 15, 2013 Posted February 15, 2013 Kama trzy miesiące temu była zdrowa. A raptownie z badań krwi wyszło , mocznik 120 a kreatynina 7.1 , w nastepnych bylo tylko gorzej. Nie pozwoliliśmy jej uspić. Cały dzien miała opiekę, odeszła naturalnie , i nie żałuję żadnej z 31 nieprzespanych nocy kiedy nad nią czuwałam. Quote
Anka 03 Posted February 19, 2013 Posted February 19, 2013 Jeżeli jest osoba której pieskowi może się przydać oddam : pół paczki Renala - Puszkę RC i cztery Integry - nam już niestety nie są potrzebne. Osoba której karma będzie potrzebna może ją odebrać w Warszawie - podaję adres: [email][email protected][/email] - proszę o kontakt - Anka Quote
rottaska Posted February 20, 2013 Posted February 20, 2013 tydzień temu odeszła Dafi....dziś o 19.45 odeszła Sendi... Quote
olunia.wu Posted February 21, 2013 Posted February 21, 2013 Trzymaj sie rottaska. U mnie wczoraj minął tydzień, a boli tak samo. Przeklęta choroba. :( I tak mialas duzo czasu z Sendi . Wiem, że i tak "za malo", ale było Ci dane te kilka miesięcy. Quote
magda_z Posted February 21, 2013 Posted February 21, 2013 Kurcze dziewczyny, nie wiem co napisać... Jest mi bardzo przykro... Ostatnio tyle psiaków odeszło :( My na szczęście jakoś się trzymamy, choć walczymy już 6 rok. Przez ponad pół roku byliśmy na BARFie i wyniki o dziwo się poprawiły, a pies czuje się normalnie. Ma już prawie 11 lat, ale nadal bawi się, uwielbia długie spacery itp. Niestety ostatnio zaczął wybrzydzać z jedzeniem więc wróciliśmy do suchej dla nerkowców i gotowanego ryżu z marchewką. Poniedziałkowe wyniki to kreatynina 3,88mg/dl, mocznik 231mg/ml, fosfor 7mg/dl i wapń 13mg/dl. Póki co po Pongu nie widać, że jest chory. I mam nadzieję, że długo tak jeszcze będzie. Ale niestety muszę się przygotowywać do tej myśli, bo wiem, że nadejdzie... oby nie prędko. Quote
Grzalka Posted February 21, 2013 Posted February 21, 2013 rottaska - bardzo, bardzo mi przykro :-(, nie załamuj się. Quote
michasia84 Posted February 22, 2013 Posted February 22, 2013 rottaska-strasznie mi przykro:(,3-maj sie Quote
michasia84 Posted February 22, 2013 Posted February 22, 2013 [SIZE=2][I]Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle za krzaka wyszedł Diabeł: - Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan. - Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu. - I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY. Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział: - Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce. - To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA. - Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi. - Dobrze - odparł dobry pies. - Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat. - Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie? - Właśnie o to chodzi. - Jak to? - zdumiał się pies. - Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów. [/I] ----------------------------------------------------------------------------------- I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM. Odchodząc zostawia ból i pustkę, ale także nadzieję na to, że znowu go spotkamy.[/SIZE] Quote
chocolate88 Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 stary temat ale istotny. mój 8letni amstaff cierpi na niewydolność nerek od roku. był w tragicznym stanie i był bardzo odwodniony. wycierpieliśmy codzienne zastrzyki, kroplówki, dializy, które trwały po 5-6 godzin każdego dnia przez 2 tygodnie. weterynarz nie dawał nam szans, ale mój kochany wierny przyjaciel miał w sobie pełno chęci życia i jest ze mną nadal :) jego stan diametralnie się zmienił. mój psiak niestety nie może w ogóle białka więc mięsko odpada. jeśli więc ktoś ma taki problem jak ja to zainteresowanym chętnie pomogę, gdyż zwykle dieta niskobiałkowa stosowana jest przy problemach z układem moczowym. jeśli więc ktoś ma taki problem to najlepszy jest właśnie ryż, gdyż jest sycący; ale mało wartości odżywczych posiada, więc tu wkraczają warzywka (między innymi pietruszka-cud natury na nereczki) i suplementy diety. oczywiście każdą zmianę diety należy skonsultować z weterynarzem, gdyż każdy pies ma inne zapotrzebowanie ilościowe poszczególnych składników i jego dieta musi być obfita w witaminy. z niskobiałkowych karm najlepsza jaką stosowałam to "royalka" urinary. do tego mistrzostwem są leki: Rubenal i Ipakitine oraz Urosept. dzięki nim i miłości mój piesek wciąż jest ze mną, nie odczuwa bólu, je "za dwóch" i cieszy się dalej swoim życiem. życzę wszystkim "nerkuskom" siły, wiary, a przede wszystkim powrotu do zdrowia :) Quote
Agnieszka K. Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 [quote name='chocolate88']z niskobiałkowych karm najlepsza jaką stosowałam to "royalka" urinary.[/QUOTE] Urinary jest na problemy z układem moczowym, na nerki jest renal (ma mniej białka niz Urinary). Jesli chodzi o pietruszke - to trzeba uważać, ponieważ jest moczopędna i przez to moze zniekształcić wyniki moczu (ciężar własciwy moze być obnizony). Quote
Wercyngetoryks Posted March 2, 2013 Posted March 2, 2013 Witajcie! Tym razem my prosimy o pomoc! Moja Szelminka ma dysplazję nerek... Wszystko jest tu: [URL]http://askowewilki.weebly.com/[/URL] Obecnie jestem na etapie zamawiania leku AZODYL. Ale zanim go załatwię, chcę ściągnąć ze Stanów z ominięciem kosztów dostawy, to chwilę potrwa. Czy ktoś z Was może ma w zapasie i mógłby mi odsprzedać? A może komuś zostało? Każdy dzień się liczy! Quote
Grzalka Posted March 2, 2013 Posted March 2, 2013 Azodyl można kupić w Konstancinie, u dr Neski, wysyłają też paczką [url]www.nerkiwet.pl[/url] Quote
Grazka77 Posted March 15, 2013 Posted March 15, 2013 [quote name='rottaska']tydzień temu odeszła Dafi....dziś o 19.45 odeszła Sendi...[/QUOTE] rottaska - tak mi przykro :( Quote
michasia84 Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 agussos-Czesc,co u Ciebie?Jest juz jakis maluszek?Pozdrawiam Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.