piescofajnyjest Posted January 13, 2012 Posted January 13, 2012 napisze do niej ponownie!!! moze jakos sie uda wspolnymi silami!!! Quote
luka1 Posted January 13, 2012 Posted January 13, 2012 czy może ktoś sprawdzić czy Cynk nie został w międzyczasie odłowiony i czy nie trafił do schroniska? Schronisko, Urząd był poinformowany o psie - może przypadkiem go mają? Quote
piescofajnyjest Posted January 19, 2012 Posted January 19, 2012 Syla, poprosze numer tel na pw:)) moje bardzo dobra kolezanka pojdzie z Toba zapolowac na Cynka!!! wlasnie dostalam odpowiedz:))) juz bedziecie sie miedzy soba dogadywac co i jak:) Quote
Romka Posted January 20, 2012 Posted January 20, 2012 Dziewczyny ,napiszę jeszcze raz do schroniska w Gliwicach,może odpiszą... Quote
Romka Posted January 20, 2012 Posted January 20, 2012 [quote name='luka1']czy może ktoś sprawdzić czy Cynk nie został w międzyczasie odłowiony i czy nie trafił do schroniska? Schronisko, Urząd był poinformowany o psie - może przypadkiem go mają?[/QUOTE] Luka,wrzuciłam Cynka jeszcze raz na wątek schroniska w Gliwicach: [url]http://www.dogomania.pl/threads/141878-Schronisko-w-Gliwicach-potrzebna-pomoc-w-og%C5%82aszaniu-psiak%C3%B3w!!!/page200[/url] Quote
Syla Posted January 23, 2012 Posted January 23, 2012 Dzwoniłam do schroniska, do p. Basi.Od czasu jak latem miała wiadomości, ze jest pod tymi ekranami na zjeździe na Tarnowskie Góry, to już od tamtej pory nic o nim nie było.W schronisku go nie ma. Quote
Syla Posted January 28, 2012 Posted January 28, 2012 Miałam bardzo fajny telefon.Odezwała się do mnie, koleżanka od piescofajnyjest.Bardzo sympatyczna osoba i dyspozycyjna w weekendy :lol:, bo w dni powszednie, do późna pracuje.Chciałam umówić się na dzisiaj, ale mi nie wyszło i wstępnie jesteśmy umówione na sobotę, za tydzień.Mamy też kontakt mailowy.Pytała mnie Ania, dlaczego tutaj Cynek, a na plakacie inaczej.Nigdy nie zwróciłam na to uwagi, dupa ze mnie, ale to pewnie tak, że po adpcji, właściciel inne imię nadaje i tak jej powiedziałam.Słuchajcie, więc tak: możemy z Anią porozwieszać plakaty w tamtej okolicy, tylko niech ktoś te plakaty zrobi, bo ja nie umiem nawet.Krótko, ze 2 zdjęcia, te najbardziej przypuszczalne, z dredami i telefon, do kontaktu.Kupię mu suchą karmę i zawieziemy.Może jeszcze, będzie akurat, na miejscu tamten pan, który swój dom obok wykańcza.On go widywał latem często.Jak będzie, to zapytamy.Nie mam innych sugestii, jak ktoś coś może jeszcze podpowiedzieć, to będę wdzięczna.Wielokrotnie dzwoniłam, znowu dzisiaj, do pana Marka, oficjalnego właściciela psa i ciągle, nie odbiera.Chciałam tylko zapytać, czy był ostatnio, czy zaniósł mu jedzenie i czy go nie widział... Quote
piescofajnyjest Posted January 28, 2012 Posted January 28, 2012 ciesze sie, ze sie dogadalyscie:))) Quote
Syla Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Przez przypadek poznałam bardzo fajną dziewczynę z Gliwic.Dzwoniłam, w zupełnie innej sprawie.Podeślę jej wątek Cynka, bo jej już o nim wspomniałam.Może akurat zyskamy pomoc dla niego.Jest na dogo i działa prężnie, choć, bez rozgłosu :lol: Quote
luka1 Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Syla, Ty niezwykła istoto :loveu: skąd bierzesz siły ? Quote
Romka Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Ja też jestem w kontakcie z Sylą.Syla bardzo dziękuję za pomoc. Quote
luka1 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 [url]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Ulll8H9h75c#[/url]! Quote
asikowska Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 i jak znalazł się? możecie wrzucić jeszcze info na fb [URL="http://pl-pl.facebook.com/dzisiaj.w.gliwicach"]http://pl-pl.facebook.com/dzisiaj.w.gliwicach[/URL] może ktoś go widział Quote
luka1 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 dzięki za link - już napisałam. Podałam swój numer telefonu i mail - błagam nie miejcie mi tego za złe, ale nie mam siły szukać kontaktów. (jam jest bardzo leniwa) Quote
kaja555 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Nie poddawajcie się, moja Lenka przeżyła zimę w niektóre dni już wątpiłam, myślałam że jednak zamarzła a karmię ją od listopada 2010r. jeżeli on gdzieś ma jedzenie, to mógł sobie dać radę Quote
luka1 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Kaja, śledzę Twój wątek. Karmisz właściwie widmo. Jeśli to by była Lenka to co wyjada papu, to powinna już biegać ze zgrają dzieciaków. Podziwiam Twoją determinację. Quote
Romka Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Rozmawiałam z Sylą około 10 dni temu,miała pojechać na działki i wypytać ludzi o Cynka,czekała tylko na decyzję osoby ,która miała pojechać tam z nią.Czekam na informację co ustaliły. Quote
Syla Posted March 10, 2012 Posted March 10, 2012 (edited) Byłyśmy dzisiaj, z asikowską i widziałyśmy Cynka.Aśka ma farta i to pewnie dlatego się udało.Jak podchodziłyśmy, to on od razu dał drapaka i zwiał.Cały czas dokarmia go pan Robert.Zbudował mu coś, na kształt budy, tak, jak mi mówił, specjalnie jeździ i przywozi mu jedzenie.W garnku i misce były świeże pozostałości po obiedzie i to gotowanym.Nie widziałyśmy się z p. Robertem, ale podszedł pan z posesji obok i też mówił nam o Cynku.Pan Andrzej też widuje Cynka.Zresztą jego kot teraz dotrzymuje towarzystwa Cynkowi, bo kot, bardzo lubi psy, a jego przyjaciel pies, odszedł za TM.Pan Robert nazywa Cynka, Gucio.Asiu, dobrze pamiętam?Pomimo tak długiego okresu karmienia, Gucio nie daje, do siebie podejść, nawet jemu.Miał zrobione 2 niby budy, ale jedną rozwaliła nawałnica.Ma czysto i w środku dywanik, albo wykładzinę.Można by ulepszyć, to, co tam ma, ale nie dawać budy.Tam chodzą menele, pijaczki i poszło by na przelew...Potwierdziło się, że ma tam powstać jakiś market, tylko teren jest podmokły i nie wiadomo kiedy.Jak pojawią się ludzie, to Gucio stamtąd odejdzie.Gdzie znajdzie drugiego takiego pana Roberta? Kolejna zmiana miejsca i jeszcze nie wiadomo, jak trafi i przede wszystkim, gdzie.Tamci ludzie, w większości, są dobrzy, dla dzikusa.Jego prawny właściciel, nie odbiera ode mnie telefonów i nie ma czasu.Jak nie złapiemy Gucia, dopóki te trawy nie odrosną, to potem już wcale.Tego jestem pewna.Jestem w kontakcie z Romką i osobą, do której, pies, po złapaniu, by pojechał, ale ja się na tym zupełnie, nie znam.Pokierować akcją musiałby ktoś, kto ma o tym pojęcie.Asiu, proszę napisz, jak Ty to widzisz.Masz swoje przemyślenia i pomysły.Jak go dzisiaj zobaczyłam, to tym bardziej, jest mi go żal.Gdybym nie wiedziała, że to jest pies...on wygląda jak baran i to taki kilka lat niestrzyżony.Jak się oddalał i potem już truchtał, to, to co ma na sobie, żyło jakby własnym życiem.Po prostu tego futra, włosia(?)aż tyle na sobie ma.Jest szary, bo brudny, ale to najmniejszy problem.Nie jest agresywny, on od razu ucieka, a zna tam każdy kamień i każdą dziurę.Jednak przyjaźni się z kotem, to dobrze o nim świadczy.Trzeba coś postanowić, bo nie wiemy, jak długo, on tam może być, w UM nie powiedzą mi znowu, kiedy ruszy budowa.Asię poprosiłam o wstawienie zdjęć.Biedna dziewczyna, zagadałam ją dzisiaj, na śmierć.Nie ma na co czekać dziewczyny, tylko szykować akcję.Jeszcze coś.U mnie teraz z kasą, gorzej, niż źle.Gdyby panu Robertowi kupić karmę, dla Gucia?Jak ktoś może wspomóc, to bardzo proszę.Uważam, że człowiekowi, który, nie swojemu psu, (swojego nie ma) tak pomaga, żywi go i lubi, trzeba okazać....nie wiem, jak to nazwać, ale chociaż tyle.Myślę, że będzie mu miło.Poza tym, to dla psa.Do tej pory miał szczęście i przeżył kolejną, bardzo srogą zimę, ale tak nie musi być zawsze.Będzie coraz starszy, może zachorować....różnie być może. Edited March 10, 2012 by Syla Quote
Romka Posted March 10, 2012 Posted March 10, 2012 Rozmawiałam z Sylą i powiem szczerze nie wiem co mam zrobić....Cynek prowadzi taki sam tryb życia do jakiego był przyzwyczajony przed wyłapaniem...może tak jak jest jest mu najlepiej?Karmę oczywiście możemy kupić,jak tylko będę znać adres pana,który karmi Cynka,możemy zamówić.Syla,jeśli możesz podaj panu mój numer telefonu,chciałabym z nim porozmawiać.Dziękuję Ci bardzo za pomoc ,cieszę się z wieści,że Cynek nadal jest widziany.Bardzo dziękuję raz jeszcze. Quote
Syla Posted March 10, 2012 Posted March 10, 2012 [quote name='Romka']Rozmawiałam z Sylą i powiem szczerze nie wiem co mam zrobić....Cynek prowadzi taki sam tryb życia do jakiego był przyzwyczajony przed wyłapaniem...może tak jak jest jest mu najlepiej?Karmę oczywiście możemy kupić,jak tylko będę znać adres pana,który karmi Cynka,możemy zamówić.Syla,jeśli możesz podaj panu mój numer telefonu,chciałabym z nim porozmawiać.Dziękuję Ci bardzo za pomoc ,cieszę się z wieści,że Cynek nadal jest widziany.Bardzo dziękuję raz jeszcze.[/QUOTE] To jest dom w budowie i pan Robert, tam jeszcze nie mieszka.Jak go zobaczę to zapytam o numer komórki.Specjalnie jeździ i przywozi jedzenie Guciowi.Nie pytałam gdzie mieszka.Mogłam kartkę dzisiaj napisać, kontakt jakiś, ale przyznaję, nie pomyślałam o tym. Quote
piescofajnyjest Posted March 10, 2012 Posted March 10, 2012 ja tez sie ciesze, ze w koncu ktos widzial psiaka.....to jest niesamowite, ze taki samotnik z niego:(( Quote
asikowska Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 link do zdjęć bo nie umiem coś ich dziś wstawić spróbuję później jak wrócę do domu [URL="https://picasaweb.google.com/asikowska/Gucio?authuser=0&authkey=Gv1sRgCO2Zg-P-4ZOKmQE&feat=directlink"]https://picasaweb.google.com/asikowska/Gucio?authuser=0&authkey=Gv1sRgCO2Zg-P-4ZOKmQE&feat=directlink[/URL] nie można go tak zostawić, nie wiadomo jaki syf ma pod tym futrem i czy jest zdrowy, to cud że tak długo sobie daję radę ale "mieszka" w takim syfie i przy ruchliwej ulicy że coś trzeba po prostu z tym zrobić, w końcu pies nie jest niczyj Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.