nataliyka Posted May 22, 2006 Share Posted May 22, 2006 Mam 4-miesięczną yoreczkę i mam bardzo poważny problem.Molly panicznie boi się innych psów:-( Próbowałam ją zapoznać z 2-mies. szczeniaczkiem. Skończyło się tym,że tamten piesio mocniej pociągnął ją za włosy(chciał się z nią pobawić),a ona z piskiem wskoczyła mi na ręce. Później uciekła do drugiego pokoju,schowała się za fotelem i załatwiła się(a zawsze robi to na dworze lub na gazetach). Wcześniej też kombinowałam coś z innym szczeniaczkiem u sąsiadów i kompletna klapa. Wszelkie próby kończą się niepowodzeniem. Molly na widok innego psa przeżywa ogromny stres. Kiedy tylko piesio(nawet mniejszy od niej) podchodzi żeby ją obwąchać ona próbuje chować sie za moimi nogami albo zupełnie nieruchomieje. Ja już nie wiem co mam robić:placz: Chciałabym żeby była normalnym psem,który potrafi porozumieć się z innymi zwierzętami. I czuję,że to ja coś zaniedbałam,czegoś nie dopilnowałam. Proszę kogoś doświadczonego o radę,to dla mnie bardzo ważne. Dodam,że mam jeszcze drugiego psa 10-letniego mieszańca(rotweiler+doberman) i jego Molly się nie boi,często nawet podbiega do niego i zachęca do zabawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
URIA Posted May 22, 2006 Share Posted May 22, 2006 Hmmmm...a powiedz czy długo już taka sytuacja trwa? Żadnej poprawy? Rozumiem, że pewnie od momentu wychodzenia na spacerki? Miesiąc? Moj a sucz miała podobnie - obecnie ma 5 miesięcy i nadal jak psy do niej podchodzą wywala się kołami do góry, czasem chowa się za moje nogi....róznie. Na początku nawet malusie yorki ja przerażały... Z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej - staram się poznawać ja z jak największą ilością psów i staram się też w miarę możności nie ingerować w te kontakty - tzn. pozwalam psom się obwąchać, poznać, pobiegać - nie biorę ją na ręce kiedy się boi, bo to dla niej sygnał, że jak pańcia bierze na rączki to faktycznie jest się czego bać...Pilnuję rzecz jasna, żeby jej się krzywda nie stała. Czasem ja najpierw głaszczę tego drugiego pieska, żeby Tofa zobaczyła, że to nie żaden potwór...Zaczynałam od piesków mniejszych gabarytowo, ale rozumiem, że w przypadku yorkowego szczeniora to ciężka sprawa. Pomysł z poznaniem jej z drugim szczeniakiem jest świetny - pierwszy raz ne wyszedł spróbujcie znów, ale jeśli twoja sunia będzie miała dość - to nie należy jej zmuszać do tych kontaktów. Nadzieja w tym, że kiedyś jej to przejdzie i że wydorośleje, nabierze pewności siebie. Fajnie jest znaleść jakiegoś zaprzyjaźninego pieska, który ja będzie ignorował....Tofka jeśli pies się nią nie interesuje - sama zaczyna zaczepiać i łaknąć kontaktu. Polecam też może psie przedszkole, którego głównym zadaniem jest socjalizacjia szczeniorków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted May 23, 2006 Share Posted May 23, 2006 zdecydowanie psie przedszkole! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nataliyka Posted May 24, 2006 Author Share Posted May 24, 2006 [LEFT]No taka sytuacja trwa już dość długo,jakieś 3 tygodnie. Myślę,że może rzeczywiście będę musiała popracować nad Molką w psim przedszkolu,bo niestety w pobliżu wszystkie zaprzyjażnione psiaki sa dośc duże i żywotne(spotkania z owczarkiem kaukazkim i niemieckim wolę nie ryzykować:shake:) do syspozycji mam jeszcze ewentualnie suczkę chihuahua i teriera walijskiego.Mam nadzieję,że mi się uda coś zrobić z tą niechęcią do innych psiaków. [/LEFT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudia:-) Posted May 24, 2006 Share Posted May 24, 2006 Najlepiej zrób tak jak już napisała Julita,czyli zapisz się do psiego przedszkola. Najwyższy czas,żeby zabrać się za socjalizacje psiaka i zmienić jego zachowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olekg89 Posted May 24, 2006 Share Posted May 24, 2006 Zdecydowanie psie przedszkole! Z moją suńką było to samo wprawdzie jest srednia 13kg ,ale na widok psa panikowała ogon pod siebie itp. zabierałem ją w miejsca gdzie było dużo psów różnych wielkosci i po jakims czasie przeszło jej .A spotkania z innymi psami poolegały zwykle na tym ,że uciekała z podkulonym ogonem ze strasznym skowytem ,ale terapia pomogła mam również w dpomu od 2 miesiecy du zego psa 70cm w kłebie i jego nie bała się nigdy gonią sie bawią choć Czarek ma dziwny sposób zabawy ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa_17 Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 ja z Rosa mialam podobnie.......strasznie bala sie duzych psow, im wiekszy - ciemniejszy i bardziej kudlaty - tym w jej oczach straszniejszy..... od kad zaczelismy chodzic na szkolenie PT-1 sytuacja sie znacznie poprawila, juz z wiekszoscia psow sie chetnie bawi........ na poczatku probowala rozladowac swoj strach przez straszne ujadanie, miala ogon pod tylkiem a jak ktorys sie za bardzo zblizyl to albo sie chowala za mna albo uciekala w innym kierunku.... teraz jest juz bardzo duza poprawa :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted June 16, 2006 Share Posted June 16, 2006 i jak idzie przyzwyczajanie z innymi psami? Przedszkodle to doskonaly pomysl, bo prowadza je zazwyczaj fachowcy, ktorzy doradza co i jak. najlepiej tez poszukac jakiegos malutkiego pieska, starszego i spokojnego, ktory nie bedzie interesowal sie suczka. ona powinna sie przekonac, ze normalnie mozna zyc w towarzystwie innych psow, ze one nic jej nie zrobia. W momencie okazywania leku sprobujcie odwracac jej uwage zabawkami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
~Nika~ Posted March 31, 2007 Share Posted March 31, 2007 Żeby nie zakładać nowego wątku na ten sam temat, opiszę swój problem tutaj ;) . Moja suczka (york) niedługo skończy 4,5 miesiąca. Jest bardzo kontaktowa, do każdego napotkanego psiaka biegnie merdając ogonkiem. Niby wszystko jest w porządku, ale gdy tylko pies podejdzie, aby ją obwąchać, mała zaczyna się kłaść na plecach, czołgać... Dopiero kiedy nowy znajomy odejdzie na jakieś 10 metrów suczka wstaje i zaczyna iść normalnie. Takie zachowanie widać u niej w przypadku nie tylko obcych psów, ale również kolegów z podwórka (nawet przy swoim bracie zaczyna się kłaść :-o ). Ostatnio nawet starałam się ją poznać z 2 miesięczną, małą suczką, ale tu już o żadnym kontakcie nie było mowy :crazyeye: (po prostu ucieczka za nogi pani albo jeszcze dalej) ;) . Z kolei do wieeelkich psów (dog de bordeaux czy collie) biegnie z wielkim entuzjazmem. Najgorsze dla mnie jest to, że przy tym czołganiu się zbiera masę śmieci z ziemi, patyków, paprochów... jak to york :mad: . Z czego może wynikać takie zachowanie? Ze strachu? Chęci podporządkowania się? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dalmatynkaa Posted April 4, 2007 Share Posted April 4, 2007 Ja u swojego psa zauważyłam poprawę kiedy skończył 9 miesięcy. Wcześniej też omijał duże psiaki, wolał bawić się z mniejszymi, a teraz odkąd chodzimy na PT to sam zaczepia nawet leonbergery :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.