Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Oby tylko Lila nie zmienila zdania i nie zwątpila w swoje sily .Liczę jednak na pomoc i wsparcie cioteczki Nescca ,ktora ma być jutro w tym hoteliku Lilki i pewnie pomoże choć co jakiś czas /co tydzien chyba tam bywa/ w socjalizacji Bariego. Co dwie dobre kobiety ,to nie jedna..No i może Lila nie będzie zdana sama na siebie każdego dnia w takiej pracy z psem. Oby Bari nie prysnął z nowego miejsca już pierwszej nocy ..:razz:

Posted

Nie bardzo miałam jak zapytać ULI jak podróż i czy Bari jest grzeczny bo była jeszcze w hoteliku, nie chciałam przeszkadzać i rozmowa był krótka.

Olga7 - wiem, że stawalaś na glowie dla psiaka i bardzo Ci za to dziękuję:calus:ale spokojnie, Ula miała kawałek drogi, a mówiła, że wyruszy dopiero o 16 więc to się przedłużyło. Do nesccy tez dzwoniłam, ale żadnych informacji nie miała. Jak tylko będę wiedziec więcej to napewno napiszę.

Posted

ULA już wraca, Bari póki co wystraszony,musieli go wynosić z samochodu, bo nie chciał się ruszyć, całą drogę był spokojny, jakby go w ogóle nie było. Jest w kojcu, już zdążył się zainteresować furtką. Jestem pełna obaw.

Jutro zadzwonię do Lilki, zobaczymy jak minie pierwsza noc.

Posted

Oby tylko nie zainteresowal się wyrwaniem dachu albo bramką do kojca lub nie próbowal się przecisnąć między dachem a ogrodzeniem kojca,ale tam nie zmieści się raczej.Za duży jest. Ma zdrowie i kondycję ten nasz staruszek.Nie ma co ...

Posted

Pomiędzy siatką, a dachem robione juz było dzisiaj zabezpieczenie deskami, żeby się nie przecisnął.

Co on w tej głowie ma, istny szatan:diabloti: normalnie.

Jutro skontaktuję się z Lilką i dam znać , czy coś zmalował.

Posted

Mam nadzieję, że Bari się wreszcie uspokoi.


A ja Was proszę, zajrzyjcie na mój nowy wątek, sprawa wydaje się jeszcze gorsza od Barego, pies nie do złapania, a w strasznym stanie:

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/195873-Kaukaz-koczuje-na-kopalni-w-Woli-k-Pszczyny.-Nie-da-się-złapać-w-strasznym-stanie[/URL]...

Posted

[quote name='monica_26']Pomiędzy siatką, a dachem robione juz było dzisiaj zabezpieczenie deskami, żeby się nie przecisnął.

Co on w tej głowie ma, istny szatan:diabloti: normalnie.

Jutro skontaktuję się z Lilką i dam znać , czy coś zmalował.[/QUOTE]
Wlasnie troche sie zaczelam obawiać,że Bari w tej desperackiej chęci ucieczki wciśnie glowę między tę siatkę a dach kojca i moglby tak zawieścić się-udusić w nocy,ale przezorna Lila już to zabezpieczyla na szczęście .Często bywa tak z kotami,gdy próbują wydostać się przez uchylone do góry okna a potem nie mogą uwolnić się i giną uduszone,jesli nie ma nikogo w domu lub w nocy nikt ich nie uratuje na czas.

Posted

Chciałam zadzwonić do Lilki ale nie mam numeru telefonu, ten który jest podany na wątku hoteliku to numer do nesccy. Z tego co wiem, to Lilka jest w pracy do 16, a nescca dzisiaj jedzie do hoteliku, więc zadzwonię póżniej do nesccy.

Posted

Sorry...nie moglam wczesniej tu wejsc. Bari cały i zdrowy i na miejscu czyli nieucieknięty:razz:. Przespał noc przed budą.. nie chciał wejść do środka ale Walduś pościelił mu przed budą.... narzucił stertę słomy i kiedy podglądał Go w nocy to psiak spał spokojnie zakopany w niej po uszy. Dziś rano odpiął Go z uwięzi po jedzonku Bari wlazł do budy i nie chce z niej wyjść. Walduś do nieczego Go nie zmusza. Słodko do Niego przemawia i obserwują się na wzajem. Mam nadzieję ,że będzie dobrze :)

Posted

Waldek nie pokazywal mu sie w ogole przez jakis czas. Pies jest bez smyczy. Póki co.... nic nie kombinował. Leży w budzie..... ponoć nawet jadł na leżąco..... wystawiające ledwie łepek z budy. Boże..... tak mi Go żal. Co musi się dziać w tej biednej główce....

Posted

No to jeszcze Bari nabiera sil i wzbudza zaufanie,obawiam się .Oby tylko za 2-3 dni nie zabral się do rozbierania kojca albo nie wygryzl w siatce sporej dziury by dać dyla ..:razz: Poki co-rozpoznaje teren i okolice-wzrokowo i węchowo.;)
Ja też dzwonilam do nescci,przyznaję się,ale poczta wlączala się.No i dobrze nam tak;).
Miala przynajmniej spokoj od nas.:evil_lol:

Posted

Bari u mnie też jadł na leżąco, a jak był w kojcu to nawet miskę z jedzeniem mu musiałam do budy wstawić, ale za to ładnie zjadł.
A teraz sprawy finansowe:razz: Pobyt Bariego u mnie kosztował 12 zł za dobę był 3 dni co daje 35zł w zaokrągleniu. Od dziewczyn za pobyt Bariego u mnie otrzymałam 300 zł z tego odliczyłam te 35 zł resztę tzn 265zł przekazałam pani z hoteliku, w którym obecnie przebywa Bari. Niestety nie stać mnie aby zasponsorować Bariemu transport do nowego hoteliku dlatego koszt przejazdu wyniósł 60 zł. Liczyłam to tak, że przejechałam 220km, mój samochód pali 7l na 100km a benzyna jest w zaokrągleniu po 4,50zł. Wyszło mi trochę więcej ale tą końcówkę biorę na siebie.
I jeszcze raz do dziewczyn z hoteliku na początku tutaj wszyscy pisali- i ja również miałam taka informację, ze Barii to spokojny staruszek, który sobie powoli drepcze i większą część dnia przesypia, rzeczywistość okazała się inna:evil_lol: dlatego nie dajcie się nabrać na jego słodkie oczy i niech nie uśpi waszej czujności:evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...