bela51 Posted August 28, 2010 Author Posted August 28, 2010 Byłoby super, ale ciągle czekam na decydujący głos Czarodziejki. Poza tym Kora ma umówiona sterylke w najblizszych dniach. A gdzie byłby ten domek, w jakim rejonie Polski? Quote
Czarodziejka Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 Korunię ciachniemy we wtorek lub środę. Jestem nieco zaniepokojona, bo Carmen dzisiaj normalnie wlazła na nią od tyłu jak samiec!!!I rozpoczęła proszę ja was kopulację jakąś taka nieudolną. Nie mogłam przewócić Kory na plecy, żeby obejrzeć sromik, ponieważ leje wciąż i poza obowiązkowym spacerkiem ciężko jest Korę z budy wyciągnąć, a nie chcę się z nią szarpać w kojcu. Dodam, że samce dwujajowce nie interesują się nią. Kora jest jeszcze nieco płochliwa, nie puszczam jej wolno poza terenem posesji. Dzieci akceptuje, choć nie ufa jeszcze wszystkim, bawi się pięknie z innymi psami i suczami. Kociczki nie tyka, chociaż ma chęć, ale nie ma odwagi, więc się socjalizuje ;) Quote
bela51 Posted August 29, 2010 Author Posted August 29, 2010 A ja pytam, o ten potencjalny domek ? Mozna cos blizej sie dowiedziec? Quote
Emigrantka Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 [quote name='kamilawa']Jeśli tak jest to... :) Mam super domek dla dziewczyny :)[/QUOTE] Ooooooooooooooo - cos wiecej na ten temat? Bo po burzy na watku Buby fajnie byloby jakies dobre wisci gdzies uslyszec..... Quote
kamilawa Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Już, już piszę. Sorki kochane, ale choruje mi się i wpół przytomna po domu latam. Na dogo to dziś nic nie mogę znaleźć. A więc. Jakiś czas temu ogłaszałam Marche - sunię owczarka długowłosego ode mnie ze schronu. Mała zrobiła duże zamieszanie wśród zainteresowanych, więc miałam z czego wybierać. Jednak poszła do adopcji do bliskiej mi miejscowości i mieszka teraz z niepełnosprawnym dzieckiem i ma wspaniałych właścicieli. Aneta zadzwoniła do mnie pewnego dnia (jak jeszcze Marche szukała domku). Rozmawiałyśmy długo, prawie godzinę. Na sterylkę i wizytę przed adopcyjną oczywiście się zgadza. Jest zakochana w ONkach. Moja sucz bardzo jej się spodobała, szybko chciała ja mieć. Następnego dnia zadzwoniła do mnie bardzo smutna, że rodzice (z którymi mieszka), a dokładniej mama nie zgadza się na psa, bardzo mnie przepraszała, że narobiła nadziei, ale to nie zależy od niej, nie będzie brała psa na chama, bez wiedzy pozostałych członków rodziny, bo nikt się w takiej sytuacji czuć dobrze nie będzie. Powiedziała, że nie chciałaby tracić ze mną kontaktu, że w końcu porozmawiała z kimś, kto na prawdę kocha zwierzęta i tak dalej i od tego czasu rozmawiamy i jesteśmy na "ty". Aneta ma dwójkę dzieci, jeśli nie mylę się to dziewczynkę 6 letnią i chłopczyka 7 letniego. Ma również dwa koty. Po kilku dniach zadzwoniła, że rodzice się zgodzili, może wziąć Marche do siebie. No ale wtedy sucz miała już dom. Abecie było smutno, ale cieszyła się, że sunia nie jest już w schronisku. Poprosiła bym kiedyś pomogła jej szukać ONka dla niej. Ale później ze zdrowiem jej taty nie było najlepiej, poprosiła bym na razie psiaka nie szukała, bo na razie musi zająć się tatą. Ok, poczekałam :) Wczoraj do mnie zadzwoniła, powiedziała, że już mogę jej kogoś szukać. Więc szukam - suczki do lat 3, lubiącą dzieci i koty. Mam zdjęcia domku na mailu, zaraz jakieś wstawię. Nie jest to piękniutkie, zadbane nie wiadomo jak miejsce, ale są ludzie o wielkim serduchu. Pies mieszkałby oczywiście w domku. dzieci nie są takie, że rzucają sie z piskiem na zwierzaka i chcą pogłaskać, wiedzą, że tak nie można. Mam podesłać jej kandydatki na maila, więc proszę o jej opis i jakieś ładne zdjęcia :) Quote
kamilawa Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Acha, domek woj. mazowieckie. Niedaleko Warszawy - Łuchów? Łochów? Nie pamiętam dokładnie nazwy. :oops: Quote
Czarodziejka Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 [quote name='kamilawa']Już, już piszę. Sorki kochane, ale choruje mi się i wpół przytomna po domu latam. Na dogo to dziś nic nie mogę znaleźć. A więc. Jakiś czas temu ogłaszałam Marche - sunię owczarka długowłosego ode mnie ze schronu. Mała zrobiła duże zamieszanie wśród zainteresowanych, więc miałam z czego wybierać. Jednak poszła do adopcji do bliskiej mi miejscowości i mieszka teraz z niepełnosprawnym dzieckiem i ma wspaniałych właścicieli. Aneta zadzwoniła do mnie pewnego dnia (jak jeszcze Marche szukała domku). Rozmawiałyśmy długo, prawie godzinę. Na sterylkę i wizytę przed adopcyjną oczywiście się zgadza. Jest zakochana w ONkach. Moja sucz bardzo jej się spodobała, szybko chciała ja mieć. Następnego dnia zadzwoniła do mnie bardzo smutna, że rodzice (z którymi mieszka), a dokładniej mama nie zgadza się na psa, bardzo mnie przepraszała, że narobiła nadziei, ale to nie zależy od niej, nie będzie brała psa na chama, bez wiedzy pozostałych członków rodziny, bo nikt się w takiej sytuacji czuć dobrze nie będzie. Powiedziała, że nie chciałaby tracić ze mną kontaktu, że w końcu porozmawiała z kimś, kto na prawdę kocha zwierzęta i tak dalej i od tego czasu rozmawiamy i jesteśmy na "ty". Aneta ma dwójkę dzieci, jeśli nie mylę się to dziewczynkę 6 letnią i chłopczyka 7 letniego. Ma również dwa koty. Po kilku dniach zadzwoniła, że rodzice się zgodzili, może wziąć Marche do siebie. No ale wtedy sucz miała już dom. Abecie było smutno, ale cieszyła się, że sunia nie jest już w schronisku. Poprosiła bym kiedyś pomogła jej szukać ONka dla niej. Ale później ze zdrowiem jej taty nie było najlepiej, poprosiła bym na razie psiaka nie szukała, bo na razie musi zająć się tatą. Ok, poczekałam :) Wczoraj do mnie zadzwoniła, powiedziała, że już mogę jej kogoś szukać. Więc szukam - suczki do lat 3, lubiącą dzieci i koty. Mam zdjęcia domku na mailu, zaraz jakieś wstawię. Nie jest to piękniutkie, zadbane nie wiadomo jak miejsce, ale są ludzie o wielkim serduchu. Pies mieszkałby oczywiście w domku. dzieci nie są takie, że rzucają sie z piskiem na zwierzaka i chcą pogłaskać, wiedzą, że tak nie można. Mam podesłać jej kandydatki na maila, więc proszę o jej opis i jakieś ładne zdjęcia :)[/QUOTE] Szczerze mówiąc nie podoba mi się charakterystyka postaci tej Anety, ale może to kwestia opisu. Kora wymaga mądrego prowadzenia. To jest sunia bita. Nie może spełniać funkcji ozdobnej jako piękny pies, jakim niewątpliwie jest, ale trzeba nad nią pracować, układać, budowac zaufanie. Chętnie wszystkie wyadoptowałybyśmy ją do stałego domku, ale jeżeli okaże się na początku zbyt wycofana, albo wystraszona? Czy Aneta potrafi pracować z psami po przejściach? To jest ważne, bo Kora mimo, iż przeszła już fazę, że tak powiem, wsobną, to wciąż jej nie ufam i na spacery chodzi na długiej smyczy. Nie puszczam jej, ponieważ zaobserwowałam, że bardzo wypatruje czegoś gdzieś na horyzoncie, czyli - może dać łapę. W przestrzeni zamkniętej jest przekochana, ale z zachowaniami lękowymi. Dziś chciałam sprawdzić, czy nie ma cieczki, ponieważ coś niezdrowo mi to zachowanie stada wobec niej wygląda. Chciałam ją przewrócić na grzbiet, ale wpadłą w taką panikę, mimo, iż byłam delikatna, że nie pozwoliła nic ze sobą zrobić. Wezmę odcisk na chusteczkę. Quote
kamilawa Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Dziewczyny - to już Wy musicie zdecydować czy dać sunie do domku czy jeszcze nad nią popracować / szukać innego domku. Ja nie znam Kory, nie przeczytałam całego wątku. Jeżeli jest tak lękliwa... może rzeczywiście lepiej Anecie nie dawać niuni. Czarodziejko, ja podeślę zdjęcia i opis (bardzo o to proszę) na maila, jeżeli Anetę zainteresuję Kora to porozmawiacie i podejmiesz odpowiednią decyzję. Ja nie będę nie wiadomo jak wychwalać Anety - znam ją tylko z rozmów, zdjęć. Nigdy u niej w domu nie byłam. Pierwsze wrażenie zrobiła na mnie bardzo dobre. Ale to Wy, w razie co będziecie decydować :) Quote
Czarodziejka Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Tu bazarek na Korę. Wiklinowy koszyczek do spania dla psa lub kota, a nawet dwóch ;) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/191811-Cudny-wiklinowy-kosz-dla-psa-i-kota-na-sterylkę-Kory-do-3.09?p=15278081#post15278081[/URL] Kora jest jak najbardziej do adopcji, ale boję się, że po dwóch tygodniach okaże się, że Kora uciekła, albo się nie sprawdza, albo dziecko jej nie akceptuje i niestety nie może być w tym domku. I kolejny stres...Jeżeli okaże się, że to wiarygodna osoba, to jak najbartdziej. Musimy zrobić wizytę przedadopcyjną. Quote
Emigrantka Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 [QUOTE]Szczerze mówiąc nie podoba mi się charakterystyka postaci tej Anety[/QUOTE] Szczerze mowiac - mnie tez nie....Mialysmy juz niedawno Sonie zwrocona z adopcji i prawde mowiac caly ten opic potencjalnej wlascicielki/domu.... dla Kory... hmmmmmm Quote
Czarodziejka Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 [URL]http://www.dogomania.pl/threads/191813-Piękne-ciuszki-rozm-36-na-sterylizację-Kory-do-3.09?p=15278278#post15278278[/URL] Bazar dla Kory z fajnymi ciuszkami ;) Quote
Czarodziejka Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 A tu Dziadunio Aron - ukochany Kory z tego samego transportu ze schronu w Wieluniu :) Tak sobie śpi staruszeczek, kocyk ma na spółę ze Szczylkiem, bo lubią :D [IMG]http://img840.imageshack.us/img840/2084/dziadunio.jpg[/IMG] Quote
ewu Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Witam :) Dorzucam sie do deklaracji - 40 zl miesiecznie :) Poprosze o nr konta na pw :) Kora jest naprawde piekna. Oby udalo jej sie znalezc dom ... Quote
bela51 Posted August 29, 2010 Author Posted August 29, 2010 [quote name='ewu']Witam :) Dorzucam sie do deklaracji - 40 zl miesiecznie :) ...[/QUOTE] Bardzo dziekujemy !:loveu: Quote
bela51 Posted August 29, 2010 Author Posted August 29, 2010 Poprosiłam o pomoc sterylkowa skarbonkę. Moze dofinansuja sterylkę Koruni? Czarodziejko, trzeba podac koszt zabiegu, zadzwon prosze do swojego weta. Quote
agada Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 O widzę, ze szykuje się sterylka małej, a potem już tylko super dom! Quote
Czarodziejka Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Niestety...nie tak szybko. Kora ma cieczkę. Quote
bela51 Posted August 30, 2010 Author Posted August 30, 2010 [quote name='Czarodziejka']Niestety...nie tak szybko. Kora ma cieczkę.[/QUOTE] O rany ! Dziadzio chyba oszaleje ! Quote
Czarodziejka Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Nawet nie chcę o tym myśleć...Jutro Lion - przywódca stada jedzie się wyciąć, może również beniowaty szczylek, bo już jest w wieku odpowiednim. Pozostaje zmurszalec...nabuzowana hormonami struna grzbietowa. Jest chudy i powoli przybiera na wadze, mimo, iż karmię go jak szczylka...Do kastracji absolutnie się nie nadaje. Quote
beka Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Czarodziejko, a może podać jej proverę na zatrzymanie cieczki. Po podaniu w ciągu ok 2-3 tygodni robi sie zabieg i po krzyku, a tak 3 tyg cieczka, potem odczekać że o komplikacjach z psimi facetami nie wspomnę. Quote
Czarodziejka Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Zapytam wetkę i jak tylko będzie to możliwe, to podam jej tę proverę. Chciałabym ją szybciutko wysterylizować. Quote
kamilawa Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Ok, więc zrobię tak, że podeślę tej Anecie zdjęcia Kory i powiem jaka jest (przeczytam sobie watek, chyba, że ktoś mi coś napisze) i jeśli sie nią zainteresuje wtedy Wy wkroczycie i sprawdzicie wszystko co potrzeba i zdecydujecie czy nadaje się na domek dla Kory :):) Quote
Czarodziejka Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 [quote name='kamilawa']Ok, więc zrobię tak, że podeślę tej Anecie zdjęcia Kory i powiem jaka jest (przeczytam sobie watek, chyba, że ktoś mi coś napisze) i jeśli sie nią zainteresuje wtedy Wy wkroczycie i sprawdzicie wszystko co potrzeba i zdecydujecie czy nadaje się na domek dla Kory :):)[/QUOTE] Dobrze. Powiedz Anecie, że Kora jest po przejściach i na początku będzie wymagać ostrożnego prowadzenia. Jest u mnie, wyciszyła się, ale po zmianie domku może złapać stresa, więc trzeba jej będzie poświęcić troszkę uwagi i więcej czułości. Quote
Agmarek Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 O masz ci los. To się porobiło. Moja sucz też odstawiła taki numer że dostała cieczki jak się tylko u nas zadomowiła i miała być ciachnięta :roll: Czarodziejko dziadunio na tym zdjęciu wygląda jakby "lekko" lniał czy mi się wydaje? Mam w domu podobny egzemplarz i nie nadążam wyczesywać futra :shake: Masz rację. Kora po zmianie miejsca może rzeczywiście złapać stresa i będzie wymagała więcej uwagi i czasu. Moja onka z tęsknoty za dt odstawiała takie numery że nie raz przez nią płakałam :-( Aneta powinna o tym wiedzieć. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.