Jump to content
Dogomania

Dziecko i pies - ataki agresji - potrzebna pomoc


Pańcia Maxa

Recommended Posts

Max jest nieustannie obrażony na zmianę zasad w domu. Trochę sie martwiłam jego "niejadkiem" ale Edzina mi przetłumaczyła, że może on poprostu tyle je.
Ponieważ bardzo dużo mi pomogliście i otworzyliście oczy na sytuacje, o których nie wiedziałam, proszę Was jeszcze o radę w dwóch kwestiach.
Czytałam o halterze, który pomaga w utrzymaniu psa szarpiącego na spacerze. Z Maxem problem pojawia sie dopiero gdy pojawia się pies - wtedy rzuca się szaleje, ujada i wogóle nie do opanowania tzn ja jakoś sobie radzę ale córa gorzej. Przyciągamy go do siebie i prowadzimy kawałek na krótkiej smych=zy. Ale to jest raczej rozwiązanie siłowe. I tu mam pytania:
1. Jak najlepiej, najskuteczniej i najszybciej zmienić to zachowanie?
2. czy halter to dobry pomysł? Chodzi mi o to, że Max chodzi w kagańcu i nie wiem czy halter zastąpi i smycz i kaganiec?

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim najgorszym (a jednocześnie najczęściej popełnianym) błędem w takiej sytuacji jest skracanie i napinanie smyczy. Przez napięcie smyczy pies chcąc nie chcąc przyjmuje postawę, która przez inne psy wcale nie jest odbierana pokojowo (głowa do góry, wyprężenie, itd. ). A skracając smycz jeszcze dajemy psu do zrozumienia, że coś jest nie tak. Pies sobie wtedy myśli, że pewnie my się boimy i musi nas bronić. Więc jeśli chodzi o "siłowe" rozwiązania przy spotkaniach z innymi psami, to dopuszczalne jest jedynie skarcenie (słowne i np. szarpnięcie smyczą, jeśli ciagnie lub się rzuca na innego psa), ale natychmiast po tym szarpnięciu smycz należy poluzować. Jeśli boisz się, że go nie utrzymasz na luźnej smyczy przy innym psie, to na razie nie zblizaj sie do innych psów, jak musisz sie z jakims minąć, to obchodź go szerokim łukiem. Lepsze to, niż przechodzenie tuż obok na krótkiej i napiętej smyczy. :razz:

A co do haltera to się nie wypowiadam, bo nie miałam jeszcze z nim do czynienia ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AlmaMater']Halter jest dobry do oduczania psa ciągnięcia, ale np. mój pies potrafił się z niego wyprząc. Może jakiś kiepski kupiłam. Nie wiem, niech wypowiedzą się znawcy.[/quote]

Halter jest poskramiaczem, moze sluzyc jako dorazna pomoc ale nie oduczy psa ciagniecia na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

OK, ale czy moę zrobić tak:
Staram się ćwiczyć z Maxem, wychodzę z nim teraz czasem sama, czasem z córką, ale i tak rano i po powrocie e szkoły ona spaceruje z nim samodzielnie. Czy na te spacery może mu zakładać halter, żeby jej było "lżej" i bez scysji z innymi psami? Może to też da Maxowi do zrozumienia, żę pomimo, że to "mniejszy" człowiek ale też ma jakiś sposób na poskromienie "krzykacza"?

Link to comment
Share on other sites

Sadze ze tak. Przy silnym i duzym psie dobrze jest zapiac jeden koniec smyczy do haltera a drugi do zwyklej obrozy (potrzebna smycz z dwoma karabinkami). Ja mam dosc silnego psa i tak robilam bo wydawalo mi sie, ze plastikowa klamerka haltera moze nie wytrzymac gdy pies silnie pociagnie a z drugiej strony zeby psu nie skrecic karku mozna tak manipulowac smycza zeby i obrozy uzyc w razie czego. Halter juz schowalam, nauczylam psa chodzic na luznej smyczy ale w czasie gdy jeszcze mialam z tym problem uzywalam go zeby spokojnie przejsc z psem jakis odcinek drogi. Zycze postepow w szkoleniu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...