moth Posted May 27, 2006 Posted May 27, 2006 [quote name='Colia'][B]Boję się tej biopsji - jest bolesna [/B][/quote] Moja suka miala robioną biopsję szpiku przez dr. Jagielskiego. Wyglądalo to strasznie, wkręcanie metalowej strzykawy w kość biodrową, ale pies byl pod miejscowym znieczuleniem. Wlaściwie to bardziej bolesny byl dla mnie ten widok, suka byla bardzo spokojna. Nie bój się. :glaszcze: Quote
Colia Posted May 27, 2006 Author Posted May 27, 2006 Pewnie się zdecyduję, muszę wiedzieć przed amputacją co to za nowotwór. Napisz proszę co to była za biopsja cienko czy gruboigłowa i co wykazała. Czy twój piesek ma się dobrze? Dlaczego robiłaś biopsję? Quote
moth Posted May 27, 2006 Posted May 27, 2006 [quote name='Colia']Napisz proszę co to była za biopsja cienko czy gruboigłowa i co wykazała. [/quote] Nie pamiętam. To bylo 01.07.2005, a na wynikach nie mam takiej informacji. Biopsja wykazala, że szpik nie pracowal. [quote name='Colia']Czy twój piesek ma się dobrze? Dlaczego robiłaś biopsję?[/quote] Mój pies nie żyje, odszedl 29.07.2005. Biopsja byla robiona, ponieważ podejrzewano bialaczkę. Tak na prawdę to do dziś nie wiem co bylo mojemu psu. Dr.Jagielski nie potrafil zdiagnozować żadnej choroby. :shake: Szpik nie pracowal, we krwi nie bylo erytrocytów ani leukocytów, na skutek niedotlenienia pies sie udusil. Niestety żadne leki nie byly w stanie przywrócić pracy szpiku. Nie mialam już sily wieźć psa z Krakowa do Warszawy na sekcję. :-( Ale dr.Jagielski jest wspanialym czlowiekiem i przez te 4 tygodnie ratowania mojego psa moglam zawsze na niego liczyć. Wiem, że bardzo chcial mi pomóc, ale to byl wyjątkowy, niespotykany przypadek. Quote
Colia Posted May 28, 2006 Author Posted May 28, 2006 [B]Niezmiernie mi przykro. Liczę na cud.[/B] Quote
wolfi Posted May 29, 2006 Posted May 29, 2006 Odnośnie Fosamaxu- IW Fundacja sponsorowała badania nad leczeniem osteosarcoma u wilczarzy właśnie Fosamaxem. Rezultaty były bardzo interesujące- u większości psów była duża poprawa stanu- zmniejszenie dolegliwości bólowych,3-6 miesięczne remisje. W tym doniesieniu piszą ,że jest to leczenie tylko wspomagające i może nie daje takiego czasu przeżycia jak amputacja czy chemioterapia ale daje lepszy komfort życia . Z opinii osób leczących wilczarza Fosamaxem wiem,że remisje 6-12 miesięcy się zdarzają i tego typu terapia jest bardzo polecana. Oczywiście decyzję o leczeniu musi podjąć specjalista - najlepiej jak przedyskutujesz ten sposób leczenia z doświadczonym weterynarzem-onkologiem.Na pewno doradzi, czy bedzie to metoda odpowiednia dla Twojego psa. Quote
Colia Posted May 29, 2006 Author Posted May 29, 2006 [B]Decyzja zapadła, w tym tygodniu amputacja. Mam nadzieje, że przetrzymamy to jak twierdzi wet. bez problemu i wyzdrowiejemy. Dziękuję Wam, odezwę się oczywiście.[/B] Quote
Agga Posted May 29, 2006 Posted May 29, 2006 [B][COLOR=darkgreen]Colia przeczytałam wszytsko. Trzymajcie się. WIerze, że dacie rade.[/COLOR][/B] [B][COLOR=darkgreen]Sama straciłąm ostanio sowjego psa. Wiem co to znaczy. [/COLOR][/B] [B][COLOR=darkgreen]Jestem myślmi z Wami.[/COLOR][/B] Quote
Bella11 Posted May 29, 2006 Posted May 29, 2006 Musi się udać mocno w to wierzę inaczej być nie może !!!!!!!!!!!! Quote
Colia Posted May 31, 2006 Author Posted May 31, 2006 [B]Dzisiaj o 17,30 Colia dostała kwotoku z nosa, walczyliśmy zastrzykami do oporu niestety o 23.20 trzeba było pogodzić się z przegraną. Dusiła się. Jesteśmy razem z Nią za Tęczowym mostem. :-([/B] Quote
wolfi Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Colia nie jest sama za Tęczowym Mostem - jest tam wiele wspaniałych psów. Serdecznie Was pozdrawiam Ewa Quote
iza_g Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Tak bardzo mi przykro :-( Naprawdę wierzyłam, że właśnie Wam się uda.... Trzymaj się :glaszcze: Quote
Colia Posted June 1, 2006 Author Posted June 1, 2006 :-( [B]Tak się cieszę, że nie pozwoliła się operować, dziś o 13 miała mieć amputację nóżki. Pożegnał Ją jej pańcio, wszyscy Ją pożegnaliśmy. Odeszła spokojnie. Była cudowna ,mądra, ukochana przez wszystkich.[/B] [B]Była z nami tylko 6 lat. Dziękuję Wam.[/B] Quote
Cortina Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 ogromnie Ci wspolczuje, przez mysl mi nie przeszlo ze moze sie jej cos niedobrego stac. :-( Quote
Bella11 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Bardzo współczuję wiem co teraz przeżywacie , miałam nadzieję że się uda , tak bardzo w to wierzyłam , my też straciliśmy suczkę na nowotwór kości to cholerstwo bardzo szybko się rozwija , i chyba żadnemu psu nie udało się , miałam nadzieję że w przypadku waszego pieska będzie innaczej.Trzymajcie się jakoś w tych trudnych chwilach jestem z Wami :placz: :placz: :placz: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.