Jump to content
Dogomania

Jak bezpiecznie podtuczyć wychudzonego psa?


ayaa

Recommended Posts

Witam! Zwracam się do was z prośbą o radę jak podtuczyć mocno wychudzonego psa? Byłam dzisiaj na wsi u mojej babci. Ma ona jednego psa, większy podobny do jakiegoś wyżła. Dawno już tam nie byłam a co dzisiaj zobaczyłam to przechodzi ludzkie pojęcie. Pies dostaje raz dziennie wiaderko rozmoczonego chleba. W sobotę pojadę tam tylko nie wiem jak się zabrać za zmianę diety i jak uświadomić wujka (co jest bardzo ciężkie do zrobienia) żeby dawał mu więcej i częściej i nie tylko chleb. Proszę pomóżcie ja nigdy nie miałam takiej sytuacji i nie chce psince krzywdy zrobić. Oczywiście nie ma co liczyć na zakup dobrej karmy. ja pójdę do pracy to będę podrzucać jakąś karmę ale wątpię aby jej używali regularnie. Psa zabrać do siebie nie mogę bo nie mam warunków :/

Link to comment
Share on other sites

Wiem ,że to rodzina ale powinnaś zgłosić to organizacji broniącej praw zwierząt, może po przeprowadzeniu rozmowy z wujkiem zmieni się jego stosunek do zwierząt. Możesz kupić nawet tanią karmę np. w Lidlu, będzie ona i tak lepsza od chleba. Ten pies musi jeść regularnie i mieć stały dostęp do wody. Sam chleb go zabije...
Napisałaś,że nie weźmiesz go do siebie, czy oni chcą go oddać? Napisz skąd jesteś może uda się jakoś pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam ale nie jestem osobą, która donosi na swoją rodzinę i wątpię aby ktokolwiek z tego forum by tak zrobił. Ja się nim zajmę tylko prosiłam o jakieś rady żeby drastycznie nie zmieniać mu diety. Oni go nie głodzą, nie maltretują po prostu to jest wieś mieli już kilka psów, które dożyły późnej starości i myślą, że tak jest dobrze. Piszę, że wyperswadowanie wujkowi, że jednak nie jest to dobre jest ciężkie ale nie niemożliwe. On podobno ostatnio chorował i w tym czasie tak strasznie schudł. Dostęp do świeżej wody ma cały czas. Dziadkowie nie chcą go oddać bo potrzebny im pies-stróż. Poza tym Kuba ufa tylko mi i mojej babci do reszty społeczeństwa jest sceptycznie nastawiony. Pisałam, że bym go wzięła i pewnie tak zrobię jak już się ustatkuję w miarę bo do Kuby mam duży sentyment a dziadkowie nie mają zbyt wiele sił bo oboje chorują dosyć ciężko ostatnio.
Tak więc spytam jeszcze raz co polecacie? Jakie pożywienie oprócz suchej karmy, którą wątpię aby chętnie jadł po tylu latach chleba i kaszy. Jak delikatnie, nie naruszając jego układu pokarmowego zmienić nawyki?

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli sytuacja finansowa jest taka jaka jest to musisz kupić karmę marketową, jeśli nie suchą to puszki z tym, że to będzie droższe.Na opakowaniach jest dawka w zależności od wagi psa , wielkości. Co byś nie kupiła musisz łączyć przez tydzień z tym co pies je do tej pory.W taki sposób, że 1/4 posiłku dziennego to nowa karma a reszta to co jadł do tej pory. Wszystko wymieszaj.Spróbuj suchą(jakbyś się zdecydowała) początkowo namoczyć i wymieszaj ze starą może zje. Każdego dnia zwiększaj nieznacznie dawkę nowej karmy i w ten sposób dojdziesz do wycofania z żywienia chleba. Powinno to trwać około tygodnia , obserwuj jak pies reaguje na nowości.Niedrogo byłoby też kupować tańsze partie mięsa i gotować z warzywami i ryżem jesli masz taką możliwość.Mięso najlepsze dla wychudzonego psa to kurczak zamiennie indyk z marchwią i ryżem.Ryż trzeba rozgotowywać dla psów (nie sypki).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewtos']Jeżeli sytuacja finansowa jest taka jaka jest to musisz kupić karmę marketową, jeśli nie suchą to puszki z tym, że to będzie droższe.Na opakowaniach jest dawka w zależności od wagi psa , wielkości. Co byś nie kupiła musisz łączyć przez tydzień z tym co pies je do tej pory.W taki sposób, że 1/4 posiłku dziennego to nowa karma a reszta to co jadł do tej pory. Wszystko wymieszaj.Spróbuj suchą(jakbyś się zdecydowała) początkowo namoczyć i wymieszaj ze starą może zje. Każdego dnia zwiększaj nieznacznie dawkę nowej karmy i w ten sposób dojdziesz do wycofania z żywienia chleba. Powinno to trwać około tygodnia , obserwuj jak pies reaguje na nowości.Niedrogo byłoby też kupować tańsze partie mięsa i gotować z warzywami i ryżem jesli masz taką możliwość.Mięso najlepsze dla wychudzonego psa to kurczak zamiennie indyk z marchwią i ryżem.Ryż trzeba rozgotowywać dla psów (nie sypki).[/QUOTE]
Dokładnie jak wyżej. Nie chciałam abyś "donosiła", organizacje prozwierzęce nie wlepiają mandatów, potrafią przekonać zwykłą rozmową do lepszego traktowania zwierząt, często są też w stanie pomóc przekazując np. karmę dla takiego zwierzaka. Możesz go też odrobaczyć jak już zacznie lepiej jeść.

Link to comment
Share on other sites

A nie macie w pobliżu po prostu masarni, miesnego, etc? Dużą część diety psa moga stanowić w miarę świeże odpadki mięsne, surowe kości, korpusy z kurczaka, itp (tylko nie wolno gotować kości!). Cenowo wyjdzie mniej niż tania karma, a będzie bez porównania zdrowsze i bardziej wartościowe - w porównaniu z takimi mięsnymi skrawkami marketowa karma to drogie śmieci.
Do tego mógłby być nawet i ten chleb co jakiś czas, w miare umiejętnie przebrane resztki z obiadu (bez gotowanych/pieczonych kości, ostrych dań, itp.), i pies jak na wiejskie warunki będzie jadł całkiem przyzwoicie - na chlebie z wodą to on się po prostu wykończy.

Co do donosów - tak, są ludzie którzy nie kryją bestialstwa ludzi wobec zwierząt, nawet jeśli dotyczy to rodziny :roll: I tak jak pisano, nikt nie chciał, żeby Twoja rodzina miała prokuratora czy inne poważne problemy - tylko zeby osoba z zewnątrz uświadomiła trochę, że psa się tak nie traktuje i może mieć to konsekwencje, bo co innego jęczenie kogoś z rodziny, a co innego krótka rzeczowa rozmowa z obca osobą uprawnioną do interwencji w takich sytuacjach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewtos']Jeżeli sytuacja finansowa jest taka jaka jest to musisz kupić karmę marketową, jeśli nie suchą to puszki z tym, że to będzie droższe.Na opakowaniach jest dawka w zależności od wagi psa , wielkości. Co byś nie kupiła musisz łączyć przez tydzień z tym co pies je do tej pory.W taki sposób, że 1/4 posiłku dziennego to nowa karma a reszta to co jadł do tej pory. Wszystko wymieszaj.Spróbuj suchą(jakbyś się zdecydowała) początkowo namoczyć i wymieszaj ze starą może zje. Każdego dnia zwiększaj nieznacznie dawkę nowej karmy i w ten sposób dojdziesz do wycofania z żywienia chleba. Powinno to trwać około tygodnia , obserwuj jak pies reaguje na nowości.Niedrogo byłoby też kupować tańsze partie mięsa i gotować z warzywami i ryżem jesli masz taką możliwość.Mięso najlepsze dla wychudzonego psa to kurczak zamiennie indyk z marchwią i ryżem.Ryż trzeba rozgotowywać dla psów (nie sypki).[/QUOTE]

Dziękuję właśnie o coś takiego mi chodziło. O ryżu z warzywami nie pomyślałam a mięso postaram się jakieś załatwić :)
Dziękuję za odpowiedzi :) W sobotę wezmę się za podtuczanie i nauczanie wujka co do żywienia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']A nie macie w pobliżu po prostu masarni, miesnego, etc? Dużą część diety psa moga stanowić w miarę świeże odpadki mięsne, surowe kości, korpusy z kurczaka, itp (tylko nie wolno gotować kości!). Cenowo wyjdzie mniej niż tania karma, a będzie bez porównania zdrowsze i bardziej wartościowe - w porównaniu z takimi mięsnymi skrawkami marketowa karma to drogie śmieci.
Do tego mógłby być nawet i ten chleb co jakiś czas, w miare umiejętnie przebrane resztki z obiadu (bez gotowanych/pieczonych kości, ostrych dań, itp.), i pies jak na wiejskie warunki będzie jadł całkiem przyzwoicie - na chlebie z wodą to on się po prostu wykończy.

Co do donosów - tak, są ludzie którzy nie kryją bestialstwa ludzi wobec zwierząt, nawet jeśli dotyczy to rodziny :roll: I tak jak pisano, nikt nie chciał, żeby Twoja rodzina miała prokuratora czy inne poważne problemy - tylko zeby osoba z zewnątrz uświadomiła trochę, że psa się tak nie traktuje i może mieć to konsekwencje, bo co innego jęczenie kogoś z rodziny, a co innego krótka rzeczowa rozmowa z obca osobą uprawnioną do interwencji w takich sytuacjach.[/QUOTE]
Dzięki za te słowa bo pomyślałam,że jestem wstrętnym parszywcem:razz:

Link to comment
Share on other sites

psa trzeba też odrobaczyć (tanie i dobre pyrantelum ale musisz poprosić weta o receptę) Kup też olej dobrze dodać go do tego co je nawet rozmoczony chleb. Ja wiem że cieżko jest takich ludzi przekonać "dotąd jadł i żyję", ale próbuj ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...