Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

millarca jakoś wszystkimi siłami usiłuje zapomniec, że nowelka to nie były drobne zmiany na lepsze, tylko spore zmiany na gorsze. uparcie nie widzi róznicy pomiędzy brzmieniem i poboznymi zyczeniami, a konsekwencjami praktycznymi bublowatych zapisów.


a że emirowa pisze o skłóconym środowiku, to hehehe, hehhee, hehehe....

i cos tam jeszcze stoi o krzywdzie wyrządzonej pani poseł. przeciwnicy nowelki to czysta bezinteresowna złośliwośc....

tak mi sie przypomniał rysunek pt: MAM TALENT":

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/jarek.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='agata-air']Tak..lubię twoją obszerną argumentację heheh


Tiaaa miał szanse..skąd to wnosisz? Widocznie nie miał żadnych szans skoro był niezgodny nawet z konstytucją i póki co padł w trybie ekspresowym heheh
Kiedy przejdzie? Jeśli ja bym glosowała to i jutro. Skoro nie ja to pytanie nie do mnie. Nie jestem prorokiem więc wybacz ale przyszłości przepowiadała nie będę. Wnosząc jednak po twoich słowach "mała" by przeszła więc to Ty znasz się na proroctwach- może wykonaj kolejną wizję po prostu :roll:
[/QUOTE]

Ok, wizja według zamówienia - posłowie nie poprą projektu koalicyjnej nowelizacji. W przyszłym roku są wybory - będą sie bali cokolwiek ruszyć, żeby nie stracić poparcia wyborców, zarówno z kręgu za jak i przeciw zwierzętom. Zaczną ściemniać, że "trwają prace", "staramy się wypracować kompromis pomiedzy miłośnikami zwierząt a resztą społeczeństwa, który zadowoli obie strony" itp. Jako takie prace nad nowelizacją zaczną się dopiero po wyborach. Oczywiście projekt w wersji koalicyjnej nie przejdzie. Zaczniecie wycinać zapis po zapisie. Zaczniecie od rezygnacji z zakazu hodowli zwierząt na futra i trzymania psów na łańcuchach. Koniec końcem uzyskacie projekt w którym będą może 2-3 zapisy lepsze niż w "małej nowelizacji" i ogłosicie to za swój wielki sukces. Tylko że tymczasem miną kolejne 2 lata, przez które zakaz sprzedaży zwierząt na targach mógłby już obowiązywać.
Ja to widzę tak i po raz kolejny pytam:
[B]Jak Wy to widzicie? Kiedy nowelizacja?[/B]
jeśli moja wizja jest głupia, wyjaśnijcie mi, jak Waszym zdaniem będzie przebiegał rozwój wypadków?

Posted

[quote name='sleepingbyday']millarca jakoś wszystkimi siłami usiłuje zapomniec, że nowelka to nie były drobne zmiany na lepsze, tylko spore zmiany na gorsze. uparcie nie widzi róznicy pomiędzy brzmieniem i poboznymi zyczeniami, a konsekwencjami praktycznymi bublowatych zapisów.
[/QUOTE]
Tego też mi nikt nie wytłumaczył: dlaczego zmiany na gorsze?
Zmianą na gorsze byłoby przyzwolenie dla zabijania zwierząt przez każdego, gdy nastąpi konieczność bezwłocznego uśmiercenia. Tego zapisu nie poparła żadna organizacja i miał zostać wycofany.

Zakaz sprzedaży zwierząt na targowiskach, nałożenie na Urzędy Gmin obowiązku opieki nad wolnobytującymi zwierzętami i zakaz strzelania przez myśliwych do psów - to nie byłyby moim zdaniem "drobne" zmiany.

Posted

[QUOTE=millarca;

Zakaz sprzedaży zwierząt na targowiskach, nałożenie na Urzędy Gmin obowiązku opieki nad wolnobytującymi zwierzętami i zakaz strzelania przez myśliwych do psów - to nie byłyby moim zdaniem "drobne" zmiany.[/QUOTE]
Pod tymi punktami podpisuja sie wszystkie organizacje jednoglosnie.

Posted

[quote name='millarca']Tego też mi nikt nie wytłumaczył: dlaczego zmiany na gorsze?
Zmianą na gorsze byłoby przyzwolenie dla zabijania zwierząt przez każdego, gdy nastąpi konieczność bezwłocznego uśmiercenia. Tego zapisu nie poparła żadna organizacja i miał zostać wycofany.

Zakaz sprzedaży zwierząt na targowiskach, nałożenie na Urzędy Gmin obowiązku opieki nad wolnobytującymi zwierzętami i zakaz strzelania przez myśliwych do psów - to nie byłyby moim zdaniem "drobne" zmiany.[/QUOTE]
Wytłumacz mi w takim razie dlaczego posłanka nie wycofała tego zapisu przed dyskusją na spotkaniu. Opinia środowiska w tej sprawie była znana, a byłby 'dowód' na wycofanie. Po drugie skoro było tak dobrze to dlaczego tak szybko zrejterowała.
Piszesz o działaniach politycznych, a czym był głos posłanki w reportażu ?
Skąd bierze się Twoje przekonanie o spełnieniu Twojego czarnego scenariusza ?.
Z jakich to przesłanek wnosisz przekonanie, że te "drobne' zmiany by przeszły w sejmie, skąd ta pewność ? Ja wiem od lobby myśliwskiego, że prawa do odstrzału 'dzikich' psów w lasach broniliby jak niepodległości. Możemy sobie gdybać dalej.

Posted

[quote name='millarca']
Ja to widzę tak i po raz kolejny pytam:
[B]Jak Wy to widzicie? Kiedy nowelizacja?[/B]
jeśli moja wizja jest głupia, wyjaśnijcie mi, jak Waszym zdaniem będzie przebiegał rozwój wypadków?[/QUOTE]
Masz rację. Twoja wizja jest nieracjonalna, bo jak na razie, kompletnie brak danych do analizy. To co pokazujesz, to są BAJKI!

Posted

[quote name='Pies Wolny']Wytłumacz mi w takim razie dlaczego posłanka nie wycofała tego zapisu przed dyskusją na spotkaniu. Opinia środowiska w tej sprawie była znana, a byłby 'dowód' na wycofanie. Po drugie skoro było tak dobrze to dlaczego tak szybko zrejterowała.
Piszesz o działaniach politycznych, a czym był głos posłanki w reportażu ?
Skąd bierze się Twoje przekonanie o spełnieniu Twojego czarnego scenariusza ?.
Z jakich to przesłanek wnosisz przekonanie, że te "drobne' zmiany by przeszły w sejmie, skąd ta pewność ? Ja wiem od lobby myśliwskiego, że prawa do odstrzału 'dzikich' psów w lasach broniliby jak niepodległości. Możemy sobie gdybać dalej.[/QUOTE]
[B]Skoro uważasz, że nawet te drobne zmiany by nie przeszły, jak możesz wierzyć, że przejdą ostrzejsze?
[/B]Uważam, że warto było chociaż spróbować ruszyć małą nowelizację.
Zapisy o uśmiercaniu zwierząt z konieczności najzwyczajniej by nie przeszły. Po pierwsze sama posłanka miała je wycofać autopoprawką, po drugie po pierwszym czytaniu projekt zostałby umieszczony na stronach MRiRW. Gdyby zapisy jakimś cudem się ostały opór społeczeństwa byłby tak silny, że musieliby się z nich wycofać.
Pamiętacie Rozporządzenie o chartach i ich mieszańcach? Też nie wyglądał za ciekawie w momencie, gdy go umieścili na stronie.
Z tego co mi wiadomo, posłanka wycofała się z projektu na Wasze życzenie, więc pytanie dlaczego to zrobiła, mimo że projekt był dobry, jest trochę nie na miejscu.

Chciałam zwrócić Waszą uwagę na fakt, że mój "czarny" scenariusz jest jedynym, jaki do tej pory na tym wątku przedstawiono. Od kilku dni proszę, żebyście wyjaśnili mi, jak Wy to widzicie i nie mogę się jakoś doprosić.

Posted

[quote name='Syllepsis']Masz rację. Twoja wizja jest nieracjonalna, bo jak na razie, kompletnie brak danych do analizy. To co pokazujesz, to są BAJKI![/QUOTE]

Dobra, ja Wam opowiedziałam swoją bajke, Wy mi opowiedzcie swoją.
Czekam na Wasze racjonalne stanowisko.
?

Posted

[quote name='millarca'][B]Skoro uważasz, że nawet te drobne zmiany by nie przeszły, jak możesz wierzyć, że przejdą ostrzejsze?
[/B]Uważam, że warto było chociaż spróbować ruszyć małą nowelizację.
Zapisy o uśmiercaniu zwierząt z konieczności najzwyczajniej by nie przeszły. Po pierwsze sama posłanka miała je wycofać autopoprawką, po drugie po pierwszym czytaniu projekt zostałby umieszczony na stronach MRiRW. Gdyby zapisy jakimś cudem się ostały opór społeczeństwa byłby tak silny, że musieliby się z nich wycofać.
Pamiętacie Rozporządzenie o chartach i ich mieszańcach? Też nie wyglądał za ciekawie w momencie, gdy go umieścili na stronie.
Z tego co mi wiadomo, posłanka wycofała się z projektu na Wasze życzenie, więc pytanie dlaczego to zrobiła, mimo że projekt był dobry, jest trochę nie na miejscu.

Chciałam zwrócić Waszą uwagę na fakt, że mój "czarny" scenariusz jest jedynym, jaki do tej pory na tym wątku przedstawiono. Od kilku dni proszę, żebyście wyjaśnili mi, jak Wy to widzicie i nie mogę się jakoś doprosić.[/QUOTE]

Millarco póki co nie napisałem co ja uważam (pewnie sam się tego boję), a zadałem Tobie parę pytań - niestety pozostały bez odpowiedzi. Dalej piszesz ...... miałaby, zrobiłaby - i takie tam cósie. Nic nie jest pewne w procedurze legislacyjnej naszego sejmu, a dowodów nadto. Nie gdybaj proszę, bo to nic nie wnosi. Ok. przedstawiłaś swój przepis na przyszłe pranie. No i co, czego oczekujesz, literaturę mamy tworzyć ?
Poczekajmy niech się to śmieszne państwo ustabilizuje po herzklekocie wyborczym, przewali się druga tura wyborów, policzą się 'po-osiołki' na łączkach, zaliczymy ze dwa sondaże popularności naszych 'gwiazdek' i 'frantów' wtedy może da się napisać jakiś scenariusz.
Póki całym środowiskiem prozwierzęcych 'świrów' kierują skrajnie różne, czasem zupełnie przeciwstawne motywacje (niejednokrotnie skrzętnie ukrywane prawdziwe cele) nie będzie więc jednego scenariusza. I nie znaczy to wcale, że tzw. środowisko jest skłócone - to zła diagnoza. W środowisku , jak w naturze występuje kilkoro bardzo samolubnych ogierów i ....cicho..klaczy , skoro używam końskiego porównania. To tzw. darmowe przeszkadzajki, dzwonią, brzęczą , wszędzie je słychać, a pożytku żadnego. To one się cieszą, bo są noszone ..... eh nie pytaj mnie o nic . Tak sobie piep...i solę.

Posted

[quote name='Pies Wolny']Mi
Póki całym środowiskiem prozwierzęcych 'świrów' kierują skrajnie różne, czasem zupełnie przeciwstawne motywacje (niejednokrotnie skrzętnie ukrywane prawdziwe cele) nie będzie więc jednego scenariusza. [/QUOTE]
Taaa... Motywacje, cele i interesy, konkretnie kasa. :cool3:
Rynek bezdomniaków ocenia się na kilkadziesiąt milionów złotych.

Posted

[quote name='Pies Wolny']Millarco póki co nie napisałem co ja uważam (pewnie sam się tego boję), a zadałem Tobie parę pytań - niestety pozostały bez odpowiedzi. Dalej piszesz ...... miałaby, zrobiłaby - i takie tam cósie. Nic nie jest pewne w procedurze legislacyjnej naszego sejmu, a dowodów nadto. Nie gdybaj proszę, bo to nic nie wnosi. Ok. przedstawiłaś swój przepis na przyszłe pranie. No i co, czego oczekujesz, literaturę mamy tworzyć ?
Poczekajmy niech się to śmieszne państwo ustabilizuje po herzklekocie wyborczym, przewali się druga tura wyborów, policzą się 'po-osiołki' na łączkach, zaliczymy ze dwa sondaże popularności naszych 'gwiazdek' i 'frantów' wtedy może da się napisać jakiś scenariusz.
Póki całym środowiskiem prozwierzęcych 'świrów' kierują skrajnie różne, czasem zupełnie przeciwstawne motywacje (niejednokrotnie skrzętnie ukrywane prawdziwe cele) nie będzie więc jednego scenariusza. I nie znaczy to wcale, że tzw. środowisko jest skłócone - to zła diagnoza. W środowisku , jak w naturze występuje kilkoro bardzo samolubnych ogierów i ....cicho..klaczy , skoro używam końskiego porównania. To tzw. darmowe przeszkadzajki, dzwonią, brzęczą , wszędzie je słychać, a pożytku żadnego. To one się cieszą, bo są noszone ..... eh nie pytaj mnie o nic . Tak sobie piep...i solę.[/QUOTE]
Jednym słowem jest tak jak myslałam. Zablokowaliście szansę na wprowadzenie już teraz kilku dobrych zapisów nie mając żadnych realnych widoków na lepszą nowelizację. :shake:

Masz rację, mała nowelizacja też mogła nie przejść, ale przynajmniej można by było o nią walczyć. Teraz nie mamy nawet tego.

Na jakie Twoje pytania nie odpowiedziałam?
Ok. spróbuję jeszcze raz:

[QUOTE]Wytłumacz mi w takim razie dlaczego posłanka nie wycofała tego zapisu przed dyskusją na spotkaniu. Opinia środowiska w tej sprawie była znana, a byłby 'dowód' na wycofanie. [/QUOTE]
To jest pytanie do poslanki, nie do mnie. Może projekt z tym zapisem już był w jakiś sposób zaksięgowany? W każdym razie zapis miał być usunięty autopoprawką, dla mnie to wystarczające rozwiązanie. Zresztą i tak nie było żadnych szans na to, żeby ten zapis przeszedł - i bardzo dobrze.

[QUOTE]Po drugie skoro było tak dobrze to dlaczego tak szybko zrejterowała.
[/QUOTE]
Na to już odpowiedziałam:
Z tego co mi wiadomo, posłanka wycofała się z projektu na Wasze życzenie, więc pytanie dlaczego to zrobiła, mimo że projekt był dobry, jest trochę nie na miejscu.

[QUOTE]Piszesz o działaniach politycznych, a czym był głos posłanki w reportażu ?
[/QUOTE]
obiektywnie rzecz oceniając głos poslanki w reportażu jest tak samo wiarygodny jak i Wasz. Jesteście zainteresowanymi stronami, ona walczy o głosy, Wy o 1%. Każdej ze stron nie wypada się przyznać, że popełniła błąd.
Jednakże posłanka nie mogłaby sobie pozwolić na przepchnięcie zapisu o konieczności bezwłocznego uśmiercenia - głosuja na nią miłośnicy zwierząt, rolnicy np. jej nie znoszą. Nie wnosząc autopoprawki strzelilaby sobie samobója. Dlatego wierzę w to, co powiedziała w reportażu.

[QUOTE]Skąd bierze się Twoje przekonanie o spełnieniu Twojego czarnego scenariusza ?.
[/QUOTE]
Stąd, że mam internet i wiem, że nad przyjęciem nowelizacji głosować będą oni:
[URL]http://www.sejm.gov.pl/poslowie/kluby.htm[/URL]

Zresztą z tego co widzę, Wy nie potraficie mi przedstawic scenariusza bardziej optymistycznego.

[QUOTE]Z jakich to przesłanek wnosisz przekonanie, że te "drobne' zmiany by przeszły w sejmie, skąd ta pewność ? Ja wiem od lobby myśliwskiego, że prawa do odstrzału 'dzikich' psów w lasach broniliby jak niepodległości. Możemy sobie gdybać dalej. [/QUOTE]
Nie mam pewności czy by przeszły, ale przynajmniej byla na to szansa. Dzięki Waszym działaniom mysliwi, organizatorzy giełd zoologicznych i właściciele hyclerni mogą spać spokojnie, o nic nie muszą walczyć.

Posted

[quote name='Syllepsis']Taaa... Motywacje, cele i interesy, konkretnie kasa. :cool3:
Rynek bezdomniaków ocenia się na kilkadziesiąt milionów złotych.[/QUOTE]

Dlatego nie zgodziliście się na zapis, że nie można prowadzić schronisk dla zysku??? :crazyeye:

Posted

[B]Trzech młodych mieszkańców Orawy wykazała się niebywałym okrucieństwem. Postanowili po pijanemu, że uśmiercą psa rasy husky, należącego do jednego z nich. Tak długo ciągnęli go za samochodem, aż odpadła mu głowa. [/B]
[URL="http://nasygnale.pl/wiadomosc.html?kat=1025343&title=Makabra-Ciagneli-psa-za-autem-az-odpadla-mu-glowa&wid=12905834opinieDodaj"][IMG]http://i.wp.pl/a/i/kryminalny/btn_komentuj.gif[/IMG][/URL]
[url]http://nasygnale.pl/wiadomosc.html?kat=1025343&title=Makabra-Ciagneli-psa-za-autem-az-odpadla-mu-glowa&wid=12905834&[/url]

Posted

[quote name='Syllepsis']Taaa... Motywacje, cele i interesy, konkretnie kasa. :cool3:
Rynek bezdomniaków ocenia się na kilkadziesiąt milionów złotych.[/QUOTE]
Pewnie, że o kasiorę chodzi i to nie małą. Z kasiorą zatrudnienie wstępnych, zstępnych, i ...tków, i ...ujków. Ja tak ze wstydu nie używam brzydkich słów :diabloti:

Millarca - nie będę już cytował Twoich postów, bo ...... eh tam ....oszczędź mi i innym.
Tak szczerze to ja już te Twoje stanowiska gdzieś słyszałem, ..... masz bliźniaczkę ?
Jako grzeczne dziecko kończę (ze swej strony) tę dyskusję. Do następnego rozdania.

Posted

[quote name='millarca']Dlatego nie zgodziliście się na zapis, że nie można prowadzić schronisk dla zysku??? :crazyeye:[/QUOTE]
Z dyskusji tu prowadzonej wynika, że jest to zapis co najmniej nieprecyzyjny (przynajmniej mnie argumenty ekostraży w tym zakresie przekonały). Ale nie wiem czy tylko to było powodem.

Posted

[quote name='Pies Wolny']
Tak szczerze to ja już te Twoje stanowiska gdzieś słyszałem, ..... masz bliźniaczkę ?
Jako grzeczne dziecko kończę (ze swej strony) tę dyskusję. Do następnego rozdania.[/QUOTE]

jasna cholerka, ja też.... ciekawe czy o tej samej osobie myślimy ;)

Posted

Ta dyskusja staje się nieznośna i nie ma żadnego sensu. Jeśli ja miałbym się zakładać o obcięcie piłą mechaniczną mojej ręki, to bym się założył / tak znowu źle wypadnę, nie tak jak "anonim się spodziewał"/, że żadnej nowelizacji nie będzie. I że żadnej by nie było. Nie dlatego, że banda oszołomów publicznie zaprotestowała. Nie dlatego, że sprzedawczyki pisały projekt. Lecz dlatego, że nie ma absolutnie żadnej woli politycznej do zmian, a co za tym idzie nie ma żadnego pomysłu na zmiany. Trudno mieć pomysły, które w tym kraju są g... warte. Więc trudno mieć wielkie pretensje do Straży dla Zwierząt /anonim zaskoczony?/.

I proszę nie pisać, że wielką zmianą miałby być zakaz handlu czymś /to można wpisać w jakikolwiek regulamin porządku na terenie gminy/ lub nakaz odławiania zdziczałych psów. Gdzie te psy miałyby trafić? Do umieralni za publiczne pieniądze? To ja protestuję, wolę, żeby myśliwi je odstrzelili. Bardziej humanitarnie i taniej. Nawet gdy czasami "z błędem".

Sprzeczamy się na forach, znamy się nie tak bardzo, g... o sobie wiemy w zasadzie. Mamy różne interesy i różną wiedzę. Nie spotykamy się gdy nie mamy czasu i ochoty by jeść ciastka u prezydentowej. Lub mięso u prezydentowej. Tak też bywa. Wielcy miłośnicy zwierząt, co przy świni zżeranej o pieski się troszczą.

Organizacje ekologiczne w Polsce mają jednak jakąś wspólną wizję rzeczywistości. Spotykają się co jakiś czas. Za darmo. Zaproszenia nie są dla wybranych, lecz dla wszystkich. Byłem w Spale w tym roku. Trwa to od wielu lat. Na takie spotkania pozyskiwane są fundusze europejskie. Można naprawdę pogadać i pewne rzeczy ustalić. Zjeść obiad, napić się wódki lub kawy, dać komuś w pysk, obrazić się i pogodzić. Pogadać. Bez tych wszystkich sztucznych zaskoczeń: "a myślałem, że taki fajny jesteś, a tu takie coś. " Wirtualna nowelizacja UOZ to z tego punktu widzenia trochę kpina. Bo są większe problemy w tym kontekście niż to, czy Janda jest stolarzem lub czy Ewa Gebert rozczarowała się Dawidem. To jest jedynie smaczkiem towarzyskim, a nie meritum dyskusji.

Zazdroszczę im, bo my się nie spotykamy i nic o sobie nie wiemy. Każda taka dyskusja by się w "realu" inaczej skończyła. Stąd trudno mieć wielkie pretensje, że środowisko ochrony zwierząt jest w Polsce podzielone. No jest, bo spotykają się wybrani, a nie ci, którzy chcą. A towarzystwo wszystko zmienia: tak jak się publicznie nie wymiotuje gdy da się temu zaradzić, tak samo się nie popiera pewnych rozwiązań tylko dlatego, że są one w czyimś interesie. Stąd ta publiczna cisza w obronie posłanki Muchy, nad którą się zastanawiacie. Jest takie powiedzenie: papier przyjmie wszystko, rzeczywistość niekoniecznie.

Fine. The End.

Dopóki nie będzie osobistych więzi i rzetelnych /nieurzędowych/ dyskusji między ludźmi żywo zainteresowanymi ochroną zwierząt w Polsce, dopóty nic z tego nie wyjdzie. Kontrowersyjna teza? Nie mniej niż ta, że lepiej odebrać komuś czasowo zwierzę nie w swetrze, lecz w mundurze za 150 zł z grawerowaną tandetną "odznaką służbową" za 80 zł.

Dlatego należy się integrować i wspólnie pozyskiwać fundusze na spotkania oraz na zasadniczą zmianę: zmianę mentalności ludzi /to wbrew pozorom zmiana nie większa niż ta, że raczej sięgniemy po jogurt który widzieliśmy w reklamie/. Zmiana mentalności ludzi dyktuje zmianę polityczną. A wszystko inne to totalne pierdoły.

Uważam, że gdybyśmy spotykali się "bezcelowo" - jak organizacje ekologiczne - rok w rok od początku lat 90-tych, ruch ochrony zwierząt dziś byłby zupełnie innym ruchem. Wielu nie miało by odwagi, by robić to, co dziś robi w ukryciu. A inni mieliby więcej pokory na forach internetowych ;-)

Posted

Nieśmiało zauważam, że o dobrostanie zwierząt dyskutujemy w kraju, w którym ministrem obrony narodowej jest lekarz psychiatra. Gdzieś jest jednak nić łącząca te odległe, zdawałoby się sfery... Niestety.

Posted

No właśnie dlatego należy ten kraj wspólnie i spójnie zmieniać. Z odrobiną humoru jednak, bo kraj chory.

Z wczoraj:

Byliśmy w górach u Pana, który się znęca nad zwierzętami. [URL="http://ekostraz.pl/portal/nowa_ruda"]http://ekostraz.pl/portal/nowa_ruda [/URL]

Sprawę znają wszyscy od wielu lat. Były wydawane decyzje o czasowym odebraniu zwierząt, były sprawy karne. Nic z tego. Bydło związane sznurkami miało być odebrane pół roku temu. Ale gdzie za co? A jak zabrać zwierzę, gdy właściciela nie ma? Decyzja musi być doręczona! Jak sugerował urzędnik z UM Nowa Ruda. Powiatowy Lekarz Weterynarii? Wzywany na miejsce przez nas wezwaną policję (w sobotę) się nie nie pofatygował, bo był na "Slasku". W poniedziałek udawał, że go nie ma w biurze. A jak się ujawnił miał do powiedzenia trzy rzeczy: a) zastrzeżenia do jego pracy tylko na piśmie, b) pada śnieg i on bynajmniej nie zamierza wychodzić z biura, c) "A po co pan do mnie dzwoni tak w ogóle?".

Ostatecznie udało się przekonać urzędnika gminy , żeby się pofatygował i odczepił psy z łańcucha dwa i je zabrał na postawie naszej telefonicznej decyzji (art. 7 ust. 3 UOZ) , bo zamarzną i będziemy musieli kolejnego burmistrza ścigać z 231 kk (niedopełnienie obowiązków). Zwłaszcza, że nadal w trakcie wyborów samorządowych. Ale deal to deal. Mamy zabrać krowy na tymczas za to. Gdzie? Za co? A że honorowi jesteśmy, to jakoś zabierzemy. I że nie ufamy. Wolimy sami się zatroszczyć o sznurki werznięte w skórę.

Ale Drodzy Państwo! Na to wszystko pozwala polskie prawo! Kłania się art. 7 UOZ. I Kłania się nadzór IW nad UOZ. Więc do prawa pretensji nie mamy, się śmiejemy że deal to deal i spokojnie szukamy miejsca dla 2 sztuk bydła.

Powiatowemu w obecnym porządku prawnym możemy jedynie wysłać butelkę KONIAKU Z BIEDRONKI, żeby miał wyraźniejszy obraz śnieżynek za oknem, z powodu których nie chce mu się wychodzić z biura. Gdyby musiał, to by wyszedł. Nie musi, nie wychodzi. Proste dość. Wie chłop co robi.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...