coztego Posted November 12, 2003 Posted November 12, 2003 Opiekuję się trójką szczeniąt. Wczoraj skończyły 4 tygodnie, jak na razie wszystko idzie dobrze, są zdrowe, dobrze odżywione przez matkę, właśnie zaczęto je dokarmiać. Jednak nie przebywają w zbyt dobrych warunkach, są razem z matką w budzie, w kojcu. Boję się, że przez weekend nikt nie zadba o ich dokarmianie. Wiem, że optymalny wiek do zabierania szczeniąt od matki to 7-8 tygodni, w wyjątkowych przypadkach można je zabrać po 5 tygodniu. One pięć tygodni skończą w przyszły wtorek, czy mogę je zabrać przed weekendem, kiedy będą miały 31 dni? Czy lepiej poczekać, dac im jeszcze kilka dni przy matce???? Quote
sylwia i boksery Posted November 12, 2003 Posted November 12, 2003 Szczenięta za wcześnie zabrane od mamy nie nauczą się prawidłowych relacji w stadzie i mogą mieć kłopoty w przystosowaniu się do normalnego życia. Nie ryzykowałabym zabrania psiaków za wcześnie. Piszesz,że są dobrze odżywione przez mamę i zdrowe. Psiaki za wcześnie zabrane od mamy i rodzeństwa to później często psy z problemami,niechciane dla swojego nieporządanego zachowania,trudne,oddawane do schroniska,wyrzucane z domów... Quote
coztego Posted November 12, 2003 Author Posted November 12, 2003 Jeśli dotychczas były dobrze karmione przez matkę, ale zaczęto wprowadzać dokarmianie, a teraz np. przez trzy dni nikt by ich nie dokarmiał- matka nie będzie miała problemów? Nie chcę ich zabierać, widzę jakie są jeszcze maleńkie i jak potrzebują matki, tylko troszeczkę się o nie boję... Jedno z tych szczeniąt ma być moje i naprawdę zależy mi, żeby wszystko odbyło się jak najlepiej! Quote
Agasia Posted November 12, 2003 Posted November 12, 2003 Jezeli chcesz zeby byly naprawde zdrowe pod kontem fizycznym i psyhicznym nie zabieraj ich wczesniej niz przed 7 tyg! Quote
Katerinas Posted November 12, 2003 Posted November 12, 2003 Popieram moje przedmówczynie/przedmówców. Najlepszy moment na zabranie maluchów od matki to 7-8 tydzień... ale nie wcześniej. Pozdrawiam :) Quote
mrowka Posted November 12, 2003 Posted November 12, 2003 Popieram moje przedmówczynie/przedmówców.Najlepszy moment na zabranie maluchów od matki to 7-8 tydzień... ale nie wcześniej. Pozdrawiam :) Ja rowniez popieram to co jest wyzej napisane. Gdy sie wczesniej zabierze maluszki to moze odbic sie to na ich psychice.. wiec lepiej poczekac. Quote
Flaire Posted November 13, 2003 Posted November 13, 2003 Zakładam, że nie możesz przez weekend ani sam ich odwiedzić, ani znaleźć kogoś, ktoby mógł? Ja też bym się bała o tak młode szczeniaki zostawione samopas na trzy dni, więc Ci się nie dziwie... Quote
coztego Posted November 13, 2003 Author Posted November 13, 2003 Niestety nie mogę sama ich odwiedzić w czasie weekendu. Choć jeśli będzie to konieczne to odłożę swoje plany i pojadę zobaczyć co tam słychać. Przez tą psią rodzinkę z nerwów nie sypiam już od miesiąca! :) Ale jestem dobrej myśli, sunia-mamusia sobie świetnie radzi. Postaram się poczekać z zabraniem ich tak długo jak to będzie możliwe. Nie chcę mieć suczki ze skrzywioną psychiką, tym bardziej, że będzie dość duża. Wystarczy, że nie mam pojęcia jak ją nazwać... :wink: Quote
Flaire Posted November 13, 2003 Posted November 13, 2003 coztego, a kto będzie sunię-mamusię karmił przez weekend? Quote
coztego Posted November 13, 2003 Author Posted November 13, 2003 Sunia-mamusia będzie karmiona jak należy, to akurat jest pewne. Ona ma opiekę. Tylko osoba, która się nią zajmuje nie radzi sobie zbyt dobrze z dokarmianiem maluszków. Usiłuję ją przeszkolić, ale ciężko idzie ;) Mam nadzieję, że z każdym dniem maluszki będą się przyzwyczajały do karmienia i będzie coraz łatwiej. Quote
Flaire Posted November 13, 2003 Posted November 13, 2003 coztego, jeżeli suka jest dobrze karmiona, to często dla szczeniąt w tym wieku zwróci nadtrawiony pokarm, żeby sobie podjadły. Więc może będzie ok. Oczywiście mnie cała sytuacja przerażeniem ogarnia, bo jestem przyzwyczajona do rozpieszczonych warunków z chuchaniem i dmuchaniem i nadmiarem opieki, ale rozumiem, że nie zawsze tak jest :( . Quote
coztego Posted November 13, 2003 Author Posted November 13, 2003 Ja też jestem przyzwyczajona do "chuchania i dmuchania" i dlatego ta sytuacja mnie tak cholernie stresuje. Usiłuję sobie wytłumaczyć, że wszystko będzie dobrze, bo sunia już nie jeden miot odchowała i to z gorszą opieką niż ma obecnie. A wiem, że suki sobie radzą w znacznie gorszych warunkach niż ta moja. Ta ma elegancką, ocieploną budę, duży, czysty kojec i jest regularnie, dość dobrze karmiona. I weterynarz był u nich, obejrzał rodzinkę, odrobaczył i chwalił, że świetnie maluszki wyglądają i sunia też. Więc liczę na to, że wszystko pójdzie dobrze. Już niedługo... Zresztą w miarę jak szczeniaki rosną i przyzwyczajają się do dokarmiania- będzie coraz łatwiej. W każdym razie staram się im pomagać jak mogę. Quote
Dag Posted November 16, 2003 Posted November 16, 2003 Coztego- a ja mam kilka pytań technicznych- czyja to sunia, dlaczego szczeniaki wychowywane są w budzie i czemu to jej drugi miot w takich warunkach? Jakiej wielkości jest sunia, i co potem będzie ze szczeniaczkmi, jak już je zabierzesz? Czym dokarmiasz maluchy, ile ich jest? Tak tylko pytam z wrodzonej ciekawości... Quote
PATIszon Posted November 17, 2003 Posted November 17, 2003 Dag, jest to sunia z zakładu pracy, w którym pracjue Coztego. Ona sie nią tylko opiekuje i robi to bardzo rozsądnie. Zamierza sunie wysterylizować, bo wcześniej nikt się nie przejmował faktem, że sunia rodzi copół roku ! :evil: A teraz do Coztego. Słuchaj, jeśli tam jest ktoś kto dokarmia sunie to nie widzę powodu dla czego nie miałby dokarmić też szczeniąt. To nie powinien być problem, bo szczenięta 4-ro tygodniowe mogą śmiało zacząć jeśc suchą (ewentualnie namoczoną ) karmę. Kup jakąś dobrą dla maluchów (nutra ma takie małe kuleczki i moja Knia u hodowcy była nią dokarmiana) i poproś stróża, żeby im rzucił ze dwa razy dziennie. Tylko wydziel mu pewną ilość, bo szczeniaki nie mają umiaru i łatwo je przekarmić. Acha, i napisz cos o tych szczeniakach. Jaka jiest mama, jakie one będą. Pytam, bo mam kolegę, który chce szczeniaka, psa, ale żeby był bokserkopodobny. Domyślam się, że sunia to nie bokser, ale może go przekonam, że bokser to nie jest pies dla niego... :lol: Quote
coztego Posted November 17, 2003 Author Posted November 17, 2003 Dag- Pati Ci odpowiedziała, jest właśnie tak jak napisała. To na pewno ostatnie szczenięta tej suczki. Dziękuję Wam bardzo za zainteresowanie: dla szczeniaków udało mi się już znaleźć domy. Wolałam szukać z wyprzedzeniem, żeby nie było problemu na ostatnią chwilę. Są tylko trzy szczeniaki, więc poszło całkiem łatwo- psa bierze moja koleżanka z pracy- dla swojej sąsiadki, suczki biorę ja, jedną dla znajomego, drugą dla mnie. Pati, właśnie tak zrobiłam, kupiłam suchą karmę dla szczeniąt (Hill's), kazałam rozmaczać i idzie to dokarmianie całkiem dobrze. Na szczęście. :) Ale niepokój pozostaje i już nie mogę się doczekać kiedy będę miała maleństwo u siebie. Quote
Flaire Posted November 17, 2003 Posted November 17, 2003 coztego, niskie ukłony dla Ciebie za dobrą robotę. Karma dla takich maluchów koniecznie namoczona, bo z suchą jeszcze sobie pewnie nie poradzą. Widzę, że po weekendzie wszystko oki i bardzo się z tego cieszę. Quote
coztego Posted November 17, 2003 Author Posted November 17, 2003 He he! :B-fly: Muszę się podzielić z Wami tą wiadomością! Właśnie znalazłam weterynarza, który zgodził się wysterylizować "moją" sukę co najmniej 50 zł taniej niż mój znajomy! Znajomego chyba zamorduję, a temu pomnik ufunduję ;) Szukam dalej, mam jeszcze wiele lecznic do zwiedzenia... ;) :kciuki: Quote
Dag Posted November 17, 2003 Posted November 17, 2003 Eeee, no to genialnie!!! :D Tylko zapytaj tego jeszcze tańszego weta o wszystko- anastezjologa, monitorowanie w czasie operacji itd. Niedawno poznałam w pracy kolesia, któremu wet w trakcie takiej operacji uśpił "niechcący" dwuletnią dobermankę- i strasznie się takich rzeczy boję. Sorry- nie chcę straszyć i krakać, ale mam paranoję :oops: . A jeszcze napisz proszę, do czego podobna jest ta sunia- i maluchy. :P Quote
coztego Posted November 17, 2003 Author Posted November 17, 2003 Sunia jest tak zwanym mieszańcem owczarka niemieckiego, jest mniejsza od owczarka, czarna podpalana i przesympatyczna :) A maluszki wdały się w tatusia (kimkolwiek był :)) Są czarne z białymi wzorkami (skarpetki, krawatki, muszki itp)- cudne! Co do sterylizacji- jasne, że popytam, ale jestem dobrej myśli. Mój wet poddawał narkozie mojego psa w wieku 15 lat i wszystko poszło gładko, więc nie mam takiej schizy na tym punkcie ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.