supergoga Posted July 1, 2010 Posted July 1, 2010 Zorro był ślicznym szczeniakiem który razem z siostrą Zirą trafił do naszej Fundacji. Krótko mieszkały w hoteliku pod Poznaniem - oba psiaki znalazły domki. Wydawało się, że trafiły na dobrych, odpowiedzialnych ludzi. Umowy spisane, z początku wieści były bardzo pozytywne. Od Ziry wieści są nadal. To Zorro - w momencie adopcji: [URL="http://img689.imageshack.us/i/zorro1m.jpg/"][IMG]http://img689.imageshack.us/img689/7798/zorro1m.jpg[/IMG][/URL] A Zorro - obecnie... Otrzymaliśmy jakiś czas temu telefon - nie wiemy nadal od kogo - z informacja, że Zorro ma złe warunki, że trzeba coś z tym zrobić. Poniewaz było to dośc daleko od nas - prosiłam o pomoc - na dogo - i jak zwykle nie zawiedliście. Jurek (Medar) z Emira oraz Ania (bardzo, bardzo Wam dziękuję) zgodzili się nam pomóc i wczoraj pojechali na interwencję. Wiadomości mnie zmroziły - kochający ludzi, cudowny Zorro - w piekielnym upale trzymany na gołym betonie (kojec koło garażu) bez cienia, zadaszenia, legowiska. Blaszanka na wodę. Z wywiadu wynika, że do jedzenia - resztki ze stołu. Mimo, iz upłynął rok od adopcji - pies nie został wykastrowany (warunek z umowy), nie miał ksiązeczki - a z książeczką pojechał. Prawdopodobnie nie miał szczepień. Do tego brudny, skołtuniony, z rojem pcheł na sobie. To zdjęcia z akcji przejmowania psiaka. [URL="http://img180.imageshack.us/i/akcja1.jpg/"][IMG]http://img180.imageshack.us/img180/4362/akcja1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img36.imageshack.us/i/akcja2.jpg/"][IMG]http://img36.imageshack.us/img36/8285/akcja2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img6.imageshack.us/i/akcja3.jpg/"][IMG]http://img6.imageshack.us/img6/6383/akcja3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img249.imageshack.us/i/akcja4.jpg/"][IMG]http://img249.imageshack.us/img249/2522/akcja4.jpg[/IMG][/URL] Nie stracił jednak miłości do człowieka - nadal kocha, garnie się do ludzi. Ania przywiozła Zorro do Poznania, gdzie załatwiłam mu miejsce w hotelu - doba po znajomości fundacyjnej, z karmą która dzisiaj dowiozłam - 25 zł. Nie ukrywam, że mamy niedobory finansowe - za długo tam nie będzie mógł mieszkać, jeśli nie uda się poszukac sponsora chocby częściowego. Jeśli możecie nam pomóc - każde 5 zł - to pomoc dla Zorro i jego bezpieczeństwo. A to Zorro, śliczny collak o niezwykłym kolorze. Dzisiaj zabrałam go do weta - został odpchlony, odrobaczony, załozylismy mu książeczkę. Dostał tez leki p.zapalne - bowiem kuleje na lewa tylna kończynę. Musimy jednak najpierw doprowadzic go do stanu psiego, póxniej zdiagnozujemy łapę. Zorro ma niewiele ponad rok i wazy 19 kg. Jak na collie - to niewiele. Jest uroczy, pozwala na wszystko, pilnie szuka domu!!! Quote
supergoga Posted July 1, 2010 Author Posted July 1, 2010 A to Zorro już u nas w hotelu - z dzisiaj. [URL=http://img594.imageshack.us/i/zorro1v.jpg/][IMG]http://img594.imageshack.us/img594/3300/zorro1v.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img215.imageshack.us/i/zorro2.jpg/][IMG]http://img215.imageshack.us/img215/8272/zorro2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img704.imageshack.us/i/zorro3s.jpg/][IMG]http://img704.imageshack.us/img704/2825/zorro3s.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img526.imageshack.us/i/zorro4.jpg/][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/6991/zorro4.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img52.imageshack.us/i/zorro5.jpg/][IMG]http://img52.imageshack.us/img52/4439/zorro5.jpg[/IMG][/URL] Quote
ancyk1 Posted July 1, 2010 Posted July 1, 2010 a może jakiś bazarek sklecić na utrzymanie psiaka. Quote
Ss Posted July 1, 2010 Posted July 1, 2010 śliczny!!! Jutro zrobie mu ogłoszenia! Mogę prosic kontakt? Quote
supergoga Posted July 1, 2010 Author Posted July 1, 2010 KOntakt tradycyjnie do mnie: 609 601 362 mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Psiak jest na stronie Fundacji i na Allegro. Wystawie go też na alegratce i kupsprzedaj. Oby się nam udało. Quote
alka6 Posted July 1, 2010 Posted July 1, 2010 Normalnie słów brak. Takie duże psy ciężko wyadoptować. Quote
supergoga Posted July 1, 2010 Author Posted July 1, 2010 Mamy też sporo małych i także kanał. Ostatnio nieciekawy adopcyjnie okres niestety. A Zorro tak potrzebuje domu. Quote
ancyk1 Posted July 1, 2010 Posted July 1, 2010 drugie zdjęcie przedstawia warunki bytowe psiaka Quote
snuszak Posted July 2, 2010 Posted July 2, 2010 o matko jak można trzymać psa w takich warunkach! pamiętam chłopaka jak był mały, jak zabierany był z siostrą do hotelu, teraz taki piękny pies się z niego zrobił tylko zaniedbany... Quote
ancyk1 Posted July 3, 2010 Posted July 3, 2010 rzeczywiście on jest piękny, gdybym nie miała swojego kudłacza to bym sama z chęcią go przygarnęła, mimo tego że mam 3mce synka bo psiak to oaza łagodności. Charakterek typowo szkockiego miziaka, który mówi całym sobą - tylko mnie kochaj i głaszcz. Quote
supergoga Posted July 3, 2010 Author Posted July 3, 2010 Niestety na razie zero telefonów w jego sprawie ale działamy!! Quote
Elza22 Posted July 4, 2010 Posted July 4, 2010 [quote name='supergoga']Niestety na razie zero telefonów w jego sprawie ale działamy!![/QUOTE] Dzwoniłam wczoraj i dzisiaj ale nikt nie odebrał Quote
ancyk1 Posted July 4, 2010 Posted July 4, 2010 próbuj do skutku bo supergoga w pracy i może nie odbierać Quote
supergoga Posted July 4, 2010 Author Posted July 4, 2010 Niestety Zorro w żadnym razie nie nadaje się na stróża kurnika. To kochający człowieka pies, potraktowany w pierwszym roku swego zycia jak śmieć - teraz koniecznie musi trafić do domu, który mu to wynagrodzi. Gdzie będzie miał kontakt z człowiekiem, będzie jego przyjacielem. Poza tym ponieważ nie wiemy jeszcze jakie podłoże ma jego utykanie na łapke - nie może się forsować. Nadal psiulek szuka domu. Quote
supergoga Posted July 5, 2010 Author Posted July 5, 2010 Proszę o mocne zaciskanie kciuków. Odezwał się domek zainteresowany psiakiem. W Poznaniu, niedaleko mnie. Tereny nad wartą, mieszkanie w bloku. Ankieta brzmi nieźle. Jutro wieczorem będe umawiała się na wizytę przedadopcyjną. Jak wszystko wypali - może będzie miał dom. Dam znać. Quote
ancyk1 Posted July 6, 2010 Posted July 6, 2010 Będę trzymać. Zawsze to mieszkanko w bloku, gdzie nie ma kojców łańcuchów itp. no i blisko więc będziesz miała chłopczyka na oku:diabloti: Quote
medar Posted July 6, 2010 Posted July 6, 2010 Trzymamy mocno, niech się do malucha los uśmiechnie !!! Quote
supergoga Posted July 9, 2010 Author Posted July 9, 2010 Dzisiaj odezwał się zainteresowany adopcją Pan, zaprasza na jutro, tyle, że nie wiem, czy dam radę - mam juz plany rodzinne. Moja koleżanka z pracy także chce go adoptować, rozmawiamy. Myślę, że coś z tego wyjdzie. Quote
supergoga Posted July 19, 2010 Author Posted July 19, 2010 Zorro nadal w hotelu. Dziosiaj jedzie di weta na szczepienie, zabieramy go po południu i wraca do hotelu. Domek zainteresowany prawie na 100% nie odezwał się na moje kolejne maile. Quote
supergoga Posted July 21, 2010 Author Posted July 21, 2010 Zorro juz po szczepieniach - w poniedziałek go zabrałam. mam śliczne zdjęcia psiaka. Przytył troszkę - waży już 20 kg. I ma zaklepany domek, ale pojedzie do niego dopiero po kastracji. 31.07 zabieram go do salonu kosmetyki psiej, gdzie dzięki ofercie Pani prowadzącej zostanie promocyjnie wykąpany (a przyda się) i wyszczotkowany. Tylko prosze o ciepłe mysli i kciuki, bowiem dzisiaj stan zdrowia psa się pogorszył. Zupełnie bez przyczyny ponoć. Zorro w nocy dostał krwawej biegunki, jeszcze w dzień także. Do tego pojawil się chwiejny chód. Pojechałam z lekami, obejrzałam psa - cieszył się jak głupi, poznał mnie - i wygladał lepiej. I jeszcze nie wiem dlaczego pocięły się na wybiegu z kolegą, z którym sie zawsze bawił. Znam Zorro, nie zaatakował, może tamten pies wyczuł jego słabość i zaznaczył ważność. Nic się na szczęście poważnego nie stało. Ale kolejne leki psiak ma. Jutro dowiem się jak noc. Bardzo prosze o kciuki. Mamy też cały czas prośbe o pomoc w opłaceniu hoteliku - bo pies będzie tam przynajmniej do 5.08 - wtedy ma kastracje i pojedzie do domu. Ale jeśli zdrowie się nie poprawi - będzie musiał jechac do kliniki. Nie wiemy jak sobie radzić z wydatkami. A on jest cudowny. I pojedzie do domu mojej koleżanki z pracy, więc wieści będą na bieżącą. Koleżanka pochowała ukochaną collaczkę na początku roku - to już była 13 letnia sunia zachorowała na raka - nie było ratunku. Teraz syn koleżanki mieszkający w Anglii i Ona sama zakochani. Czekają. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.