Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 Bo wiesz, cały czas myślę, czy ktoś nie przyjąłby go na ranki do domu, takie psie przedszkole ;) a po południu odbierałabyś go... Może napisz ogłoszenie, wydrukuj (bo ja nie mam gdzie, mogę tylko skserować), powiesimy na Żoliborzu... U mnie nie miałby czasu wyć nawet gdyby mnie nie było, bo moja Gaja by się nim zajęła, ona uwielbia się bawić ale mam psa pokrzyczkowego, który lubi jadać innych samców no i musiałabyś go dowieźć na Ursynów Przecież w sumie problem dotyczy tylko czasu, kiedy Cię nie ma w domu, nie trzeba go całkiem oddawać... Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 tak, tylko mnie nie ma w domu od 9tej do 20tej w standardzie, a teraz nawet do 22-23 :( Quote
Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 Powierzyć go komuś na cały dzień za kasę? Jakiejś młodej mamie np.? Quote
Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 Hmmm.... Wiesz, mam taką znajomą psicę, która migruje po rodzinie, ma chyba z cztery domy w zależności od tego, kto akurat może się nią zająć. W każdym domu ma posłanko, miseczki, zabawki... To oczywiście nie jest dla psa najlepsze - ale może lepsze niż strata stada. Kombinuję, jakby coś podobnego zorganizować u Ciebie. Na stałe, nie na miesiąc czy dwa. Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 a mi się wydaje że pogłębi to jeszcze bardziej ten lęk separacyjny, bo nigdy nie będzie miał poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Quote
Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 Pewnie to zależy od tego, jak bardzo zaprzyjaźni się z tym drugim domem... Ale to Ty go znasz najlepiej. A w ogóle to śliczny jest! Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 nie wiem czy mam rację bo nie jestem ekspertem w tym temacie, ale wiem jak było jak go zaprowadzałam jakiś czas do ciotki (którą dobrze zna i baaaardzo lubi, bo głodny u niej nie był ;) ). Nie odstepował mnie później na krok - wył nawet jak szłam się myć i zamykałam się w łazience mimo, że syn był w domu :( Quote
Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 O rany... :shake: No to faktycznie tylko ktoś do Was do domu... Quote
Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 A może jeszcze odezwij się do Mru i jej TZta, może on coś poradzi. Wiem, że był behawiorysta, ale może Paweł wpadnie na coś jeszcze, jakiś dobry pomysł. On się naprawdę świetnie dogaduje z psami i niestandardowy jest. Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 no przychodziła później moja mama ( do samych wakacji) ale tak się nie da żyć, ona po pracy (pracuje na noce) leciała biegiem do mnie,ale i tak ponad godzinę wył bo ja wychodze o 9tej a ona mogła być dopiero 10,30. I mimo że obie padałyśmy na pysk, to sąsiedzi i tak się awanturowali nawet o te półtorej godziny Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 [quote name='Ninti']A może jeszcze odezwij się do Mru i jej TZta, może on coś poradzi. Wiem, że był behawiorysta, ale może Paweł wpadnie na coś jeszcze, jakiś dobry pomysł. On się naprawdę świetnie dogaduje z psami i niestandardowy jest.[/QUOTE] ale ja mam tylko czas do piątku, od soboty już nie mam co znim zrobić Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 [quote name='Bonsai']A on zawsze taki był? Od szczeniaka?[/QUOTE] właściwie tak, ale na początku to myslałam, ze musi się przyzwyczaić ( znajda to przeciez :) ) a i problem był mniej dokuczliwy dla sąsiadów, bo było nas więcej w domu i rzadko zostawał sam na tak długo. a teraz zostałam właściwie sama Quote
Ninti Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 Mam jeszcze jeden pomysł, ale nie przeraź się :crazyeye: A jakby dodać do niego drugiego psa? Albo jeszcze lepiej sunię? Na początek na próbę oczywiście. Może zajmą się sobą i będzie spokój? Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 [quote name='Ninti']Mam jeszcze jeden pomysł, ale nie przeraź się :crazyeye: A jakby dodać do niego drugiego psa? Albo jeszcze lepiej sunię? Na początek na próbę oczywiście. Może zajmą się sobą i będzie spokój?[/QUOTE] patrz str.5 :) Quote
mala3320 Posted July 5, 2010 Posted July 5, 2010 ano.... :) życie potrafi płatać figle (tak delikatnie chciałam :) ) a ja chyba komuś coś złego musiałam kiedyś zrobić, bo mnie problemy, których nie da się rozwiązać, lubią wyjątkowo Quote
Delph Posted July 6, 2010 Author Posted July 6, 2010 A ja jeszcze dodam, że TZ Mru już u [B]mala3320 [/B]był i nic nie pomogło, mimo że był wtedy jeszcze drugi psiak... :shake: Naprawdę sytuacja jest koszmarna, ratujcie dziewczyny :placz: Quote
mala3320 Posted July 6, 2010 Posted July 6, 2010 ano widzisz.....ja nie wiedziałam czyj to TZ, więc napisałam że jakiś behawiorysta :).....przepraszam TZcie Mru ;) Quote
tripti Posted July 6, 2010 Posted July 6, 2010 a skąd ta data 10 lipca? jakoś nie mogę wyczytać, zostały 3 dni, to już chyba musi wydarzyć się cud, może jeszcze któryś z dt tymczasowych odezwie się, bo widziałam zapytania. Trzymam kciuki. Quote
mala3320 Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 [quote name='tripti']a skąd ta data 10 lipca? jakoś nie mogę wyczytać, zostały 3 dni, to już chyba musi wydarzyć się cud, może jeszcze któryś z dt tymczasowych odezwie się, bo widziałam zapytania. Trzymam kciuki.[/QUOTE] dokładnie, juz czekam tylko na cud, bo na wszyskie zapytania, które wysłałam, odpowiedź jest jedna - nie ma miejsc :( a data 10 lipca wzięła sie z tego, że była szansa na to że sąsiad wycofa sprawę z sądu " jak coś z tym zrobię" (swoją drogą ładnie to ujął, nie ma co), a tu zamiast coś zrobić to pies będzie wył jeszcze dłużej, bo syn wyjeżdza i będę sama - 10 godzin w pracy, a potem do szpitala do drugiego syna Quote
tripti Posted July 7, 2010 Posted July 7, 2010 a może coś z tego wybrać? [URL]http://warszawa.gumtree.pl/f-Zwierzaki-opiekunowie-dla-zwierzat-W0QQCatIdZ9130[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.