Jump to content
Dogomania

Podpalana diablica Kati i Misia [*]


Paula03

Recommended Posts

  • Replies 4.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Paula03']Tu nie chodzi o to jakie ma szwy, bo ma normalne, ale o to jak oni jej je zdejmą. Poza mną i moją mamą ma być jeszcze dwóch weterynarzy(lub więcej), żeby ktoś ją trzymał. Kati jest bardzo ruchliwa, a u weterynarza to już przesadza. Nie da się w ogóle dotknąć, a co dopiero żeby pozwolić zdjąć szwy... Wet boi się, że mogą zrobić jej krzywdę.
To jeszcze nie jest pewne z tą narkozą, oczywiście. Okaże się na miejscu jak to będzie![/QUOTE]
A to rozumiem! Bo myslalam ze miala takie szwy co wymagaja narkozy

Link to comment
Share on other sites

Powodzenia w zdejmowaniu, oby poszlo szybko i bezboleśnie :)

Ja chaialm mojej kupic kaganiec fizjologiczny i coś plastikowego na przod dac, zeby nawet przez kaganiec niczego nie zjadła.. ale pewnie moczyć w jedzonku [mmm ludzkie koopy] tez to będzie :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netheter']Powodzenia w zdejmowaniu, oby poszlo szybko i bezboleśnie :)

Ja chaialm mojej kupic kaganiec fizjologiczny i coś plastikowego na przod dac, zeby nawet przez kaganiec niczego nie zjadła.. ale pewnie moczyć w jedzonku [mmm ludzkie koopy] tez to będzie :/[/QUOTE]
Można 'załatać przód tymi plastikowymi patyczkami zaciskowymi.

Niech juz jej to zdejmą żebyć mogła porobić spacerkowe zdj. :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamilka91']
A moja opanowała dzisiaj sztukę zjadania 'przysmaków' przez kaganiec :mad: Nie mam już na nią siły... :shake:[/QUOTE]
[quote name='netheter']
Ja chaialm mojej kupic kaganiec fizjologiczny i coś plastikowego na przod dac, zeby nawet przez kaganiec niczego nie zjadła.. ale pewnie moczyć w jedzonku [mmm ludzkie koopy] tez to będzie :/[/QUOTE]
Dla Duffla to nic trudnego, wszystko potrafi zjeść przez kaganiec :angryy: Dlatego nie chodzi w nim, bo to bez sensu...Zresztą on się w każdym kagańcu zachowuje jak autystyk, stoi w miejscu bez ruchu albo wlecze się powoli za mną, o normalnym chodzeniu nie ma mowy, o bieganiu już nawet nie wspominam...
Pozostaje psa cały czas obserwować i nie pozwolić włazić w podejrzane krzaki.

Piękna czarno-biała sesyjka Kati :loveu: trzymam kciuki za zdjęcie szwów ;)

Link to comment
Share on other sites

Mika musi mieć kaganiec, bo jak coś chwyci, to ucieka i nie ma szans, żeby ją złapać... :roll: A jak ma kaganiec, to jednak musi się trochę natrudzić, żeby coś zjeść, i ja do tego czasu zdążę ją 'dopaść' ;)

Nuta uwielbia chodzić do weta ;) A szwy, choć trochę źle coś się tam powrastało, miała zdjete bezproblemowo, widać było, że ją boli, ale i tak merdała ogonem 'ale super, ten cudowny pan weterynarz mnie dotyka!' ;)
Trzymam kciuki za 'bezstresowe szwy' :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Trudno biegać po lesie z linką, mała strasznie by się plątała.
Poza tym, nie ukrywam, że chciałabym mieć wreszcie wolne ręce ;) A tak, to nawet jak coś wcina przez kaganiec, to mam nad nią kontrolę...
Sama jestem sobie winna, bo początkowo jak ona coś złapała - nawet w domu (smakołyk, skarpetę, zabawkę, cokolwiek) to ganiałam za nią. No i nauczyła się, że pyszność do pyska i w nogi... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina_mickey'][url]http://img5.imageshack.us/img5/3608/dscn5375.jpg[/url]

ooo widze że Kati lubi zabijać misiaczki :D[/QUOTE]

Lubi to mało powiedziane :D

[quote name='kamilka91']No tak, ale ja ją brałam za prawie pinczera min. :D :oops:[/QUOTE]

No nie :D :D

[quote name='dOgLoV'][url]http://img52.imageshack.us/img52/9728/dscn5352.jpg[/url] słodki uszolek :loveu::loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]

[quote name='Aleksandra95'][url]http://img52.imageshack.us/i/dscn5352.jpg/[/url] nosek !:loveu:[/QUOTE]

Dzięki wam :loveu:

[quote name='deer_1987']A to rozumiem! Bo myslalam ze miala takie szwy co wymagaja narkozy[/QUOTE]

Nie, ma takie normalne.

[quote name='netheter']Powodzenia w zdejmowaniu, oby poszlo szybko i bezboleśnie :)

Ja chaialm mojej kupic kaganiec fizjologiczny i coś plastikowego na przod dac, zeby nawet przez kaganiec niczego nie zjadła.. ale pewnie moczyć w jedzonku [mmm ludzkie koopy] tez to będzie :/[/QUOTE]

Zdejmowanie przesunięte...

Kati brudziła kaganiec w "jedzonku" jak go nosiła...

[quote name='Onomato-Peja']Można 'załatać przód tymi plastikowymi patyczkami zaciskowymi.

Niech juz jej to zdejmą żebyć mogła porobić spacerkowe zdj. :D[/QUOTE]

A ja mam jej spacerowe w ubranku :D Jak się wygłupia :D

[quote name='Ewa&Duffel']Dla Duffla to nic trudnego, wszystko potrafi zjeść przez kaganiec :angryy: Dlatego nie chodzi w nim, bo to bez sensu...Zresztą on się w każdym kagańcu zachowuje jak autystyk, stoi w miejscu bez ruchu albo wlecze się powoli za mną, o normalnym chodzeniu nie ma mowy, o bieganiu już nawet nie wspominam...
Pozostaje psa cały czas obserwować i nie pozwolić włazić w podejrzane krzaki.

Piękna czarno-biała sesyjka Kati :loveu: trzymam kciuki za zdjęcie szwów ;)[/QUOTE]

Dokładnie trzeba obserwować...
Dzięki :) A szwy jeszcze ma...

[quote name='kamilka91']Mika musi mieć kaganiec, bo jak coś chwyci, to ucieka i nie ma szans, żeby ją złapać... :roll: A jak ma kaganiec, to jednak musi się trochę natrudzić, żeby coś zjeść, i ja do tego czasu zdążę ją 'dopaść' ;)

Nuta uwielbia chodzić do weta ;) A szwy, choć trochę źle coś się tam powrastało, miała zdjete bezproblemowo, widać było, że ją boli, ale i tak merdała ogonem 'ale super, ten cudowny pan weterynarz mnie dotyka!' ;)
Trzymam kciuki za 'bezstresowe szwy' :kciuki:[/QUOTE]

Jak ja bym chciała, żeby Kati lubiła weterynarzy... A ona jak już wie gdzie idziemy to zaczyna panikować i to wszystko zaczęło się jak jej uszy leczyliśmy...

[quote name='Ewa&Duffel']To może lepsza by była linka ? Wtedy nie miałaby szans Ci uciec ;)
Duffel na szczęscie reaguje na komendę "fe" prawie zawsze, a nawet jeśli nie, to nigdy nie ucieka.[/QUOTE]

A Kati reaguje na "fe" tylko jeśli to nie jest kupa :roll:

[quote name='kamilka91']Trudno biegać po lesie z linką, mała strasznie by się plątała.
Poza tym, nie ukrywam, że chciałabym mieć wreszcie wolne ręce ;) A tak, to nawet jak coś wcina przez kaganiec, to mam nad nią kontrolę...
Sama jestem sobie winna, bo początkowo jak ona coś złapała - nawet w domu (smakołyk, skarpetę, zabawkę, cokolwiek) to ganiałam za nią. No i nauczyła się, że pyszność do pyska i w nogi... :roll:[/QUOTE]

Wiem coś o tym zaplątywaniu linki. Jak ja tego nie lubiłam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lucky.']już za nie całe 2 dni, ściągaja Kati szwy :PP[/QUOTE]

A jednak nie...

[quote name='deer_1987']Dobre :razz:[/QUOTE]

Nooo :D

[quote name='Asiaczek']Jakie gustowne gatki miała Kati:)
[URL]http://img856.imageshack.us/img856/6622/dscn6649.jpg[/URL]

Czyli to dzisiaj szwy będa zdejmowane, tak?

Pzdr.[/QUOTE]

Ma jeszcze, na zdjęcie niestety dopiero w poniedziałek...









Się niektórzy dziwili, że Kati nie ma kołnierza... To już ma.
Od wczoraj poza ubrankiem Kati nosi klosz na głowie i nie ma to nic wspólnego z raną po sterylizacji.
Byliśmy wczoraj u weterynarza, bo młoda w coś walnęła, zrobiła jej się ranka, a jak została sama zaczęła to wylizywać, rana się powiększyła do naprawdę ogromnych rozmiarów. Pojechaliśmy do weta, dostała jakiś antybiotyk do psikania, a na łeb kołnierz, żeby nie lizała tego. Jaka ona biedna, ciągle w coś wali tym kloszem... I tak może być przez ponad dwa tygodnie...A do tego znów ją ogolili, tym razem na łapie. Biedactwo moje kochane. Weterynarz przy okazji wczoraj sprawdził ranę, ładnie się goi, powiedział, że trochę się do niej trawy przyczepiło. Po czym przemył rankę. Ustaliliśmy, żeby jej nie męczyć za bardzo. To przyjedziemy dopiero w poniedziałek na zdjęcie szwów. Zobaczą też czy nowa ranka ładnie się goi. I tyle :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paula03']Jaka ona biedna, ciągle w coś wali tym kloszem... I tak może być przez ponad dwa tygodnie...[/QUOTE]
Mika po sterylce nosiła klosz i też nim ciagle w coś waliła, bo mam wyjątkowo ciasne mieszkanie.
Najgorzej było w nocy, jak łaziła po domu, bo ją bolało... :-( Co chwilę tylko 'łup łup'...

Mam nadzieję, że ranka szybko się zagoi i Kati szybko pozbędzie się klosza :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamilka91']Mika po sterylce nosiła klosz i też nim ciagle w coś waliła, bo mam wyjątkowo ciasne mieszkanie.
Najgorzej było w nocy, jak łaziła po domu, bo ją bolało... :-( Co chwilę tylko 'łup łup'...

Mam nadzieję, że ranka szybko się zagoi i Kati szybko pozbędzie się klosza :)[/QUOTE]


u mnie tak samo było..:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...