Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 440
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='oktawia6'][U]No właśnie, mowa o wtorku-bo liczę na to, że ktoś tam będzie.[/U]
[U]GreenEvil-widzę, że jesteś też z Warszawy może byśmy się przejechały na Targówek?[/U][/quote]

Dopiero we wtorek?
Nie lepiej sprobowac jutro?
Ino mua nie dysponuje samochodem i nie za bardzo wiem jak dojechac na zacisze :) bysmy sie jakos w centrum umowily?

Pozdrawiam
GreenEvil

Posted

[quote name='pixie']
zaraz wysylam sms do znaj prokurator, nie wiem czy jest ...[/quote]

jesli masz znajoma prokurator, i to lezy w jej kompetencjach, teren, to ona od reki, moze wystawic wnioske, do policji, o wkrocznie na teren posesji policji.

Posted

Dobra, cioteczki, ja musze spadac, bo padam na pysior.
Jutro jestem wolna od okolo 16 i pewnie bede tez na dogo.
Gdyby cos sie wyklarowalo wczesniej i potrzeba by bylo mojej pomocy - to namiary na mnie (nr cell) sa w watku, ktory mam w bannerku.

Pozdrawiam
GreenEvil

Posted

Dopiero we wtorek?
Nie lepiej sprobowac jutro?
Ino mua nie dysponuje samochodem i nie za bardzo wiem jak dojechac na zacisze :smile: bysmy sie jakos w centrum umowily?

Przepraszam, trochę mnie było-musiałam :sg168: zapalić...to bardzo wku...rzające a jutro o której godzinie - dobrze by było ok.11:00 potem narzeczony jedzie do matki gdzieś na 16 o 15 wychodzi a te moje szkraby-szczególnie jeden dostaje szału jak jest bez nas (drugi ma wrzód na oku i trzeba pilnować by się nie kotłowały) ja mieszkam na Muranowie więc w Centrum byłoby doskonale GreenEvil=musimy być dyskretne:cool1:

Posted

jesli Arka ma mozliwosc porozmawiania [B]jutro z pania Dyrektor moze ona bedzie miala pomysl, jak najlepiej to zalatwic, b[/B]o tak jak kazda sprawe mysle mozna zal twic na kilka sposobow, a niewiedza i w tym przypadku moze skomplikowac sprawe, a ostatnio tych pokomplikowanych w zwiazku z nieznajomoscia przepisow akcji bylo duzo
i ucierpialy glownie zwierzeta.

[B]jesli zas ktoras z tych osob, instytucji zawiadomionych odezwalaby sie do Dziewczat to dobrze byloby by powiadomily forum kto i co zaproponowal...[/B]

[B]jesli zas wejdzie na forum jutro Emir, lub ktos z jakiejs fundacji, tez bylabym zdania, ze lepiej by byla obecnosc przedstawiciela fundacji, czy jakiejs innej instytucji spolecznej przy tej rozmowie... czy probie rozmowy z tym oprawca, bez wzgledu na to czy bedzie policja czy nie[/B]
tzn ze jutro zadnych krokow,czy tak?

Posted

prokurator nie z tej dzielnicy, ale jesli sie odezwie , podalam watek,moze jesli jest zobaczy wczesniej, to moze juz cos doradzi by nie zrobic krokow, ktore tylko utrudnia...
podaje moje
gg w razie czego 7320945

Posted

[B]Sprawdzałam na mapie-dojeżdża tam autobus 120 i 145 Bukowiecka jest przy ul. Radzymińskiej jeśli od 16 będziesz wolna to może po południu? ale widzę, że poszłaś spać=wiem jest strasznie późno-straciłam poczucie czasu[/B]

Posted

Pixie, my się tutaj umawiamy z GreenEvil-Ty faktycznie mądrze napisałaś by ktoś z nami był-przedstawiciel bądź dodatkowa "kompetentna" osoba-nie wiedziałam:oops: mamy dobre chęci

Posted

Byloby super gdyby pani prokurator cos podpowiedziala. To dobranoc wszystkim choc u mnie pewnie ze spania i tak nici:shake:

Tak szczerze to ja nie wiem czy same wogole bedziecie w stanie cokolwiek od tego d... wynegocjowac. Zeby nie spalic...

Pozdrawiam

Posted

Masieńka z tym spaniem to tak jak ja-witaj w klubie, faktycznie-bo jeszcze tego psa ten monster gdzieś wywiezie albo zaciuka jak się zorientuje, że jest smród-widziałam takie przypadki na Animal Planet w "Policji dla zwierząt w Detroit" lub "Miami" np.:z końmi i potem szukaj wiatru w polu-ale jakby co to pojadę z GreenEvil-służę swoją skromną osobą

Posted

[quote name='oktawia6']Pixie, my się tutaj umawiamy z GreenEvil-Ty faktycznie mądrze napisałaś by ktoś z nami był-przedstawiciel bądź dodatkowa "kompetentna" osoba-nie wiedziałam:oops: mamy dobre chęci[/quote]

to nie zaszkodzi
ja jesli rano cos bede wiedziec to napisze od razu
najwazniejsze jest by dowiedziec sie, to jesli chodzi o przepisy jak mozna psa zabrac a wlasciciela....pozbawic praw, do tego psa....
i czy tam nie ma innych psow?
[B]moze sytuacja jest jak z psami na balkonie
moze tam nie ma wlascicieli od miesiecy!!![/B]
[B]tez tak moze byc !!!
tamte moga juz nie zyc![/B]
to byloby dobrze wybadac? moze tam jest jaklis sklepik, kiosk, gdzie mozna by zasiegnac jezyka pod pretekstem,ze chcecie mu dac jesc bo taki chudy, czy nie wiedza czy tam sa wlasciciele, a moze chory???
cokolwiek by pociagnac za jezyk...tylko byle by cos takiego do wywiadu bylo
no i jesli wlasciciele sa albo byli to kiedy ostatni raz, ostroznie....by zbyt duzych podejrzen nie wzbudzic
bo jezdzicie np co dwa tygodnie tutaj dalej do koleznaki ktora mieszka u ciotki i widzicie tego psa, ot takie byleby czegos sie dowiedziec
najlepiej bylby kiosk, chyba ze wyraznie tam nikogo niema, okna brudne, niezamieszkaly itp no to sasiedzi
to wszystko dopoki planu akcj z SDZ np i policja nie bedzie

tyle na teraz

Posted

jeszcze jedna mysl...
jesli nie bedzie np kogos z SdZ ToZ lun innej organizacji przy akcji policji wlasciciel wmowi ze ten pies to taka specjalna rasa i on po prostu taki jest jakis np terier afgansko-brazylijski i policjanci nie specjalisci odejda z kwitkiem, tak ze moze jakis weterynarz jutro te zdjecia zobaczy, moze ktorys z dogomaniackich bedzie na forum i doradzi co robic ?

Posted

mam taki pomysł - ciotka Doddy dziś po południu wraca z Warszawy do Wyszogrodu, do nas do hoteliku. Planuje jechać autobusem ale jeśli;

i tu cała lista "jeśli", ale może warto spróbować;

- uda wam się psiaka wyrwać dziś
- pies nie jest umierający
- psa obejrzy wet
- ktoś z samochodem zawiezie psa i ciotkę Doddy do Wyszogrodu

to w takiej sytuacji możemy go wziąć do nas do hotelu natychmiast. Poprosimy tylko o jakąś pomoc, bo bidulek jest psem "specjalnej troski" i trzeba będzie dużych wysiłków i nakładów ( myślę przede wszystkim o wetach ) aby go wyprowadzić na prostą.

taka moja propozycja - ciotka Doddy jeszcze o tym nie wie, nie chcę jej budzić tak wcześnie ( to, że ja nie mogę spać w nocy, nie oznacza, że inni też tak mają ) ale z pewnością się zgodzi ze mną

pozdrawiam, czekam na odzew

Posted

Lavinio, dzieki za "uporzadkowanie" i "plan"

bo w glowie mojej... uporczywa mysl...

1)[B] trzeba sprawdzic naocznie...i zobaczyc na miejscu
moze juz ktos z "listy dziewczyn " zadzialal?
[/B]
...odczytalam rano sygnal z gg o 5h20 z nieznanego numeru, ale padlam

[B]CZY KTOS MOZE TAM POJECHAC[/B] [B]jak najszybciej,[/B]
(niestety nie moge sie ruszyc z domu )
[U]i zawiadomic dogo co zobaczyl na miejscu[/U]

2) trzeba zalozyc kazdy scenariusz, [B]moze, [/B]wracam do psow z balkonu,[B] tam nikogo nie byc[/B]...tzn wlascicieli
tez [B]trzeba wiedziec, jak wtedy postapic[/B]
albo po prostu ich nie ma, albo wyjechali...na we

i ta mysl w glowie ze dobrze byloby by tzn w czasie, 'akcji" byc tam WET, on moze pomoc

zaraz zaraz, Targowek, psy z Olszynki byly u weta na...chyba Poborzanskiej??? chyba czynna 24 h

Posted

O Kur..ka, co za łobuz doprowadził psa do takiego stanu - żeby telko do schronu nie trafił . Lavinia ja deklaruję pomoc finansową.
Mam nadzieję że uda się go wyrwać z tego piekła .
A może pan Orzechowski z Psiego Losu mógłby pomóc?
Monia chyba z nim rozmawiała ostatnio w sprawie innej psiej bidy i pomógł.

Posted

W przypadku psów z balkonu-była taka procedura, bo ktoś tak powiedział na komendzie ,że psy muszą pojechać do schroniska i już. Za kilka dni byłam wezwana na komendę jako świadek interwencji. Policjanci (z tej interwencji)to ludzie tacy jak my -kochają zwierzęta,jednak nie mają wiedzy prawnej -co w takim przypadku można lub trzeba zrobić. Ja druga mądra nic nie wiedziałam , zgodziłam się myśląc ,że nie mam innego wyjścia. Psy już po 14 dniach kw. były do adopcji, bo podobno teraz nie ma depozytów. Nie jestem pewna czy to dobrze ,czy źle. Wiem, że w schr.w Krzyczkach nie udzielono tym-wycieńczonym psom żadnej pomocy medycznej, wręcz wmawiano mi, że wszystko jest ok -po tzw. kwarantannie pies umierał mi na rękach.Pamiętam jak wyglądał w dzień interwencji, ale to co zobaczyłam w schronisku, to była śmierć.
Dlatego dziś wiem, że do interwencji należało wezwać weta, który ma umowę z GM. i po stwierdzeniu, że psy są skrajnie wyczerpane -zobowiązać się na piśmie, że ze względu na ich stan zdrowia zapewnie im dom tymczasowy, aż zostaną wyleczone.Dziś obydwa psy by żyły.
Ps.Sprawa ucichła, w Krzyczkach nie ma żadnej identyfikacji psów, więc nie wiadomo gdzie jest pies, kto go adoptował, nikt nic nie wie.
Jeśli ktoś zgubił psa ,a pies trafił do Krzyczek- dziś właściciel nic by o tym nie wiedział. Bo niby jak miałby to sprawdzić- na umowie jest tylko adoptowany np. PIES, płeć-pies i nazwisko osoby , która go zabiera ze schroniska.
Tak jest w Krzyczkach, nie wiem co czeka tego psa w innym schronisku i czy można legalnie być dla niego domem tymczasowym.
Raczej nie będzie dowodem w sprawie, bo sprawy pewnie nie będzie....

Posted

Dlatego dziś [B]wiem, że do interwencji należało wezwać weta, który ma umowę z GM. i po stwierdzeniu, że psy są skrajnie wyczerpane -zobowiązać się na piśmie, że ze względu na ich stan zdrowia zapewnie im dom tymczasowy, aż zostaną wyleczone.

to jest bardzo bardzo WAZNE!!! co napisalas DZIEKI!

[/B]CZEKAM NA TELEFON OD ARKI,
miala rano wyjasniac tok postepowania, z mojej strony cisza

Posted

Ok. rozmawialam z inspektor TOZ, Diana. Ona juz wiedzial o psinie i wiybieral sie jutro. Prosilam aby dzis. Moze, moze dzis pojedzie.
Kto moglby ja dzisiaj tam zwiezc samochodem, ewentualnie.
Ja teraz sprawdzam hotel.
Jesli ktos moglby podaje jej. nr.tel 0661 029 058

Posted

[quote name='pixie']Dlatego dziś [B]wiem, że do interwencji należało wezwać weta, który ma umowę z GM. i po stwierdzeniu, że psy są skrajnie wyczerpane -zobowiązać się na piśmie, że ze względu na ich stan zdrowia zapewnie im dom tymczasowy, aż zostaną wyleczone.[/B]

[B]to jest bardzo bardzo WAZNE!!! co napisalas DZIEKI![/B]

CZEKAM NA TELEFON OD ARKI,
miala rano wyjasniac tok postepowania, z mojej strony cisza[/quote]

KAZDY przypadek jest inny. TAM, z psami i kotami byla Umowa hycelska gminy, gdzie byly psy i stad ten wet na umowie.

Pzatym inspektor TOZ bedzie dobrze wiedzial co ma robic!!

Posted

[quote name='aldonda']
Raczej nie będzie dowodem w sprawie, bo sprawy pewnie nie będzie....[/quote]
[FONT=Verdana]A nawet jak będzie, to efekt może być marny. W sprawie ludzi (podobno lekarze ??!!), którzy w zeszłym roku wysłali szczeniaka labradora w paczce (w 40-stopniowy upał, oczywiście pies nie przeżył), zapadł wyrok uniewinniający :angryy: Całkowicie – nawet grzywny s... nie zapłacą. Jest apelacja, ale sam fakt – no po prostu brak słów. Czasami w takich sytuacjach myślę sobie, że należałoby reaktywować dyby...[/FONT]
[FONT=Verdana]Ale to w tej chwili nie jest najważniejsze. Trzeba wyciągnąć tego biedaka i sprawdzić faktycznie, czy tam nie ma innych zwierzaków. Ja niestety mogę służyć pomocą tylko na odległość, ale dorzucę się do kosztów leczenia/hotelu, a jakby był potrzebny jakiś tekst do gazet, to mogę napisać. Bardzo mocno trzymam kciuki za akcję!!![/FONT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...