Prosze, pomozcie, bo juz nie wiem co robic.

[letaa]

Mam w domu 2 yorki, jedna suczke ktora mam od szczeniecia - wychowywana bezstresowymi metodami (wychodzenie co pol godziny, zadnego karcenia za siku w domu itd.) Efekt wspanialy do czasu.... niestety..... Otoz suczka doskonale opanowala to ze nie zalatwiamy sie w domu bo mozna to zrobic na spacerze, ale ..... jak przestalam z nia wychodzic co chwile, a chcialo jej sie siku to robila pod moimi nogami, nie karcilam jej myslac ze sie nauczy. Teraz ma poltora roku i robi to samo, jak ja nie pamietam ze mam z nia wyjsc to nawet nie pisnie, nie zakreci sie, po prostu przyjdzie do mnie i zrobi kaluze pod moimi nogami.

Mojego drugiego pieska wzielam juz jako doroslego i jest to samo. Piesek natomiast nie szuka mnie ani innego specjalnego miejsca po prostu nawet w zabawie zatrzyma sie, wysika na dywanie, parkiecie, lozku i bawi sie dalej.

Niestety twierdzac ze metody "pozytywne" nie przyniosly zadnego rezultatu - nie jestem nawet w stanie wykryc kiedy psom sie chce, bo nie daja zadnych znakow, nie piszcza, nie stana pod drzwiami ani nic innego ostatnio zostaly skarcone niestety drastycznymi i typowymi sposobami - klaps w tylek i pokazanie co zrobily - efekt - sikaja i uciekaja po czym wszystko jest ok.

Sama juz nie wiem co mam robic, boje sie jak ktos nas odwiedza bo niedajboze zebym sie chwile zagadala i mam 2 kaluze do sprzatania. Zawsze jak ktokolwiek do nas przychodzi to musze kilkakrotnie z psami wychodzic zeby przypadkiem im sie nie chcialo i nie zalatwily sie na kanapie, dywanie, pod moimi nogami w salonie przy gosciach.

Psy wiedza ze trzeba sie zalatwiac na zewnatrz, doradzcie mi jak nauczyc ich stawania pod drzwiami, piszczenia lub czegokolwiek innego co sygnalizowalo by ze chca wyjsc na zewnatrz. Dodam ze suczka o wszystko inne sie upomina (jak zabawka wpadnie pod lozko to piszczy, jak piesek dostanie kosc a ona chcialaby mu zabrac to piszczy itd.) tylko nie o spacer, piesek natomiast nie potrafi sie o nic upominac. Satysfakcjonowalo by mnie nauczenie proszenia o spacer chociaz jednego z psow. Naprawde kocham moje psy, ale nie jestem w stanie wychodzic z nimi co 2 godziny, a powoli trace cierpliwosc z mysla ze to nie sa male szczenieta, ktore sie naucza tylko dorosle psy ktore nie widza nic zlego w sikaniu w domu.

Jesli ktos mial pdobna sytuacje to bardzo prosze o pomoc, a moze ktos ma kontakt do osoby, ktora sie czyms takim zajmie/zajmuje. Dzwonilam do 2 osob szkolacych psy, ale dowiedzialam sie ze tego trzeba samemu psa nauczyc a ja juz naprawde nie mam sily i cierpliwosci na bezskuteczne metody.

[garwol]

Witaj,
na początek zapytam skąd u ciebie dorosły pies? Jaka była jego przeszłość?
Szkoliłaś metodami pozytywnymi, w jaki sposób to robiłaś?
Masz podwójny problem, jeden sikający pies to nie to samo co dwa :diabloti:
Co jaki czas (ile godzin) psy załatwiają się w domu? Tylko siku czy z kupką? W jakim wieku wzięłaś suczkę? Ćwiczyłaś z nią od początku czy weterynarz zalecił kwarantannę?
Czy psy załatwiają się też w nocy?
Ustal sobie plan:
1. wychodzisz od razu(!) po przebudzeniu
2. 10 - 15 min po każdym posiłku ( jaki mają dostęp do pożywienia? stały czy karmisz 1-2 razy dziennie?)
3. wyprowadzasz po każdej ekscytującej zabawie
4. wieczorem
5. przed pójściem do łóżka
przygotuj jakieś smakołyki (różne) lub zabawki za którymi twoje psy szaleją i dają się pokroić, jeśli nie masz ...szukaj

psy wyprowadzasz zawsze w to samo miejsce czy różne? mieszkasz w domu czy bloku? pamiętaj żeby wyprowadzać psa ZAWSZE w to samo miejsce (nagroda od razu po załatwieniu, po 3 sekundach będzie za późno i pies nie skojarzy)
jeśli wychodzisz, daj psu 10 min na załatwienie się, jeśli nie będzie skutku wróć do domu, uwiąż psy na smyczy (np do kaloryfera) na 15 min i znowu wyjdź
dalej pomyślimy, jak opowiesz więcej o waszej rodzince

[letaa]

sorry, ale chyba nie przeczytales dokladnie tego co napisalam. Moje psy doskonale wiedza ze nalezy zalatwiac sie na zewnatrz i o ile ja pamietam o spacerze z nimi to nie ma zadnego problemu. Spory problem mam natomiast jak sobie zapomne, ze nalezy z nimi wyjsc. Wpadki zdarzaja sie rzadko, bo bedac w domu staram sie wychodzic z nimi co 3 godziny, ale jak np ktos nas odwiedza i zagadam sie z goscmi to psiaki potrafia zalatwic sie pod moimi nogami. Noc wytrzymuja cala, kupy sie nie zdarzaja, chodzi o sikanie. Tak, szkolilam metodami pozytywnymi i efekt jest taki, ze one nie widza nic zlego w zalatwieniu sie w domu jak nie wytrzymaja. Mieszkam w bloku, a porady jak nauczyc psa zalatwiania na zewnatrz sa mi doskonale znane i psiaki to opanowaly. Problem w tym ze one nie poprosza w zaden sposob o spacer, nawet nie pisna, nie pokreca sie w kolko, nie stana pod drzwiami, absolutnie nic co moglo by swiadczyc o tym ze chca wyjsc........

[puli]

[url]http://pies.onet.pl/13,48687,42,jak_nauczyc_psa__by_zalatwial_sie_na_spacerze,ekspert_artykul.html[/url]

[ewtos]

Trochę nie rozumiem piszesz ......." Moje psy doskonale wiedza ze nalezy zalatwiac sie na zewnatrz i o ile ja pamietam o spacerze z nimi to nie ma zadnego problemu."

a potem ....."szkolilam metodami pozytywnymi i efekt jest taki, ze one nie widza nic zlego w zalatwieniu sie w domu."..

Te dwa zdania przeczą sobie. Jednak psy nie wiedzą o co chodzi. Tak jak w linku od puli, bardzo ważne jest usunięcie zapachu moczu z mieszkania. Z dywanów praktycznie niemożliwe , z podłogi dobre efekty daje woda z octem.Drugi pies, " przebija"mocz pierwszego. Jeśli spodziewasz się gości to musisz iść na dłuższy spacer, wymęczyć psiaki zabawą,wybiegają się , wysiusiają, jeśli nadal będą brudzić w domu to moze trzeba poradzić sie wet-a i zrobić badania żeby wykluczyć bakteryjne choroby układu moczowego.Psy na moje oko są znierwicowane, bo to nie sposób podporządkować swoje zajęcia i codziennie plan dnia pod psy.

[Delph]

Znerwicowane raczej nie, podejrzewam, że to są po prostu typowe małe terrierki - yorki :evil_lol:
Na pocieszenie napiszę, że masz duże szanse na sukces, skoro jesteś prawie cały czas w domu i masz czas, żeby z psiakami pracować.
Przede wszystkim, jak napisano powyżej, usuń zapach moczu i wyszoruj porządnie podłogi (możesz użyć preparatu typu Urine Off).
Później wyznacz psom stałe pory posiłków i postępuj jak napisał [B]garwol[/B].
Wychodź najpierw jak dotychczas, co 3 godziny, stopniowo wydłużając odstępy między spacerami (ale powinnaś zatrzymać się na co najmniej 4 spacerach dziennie, pieski małych ras potrzebują wychodzić częściej). Nagradzaj wylewnie sikanie na dworzu. Między spacerami w domu na początku przypnij sobie psy do paska smyczą, żebyś miała je cały czas na oku, z czasem jak załapią o co chodzi oczywiście będziesz mogła je odpiąć. Chodzi o to, żebyś nie dopuściła do "wpadek", bo każda kałuża w domu to cofnięcie się w nauce do początku.

Teraz nauczyłaś sunię, że sika się co 3 godziny, więc jak nie ma spaceru załatwia to sama po swojemu :lol: A piesek w ogóle nie widzi problemu :diabloti:

Jeżeli powyższe rady nie poskutkują lub zabraknie Ci determinacji, zostaje nauczenie psów załatwiania potrzeb w jednym miejscu, na przykład na podkład higieniczny rozłożony w jakimś ustronnym miejscu. Tego nauczyć jest bardzo łatwo, po prostu zanosisz tam psiaka za każdym razem jak mu się zachce lub nawet jak już zacznie sikać. Każde "trafienie" w pożądane miejsce sowicie nagradzasz. To nie jest rozwiązanie problemu, ale przynajmniej nie będą Ci brudzić koło stóp przy gościach :evil_lol: No i sprzątanie o niebo łatwiejsze :roll:

[garwol]

Moim zdaniem jednak nie potrafią załatwić się na dworze (przynajmniej świadomie - tak samo jak kilkutygodniowy szczeniak, który załatwi się jeśli go wyprowadzisz, ale jeśli o nim zapomnisz nawet nie zasygnalizuje)
"Piesek natomiast nie szuka mnie ani innego specjalnego miejsca po prostu nawet w zabawie zatrzyma sie, wysika na dywanie, parkiecie, lozku i bawi sie dalej." - ten problem nie dotyczy chyba tylko samego przyjścia gości?

[garwol]

A na przyjście gości zamykałabym psy w klatce kennelowej, przynajmniej do czasu kiedy nie nauczą się utrzymania czystości w trakcie wizyt.