andegawenka Posted June 17, 2010 Posted June 17, 2010 [quote name='_Goldenek2']Nes.... Spokojnie proszę. Diego na pewno nie umrze z głodu. Pamiętaj, że psiaki wyczuwają nasze nastroje, a strach przede wszystkim. Wtedy one też są zestresowane. Diego miał narkozę. Może upłynąć nawet kilka dni zanim dojdzie do siebie. Uśmiechnij się dziewczyno i nie stresuj psa :).[/QUOTE] Po operacji miałam ochotę tylko na picie i spanie, moja sunia też. Reagujemy identycznie. Diego ma mieć ciepło,wodę i spokój. Nes przewróć spokojnie parę kartek czytanej ksiązki lub obejrzyj film.Proszę ....Twoje zdenerwowanie nic nie da...[URL="http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb001_EZman000"][IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_4_20.gif[/IMG][/URL] Quote
Nes2009 Posted June 17, 2010 Author Posted June 17, 2010 Film odpada. Książka też. Jak Diego zawitał u nas to ja nawet nie wiem jaki jest dzień tygodnia. To jest istne szaleństwo. Teraz ledwie kończe szykować mu mikstury lece rozwiesić pranie. Mam chwile na kompa i zaraz zbierac pranie bo suche. Znowu chwilka na kompa i zaraz prasowanie. Zajechałam już kilka żelazek. Te też już ledwo dyszy:) Jestem już spokojna. Diego zaczął mnie słyszeć. Gadam do Niego, czyli prowadzę monologi. Ale teraz jak mnie widzi to rusza dupinką że aż miło. Ogonek mu odleci tak mim wywija. Dieguś wymasowany, nakarmiony, napojony smacznie sobie śpi. Bąki też puszcza ale nie trzeba się po nich ewakuować ;).Wraca chyba wszystko do normy:) Andegawenka ja po narkozie śmigałam że aż miło;) Quote
Ra_dunia Posted June 17, 2010 Posted June 17, 2010 :) gdzie on będzie miał tak dobrze jak u Ciebie? :) Quote
Nes2009 Posted June 17, 2010 Author Posted June 17, 2010 Mam nadzieję, że w Kościanie. O ile znam polskę to blisko Ciebie:) Będziesz mogła zobaczyć Księcia z bajki. Bo On jest bajeczny chodz już bezjajeczny;) Czas na miksturkę:) Trufelek chyba nawet cyknął fotki jak go karmię. Nie mam odwagi na nie spojrzeć. Jutro coś wkleję. Quote
Nes2009 Posted June 17, 2010 Author Posted June 17, 2010 Tak Beatko w jego docelowym domku. Ale tak szczerze na ucho powiem, że nie rozstałabym się z nim nigdy. Ale jak to życie, okrutne jest:( Quote
_Goldenek2 Posted June 17, 2010 Posted June 17, 2010 Wiem Nes.... dlatego mam wielki podziw dla ludzi oferujących domy tymczasowe.... Czasami przez długi okres leczą psa albo socjalizują, a gdy ich praca zaczyna przynosić efekty.... oddają psiaka, aby owoce zbierali inni. W imię dobra psiaka. To jest piękne:p Quote
Mysza2 Posted June 17, 2010 Posted June 17, 2010 Nesusiu kochany , cały dzień mnie z wami nie było bo zbieraliśmy deklaracje na inną biedę i udalo sie. Staruszek Agadan z zabrza jedzie do DT Nie martw się tym że nie je to dopiero pierwszy dzięń, ja moją suńkę sterylizowałam w lutym. Też dochodziła do siebie i nie od razu jadła i pila. Panikowałam podobnie jak ty. Zobaczysz że już jutro będzie lepiej. ja wiem to co pisze goldenek, ile z siebie dają ludzie oferujący tymczasy, ale jedna z osób do których dzisiaj wysłałąm pw o pomoc dla Agadan męczyła mnie chyba 6 mailami dociekając na co idzie te np 300 zł za DT ona wyobraża sobie że ktoś biznes na tym robi. Starałam się jej tłumaczyć jak to naprawdę wygląda , ale nie wiem czy przekonałam. Prosiło się napisać "to rób do cholery ten cudowny biznez" . Trzymaj się Nesusiu. Mówię Ci że jutro Diego będzie już lepszy. Quote
Kapsel Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 Nesusiu, o której jedziesz z Diegusiem? Jeszcze leci mu z tej rany? :shake: Quote
Mysza2 Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 [quote name='Kapsel']Nesusiu, o której jedziesz z Diegusiem? Jeszcze leci mu z tej rany? :shake:[/QUOTE] No i jak tam dzisiaj Dieguś Quote
Nes2009 Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 Z rany sączy się nadal. Czekam na Bernadetkę. Mam do niej zadzwonić około 13 jak się wyrwie z pracy to pojedziemy. Dziś bardzo chętnie zjadł. Natomiast ma wstręt do wody. Mam strzykawi to podaję mu do pyszczunia. Próbuje się drapać, lizać po ranach, no ale kołnierz spełnia swoją rolę i nie dostaje do ran. Jestem wykończona czuwaniem w nocy przy nim. Kupki narazie nie zrobił. Za to sika ślicznie. Teraz śpi smacznie i chrapie:) Quote
Kapsel Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 [quote name='Nes2009']Z rany sączy się nadal. Czekam na Bernadetkę. Mam do niej zadzwonić około 13 jak się wyrwie z pracy to pojedziemy. Dziś bardzo chętnie zjadł. Natomiast ma wstręt do wody. Mam strzykawi to podaję mu do pyszczunia. Próbuje się drapać, lizać po ranach, no ale kołnierz spełnia swoją rolę i nie dostaje do ran. Jestem wykończona czuwaniem w nocy przy nim. Kupki narazie nie zrobił. Za to sika ślicznie. Teraz śpi smacznie i chrapie:)[/QUOTE] On dla Ciebie nawet pachnące bączki puszcza :multi::multi::multi::lol::lol::lol: Quote
Mysza2 Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 Nesusiu, moja też tak nie piła po zabiegu, zapytaj na wszelki wypadek weta, ale nie martw się, będzie dobrze:loveu::loveu::loveu: Quote
Kapsel Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 [quote name='Mysza2']Nesusiu, moja też tak nie piła po zabiegu, zapytaj na wszelki wypadek weta, ale nie martw się, będzie dobrze:loveu::loveu::loveu:[/QUOTE] Musi być dobrze, przy takiej opiece? Innej opcji nie ma :loveu: Quote
Iv_ Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 Proszę o wymizianie cudnego pyszczycha ode mnie :loveu: i cały czas trzymam kciuki za maleńkiego :loveu: Quote
Ra_dunia Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 jeszcze chwilkę a nawet śladu nie będzie, że cosik mu zrobili... ;) Quote
Nes2009 Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 [quote name='Ra_dunia']jeszcze chwilkę a nawet śladu nie będzie, że cosik mu zrobili... ;)[/QUOTE] U suczki to może i śladu by nie było ale u psa hmm...:crazyeye: Quote
Nes2009 Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 Ano głupi chce się bawić. Je zmiksowane chrupeczki z lekami. Ale picie nadal tylko ze strzykawki. Jak widzi wode to odwraca główkę. Czekam w dalszym ciągu na info w sprawie wizyty u weta dziś. Quote
Kapsel Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 To jeszcze nie byliście? :crazyeye: A zdążycie jeszcze dziś? :roll: Quote
Nes2009 Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 Pojedziemy do karavetu po 21 jak Bernadtka skończy prace. Nie ma szans się wyrwać. Narazie jest w miarę dobrze. Pan Sebastian dzwonił:) Quote
Kapsel Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 [quote name='Nes2009']Pojedziemy do karavetu po 21 jak Bernadtka skończy prace. Nie ma szans się wyrwać. Narazie jest w miarę dobrze. Pan Sebastian dzwonił:)[/QUOTE] To miło, że Pan Sebastian tak dba o naszego Diegusia :) W Krakvecie jest czynne całą dobę? Quote
Nes2009 Posted June 18, 2010 Author Posted June 18, 2010 Pan Sebastian dzwoni codziennie:) Dziś je ładnie. Ale kupki jeszcze nie zrobił. Może mu za mało wody, jak sądzicie. Co godzinkę dostaje 50 ml. [IMG]http://lamia74.w.interii.pl/diego1.jpg[/IMG] [IMG]http://lamia74.w.interii.pl/diego2.jpg[/IMG] Quote
Kapsel Posted June 18, 2010 Posted June 18, 2010 I znów się wzruszyłam. Cudowne zdjęcia :bigcry::bigcry::bigcry: Sebastian, jak Ty możesz tak długo bez Diegusia wytrzymać? :shake::-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.