Pyros-Aga Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 Klusek nie będzie nigdy trzymał bo mu się nie chce- leń paskudny :mad: , ale ja chcę się nauczyć lonżować i wyciszać, bo Tika ma szanse :loveu: na w miarę normalny chwyt i nie chcę jej spiep...yć. Ale chyba masz rację, dziś to już trochę dla nas za dużo- mięciochy jesteśmy i tyle :oops: Za to Tionek się wybierał :p na 19.
ayshe Posted August 15, 2007 Author Posted August 15, 2007 co za tionek?timon?nie bedize go. jfn-no wlasnie.:placz: .nieznosze papierkowej roboty.i do tego musze ruszyc sie z psami bo te matoly zaczna mi po scianach chodzic:mad: . aga-a ja tam wierze w kluska.nie wierze w cuda ale wierze w mikroskopijne postepy.a tika..tak...ma szanse dziewczyna...zrobila wieeelki krok do prozdu a teraz drepczemy troszke.ale widocznei trzeba poczekac na drugi krok.:lol:
Pyros-Aga Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 [quote name='ayshe']co za tionek?timon?nie bedize go. [/QUOTE] No Tmonek, Timonek- zmęczona jestem :eviltong: A Tisia drepcze, bo ja się zacięłam :wallbash:
asher Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 Hejka wszystkim :hand: Strasznie dawno mnie tu nie było. Miło zobaczyć, że temat i samo szkolenie ciągle się kręcą :multi: [B]Ayshe,[/B] kilka razy się zbierałam, żeby was odwiedzić na placu, a jak się wkońcu zebrałam i przyjechałam, to się okazało, że... o godzinę za późno i już po szkoleniu :lol: Może jeszcze się wybiorę, ale to nie jest pewne, bo... niestety z Sabinką już nie jest za dobrze :shake: Posypało się suczysko bardzo... :shake: A tak w ogóle okazało się, że jest... rodowodową suką :crazyeye: W lutym miała operację, wygolili jej ucho i objawił się tatuaż. Niejaka Gaja z Piotrowic ze mną zamieszkuje :lol: Znacie moze tę hodowlę? Z Katowic jest. Już nieczynna, w necie nic nie znalazłam... Teraz lecę nadrabiać roczne zaległości :cool3:
AM Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 [quote name='asher'] Teraz lecę nadrabiać roczne zaległości :cool3:[/quote] No właśnie asher, gdziś Ty była jak Cię nie było? Dużo zdrówka dla Sabinki :loveu:
ayshe Posted August 15, 2007 Author Posted August 15, 2007 asher:crazyeye: :loveu: :loveu: :loveu: .... sklerozo dzwonilas do mnie i mowilas o tym tatuazu:evil_lol: ... zdrowka dla sabiny:loveu: . musze pochwalic chilli.dzisiaj pierwszy raz pieknie sie wyciszyla bez nerwow na rekawie a wieczorem przynosila mi sama klina i pierwszy raz oszczekala mnie i osaczyla czysciutko bez zacinania sie glosu-pewnie,spokojnie przeszla na lupowy.czysto co najwazniejsze i dala sie wyciszyc przeze mnie bez zadnych nerwowych dygotow.dzielna dziewczynka.:loveu: aga-spokojnie.bedzie dobrze.najwazniejsza jest jakosc pracy nie omijanie problemow.trzeba je rozwiazywac i wtedy kazdy kroczek jest prawdziwym sukcesem.tika i tak zrobila baaardzo duzo i to w krotkim czasie.to normalne ze mamy teraz troszke zwolnienia.dajmy jej troche czasu-nie pchajmy do przodu.agresja lekowa to nei takie hop siup a suka po prostu nie wchodzi na czysty lup.ciezko ja przekonac ze panuje nad sytuacja.
asher Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 [quote name='AM']No właśnie asher, gdziś Ty była jak Cię nie było?[/quote]A w sumie to nigdzie :lol: Ayshe, serio dzwoniłam? :splat: Ciekawa jestem po jakich sucza jest rodzicach, hodowca to już mocno starszy pan i nie bardzo umiał powiedzieć, cos tam mamrotał, ale nijak go zrozumiec nie mogłam, a głupio mi było prosić, żeby lietrował :oops: Tyle pojęłam, że podobno reproduktor był z zachodnich Niemiec... Dopiero po jakimś czasie wpadłam, że przeciez w ZK powinni mieć takie dane. Jutro tam zadzwonię. Widzę, że kursantów przybyło. I jacy już zaawansowani wszyscy :multi:
ayshe Posted August 15, 2007 Author Posted August 15, 2007 no pracujemy dzielnie i w pocie czola nad sportowym ipo.czasem lepiej jest a czasem gorzej.:roll: :evil_lol: i wyobraz sobie ze chita startuje w ipo1:roll: :evil_lol: .takze kluski gora.na malutkich zawodzikach bo u mnie ambicja zero a i pies nie orzel:razz: .shado zdal juz schh1 na bdb w niemczech,chita na doskonala,raz byla pierwsza w holandii a raz druga w danii.kluska moja:loveu: .teraz mamy na jesieni jeszcze 3 starty.:roll:
asher Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 Gratulacje!!! :multi: Ayshe, ja faktycznie mam sklerozę, przypomnij mi pliz, jak to było z zębem Shado, co go sobie wyłamał? Bo Bugajski też ma złamanego kła, tak na codzień mu to nie przeszkadza. Ty cos robiłas z tym zębem Shado? Ja planuję usunąc, ale ciągle się waham, czy w ogóle to ruszać :roll:
ayshe Posted August 15, 2007 Author Posted August 15, 2007 z jaki zebem?:evil_lol: shado ma ulamane dwa gorne kly i "przygotowane"do wylamania dwa dolne.jemu szkliwo niszczy mocznik.po prostu leca zabki. natomiast chita ma ulamane koncowki obu gornych klow-ulamala sobie na rekawie.nic z tym na razie nei robie.bo sie nei moge zdecydowac. shaodwski bezzebny dziadzio nie ma zadnych klopotow z czolowka na rekawie.tyle ze meczy go dluzsza praca na pozorancie-3chwyty i po prostu nei daje rady bo nie majac za bardzo czym trzymac musi trzymac mocniej cala szczeka. zebow mu nie ruszam-narkoza w jego wypadku to za duze ryzyko.
Spyder Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 [quote name='ayshe']manzety spelnily oczekiwania.nawet bardzo.:diabloti:. [B]spyder-w czwartek przyjedz o 8.ma byc b.goraco i szkoda edox'a.[/B][/quote] Dobra, będziemy na 8:00
dorplant Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 Justyna która ma chilli odezwij sie do mnie na PW mam wiadomosc dla Ciebie
asher Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 [quote name='ayshe']z jaki zebem?:evil_lol: shado ma ulamane dwa gorne kly i "przygotowane"do wylamania dwa dolne.[/quote] Hahaha, no właśnie tak mi się wydawało, że to nie ząb, a zęby, ale postanowiłam byc dyplomatyczna, żeby nie palnąć gafy tak na sam początek :diabloti: Bugajski delikatniejszy jest niż Shado i jemu jednakto troszku przeszkadza, choćby na gryzaku to wychodzi, a czasem i na zwykłej piłce. Na początku chciałam mu tego zęba zrekonstruować, ale doszłam do wniosku, że wywalanie niemałej kasy na taki zabieg u ponad 10cio letniego psa, to... ekstrawagancja jednak :diabloti: No i stanęło na usuwaniu, ale też się nie mogę zdecydować... Bo Kurski )dentysta) mnie kiedyś nastraszył, że brak kła moze się odbić na psychice, pies nie będzie chciał jeść, szarpać się piłką, itp... A Bugajski to histeryk, więc to prawdopodobne jest. Z kolei nasz lekarz, chirurg śmieje się, że to przesada i nic podobnego się nie stanie... No i kurna nie wiem co robić :hmmmm:
Animacja Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 Ayshe czy ty przypadkiem nie mówiłaś że dajesz dziadkowi frolica????
ayshe Posted August 15, 2007 Author Posted August 15, 2007 [quote name='Spyder']Dobra, będziemy na 8:00[/quote] no uff spyder-bo sie marwilam ze nie doczytasz.po prostu ma byc goraco i nie chce zeby szczenior padl za szybko:evil_lol: . asher-dziadkowi rzeczywiscie zeby nie bardzo przeszkadzaja w zyciu choc niewatpliwie musi odczuwac jakis bol-tyle ze shado wogole na niewiele rzeczy zwraca uwage poza pilka/gryzakiem/listkiem/pozorancikiem.taki typ.:roll: animacja-nie nie daje froclica dziadkowi chyba zem i sie nawinie na nagrodke na slad ale i tak to ciul olewa.tj.zjesc to moze i zje ale on jedzenie ma w nooosie.treaz dostaje mieszanke wypelniacz boscha i acane sport me.boscha daje jako zbijacz bialka ale shado kiepsko ciagnie na nisko bialkowej karmie-wole mu mieszac tak jak teraz.czuje sie po tej miesznce super i ma duzo pary.
Animacja Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 ok coś mi sie merdło :) a juz chciałam Cie nawracać :cool3: . Wypełniacz ok, ale boscha...:diabloti:. Moje na razie na flockenmix-sie i mięchu bo nas łapami wytyka,li że Inka to pies ze schroniska.
ayshe Posted August 15, 2007 Author Posted August 15, 2007 to ci sie merdlo:evil_lol: ...frolic na slady jest wnerwiajacy bo trzeba to przekrajac na cztery a do tego suszy potem psy jak slad dlugi.na slady i tak daje shit niestety.teraz dostaja na slad pedigree dla...jamnikow.:diabloti: .a bo kulki idealne i do tego kompletnie ich nie widac i suche sa. nagrodek niestety nei uzywam.znaczy sie baaardzo malo bo nei lubie na nich pracowac.wnerwiaja mnie i tyle:roll: . boscha nie lubie.ale to na razie pierwszy wypelniacz ktory shado laskawie nie wypluwa dokladnie po calym domu.miesa mu nie dam.czasme dostaje szyje indycza.czasem czesc korpusu z indyka.ale miecha mu nie daje bo zaraz siadaja mu wyniki.:shake: .wydaje mi sie ze na razie trafilam.poki co jest baardzo ok.mieszalam trovet rid z karma dla pracujacych ale po trovecie mial koopska wielkosci stodoly.teraz robi dwie dziennie-je tez dwa razy dziennie.wiec naprawde jest ok.
ayshe Posted August 16, 2007 Author Posted August 16, 2007 [B]mimoza czy ty pamietasz ze prosilam o 5 paczuszek unterwegs frolica:oops: .pliiiiiiiiiiiizzzzzzzzzzzz:evil_lol: .[/B] baaardzo sie ciesze ze hodowcy balto podoba sie praca ktora tu robimy .to druga fajna wiadomosc w tym tygodniu po tez takiej ocenie hodowcy max'a.baaardzo mnie ot cieszy bo opinia hodowcow o prowadzneiu psow jest dla mnei wazna.w koncu pracuje z ich dzieciakami nei?pomijajac fakt ze dla szkoleniowca to bardzo wazna ocena jego pracy-chociaz ktos mi ostatnio powiedzial ze niepotrzebnie sie przejmuje.ja jak jechalam ze swoimi sukami do niemiec i pokazywalam co robimy niemieckim hodowcom to strasznie sie denerwowalam.moze ldatego ze spierniczenie psa to plama ktora trudno zmyc.po prostu rownei dobrze mozna juz wyjechac na borneo.;).hodowcy pracuja ze swoimi psami i duza wage niemcy przykladaja do wyszkolenia.
Szira/Gosia Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 Wróciłyśmy:lol: i jutro sie meldujemy na 19 czy mamy byc po tressera czy sam dojeżdża???:lol:
ayshe Posted August 16, 2007 Author Posted August 16, 2007 masz po mnie byc leser jutro o 18.30.:mad: :evil_lol:
Szira/Gosia Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 [quote name='ayshe']masz po mnie byc leser jutro o 18.30.:mad: :evil_lol:[/QUOTE] Ja tez cię kocham:loveu: :loveu: :loveu: i cieszę się że cię znowu zobaczę:eviltong:
ayshe Posted August 16, 2007 Author Posted August 16, 2007 nooo mysle ze sie stesknilas:eviltong: :evil_lol:
Eddiii Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 [quote name='ayshe']pieeeeknie bylo do tego ze po prostu na zawal zejde kiedys bo wysylam a tu nawet malego ok nie ma nic.:eviltong: .swieeetnie..juz wpadlam w lekki dygot.... o 19 chyba zdaje sie bedizemy same.nooo chyba ze ktos mnie niestpotykanei zadizwi i zjawi sie na drugie zajecia w dniu dzisiejszym-ale szczerze watpie.[/quote] odezwala sie ta co to na sms odpowiada :evil_lol: wyslalam wczoraj i sie zadnego ok nie doczekalam :eviltong: my chcielismy byc ale sila wyzsza nie pozwolila :angryy: a moj pies byl przez to na nogach do polnocy od samego ranka, w sumie bez odpoczynku, jedynie co w samochodzie mogl sie kimnac, ale jemu to slabo idzie :roll:
mimoza Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 [quote name='ayshe'][B]mimoza czy ty pamietasz ze prosilam o 5 paczuszek unterwegs frolica:oops: .pliiiiiiiiiiiizzzzzzzzzzzz:evil_lol: .[/B] baaardzo sie ciesze ze hodowcy balto podoba sie praca ktora tu robimy .to druga fajna wiadomosc w tym tygodniu po tez takiej ocenie hodowcy max'a.baaardzo mnie ot cieszy bo opinia hodowcow o prowadzneiu psow jest dla mnei wazna.w koncu pracuje z ich dzieciakami nei?pomijajac fakt ze dla szkoleniowca to bardzo wazna ocena jego pracy-chociaz ktos mi ostatnio powiedzial ze niepotrzebnie sie przejmuje.(...)duza wage niemcy przykladaja do wyszkolenia.[/quote] Ojej, panikaro, już kupiłam froliczka. :lol: A co do hodowcy baltka, to naprawde był z niego dumny, no i cieszył się, że coś robimy, a nie tyłki na kanapie. Nie pokazywaliśmy na żywca niczego, bo nie mieliśmy czasu tam siedzieć, ale i tak było fajnie. balto miał bliskie spotkanie z królikiem, gęsiami (gęśmi?) i kotem. Hehe, kot mu przywalił po łbie i balto od razu spokorniał. Astrid była pod wrażeniem naszego tresserka:loveu: Bardzo jej się podobała praca z psami i pocieszyła mnie, że bess (siostra gnojka) też jest szalenie łupowa i niechętnie chce rozstawać się ze zdobyczą. Podobno reszta rodzeństwa ma to samo. Czyli nie tylko moje rozwalenie, ale i geny (quincy bardzo nie lubi oddawać rękawka). Ale oddaje, a balto, póki co, nie:mad: Ćwiczyłam z nim aport i klin-oddawanie klina. I troszkę jakby lepiej idzie nam. Troszkę się stawia i wyje i warczy, ale podniesiony do góry i przyblokowany oddaje. A jak nie wprowadzę go na tak wysokie obroty, to sam przynosi siada przede mną i trzyma do momentu AUS. Wtedy bardzo go kocham :loveu:
Recommended Posts