Jump to content
Dogomania

sterylizowac czy nie!?!?


AGI

Recommended Posts

Witam chciałabym też się czegoś dowiedzieć, mianowicie:
za tydzień będe posiadaczką suczki rasy bokser :cool3: :loveu: przyznam się że myśle o sterelizacji w przyszłości ale... mam małe wątpliwości wszystcy co podsłuchali moją rozmowe z chłopakiem że mam to w planie odradzają mi sterelizacje POWÓD: Inne psy nie będą jej tolerowały i mogą próbować ją zagryść (tępienie słabszych osobników coś w tym rodzaju) <---to są słowa osób które niby się znają na psach pomóżcie mi jak z tym naprawde jest czy to prawda itp plis:oops:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=navy]Przepraszam, ale uśmiałam się z tego, co mówią ludzie "znający" się na psach. Świetny tekst, naprawdę. Nie wiem, czy nie przebija tekstu "suka musi mieć raz w życiu szczenięta".[/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080]A tak na poważnie, mam piątkę psów. W domu najwyżej w psiej hierarchi stoi wykastrowany pies, ma "pod sobą" inne niewykastrowane psy i suki. Nigdy nie zauważyłam, żeby któryś próbował coś zrobić kastratowi. Poza tym wystrerylizowane suki świetnie bawią się z niesterylizowanymi i jest ok.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Niufka']
[COLOR=#000080]A tak na poważnie, mam piątkę psów. W domu najwyżej w psiej hierarchi stoi wykastrowany pies, ma "pod sobą" inne niewykastrowane psy i suki. Nigdy nie zauważyłam, żeby któryś próbował coś zrobić kastratowi. Poza tym wystrerylizowane suki świetnie bawią się z niesterylizowanymi i jest ok.[/COLOR][/quote]

Niufka,a dlaczego kastrowalas psa?
Pytam,bo sama bede swojego Fidzia kastrowac.Oczywiscie tez nasluchalam sie roznych opowiesci :)
Jednakze Fidel bedzie mial operacje,bo jest wnetrem,wiec kastracja to tak przy okazji,hurtem razem z czyszczeniem uszu:)
Jak Twoj pies zniosl kastracje,czas po niej i czy interesowal sie ,ze cos mu juz nie dynda? :) I jak u niego bylo z nie trzymaniem moczu?
Fidel jest bardzo zywiolowy,ma duzo ruchu i boje sie,zeby po operacji nie naruszyl sobie rany.W ogole boje sie tej operacji....

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=navy]Ja kastrowałam psa w wieku dwóch lat z powodu agresji, tzn. nie akceptował młodszych psów (z sukami nie było problemu). Sama operacja bez żadnych problemów. W ten sam dzień doszedł do siebie, przez dwa dni był troszkę osłabiony, lizał ranę, wyjął sobie szwy po kilku dniach. Minął rok i do tej pory nie ma problemu z trzymaniem moczu. Wszystko ładnie się zagoiło.[/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080]PS. Charakterek nijak mu się nie zmienił, ale przynajmniej mamy o jednego mniej do pilnowania przy cieczkach.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie sterylizacja, załatwia wiele problemów, podobnie jak kopiowanie uszu, jednak ja nie mam serca, poddawac moja sunie zabiega chirurgicznym. Obawiam się ,też że pies mógłby sporo przytyć po kastracji, co jak wiemy nie jest najbardziej zdrowe, dla serca czy stawów. Jedynym problemem, pozostaja samczy 'adoratorzy', jednak to ponoc mozna załatwic szczepiaka, która pies moze dostawac na miesiac przed cieczka. Pamietajmy też ze kastracja u samców, moze obnizyc ich pozycje w stadzie, więc tak jak u suk jak i u samców, nie jest to najlepsze posuniecie.. :D

Link to comment
Share on other sites

Dinho, aby pies nie przytył to ma mieć ruch i może mieć bardziej niższą dietę kaloryczną. A przeczytałeś co Niufka napisała na temat swojego kastrowanego samca ?

Hmm.. moja suka będzie sterylizowana w styczniu lub w lutym. I jestem jak najbardziej za tym.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='Dinho']Tak ,jednak Ciagle odnosze wrazenie, że kastracja nie jest potrzebna, do tego stopnia, żeby pozwalac rozcinac brzuch swojego pupila.. :D[/quote]

Przeprowadzilam sterylizacje mojej suki u wetki, ktora robi to jednym cieciem na boku, ciecie na trzy i pol centymetra. Wiec suka nie miala rozcinanego brzucha:evil_lol: Opatrunek zdjety po 48 godzinach. A biegac chciala juz nastepnego dnia. Minal ponad rok od tego czasu - nie zauwazylam, zeby utyla czy byla traktowana inaczej przez zaprzyjaznione psy. Nie stracila ani odrobiny radosci i pasji zycia... Wprawdzie to nie boksia, ale efekty sterylki od rasy nie zaleza:lol:

Zofia

Link to comment
Share on other sites

:roll: siedzę i myśle coraz bvardziej jestem ku temu że kastracja to nie jest dobry pomysł. Jakby nie było to jest okaleczanie psa po drugie To WY jesteście za zgodnością z naturą "nie kopiowanie ogonków ani uszu bo natura ich stworzyła z ogonkami itp" a przecież sterelizacja czy kastracja to wbrew naturze. Po co pieska kaleczyć jak można go pilnowac lub podawać ( wprzypadku suk) środki antykoncepcyjne po co odrazu pozbawiać psa tego czym go natura obdarzyła?? zastanowić się trzeba bo przeciwność kopiowania ogonków jest sprzecznością z byciem za sterelizacją co do natury

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dinho']Dla mnie sterylizacja, załatwia wiele problemów, podobnie jak kopiowanie uszu, jednak ja nie mam serca, poddawac moja sunie zabiega chirurgicznym. Obawiam się ,też że pies mógłby sporo przytyć po kastracji, co jak wiemy nie jest najbardziej zdrowe, [/quote]

Hmm....
A potem jakby nie daj Boże miała ropomacicze to będzie kastrowana na szybko, a i to moze nie przynieść skutku.
Prosze poczytajcie wątek :[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=9277[/URL]
pomaga podjąć decyzję.

Ps. Mam znajomych którym suczka odeszła za TM z powodu ropomacicza, mimo to swojej obecnej suni nie chcą wykastrować , :shake:

Ps2 przepraszam za wpakowanie sie do działu zarażonych na bokserowiroze :)
Poprostu interesuje mnie temat kastracji . :)

Link to comment
Share on other sites

Pomijając to, że są zwolennicy i przeciwnicy obcinania uszu i ogona, to jest to w Polsce od kilku lat nielegalne.

A jeśli chodzi o sterylkę lub jej brak, to zastrzyki hormonalne mogą wywołać znacznie większą szodę, niż wielu osobom się wydaje. Obecnie są takie sposoby sterylizacji, że praktycznie nie ma śladu. Nie wiem, czy coś mi sie nie pokręciło, ale to chyba laparoskopem robią :hmmmm: A po kastracji u psów nie ma śladu na brzuchu, no przynajmniej mój nie ma. No i oba te zabiegi mają wiele zalet zdrowotnych (jak i pozbywają nas pewnych problemów).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bodziulka'] A po kastracji u psów nie ma śladu na brzuchu, no przynajmniej mój nie ma. No i oba te zabiegi mają wiele zalet zdrowotnych (jak i pozbywają nas pewnych problemów).[/quote]

Ja juz podjelam decyzje - Fidel zostanie wykastrowany.
Jakie okaleczanie? Luudzie....
Moj maz ogladal kiedys na discovery jakies program,ze bodajze Szwed jakis wynalazl atrapy jader dla psow-kastratow "aby nie czuly sie gorsze wsrod psow nie kastrowanych i aby inne psy mialy dla nich poszanowanie".
Maz sie bardzo tym przejal i nie pozwolil wykastrowac Fidzia,bo "go mestwa pozbawie".
My mieszkamy w takiej dzielnicy miasteczka,gdzie kiedys byla wlasciwie wies.Wiele zabudowan pozostalo tak samo jak ludzi i psow.Jest duzo suczek,ktore wlasciwie nie sa pilnowane.Sa w ogrodach,odgrodzone,ale to nie wystarczy,bo widac ,ze co jakis czas maja szczenieta.Nie chce,zeby mi Fidel cuda wyprawial i zwiewal do suczek.
Chyba umarlabym,gdyby gdzies polazl i sie zgubil lub zostal odstrzelony przez mysliwych.Ponadto bedziemy mieli problem prostaty z glowy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Niufka']

[COLOR=#000080]Co do klinik, to my sterylizowaliśmy w Olsztynie, ale ostatnio robiliśmy piękne plomby w Warszawie w [URL="http://www.elwet.com.pl/"]Elwecie[/URL]. Nie wiem, jak tam ze sterylizacją, ale ząby zrobili nam (nam=pies) cudnie, bardzo mili i konkretni lekarze.[/COLOR]
[/quote]
Sterylki też robią nienajgorzej :lol: .

[quote name='Dinho']Pamietajmy też ze kastracja u samców, moze obnizyc ich pozycje w stadzie, więc tak jak u suk jak i u samców, nie jest to najlepsze posuniecie.. [/quote]
:evil_lol:
Chcesz, przedstawię Cię mojemu Leonowi :lol: . Zobaczysz, jak pewny i twardy potrafi być kastrat. Wszystko to są kwestie osobnicze. Twardziel i po kastracji pozostanie twardzielem (choć może trochę bardziej zgodnym i łagodnym), a psu z natury uległemu i podporządkowanemu, nawet nadkomplet jajek nie pomoże.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']Chcesz, przedstawię Cię mojemu Leonowi :lol: . Zobaczysz, jak pewny i twardy potrafi być kastrat. Wszystko to są kwestie osobnicze. Twardziel i po kastracji pozostanie twardzielem (choć może trochę bardziej zgodnym i łagodnym), a psu z natury uległemu i podporządkowanemu, nawet nadkomplet jajek nie pomoże.[/quote]

[COLOR=navy]To tak jak z moim zbójem. Cały czas pozostaje przewodnikiem stada i ani trochę nie złagodniał.[/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=black][quote name='Dinho']Obetnijmy sobie wszyscy jaja najlepiej[/quote][/COLOR]

[COLOR=navy]Pewnie niektórym by się przydało ;)[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel']Hmm....
A potem jakby nie daj Boże miała ropomacicze to będzie kastrowana na szybko, a i to moze nie przynieść skutku.
[/quote]

Heh,wiecie jaka dzis bzdure slyszalam od kogos,kogo rodzice maja hodowle ponoc rodowodowych westow?
Uwaga,prosze usiasc wygodnie...
Osoba,ktora mi to mowila ma 21 lat,a nie 5.
Cyt:
" ja swojej suczki nie sterylizuje,nie bedzie miala ropomacicza,bo ja ja dobrze karmie karmami renomowanych firm,takich jak eukanuba czy royal"
"prof.G ,swiatowej slawy,z Wroclawia,gdzie chodzimy ze swoimi psami jest zdania,ze wysterylizowana suczke moze wykonczyc potem nosowka czy zwykle przeziebienie".

Slyszeliscie kiedys cos podobnego?
Hmm,zagotowalam sie:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

My tez z mężem podjeliśmy decyzje o streylizacji Kany. Czekamy teraz na jakieś pare dni urlopu, by móc zaopiekować się Kaną już po. Robimy to - moze to egoistycznie zabrzmi, ale po prostu dla naszego komfortu. Przetrzymalismy pierwszą cieczkę Kany i nigdy już więcej.

Moim zdaniem inaczej wyglada problem cieczki u suk małych ras, a inaczej u większych. W razie ataku adoratora nie weznę Kany na recę, o wielkości plam krwi na podłodze nie wspomnę heh.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Jak ktos szanuje swoje zwierze i wie ze nie zawsze moze je upilnowac to powinien wykastrowac. Czyjego pies bylby szczesliwy wiedzac ze jego dzieci sa w schronisku albo wy czy nie boicie sie co moze sie stac z pociechami waszego pupila? Przeciez szanse ze wyjdzie ze schroniska do dobrego wlasciciela sa małe. Uwazam ze co innego gdy pies chodzi na smyczy, wlasciciel mieszka w mieszkaniu gdzie pies nie ma gdzie zwiac, i bardzo go pilnuje, teraz i tak jest zakaz spuszczania psow nawet w parku i w kagancu.

Ja mam rasowego psa, suczke, i na 100% nie wiem czy dobrze robie ale nie poddaje kastracji, ale moja poprzednia suke, mieszanca wilczura wykstrowalismy, i nie bylam zadowolona tak do konca. Pies mial problemy z nietrzymaniem moczu ale dopiero pod koniec zycia, no i byl troche gruby, mial sklonnosci do tycia.
Ale ja uwazam ze w przypadku gdy ktos wie ze nie zawsze psa upilnuje, np mieszka w domku z ogrodem wiec pies moze czmychnac, i nie jest to pies rasowy, a te niestety ale po stanie schronisk widac jakie maja szanse na dobry dom, [COLOR=black]lepiej wykastrowac[/COLOR], chyba nie chcecie azeby przez was jakies pieski (dzieci waszego psa) cierpiały...

Inaczej ma sie sprawa do psow rasowych, one maja wieksze szanse na znalezienie nawet w schronisku domu. Ale psa rasowego trzeba pilnowac!!! Na nic pies rasowy jak zajdzie z jakims innym.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...