Jump to content
Dogomania

seawoman

Members
  • Posts

    27
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by seawoman

  1. Co jest BARDZO podejrzane?? To że producent tak niby wychwala swoja karme itp ale nnie podaje naprawde podstawowej informacji % produktu. Jak juz ktos wspomnial i porownywał % zawartosc miesa w karmie na jakosc karmy, to jednak prawie wszyscy producenci podaja % ilosc tegoo miesa, czy jest to suche, czy swieze itp ale ten producent tego nie podaje. Bardzo podejrzane.... Dlatego weszlam na forum, myslalam ze ktos przeczytal na opakowaniu, no ale to TAJEMNNICA ile % miesa w karmie miesnej,,,.. karm za ok 100zl jest wiele , ja polecam zwyczajnie czytac sklad, i tylko tym sie kierowac przy tanszych karmach
  2. Nie zmaczyło nas jeszcze?? Ale co? Przeciez napisałam że pies jest normalny, tylko sporadycznie jak słyszy dzwiek tego samochodu z reklamami, tych samochodów jest stosunkowo mało, może teraz okres przedswiateczny i wiecej ich jezdzi, ale wczesniej to raczej te samochody nie jezdzily, raz tylko byl problem z tym koncertem, juz tam nie chodzimy zreszta. Moje poprzednie psy były łakome, nie musiałam ich głodzić we wspomnianym celu smakołyków. To jest dla mnie nowosc. ty tak piszesz, jakby to była jakaś choroba, albo złamana łapa, pojde do weta ,zapłace i po kłopocie, ja moze sie nie znam, ale psich psychologow jest chyba mało, albo wcale, przynajmniej ja nigdy takich reklam nie widziałam, jedynie w telewizji widziałam taki program. Pies został nauczony podstawowych komend, jest kochany przez cala rodzine i nieco rozpieszczany, sugerujesz jej jakas chorobe psychiczna? A co do pilnowania domu, smieszna sprawa, bo ona do ok2roku zycia lezala zawsze spokojnie przy furtce, i wlasciwie reagowala tylko na psy, czy koty, ludzie jej nie interesowali, do czasu kiedy byla u znajomych i tam byl pies ktory wszystkich przechodniow gonil przy plocie i obszekiwal i po pewnym czasie ona jakos niepewnie, dużo mniej intensywnie ale jakos jego nasladowała, jakby cos sie od niego nauczyła, a to był tylko jeden raz. W sumie teraz czasem tez lezy jak bela a czasem jak jest bardziej zywa to wtenczas nieco szczeka lub wyje, ale to wszystko nie jest uciazliwe, nie robi tego jakos specjalnie glosno, ani agresywnie.
  3. Bydgoszcz. Ale jak juz wspomnialam jest duzo lepiej, jako szczeniak bylo zle, teraz wlasciwie oprocz tych ulic w miescie gdzie przejechal ten glosny samochod z reklamami to nie ma problemu, to szczerzenie kłów jest ostrzegajace, nie stanowi zadnego problemu, moj poprzedni pies nikomu nie pozwalal wejsc i byl bardzo agresywny do obcych, wiec ten jak lekko wyszczerzy kly i jak ktos sie kreci poszczeka to mnie to cieszy, oczywiscie jak ja podejde do plota i wejde z kims to juz jest okey, tak chyba powinno byc. Moze znacie jakas ksiazke itp? Ogladalam kiedys kilka odcinkow psiego psychologa i pamietam ze tam rowniez byl jakis lekliwy wielki pasterski pies, ale on bal sie w domu i wtenczas do konktatu wlaczyli jakies feromony dla psow (suki ktore ma mlode bodajze) i pies zaczal sie czuc pewniej siebie. Co do smakołyków, to na dworze jakoś nimi sie nie interesuje wogóle, albo znikomo.
  4. I jak tam sunia? Ja z moja malamutka mialam chyba podobnie, psina urodzila sie na wsi, chodzila luzek glownie z matka i rodzenstwem i z dziecmi, bo do dzieci bardzo ciagnela na poczatku a doroslych sie bała, bala sie wejsc do pokoju, lezala caly czas w przedpokoju, bala sie wejsc nawet po zabawke, stopniowo lagodne podchodzenie sprawilo ze jej przeslo zupelnie, ale jest nieco taka lekliwa jeszcze do ludzi, trzyma dystans. Pewna siebie jest tylko w lesie.
  5. Malamut okolo 3lat, suczka. Od małego była bardzo lękliwa, na początku to wogóle z nami w pokoju nie chciała siedzieć, uciekała do przedpokoju być sama. Nikt na nia nawet nie krzyczy, wszyscy łagodnie do niej mówia ale jednak brak pewnosci siebie tego duzego psa pozostał. W domu teraz juz jest dobrze, czasem na obcych nawet szczerzy kły, chociaz nie jest jakas agresywna, szczeka (polaczenie z wyciem ;)) nieco przy płocie itp Problem jest w miescie, dosyc czesto, prawie codziennie chodzi przez miasto do rodziny, jak uslyszy na jakiejs ulicy taki samochod z glosnymi reklamami, to zaczyna piszczec, sie trzasc i chce wracac, nastepne dni nie chce tamtedy chodzic, raz w jednym miejscu uslyszala dzwieki z koncertu (koncert byl ok 1km dalej) teraz juz tam nie pójdzie. Jedna ulica juz nie chce chodzi, druga od kilku dni kiedy uslyszala glosne reklamy rowniez, zostala nam jedynie 3 droga, najdluzsza ale tez moze za jakis czas przejechac taki samochod i co?? To juz nasz 3 pies, ale pierwszy lekliwy.... (Pewna siebie jedynie jest w lesie.)
  6. U mnie 15kg worek własnie zszedł. Kupiam ja wczesniej wg mnie jako rewelacyjny skład, w stosunku co do ceny, bo nie wiele jest kart które maja aż tyle % miesa w jaiejkolwiek postaci na pierwszym miescu, Moj alaskan malamute wyglada dobrze, ale nie karmimy go wylacznie sucha karma, bardzo czesto kupujemy mu po prostu czyste mieso ktore uwielbia. W karmie podoba mi sie sklad i to ze ma duze kawałki, moja psina nie lubi małych drobnych kawałkow suchych karm. Dzisiaj zamowilam kolejny worek, chcialam kurczaka ale nie mieli, zadzwonilam do sklepu ale wlasciciel stwierdzil ze raczej juz nie beda wiecej mieli kurczaka gdyz kurczaki hodowlane sa karmione czyms tak nieciekawym, dzieki temu kurczak strasznie szybko rosnie, wiec ja juz tez rezygnuje z kurczaka dla mojej psiny. Maja bardzo fajne rowniez puszki, 98% miesa i bez konserwantów, 12 puszek za 119zl, moj pies lubi wlasnie polaczenie puszki z suchym, wiec dokupiłam.
  7. tez potwierdzam. jedzenie surowe wyproboj. Tu masz film jak zrobic [url]http://www.youtube.com/watch?v=Koy-2_8gcEE[/url]
  8. seawoman

    ryby

    to nie powiedziane ze zywa zjadlby albo poklnał, moj alaskan malamute, czyli pies ktory pierwotnie zywil sie takimi rybami, tutaj gdy znajomy zlowi cos malego nad woda i mu poda to on chce sie ta ryba raczej bawic albo sie jej BOI !!! Nie wiem gdzie ten instynkt skoro czasem sie boi nawet podejsc do takiej ruszajacej sie ryby.
  9. tu jest film dokumentalny z bbc jak skladniki z tej karmy wplynely na zdrowie zwierzat, uwaga okropne chwilami przypadki: [url=http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&videoid=44215931]Video: Documentary - BBC - Pedigree Dogs Exposed von bordercollie19 - MySpace Video[/url]
  10. Na mojego psa (12 miesiecy) wogóle nie działa. Kiedys u weterynarza cos dostal takiego na grzbiet i nie mial zadnych kleszczy. Po tym fiprex'ie co chwile cos lapie, wogole w tej niby tubie 4ml wycisnelo sie max 1 kropla...
  11. Calibra - large junior, taka podajemy naszej malamutce. Smakuje jej, ale jednak nieco bardziej chyba jej smakował orijen. Tylko nieco po orijenie przytyła. Mi polecił ja sprzedawca jakos karme dobra dla szybko rosnących psów, dużych ras, chciałam azeby miała jakieś składniki dla dobrze rozwijajazych sie stawów i kosci, ze wzgledu na choroy genetyczne, wiadomo lepiej zainwestowac w dobra karme niz leczyc. ze strony producenta: [B][COLOR=red]Calibra[/COLOR] Junior Large Breed[/B] zapewnia kompleksowe i zrównoważone odżywianie młodych psów dużych i olbrzymich ras, uwzględniając ich zapotrzebowanie na białka. Usprawnia rozwój kośćca i zapobiega problemom z układem kostno-stawowym. Zawiera glukosaminę i chondroitynę, które zapobiegają uszkodzeniom chrząstek stawowych i wspomagają regenerację. To kompletna, lekkostrawna i chętnie przez psy zjadana karma. [COLOR=#6c78a8][B]Skład: mięso i podroby z drobiu, ryż, kukurydza, tłuszcz drobiowy, tran z łososia, drożdże browarniane, suszone wytłoki buraka cukrowego, minerały, DL-metionina, L-lizyna, siarczan miedzi pięciowodny (CuSO4 x 5H2O), witaminy A, D3, E, glukozamina, siarczan chondroityny, wyciąg z juki, substancja pozyskiwana z ściany komórkowej wybranego rodzaju drożdży.[/B][/COLOR] [COLOR=#6c78a8][/COLOR] [COLOR=#6c78a8][/COLOR] [COLOR=#6c78a8][B]Psina je juz miesiac ta karme, ma dosc dobre i łatwe przestawianie sie z karmy na karme, na calibrze jak dotąd żadnych problemów. Ja jak na miesiąc uzytkowania polecam [/B][/COLOR]
  12. Nie wiem czy to aktualne ale slyszałam ze Ci co wezma psa ze schroniska nie musza placic podatku !! Nie wiem jak to wyglada w sensie prawnym, gdzie trzeba podac informacje i komu ze pies jest ze schroniska i jakie dowody pokazac azeby nie płacic tego glupiego podatku, bo w koncu po co place skoro mam kupki sprzatac, chyba za to ze pies oddycha...
  13. Ten przepis czesciowo jest w dobrym celu, schroniska sa za duze, i za duzo psow do nich trafia bo sie zgubiły, dlatego teraz kaza chodzic na smyczy. ALe oczywiscie nie pomysla o tych co maja psy a pies potrzebuje ruchu. Powinno byc cos takiego ze psa bez identyfikatora i nie zachipowanego nie wolno spuszczac a nie kazdego, no bo gdzie pies ma pobiegac?? Przeciez ma prawo do biegania !!!
  14. Zastanówmy sie nam celem sprzatania kup. Wyborazmy sobie piekny czysty park, piekna zieloniutka skoszona trawe. Jestem teraz w Irlandii i parki i trawy maja tu piekne, ale nie z powodu ze wlasciciele sprzataja psie kupki (niektorzy tak , czesc nie) tylko dlatego ze trawniki sa tu regularnie koszone, podlewane, takie piekne ze chce sie na nich położyć, tego nie mozna powiedziec w Polsce, nigdy nie widzialam w moim kraju takich cudnych trawników, co innego sprzatanie gdzies gdzie ma sens, gdzie wladze zadbaja o piekny trawnik a co innego w Polsce, gdzie nie ma takich trawników, sa szczatkowe trawy, brzydkie, troche zielone, mało geste, czy z kupami czy bez nie ma tego efektu, czy ktos widzial u nas lezacych na trawie ludzi? Nie bo ta trawa sie nie nadaje. Jak wladze zaczna dbac o trawniki to jak ktos ma poczucie estetyki to sam bedzie chcial sprzatac, bo taki piekny trawnik to az zal zostawiac psie kupki. W Irlandii bym sprzatala ale w Polsce... mam mieszane uczucia. Dla mnie ten przepis w PL jest chory, spoleczenstwo nie doroslo do tego, schroniska i tak sa pelne a pewnie znajda sie wlasciciele ktorzy dostali mandat wiec oddadza psa bo doszedl obowiazek sprzatania, a to nie dla nich. W Bydgoszczy dawali mandaty 500zl za to przewinienie, paytanie- czy rzeczywiscie to takie przestepstwo azeby tak karac czy zwyczajnie urzedy chca wyciagnac kase? Bo dla mnie to drugie zdecydowanie, mandat za takie przewinienie nie szkodliwe powinien byc 20zl gora, na przestroge, bo to zadna szkodliwosc spoleczna!!! Moja mama czasem sprzata po psie, bo ona robi w jednym miejscu ulubionym, a kupy ma duze bo to duzy pies, wiec nawet dla jej higieny azeby nie wdepla i miala swoje czyste miejsce.
  15. Nie wiem co tam było, ale jesli cos niezgodnego z prawem to trzeba bylo kupic aukcje i wystawic od razu negatywa , cos w tym stylu: uwaga pseudohodowca, meczy zwierzeta dla zysku, i napisac czemu itp. Negatywu allegro nie usunie a kazdy kto bedzie chcial kupic cos od niego na pewno sie na negatyw natknie i zastanowi chociaz,
  16. Niech mnie ktos poprawi ale z tego co wiem to nie wolno laczyc w jednym pokarmie surowego miesa czyli surowizny i ugotowanego czegos, tak czytalam ze organizm nie moze trawic surowego i nie surowego. Czyli mieso surowe i gotowany ryz nie ida w parze. Kosci po obrobce termicznej maja calkiem inna strukture, nie ma chyba juz tego miekkszego srodka, robia sie suche i po zlamaniu ostre dlatego nie wolno dawac psom kosci z kurczaka ugotowanych,a surowe tak.
  17. seawoman

    ryby

    W samopomocy jest :[COLOR=Navy] "W kazdym wiekszym markecie, gdzie jest stoisko rybne i sami "rozbieraja" lososia, mozna kupic kregoslupy z tej ryby za ok. 1zl/kg - barfowcy bardzo sobie chwala - wczesniej warto sie umowic na konkretna godzine z pracownikami tego dzialu co do odbioru rybek :smile:" [COLOR=Black]Czy ktos daje psu osci czy kregosłupy lososia? Tutaj piszecie ze wyjmujecie psom osci, a tu ktos pisze ze mozna je tanio kupic dla psa... nic nie rozumiem [/COLOR][/COLOR]
  18. Widziałam tą stronę wcześniej, ale bardzo zniechęcająca dla klienta. Ani nie ma informacji czy mozna kupic, ani za jaka cena, a azeby znalesc kontakt z ta firma tez nie bylo łatwo, zadnego odnosnika kontakt itp , to ja musialam szukac klikajac w kazdy odnosnik i kazdy rysunek. Ktos juz korzystal z uslug tej firmy? Jakie ceny?
  19. Temat powinien tyczyc sie tylko psow ktorzy wlasciciele sa pewni ze zawsze upilnuja, bo jak nie to lepiej poddac sie zabiegowi i nie powiekszac schronisk. [COLOR=Red]Mam pytanie wlasnie WYLACZNIE do osob ktore swoich pociech nie wykstrowały.[/COLOR] Czy byly jakies choroby z tym zwiazane i w jakim wieku?? Moj przypadek, pies mieszaniec owczarka niemieckiego. Imie: Kończo. Zyl 14 lat, w wieku 13 lat dostał raka. Nigdy nie wykastrowany. Takze pod koniec mial duze problemy z tylnymi nogami, nie mial sily nimi poruszac dobrze, wiec pod gorke ciezko bylo mu wejsc. Nie mial nigdy zadnej suczki, był bardzo dobrze pilnowany. Został uśpiony. Czy nie żałuje?? To było dawno temu, ok 15 lat temu, więc sterylizacja nie była popularna. Chyba nie, bo był juz stary i miał problemy z chodzeniem, co innego gdyby raka dostał w wieku np 7 lat. Mialam potem suczke wykastrowana mieszanca i w jej wypadku nie wiem czy byl to dobry wybor bo juz zawsze byla otyła i miała czeste problemy ze stawami z tego powodu. Aktualnie suczka rasowa, pilnowana wiec nie chce jej niepotrzebnie meczyc. Chcialam sie dowiedziec wlasnie czy wasze zwierzeta chorowaly bez kastracji i w jakim wieku bo to wazne czy jesli jest duze prawdopodobienstwo choroby to czy wystepuja one w mlodym wieku czy juz pod koniec zycia psa, a moze jest duzy % prawdopodobienstwa iz pupil nie zachoruje? Czy sa jakies badania o % prawdopodobienstwa choroby w mlodym wieku?
  20. Jak ktos szanuje swoje zwierze i wie ze nie zawsze moze je upilnowac to powinien wykastrowac. Czyjego pies bylby szczesliwy wiedzac ze jego dzieci sa w schronisku albo wy czy nie boicie sie co moze sie stac z pociechami waszego pupila? Przeciez szanse ze wyjdzie ze schroniska do dobrego wlasciciela sa małe. Uwazam ze co innego gdy pies chodzi na smyczy, wlasciciel mieszka w mieszkaniu gdzie pies nie ma gdzie zwiac, i bardzo go pilnuje, teraz i tak jest zakaz spuszczania psow nawet w parku i w kagancu. Ja mam rasowego psa, suczke, i na 100% nie wiem czy dobrze robie ale nie poddaje kastracji, ale moja poprzednia suke, mieszanca wilczura wykstrowalismy, i nie bylam zadowolona tak do konca. Pies mial problemy z nietrzymaniem moczu ale dopiero pod koniec zycia, no i byl troche gruby, mial sklonnosci do tycia. Ale ja uwazam ze w przypadku gdy ktos wie ze nie zawsze psa upilnuje, np mieszka w domku z ogrodem wiec pies moze czmychnac, i nie jest to pies rasowy, a te niestety ale po stanie schronisk widac jakie maja szanse na dobry dom, [COLOR=black]lepiej wykastrowac[/COLOR], chyba nie chcecie azeby przez was jakies pieski (dzieci waszego psa) cierpiały... Inaczej ma sie sprawa do psow rasowych, one maja wieksze szanse na znalezienie nawet w schronisku domu. Ale psa rasowego trzeba pilnowac!!! Na nic pies rasowy jak zajdzie z jakims innym.
  21. W rankingu karm holistycznych zajmuje najwyzsze miejsca: [url=http://www.dogfoodanalysis.com/dog_food_reviews/showcat.php/cat/8/page/1]Dog Food Reviews - 6 Star Premium Dry Food - Powered by ReviewPost[/url] gdzie ja w Polsce znalazlas?
  22. Ja interesuje sie ta karma bo to jedna z karm [B]bez GMO. inne to : [/B] Brit i Best Choice Gilpa, Bozita, Eminent, Markus-Mühle i Defu Bio-karma Oliver's, Eminent Jak ktos zna jeszcze inne to prosze o informacje.
  23. Witam. Moja psina jest po przetestowaniu orijena large puppy 15kg. Kupiłam ja bo jej skład bardzo mi sie podobał, w końcu pies to nie roslina azeby jadl zaledwie 20% miesa w karmie. Wczesniej jadł ariona, ariona jadł czasem niechetnie, orijena czasem takze, tzn nie niechetnie tylko nie jest to pies obzartuch, co na misce to zje. Orijena jadl jednak chetniej, choc tylko tyle ile chcial:)) Pies to alaskan malamute,suczka. Po arionie mial niestety okropne gazy, tu wystepowały sporo sporo rzadziej. Pies wesoły, nie zauwazyłam zmian w zachowaniu. Tylko nieco przytył, tzn pewnie z 3-4 kilo, ale z drugiej strony ciezko mi ocenic, bo przeciez jest w fazie wzrostu, tzn troszke tluszczyku na brzuszku ma, ale moze to normalne. Tzn teraz na 2-3 miesiace szukam podobnej karmy ale moze nieco mniej miesa, ale nic nie moge znalesc, jak widze te niektore karmy ktore maja sklad jak dla zwierzecia roslinozernego to az boje sie zmieniac. Zwlaszcza ze pies nie ma gazow i dobrze sie czuje. Jest cos podobne do tej karmy ale troche dietetyczniejsze? Z drugiej strony piesek takze podjada nam przy obiedzie nasze jedzenie...
  24. tu jest fragment tej ksiazki: [B]Smakołyki - narzędzie wywierania wpływu[/B] [URL="http://pies.onet.pl/kiosk_partnerzy.html"][IMG]http://m.onet.pl/_m/e644e0f6996bfed9bf40e1bd0d306bd0,0,1.jpg[/IMG][/URL] Fragment [z:] T. Geller, A. Cagan, "Kochany pies"[IMG]http://m.onet.pl/_m/91c07924fba3866f69517e4d66168621,0,1.jpg[/IMG] Kiedy pies uświadamia sobie, że jest właśnie karany, w jego umyśle uruchamia się mechanizm obronny – walki i ucieczki, wywołujący nieprzewidywalne zachowania i niezdolność do efektywnej nauki. .onet-ad-main2-box { display: none } R E K L A M A[URL="http://pies.onet.pl/10187,13,17,smakolyki_-_narzedzie_wywierania_wplywu,1,artykul_poczytaj.html#czytaj"]czytaj dalej[/URL] [IMG]http://pies.onet.pl/_g/ad/ard.gif[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG] U psów, które dostają reprymendę, następuje niepokojący wzrost wydzielania kortyzolu, który jest hormonem stresu. Jest to substancja neurotoksyczna, która może wywołać upośledzenie pamięci, a stale podwyższony poziom kortyzolu może nawet osłabić system immunologiczny psa. W metodzie „Kochanego Psa” nie karcimy psów. Zamiast tego używamy nagród jako czynników motywujących, a w tym rozdziale skupimy się na smakołykach. Smakołyki są kluczem prowadzącym do psiego umysłu. Innymi słowy, droga do mózgu naszego pupila prowadzi przez żołądek! Łakocie są pożyteczne, ponieważ można je dawkować. Kiedy chcesz wyrazić uznanie, dajesz ich więcej. Nie możesz tego zrobić w przypadku innych nagród (takich jak przejażdżka samochodem lub spacer). Przysmaki to najprostszy i najszybszy sposób na nauczenie psa wszystkiego, czego tylko zapragniesz. Warunkiem jest to, że muszą być traktowane jako coś wyjątkowego, coś, czego pies będzie pragnął. Dlatego należy wybierać, za co, gdzie i kiedy nagradzamy naszego pupila. Najważniejsze jest to, żebyś nigdy nie rozdawał smakołyków za darmo. Pies musi na nie zasłużyć. W przeciwnym razie spiszesz na straty najpotężniejsze narzędzie w procesie szkolenia. Jeśli psiak otrzyma nagrodę, na którą nie zasłużył, będzie myślał, że nie musi wcale się wysilać. Nagradzanie psa za nic całkowicie zaprzepaści cały dorobek szkoleniowy. [B]Przysmak jako narzędzie wywierania wpływu[/B] Wiele razy widziałam, jak właściciele dają swoim psom łakocie, kiedy te wpatrują się w nich czarującym, błagalnym wzrokiem i zachowują się, jakby nie jadły przez rok. Jak można odmówić, gdy tak słodko proszą? Łatwo można ulec temu urokowi, ale w ten sposób nie nauczymy psa dobrych manier. Ludzie mieszają też różne smakołyki z suchą karmą, żeby zachęcić psa do jedzenia. To jest właśnie dawanie przysmaków za darmo! Niech codzienne posiłki twojego psa będą jak najlepszej jakości, ale niezbyt urozmaicone. Dzięki temu będziesz mógł podawać swojemu pupilowi najsmaczniejsze kąski podczas gier i ćwiczeń. Odwiedziłam kiedyś Maddie, śliczną, złotą suczkę cocker spaniela, po tym, jak jej „mama”, Debrah, zwróciła się do mnie o pomoc. Wyglądało na to, że Maddie była świetną aktorką i nie reagowała, kiedy Debrah dawała jej przysmaki, żeby wymusić odpowiednie zachowania. Kiedy weszłam do domu, od razu zrozumiałam, na czym sprawa polega. Maddie była rozpieszczonym bachorem! W całym domu porozrzucane było mnóstwo zabawek, ale Maddie je ignorowała. Gardziła też przysmakami, na widok których każdemu psu ciekłaby ślinka. Cóż za niespodzianka! Debrah była do głębi urażona tym, że Maddie nie zważała na wszystkie te zabawki i łakocie, które z taką łatwością dostawała. Wyjaśniłam jej, że nie dawała suczce czegoś, czego ta by bardzo pragnęła, dlatego pies nie miał żadnego interesu w tym, żeby jej słuchać. I to była przyczyna, z powodu której Maddie była coraz bardziej nieposłuszna, zupełnie jak rozpieszczone dziecko. Zaczęłyśmy od zabrania psiakowi wszystkich zabawek i smakołyków. Od tej pory miały być używane tylko podczas szkolenia. Kiedy Maddie zorientowała się, że teraz ja rządzę w ich domu, w jej postawie zaszła znaczna zmiana. Po pierwszym tygodniu zaczęła być grzeczna i doceniać pewne gesty. Zdała sobie sprawę, że jedynym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi lub zdobycie zabawek czy przysmaków było odpowiednie zachowanie. [B]Smakołyki - narzędzie wywierania wpływu[/B] [URL="http://pies.onet.pl/kiosk_partnerzy.html"][IMG]http://m.onet.pl/_m/e644e0f6996bfed9bf40e1bd0d306bd0,0,1.jpg[/IMG][/URL] Fragment [z:] T. Geller, A. Cagan, "Kochany pies" .onet-ad-main2-box { display: none } R E K L A M A[URL="http://pies.onet.pl/10187,13,17,smakolyki_-_narzedzie_wywierania_wplywu,2,artykul_poczytaj.html#czytaj"]czytaj dalej[/URL] [IMG]http://pies.onet.pl/_g/ad/ard.gif[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG] Najczęstsze błędy przy wydzielaniu łakoci to rozdawanie ich zbyt chętnie lub przeciwnie – nadmierne skąpstwo. Twój pies musi zasłużyć na nagrodę, a psy to naprawdę uwielbiają. Jednak nie można też przyjmować starań pupila za coś, co nam się należy. Ignorowanie dobrych zachowań to pewny sposób na ich wyeliminowanie. Prawda jest taka, że jeśli nagradzamy właściwe reakcje, to częściej będziemy mieć z nimi do czynienia. Określone działania wymagają różnej liczby nagród, w zależności od poziomu trudności. Jeśli próbujesz przekonać psa, by zrobił coś zupełnie innego od tego, co go w danej chwili interesuje, twoja propozycja musi być nie do odrzucenia – całe mnóstwo przepysznych smakołyków, które będą dla niego znacznie bardziej atrakcyjne niż to, czym się w danym momencie zajmuje. Są sytuacje, w których wolę używać zabawek niż łakoci, jednak w przypadku przedmiotów ciężko jest rozdawać je w większych ilościach, co ja nazywam „zgarnięciem głównej wygranej”. Dzięki smakołykom lekcja może być bardziej efektywna, gdyż każda nagroda jest dopasowana do poziomu trudności zadania. Z jakiegoś dziwnego powodu ludzie podświadomie wydzielają nagrody po trzy. Często można zauważyć, że po trzecim wyróżnieniu pies odwraca się i odchodzi. Uwierzcie mi, te zwierzęta potrafią liczyć do trzech. My, ludzie, stajemy się tak przewidywalni, że psiak już wie, że po trzeciej niespodziance nie pojawi się następna, więc po co się starać? Kto by chciał dodatkowo się wysilać, wiedząc, że jego praca nie zostanie doceniona? Doskonałe zachowanie zasługuje na specjalne uznanie! [B]"Złote", "srebrne" i "brązowe" przysmaki[/B] Podczas jednego z moich wystąpień w programie „Today Show” prowadzący, Matt Lauer, miał wcielić się w rolę psa, a ja miałam przygotować ciekawą prezentację. Przygotowując się wcześniej do tego, przeprowadziłam wywiad, żeby ustalić, jaki jest jego ulubiony przysmak! Okazało się, że czekolada. Tak samo powinieneś postąpić w przypadku swojego psa. Aby dowiedzieć się, co twój pupil lubi najbardziej, proponuję napełnić kilka misek różnymi smakołykami i postawić je przed nim. Przez około tydzień obserwuj, do których misek podchodzi najczęściej i podziel smakołyki na „złote”, „srebrne” i „brązowe”. Pamiętaj, że z czasem mogą mu się zmieniać gusta, a różne miejsca i wszystko, co odwraca jego uwagę, znacząco wpływa na chęć otrzymania przysmaku. W dzisiejszych czasach istnieje wiele firm zajmujących się produkcją pożywnych przekąsek dla psów, ale nie wierz ślepo we wszystko, co mówią na temat tych smakołyków. Błyszczące etykietki i kuszące reklamy to nie najlepsze wyznaczniki zdrowego jedzenia. Polecam dokładne i wnikliwe prześledzenie informacji zawartych na opakowaniach karm kupowanych w sklepach i eliminowanie wszystkiego, co zawiera tłuszcz i białka opisane jako inne niż zwierzęce, mięsne lub drobiowe produkty uboczne, a także konserwanty, butylohydroksyanizol (BHA), sztuczne barwniki i środki wzmacniające smak oraz cukier i syrop kukurydziany. Kupuj karmy, które zawierają znane ci składniki, takie jak pełne ziarna zbóż i warzywa. Do listy dobrego jedzenia dla twojego pupila możesz dodać zdrowe resztki z twojego stołu, pod warunkiem że nie będzie w nich przypraw i sosów. Może to być na przykład kurczak (bez skóry i kości), wołowina, ryby bez ości, jajka, niewielkie kawałki żółtego sera, warzywa (oprócz cebuli), owoce (z wyjątkiem winogron i rodzynków) oraz brązowy ryż. Moje oba psy uwielbiają sałatki z oliwą z oliwek i cytryną oraz ryż i płatki śniadaniowe bez cukru. Kiedy jem w restauracji, czasami zabieram do domu kawałek steku lub hamburgera, który służy później jako „złoty” przysmak. Nawet jeśli czujecie się wtedy nieswojo, zawijając resztki jedzenia w serwetkę, róbcie to. Te kilka centymetrów kwadratowych resztek posiłku to cenna niespodzianka, która może stanowić dla psa fantastyczną i nieoczekiwaną zachętę. Kiedy jem omlet na śniadanie, zostawiam na później dwa małe kawałeczki dla psów. Nie robię tego codziennie, ale za każdym razem, gdy wołam Clyde’a i Duke’a, zawsze chętnie sprawdzają, cóż takiego mam dla nich tym razem. Przeważnie podczas szkolenia używam moich specjalnych łakoci o smaku kurczaka i wątróbki, które zawsze pomagają mi uzyskiwać przewagę nad nowo poznanymi psami. Przez wszystkie lata tresury żaden pies się im nie oparł, więc to mój pewniak. Jednak nawet w przypadku spodziewanych pozytywnych efektów ważne jest, by nie znudziło się to psu, bo w przeciwnym razie bardziej może go zainteresować pogoń za ptakiem na podwórku niż nauka komendy „odsuń się”. Kiedy gramy o najwyższe stawki, na przykład szkolimy psa w warunkach, w których ciężko się skoncentrować, lub gdy zwierzę uczy się po raz pierwszy czegoś nowego, używam „złotych” przysmaków. Mogą to być moje specjalne łakocie o smaku wątróbki lub kurczak z rożna, z którego wcześniej usunę kości, a mięso pokroję na małe kawałeczki. Używam też wołowiny lub małych kiełbasek – tylko z chudego mięsa – kiedy próbuję zwrócić uwagę psa w miejscu, gdzie znajdują się również inne zwierzęta, na przykład w parku lub na zatłoczonym deptaku. „Srebrne” przysmaki, takie jak kawałek jajka na twardo lub psi herbatnik, to nagrody, których używam w średnio skomplikowanych okolicznościach, na przykład za powtarzanie wyuczonych wcześniej zachowań. Kiedy wykonujesz zwykłą pracę, otrzymujesz stałe wynagrodzenie, prawda? Żadnej premii. Przysmaki „brązowe”, na przykład warzywa w oliwie z oliwek, owoce lub karma wymieszana z resztkami „złotych” smakołyków, to nagrody za zadania wymagające minimalnego wysiłku. Pomagają też utrzymać właściwą wagę psa, o czym należy pamiętać, kiedy podczas szkolenia używa się dużej liczby łakoci. Pamiętaj, że dawanie wciąż tych samych nagród w końcu się znudzi twojemu przyjacielowi, bez względu na to, jak bardzo smakowały mu na początku. Staraj się więc je zmieniać. Urozmaicaj psie smakołyki dość często i pamiętaj, by za każdym razem były dla niego zaskoczeniem. [B]Coś w zapasie[/B] Cały czas musisz mieć pod ręką jakieś przysmaki, żeby nagradzać psa od razu po poprawnym wykonaniu polecenia – nie dłużej niż po trzech sekundach. Zwierzę zawsze musi wiedzieć, że dobrze wykonało zadanie. Jeśli minie więcej czasu, psiak będzie się już zajmował czymś innym i pomyśli, że dostaje nagrodę za nic. Jeśli będziesz zwlekać z podaniem smakołyku, by na przykład dokończyć rozmowę, i dopiero potem nagrodzisz psa, stracisz swoją szansę. Dotyczy to również okazywania niezadowolenia z niewykonania polecenia, ponieważ po tym czasie pies nie będzie już wiedział, dlaczego jesteś zawiedziony lub zły. Jeśli twoje działanie nie będzie natychmiastowe, szansa przepadnie. Aby twój komunikat był dla psa zrozumiały, musisz reagować z prędkością światła. Kiedy trenuję psy, zawsze mam w pogotowiu dwa lub trzy różne przysmaki połamane na małe kawałeczki – trzymam je w ręce, którą nie daję psu sygnałów. Przechowuję je też w pojemnikach porozstawianych po całym domu, w miejscach, gdzie spędzam czas ze swoimi pupilami. Trzymaj pudełka z łakociami wszędzie, gdzie przebywasz ze swoim psem – w salonie, kuchni, sypialni i zawsze przy drzwiach, gdzie zwierzęta są najbardziej żywiołowe. Zawsze i wszędzie, gdzie tylko uczysz swojego pupila, miej w pogotowiu smakołyki, żebyś od razu mógł go nagradzać, kiedy pokazuje ci, jaki jest błyskotliwy. [B]Przypadkowe nagrody: metoda Las Vegas[/B] Istnieje pewien mit mówiący, że jeśli używasz przysmaków do szkolenia psa, to twój pupil nie będzie cię słuchał, gdy przestaniesz korzystać z tej metody. Ludzie wciąż mnie pytają, czy zawsze będą musieli dawać psu smakołyki, żeby ich słuchał. Odpowiedź brzmi: nie. Na etapie nauczania jest to konieczne. Jednak kiedy pies zrozumie, czego od niego chcę, i wykonuje to, natychmiast przechodzę do nagród przypadkowych, zwanych też metodą Las Vegas. Nie twierdzę, że należy całkowicie odzwyczaić psa od nagród. Musi jedynie wiedzieć, że zawsze istnieje możliwość zgarnięcia nagrody głównej. Tak jak w grze w blackjacka w kasynie, wystarczy, że wygrasz raz, żeby uświadomić sobie, że może się to powtórzyć – dlatego grasz dalej! Jeśli pies wie, że „złoty” przysmak gdzieś tam jest, dopinguje go to do wzmożonej czujności i zachowywania się taki w sposób, jakiego od niego oczekujesz. Aby móc zdecydować, w jaki sposób korzystać z przypadkowych nagród, opiszę dwie fazy szkolenia psa: fazę nauki i fazę codzienną. W fazie pierwszej nagradzam psa za wszystkie sukcesy – duże i małe. Podczas nauki ważne są wszystkie osiągnięcia. Używam pysznych „złotych” przysmaków, zwracam się jednocześnie do psiaka radosnym tonem, nagradzając go przy każdej możliwej okazji. Skupiam się na wszystkim, co wykona poprawnie. Kiedy zrobi coś szybciej lub lepiej, dostaje natychmiast serię „złotych” nagród – pięć, sześć lub siedem pod rząd. Zawsze bardzo energicznie przy tym mówię. To właśnie jest główna nagroda – pociągnął za dźwignię, usłyszał ten charakterystyczny dźwięk i z maszyny zaczął się wysypywać niekończący się potok nagród. Kolejny krok jest bardzo ważny. Kiedy pies zaczyna rozumieć, czego od niego chcę, przechodzę od nagradzania każdego sukcesu do chwalenia psich zachowań od czasu do czasu, ale za wyjątkowe osiągnięcia wciąż daję główną nagrodę. Jeśli nadal dawałabym mu przysmaki za wykonanie każdego polecenia, to jego zachowanie pogarszałoby się, bo w tym wszystkim zabrakłoby podekscytowania i niespodzianek. Psychologowie nazywają to przypadkowymi nagrodami, a hazard jest tego świetnym przykładem. Ciężko jest przerwać grę, kiedy dobra passa sprzyja. Zasada jest taka, że wszystko, co w życiu pewne, traktujemy, jakby nam się należało. Jeśli zupełnie wyeliminuję przysmaki albo będę dawać je psu za każdym razem, straci zapał. Znany psycholog behawioralny, B.F. Skinner, odkrył, że kiedy dajemy zwierzęciu nagrody tylko co jakiś czas, uczy się chętniej, niż kiedy dostaje je regularnie. Przypadkowe nagrody są bardziej cenione i nigdy nie są traktowane jako pewnik. [IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG][IMG]http://pies.onet.pl/0[/IMG] Odpowiedni moment na przejście od fazy nauki (dawania przysmaków za każdym razem) do fazy codziennej (przypadkowe nagrody) przychodzi, gdy pies już zrozumie, czego od niego wymagasz. Niektóre psy pojmą to w kilka minut, innym może to zająć kilka dni. Nieważne, ile czasu upłynie. Najważniejsze jest to, by przejść od jednej fazy do drugiej, kiedy uznasz, że pies zaczyna wszystko rozumieć. Kiedy dajesz psu smakołyki od czasu do czasu za odpowiednie zachowanie, będzie sobie myślał: „Może i tym razem zgarnę główną nagrodę!”, i dalej będzie robić to, o co go poprosisz. Różnica pomiędzy grą w kasynie w Las Vegas a szkoleniem psa polega jednak na tym, że w Vegas zawsze wygrywa kasyno. Zaś stosując metodę „Kochanego Psa”, wygrywają wszyscy! [B]Szkolenie powiązane[/B] Każda czynność, należąca do codziennych zajęć twojego psa, powinna zawierać w sobie element szkolenia powiązanego. Na przykład, kiedy pies czegoś chce, zawsze musi usiąść. Zanim dostanie śniadanie, poproś go, żeby usiadł. Zanim zaczniesz się z nim bawić, poproś, żeby usiadł. Zanim założysz mu smycz, otworzysz drzwi auta przed przejażdżką, przytulisz go, poproś, żeby usiadł. W ten sposób szkolenie nie będzie osobnym ćwiczeniem, wykonywanym kilka razy dziennie przez parę minut. Będzie stanowiło nieodłączny element życia psa. Mój Duke bardzo linieje. Kiedy u mnie zamieszkał, nie lubił szczotkowania, ale trzeba było go czesać, więc zastosowałam metodę szkolenia powiązanego. Ponieważ uwielbiał codzienne wycieczki, prosiłam, aby pozwolił mi wykonać jeden króciutki ruch szczotką, zanim otworzyłam drzwi. Z czasem czesałam go dłużej. Teraz na widok szczotki się ożywia, bo wie, że oznacza to pójście na wycieczkę! Dzięki szkoleniu powiązanemu można przestać dawać psu przysmaki za wszystko. Kiedy zwierzę zauważy związek między wykonaniem jakiejś czynności a otrzymaniem nagrody, zrozumie, o co w tym wszystkim chodzi. Pamiętaj, żeby czasem dawać mu główną wygraną, aby utrzymać na odpowiednim poziomie jego entuzjazm związany z treningiem, zwłaszcza kiedy zrobi coś naprawdę wyjątkowego. Zrób listę wszystkiego, co lubi twój pies i co powoduje u niego stan ekscytacji. Może to być spacer, masaż, pocałunek, przysmak, zabawka do gryzienia, rzucenie piłeczki tenisowej albo zaproszenie do dotrzymania ci towarzystwa na kanapie czy łóżku, kiedy wracasz do domu. Następnie sprawdź, które ćwiczenie najlepiej współgra z wymienionymi czynnościami. Uczę moje psy, że na każdą nagrodę trzeba zasłużyć i ją docenić! Uznanie to coś, czego trzeba nauczyć nie tylko pupila, ale także samego siebie, trzeba je praktykować i sprawić, żeby stało się częścią codziennego życia naszych zwierząt. [B]Smakołyki - podsumowanie[/B] Przysmaki jako narzędzie wywierania wpływu: Smakołyki to zarówno zapłata, jak i motywacja dla twojego psa do nauki nowych zachowań. Złoto, srebro, brąz: Podziel przysmaki na trzy kategorie. Natychmiastowa reakcja: Dawaj przysmak w ciągu pierwszych trzech sekund od wykonania pożądanej czynności. Metoda Las Vegas: Stosuj nagrody przypadkowe, aby pies był skupiony i zainteresowany. [I]T. Geller, A. Cagan[/I] [I]fragment ze strony:[/I] [I][url]http://pies.onet.pl/10187,13,17,smakolyki_-_narzedzie_wywierania_wplywu,1,artykul_poczytaj.html[/url][/I] [I]ja nie znam niestety innych ksiazek, czytam teraz jan fannel zapomniany jezyk psow, ale szukam innych metod, przyjazniejszych, a ten fragment mi sie bardzo podobał. Do szkolenia malamutow co polecacie? [/I]
×
×
  • Create New...