dorka1403 Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 mój tz zgubił mi kliker.... :-( a pozniej ryczy ze wiecznie cos kupuje dla saszy... Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='dorka1403']mój tz zgubił mi kliker.... :-( a pozniej ryczy ze wiecznie cos kupuje dla saszy...[/QUOTE] Faceci :lol: Quote
dorka1403 Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 szybko mi tu mówić proszę bo ja tępa w takich sprawach jestem jak kołek...jak mi sie wgra na yt to jak to mam umiescic na blogu? Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 No widzisz, nawet nie zdążyłyśmy zareagować - pokazuj! Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 Dobra, to teraz ja proszę o jakieś skuteczne rady ;) Potrzebuję konkretnie rad odnośnie aportu - bo Jax ma z tym problem. W domu owszem, przynosi węzełek, żeby się poprzeciągać i mu porzucać. Na dworze piłkę przynosi jak mu się coś pomyli na przykład :diabloti: Dwie piłki (tzn. jedną rzucam, a do drugiej go wołam) nie działają, bo zawsze jedna jest "bardziej". Ma silny instynkt pogoni za piłką, biegnie, a potem łapie i memla, czasem się kładąc :lol: Jakieś rady? Quote
Unbelievable Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 [quote name='LadyS']Dobra, to teraz ja proszę o jakieś skuteczne rady ;) Potrzebuję konkretnie rad odnośnie aportu - bo Jax ma z tym problem. W domu owszem, przynosi węzełek, żeby się poprzeciągać i mu porzucać. Na dworze piłkę przynosi jak mu się coś pomyli na przykład :diabloti: Dwie piłki (tzn. jedną rzucam, a do drugiej go wołam) nie działają, bo zawsze jedna jest "bardziej". Ma silny instynkt pogoni za piłką, biegnie, a potem łapie i memla, czasem się kładąc :lol: Jakieś rady?[/QUOTE] rzucam na pw link do mojego frisbee z brumem bo mam to samo ;) znaczy miałam, zostawiłam psa na 3 dni z rodzicami i znowu mam :diabloti: ja biegnę w drugą stronę i robię szopkę Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='Unbelievable']rzucam na pw link do mojego frisbee z brumem bo mam to samo ;) znaczy miałam, zostawiłam psa na 3 dni z rodzicami i znowu mam :diabloti: ja biegnę w drugą stronę i robię szopkę[/QUOTE] Też biegnę, to czasem przybiega - chyba muszę kupić piłkę na sznurku, bo to zawsze lepsze do przeciągania ;) Dzięki za filmik ;) Quote
dorka1403 Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 gadzinie też się to zdarza ale jak jej się już nie chce..poprzynosi z 15 razy a później już jest leń i leci za frisbee złapie..połozy idzie poniuchać i jak wraca to z powrtoem bierze i dopiero przynosi..ale to trwa wieki.. Quote
dorka1403 Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 ty to chyba cały czas jesteś dostępna tutaj? ile pani ma lat w ogole ze tak zapytam-jesli moge.. :cool3: Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='dorka1403']gadzinie też się to zdarza ale jak jej się już nie chce..poprzynosi z 15 razy a później już jest leń i leci za frisbee złapie..połozy idzie poniuchać i jak wraca to z powrtoem bierze i dopiero przynosi..ale to trwa wieki..[/QUOTE] A to, że porzuca zabawkę to znaczy, że za długo się z nią bawisz - skróć czas zabawy frisbee, to pies będzie bardziej nakręcony ;) [quote name='dorka1403']ty to chyba cały czas jesteś dostępna tutaj? ile pani ma lat w ogole ze tak zapytam-jesli moge.. :cool3:[/QUOTE] Ja jestem dostepna, bo pracuję w domu, przy kompie ;) Mam nienormowany czas pracy, wiec se siedzę i tu :lol: A lat mam 24 w tym roku ;) Quote
evel Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 [quote name='LadyS']Dobra, to teraz ja proszę o jakieś skuteczne rady ;) Potrzebuję konkretnie rad odnośnie aportu - bo Jax ma z tym problem. W domu owszem, przynosi węzełek, żeby się poprzeciągać i mu porzucać. Na dworze piłkę przynosi jak mu się coś pomyli na przykład :diabloti: Dwie piłki (tzn. jedną rzucam, a do drugiej go wołam) nie działają, bo zawsze jedna jest "bardziej". Ma silny instynkt pogoni za piłką, biegnie, a potem łapie i memla, czasem się kładąc :lol: Jakieś rady?[/QUOTE] Nam Lila poradziła przy frisbee dużo pracować w bliskiej odległości i unikać długich rzutów przez jakiś czas. Nie wiem, czy to ma przeniesienie na piłeczki, ale może piłka ze sznurkiem, szarpanko, nauka puszczania, znowu szarpanko, ogólnie taka praca w bliży, a potem dopiero rzuty, a za przyniesienie szarpanko? Quote
Unbelievable Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 [quote name='evel']Nam Lila poradziła przy frisbee dużo pracować w bliskiej odległości i unikać długich rzutów przez jakiś czas. Nie wiem, czy to ma przeniesienie na piłeczki, ale może piłka ze sznurkiem, szarpanko, nauka puszczania, znowu szarpanko, ogólnie taka praca w bliży, a potem dopiero rzuty, a za przyniesienie szarpanko?[/QUOTE] tak też robiłam, teraz muszę tak robić z frisbee to może w końcu zacznie łapać w powietrzu, ułomek :mdleje: Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='evel']Nam Lila poradziła przy frisbee dużo pracować w bliskiej odległości i unikać długich rzutów przez jakiś czas. Nie wiem, czy to ma przeniesienie na piłeczki, ale może piłka ze sznurkiem, szarpanko, nauka puszczania, znowu szarpanko, ogólnie taka praca w bliży, a potem dopiero rzuty, a za przyniesienie szarpanko?[/QUOTE] No właśnie tak chyba trzeba będzie zrobić, tylko musze kupić piłkę na sznurku... Albo najlepiej z 10, znając Jaxa :roll: Quote
a_niusia Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 ej chodzcie z nami na agility hehehe zaraz musze kupic polarowy szarpaczek jako ze mam tylko taki ciezki ze sznurka. mam z tego duza podjarke, ale moj piesek chyba sie tak bardzo nie zaciesza. Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='a_niusia']ej chodzcie z nami na agility hehehe zaraz musze kupic polarowy szarpaczek jako ze mam tylko taki ciezki ze sznurka. mam z tego duza podjarke, ale moj piesek chyba sie tak bardzo nie zaciesza.[/QUOTE] Najpierw potwór musiałby biegać bez linki, bo by wszystkie przeszkody skosił - poza tym, my po morzu jedziemy do Zamościa i nas nie bedzie przez dłuzszy czas, wiec pewnie dopiero we wrześniu będe się za czymś rozglądać ;) Quote
a_niusia Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 no mnie tez troche przeraza to, ze pies od poczatku jest bez smyczy na treningach. poza tym nie ma grupy dla cieniasow, sa tylko srednio zaawansowani, wiec nie wiem jak to bedzie. nakreslilam przez telefon profil zainteresowan mojego psa i mi powiedzieli, ze trzzeba wziac cos, co ja motywuje. moze wezme bazancie skrzydelko:))))) Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='a_niusia']no mnie tez troche przeraza to, ze pies od poczatku jest bez smyczy na treningach. poza tym nie ma grupy dla cieniasow, sa tylko srednio zaawansowani, wiec nie wiem jak to bedzie. nakreslilam przez telefon profil zainteresowan mojego psa i mi powiedzieli, ze trzzeba wziac cos, co ja motywuje. moze wezme bazancie skrzydelko:)))))[/QUOTE] Może zatrudnić Ci Jaxa, co by nałapał gołębi? :lol: Quote
a_niusia Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 nie chce, nienawidze golebi. u mnie na topie sa teraz zdechle myszki. ronisia dzis zniknela, czekalismy na nia-ja juz wkurzona, bo jak tiamis wraca, a ronka nie to oznacza, ze je kupe. rozdarlam sie...piesek przybiega normalnie taki wesoly jak nigdy, normalnie "patrzcie na mnie, jestem zajebista" i rzuca nam pod nogi nadgnita zdechla myszke. fuuuj. Quote
Unbelievable Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 [quote name='a_niusia']no mnie tez troche przeraza to, ze pies od poczatku jest bez smyczy na treningach. [/QUOTE] ....czemu? Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='Unbelievable']....czemu?[/QUOTE] Mnie by to przerażało z dwoch stron - puszczenia swojego psa (przy obecnym stanie posłuszeństwa) luzem na obcym terenie + inne psy będące luzem, możliwe, że o gorszym poziomie posłuszeństwa :lol: Quote
evel Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 Dobrze, że psy biegają bez linek od razu, moim zdaniem śmiganie po torze na smyczy/lince nie jest zbyt bezpieczne ;) A jak jeden pies biega to inne zwykle siedzą w klatkach/są na smyczach. A przynajmniej powinny ;) Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 [quote name='evel']Dobrze, że psy biegają bez linek od razu, [B]moim zdaniem śmiganie po torze na smyczy/lince nie jest zbyt bezpieczne[/B] ;) A jak jeden pies biega to inne zwykle siedzą w klatkach/są na smyczach. A przynajmniej powinny ;)[/QUOTE] Też tak uważam, stąd też nie ma mnie na żadnym treningu sportowym :lol: Quote
dog193 Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 Ja bym poradziła najpierw rzucać szarpaczek np polarowy, a nie piłkę :) Generalnie Jupik jak był mały, miał taką zabawkę: [URL]http://www.newzooland.pl/pl/p/ZOLUX-Zabawka-But-19x13cm/1176[/URL] i ją kochał, byla mięciutka i miała w środku piszczałkę, a jak bucik uległ zniszczeniu, to sznureczek sam też był fajny, dopóki go nie zgubiłam, a na piszczałkę (którą też zgubiłam) reagował zawsze ;) W każdym razie, aportu uczyliśmy się na takiej właśnie zabawce, przyjemnej dla psiego pyska i super do przeciągania. Najpierw nakręcenia na tą zabawkę/szarpaczek (ciągnięcie po ziemi itd), jak pies złapał to chwila szarpania (nie wygrywamy na tym etapie!), puszczamy, odbiegamy kawałek do tyłu i wołamy psa, robiąc z siebie debila, pies przybiegnie, chwalimy, znowu chwilę szarpania, znowu dajemy wygrać, lecimy w drugą stronę, wołamy itd. Jak pies będzie już fajnie nakręcony, to przy przeciąganiu zabieramy szarpak (ale bez żadnej komendy! to nie ma być posłuszeństwo, tylko mamy wygrać), znowu ciągniemy go po ziemi, żeby pies za nim biegał, ale nie dajemy mu złapać, jak będzie odpowiednio nakręcony to zabieramy zabawkę i mówimy "koniec". To jest najlepsze na początek, nie ma co kombinować z rzutami piłką, skoro pies nie jarzy, że ma przynieść ;) I na początku żadnej komendy "puść", pamiętaj! I często dawać mu wygrać. To terier, więc pewnie odda wszystko za szarpanko i to trzeba wykorzystać (żeby wiedział, że jak przyniesie nam zabawkę, to będzie super zabawa!). I żadnych smaczków w nauce aportu ;) On ma czerpać przyjemność z zabawy z tobą i dlatego ma ci chętnie przynosić, a nie dlatego, że dostanie smaczka. Ja np wczoraj zepsułam sobie całą naszą pracę, bo przy zabawie, powiedziałam "catch", na co on jak zwykle z pasją chciał złapać szarpak, no niestety trafił w moją rękę (spróbujcie sobie kiedys dać się złapać nakręconemu na maksa terierowi, który łapie z całej siły, niezapomniane przeżycie ;)), na co ja krzyknęłam odruchowo "ku*wa!", Jupik się momentalnie wycofał, skulony siadł mi na stopach i nic nie potrafiłam już z nim zrobić, bo się wycofywał. Dzisiaj wzięłam szarpak, nakręcam go, mówię "catch!", a on uszy podkula, łeb spuszcza i kładzie mi się na stopach... Więc to też taka przestroga, żeby się powstrzymywać przed wszystkimi negatywnymi sygnałami, nawet jak mamy się posrać z bólu ;) Quote
LadyS Posted June 21, 2012 Author Posted June 21, 2012 Dzięki, dog, pewnie skorzystamy, myslałam o szarpaku polarowym dla niego już jakiś czas temu :) Przy nauce aportu u nas (w domu) jedyną nagrodą jest szarpanie, na dworze też szarpanie albo rzut ponowny, smakami nagradzam tylko przychodzenie (też na zmianę smak-zabawa). Co do rozochoconego teriera wgryzającego się w rękę, to znam ten ból, miałam już i dziury na dłoniach, i siniaka wielkosci całego śródręcza, i sinego paznokcia :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.