Jump to content
Dogomania

Paraliż szczeniaków!!! POMOCY BARDZO PILNE


AniaDre

Recommended Posts

Nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem,nie dopilnowałaś ,urodziły się maluszki,dobrze,że chciałaś ratować,u mnie jest sąsiad,co ma dwie suki i kotkę(niestety auto ją przejechało)ale dwa razy razem z sąsiadką z góry zabierałyśmy mu szczenięta,bo lazł topić nad rzekę!!!!!!W reklamówcei ,pięć ślepych maluchów!!!!!!!1Nie ratował,nie płakał,nie szukał porady!!!!Wkurza mnie podejście miłośniczek zwierząt!Najlepiej weźcie i ją zlinczujcie!!Dziewczyna przyznaje się do błędu,jest świadoma tego,ze jej błędem była ciąża i szczenięta ,chciała je ratować,zwróciła się do portalu,który jest psom najbliższy ...i co przeczytała???A druga suka,to córka pierwszej???Uśpić maluchy!itd,itp..Oczywiście,że najlepiej obie sunie wysterylizować i będzie spokój,ale mozna o tym poinformować normalnie,bez szyderstwa i tekstów typu: RĘCE OPADAJĄ.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta9494']Nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem,nie dopilnowałaś ,urodziły się maluszki,dobrze,że chciałaś ratować,u mnie jest sąsiad,co ma dwie suki i kotkę(niestety auto ją przejechało)ale dwa razy razem z sąsiadką z góry zabierałyśmy mu szczenięta,bo lazł topić nad rzekę!!!!!!W reklamówcei ,pięć ślepych maluchów!!!!!!!1Nie ratował,nie płakał,nie szukał porady!!!!Wkurza mnie podejście miłośniczek zwierząt!Najlepiej weźcie i ją zlinczujcie!!Dziewczyna przyznaje się do błędu,jest świadoma tego,ze jej błędem była ciąża i szczenięta ,chciała je ratować,zwróciła się do portalu,który jest psom najbliższy ...i co przeczytała???A druga suka,to córka pierwszej???Uśpić maluchy!itd,itp..Oczywiście,że najlepiej obie sunie wysterylizować i będzie spokój,ale mozna o tym poinformować normalnie,bez szyderstwa i tekstów typu: RĘCE OPADAJĄ.[/QUOTE]

zgadzam się w 100%.

Link to comment
Share on other sites

Niezupelnie tak, ze rece opadaja od komentarzy.
Po prostu wiekszosc bid schronowych i tych wyrzucanych./wiazanych pochodzi chyba w rownym stopniu od handlarzy, co i w wyniku takich sytuacji. Nawet jesli uda sie zanlezc pozornie dobry dom dla tych przypadkowych szczeniat, nikt nie zagwarantuje, ze bedzie on dozywotni, ze takie 'niedopilnowanie' sie powtorzy.

Ania, skoro az taki problem z domownikami, by dopilnowac karmienia, przestaw sunie na domowe jedzenie/barf i zostawiaj babci porcje do skarmienia w ciagu dnia. Zywienie nie musi polegac na normalnej porcji w misce i powieleniu jej przy padaniu z reki.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam za słowa wsparcia (niby słowa, ale trochę mi lepiej...) i porady.

[quote name='marta9494']Nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem,nie dopilnowałaś ,urodziły się maluszki,dobrze,że chciałaś ratować,u mnie jest sąsiad,co ma dwie suki i kotkę(niestety auto ją przejechało)ale dwa razy razem z sąsiadką z góry zabierałyśmy mu szczenięta,bo lazł topić nad rzekę!!!!!!W reklamówcei ,pięć ślepych maluchów!!!!!!!1Nie ratował,nie płakał,nie szukał porady!!!!Wkurza mnie podejście miłośniczek zwierząt!Najlepiej weźcie i ją zlinczujcie!!Dziewczyna przyznaje się do błędu,jest świadoma tego,ze jej błędem była ciąża i szczenięta ,chciała je ratować,zwróciła się do portalu,który jest psom najbliższy ...i co przeczytała???A druga suka,to córka pierwszej???Uśpić maluchy!itd,itp..Oczywiście,że najlepiej obie sunie wysterylizować i będzie spokój,ale mozna o tym poinformować normalnie,bez szyderstwa i tekstów typu: RĘCE OPADAJĄ.[/QUOTE]

Tacy ludzie mnie po prostu przerażają... Ja pomimo tego, że wiem, że moja suczka nie powinna była mieć szczeniaków, to i tak chciałam zapewnić im jak najlepszy dom...kocham zwierzęta i nie wyobrażam sobie gdybym miała zostawić te szczeniaki 'samym sobie', że albo umrą, a jak nie umrą to też może być...

I w związku z tym chciałabym prosić, jeśli ktoś zajrzy kiedyś na ten wątek i będzie wiedział co mogło być moim pieskom, niech napisze! Możecie pomóc komuś innemu, kiedy weterynarz zawiedzie... Tak jak mnie :placz:

[quote name='karjo2']

Ania, skoro az taki problem z domownikami, by dopilnowac karmienia, przestaw sunie na domowe jedzenie/barf i zostawiaj babci porcje do skarmienia w ciagu dnia. Zywienie nie musi polegac na normalnej porcji w misce i powieleniu jej przy padaniu z reki.[/QUOTE]

To jest ten problem, że ona nie rozumie tego... Kiedyś po jakimś tygodniu tłumaczenia, powiedziała że już nie będzie dokarmiać psów. A tu nagle widzę, że babcia wychodzi z domu i trzyma w ręce pudełko.
Szybko wybiegłam za nią, a ona do mnie że to jedzenie dla ptaków i idzie wrzucić do karmnika...
No ręce opadają, w środku było jakieś mięso, jakieś ziemniaki(!!), słownie- resztki z obiadu.
O barfie myślałam, nawet sobie wydrukowałam jakieś przepisy. Jeszcze znalazłam Royala wspomagającego dietę, były 2 rodzaje jeden chyba Obesity i jakiś drugi....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AniaDre'](...)
To jest ten problem, że ona nie rozumie tego... Kiedyś po jakimś tygodniu tłumaczenia, powiedziała że już nie będzie dokarmiać psów. A tu nagle widzę, że babcia wychodzi z domu i trzyma w ręce pudełko.
Szybko wybiegłam za nią, a ona do mnie że to jedzenie dla ptaków i idzie wrzucić do karmnika...
No ręce opadają, w środku było jakieś mięso, jakieś ziemniaki(!!), słownie- resztki z obiadu.
(...)[/QUOTE]


Ja bym babcię nastarszyła, że zwierzaki są chore, mogą jeść tylko swoje jedzenie, a jeśli dostaną cokolwiek innego to umrą i to będzie jej wina. No trudno, jak nie prośbą, to groźbą.

Z moją rodziną nie dyskutowałam. Zabroniłam dawać cokolwiek do jedzenia i zagroziłam bardzo przykrymi konsekwencjami (a oni wiedzą, że w kwestiach dot. mojego psa jestem bezwzględna). Był lekki foch, ale krótko:). Teraz jest dym, jak ja psu co daję bonusowo - np. kawałek placka:evil_lol:.

[b]karjo2[/b] - z niektórymi ludźmi jak z dziećmi - dasz palec, a odgryzą rękę:diabloti:. Albo babcia wszystkim nakarmi swojego ulubieńca...

Link to comment
Share on other sites

No tak, z reguly mam ludzi chcacych wspolpracowac ;)).
A jak nie, to pakuje zwierzatko i czlowieka do samochodu i jedziemy uspic zwierzatko 'by sie nie meczylo'...
Jakos dziala na wyobraznie, jak wchodzimy do lecznicy, a tam czeka (uprzedzony o akcji) wet z przesadnie wielka strzykawka.
Jeszcze sie nie zdarzylo, by ktos z dobrej woli chcial trzymac psa za lape, a tak sie moze skonczyc dokarmianie bez ograniczen.
Moze wobec tego troche opowiadan, by rozbudowac babciom wyobraznie?
Chociaz mialam sasiadke, ktora nie mogla sie dochowac kota powyzej 5 lat, kazdemu cos wysiadalo po zapasieniu, gdzie grzbiet robil za plaska tace na talerzyki, a brzuch wylysial od ciagania po ziemi.

PS.Temat zywienia to jednak temat uboczny. Wazniejsze jest unikniecie wpadki ktorejkolwiek z sun, a zapobieganie zastrzykami znacznie bardziej obciaza organizm niz sterylka.

Link to comment
Share on other sites

Współczuję całej sytuacji z maluchami. Koszmarna sprawa, ale natura sama rozwiązuje pewne kwestie i nam pozostaje tylko płacz.
Jeśli chodzi o nadwagę psiaków - może skoro babcia zakarmia, to kupuj karmę niskokaloryczną, np. Hill's light - ale ona jest dość droga, ostrzegam. Pomaga, psy ją lubią (moja przynajmniej lubiła). Poza tym pokazuj babci wątki o tłustych psiakach z dogo i torpeduj opowieściami, jak to psy z nadwagą cierpią - może dotrze...

Ja bym sugerowała jednak wydrylować sunię, nie zawsze po tym tyją psiaki, a poza tym nawet jeśli pies dostaje dużo żarcia, dużo ruchu może zmniejszyć jego masę...

Trzymam kciuki i każda decyzja, jaką podejmiesz, będzie tą właściwą, bo będzie Twoja ;)

Link to comment
Share on other sites

Ziemniaki, czy mięso z obiadu (o ile nie jest ostro doprawione), nie powinno Twoim suką zaszkodzić, ani skarmiane po trochu - przyczyniać się do ich otyłości.

Psy są wszystkożerne i też uważam, że jeśli babci nie da się zreformować, to należy podsunąć jej sprytnie inne pomysły na dokarmianie psa. Niech daje te przysłowiowe resztki oraz warzywa, owoce, nawet chleb, no trudno. Pokaż babci, że nie gniewasz się za dokarmianie suk, o ile robi to wskazanymi przez Ciebie rzeczami (wspomniane warzywa i owoce, mięso, jajka, biały ser, chrząstki, kości nie-ptasie i inne produkty, wchodzące w skład BARFa).

Ważne, abyś Ty potem, po powrocie do domu każdego dnia, brała się solidnie za wybieganie suk, za pracę i zabawę z nimi. Nakręć je na zabawki, wymagaj aportów, naucz kłusowania przy rowerze.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za rady, chyba powinnam była założyć osobny wątek specjalnie na to ... he he :)

A więc po kolei

[quote name='karjo2']Czytacie tylko kawalkami ;)?
Skoro babcie maja przyjemnosc w zakarmianiu, to zostawcie im to, co psy powinny dostawac i niech sobie karmia.
A swoaja droga mieso, ziemniaki, te przyslowiowe resztki z obiadu sa lepsze niz karma przemyslowa.[/QUOTE]

Niby dobry pomysł, aleee.... Psy (szczególnie ta młoda) muszą się nauczyć kto jest Panem, kto je karmi. Druga sprawa, jeśli ja nawet wezmę swoją porcję, zostawię babci jej porcję, a ona powiedzmy w ten dzień zapomni je nakarmić, to też mija się z celem...

A poza tym mogę się założyć, tak jak napisała
[quote name='Juliusz(ka)']z niektórymi ludźmi jak z dziećmi - dasz palec, a odgryzą rękę:diabloti:. Albo babcia wszystkim nakarmi swojego ulubieńca...[/QUOTE]
że dorzuci coś od siebie spryciula jedna :cool3:

Zresztą babcia nie jest głupia, groziłam straszyłam, mówiłam, że jeśli Kama nadal będzie taka gruba, to długo nie pożyje, wiadomo że z nadwagą łączy się dużo zagrożeń.. i co... "no przecież ona się tak ładnie patrzy, na pewno jest głodna".

[quote name='Greven']Ziemniaki, czy mięso z obiadu (o ile nie jest ostro doprawione), nie powinno Twoim suką zaszkodzić, ani skarmiane po trochu - przyczyniać się do ich otyłości.

Psy są wszystkożerne i też uważam, że jeśli babci nie da się zreformować, to należy podsunąć jej sprytnie inne pomysły na dokarmianie psa. Niech daje te przysłowiowe resztki oraz warzywa, owoce, nawet chleb, no trudno. Pokaż babci, że nie gniewasz się za dokarmianie suk, o ile robi to wskazanymi przez Ciebie rzeczami (wspomniane warzywa i owoce, mięso, jajka, biały ser, chrząstki, kości nie-ptasie i inne produkty, wchodzące w skład BARFa).

Ważne, abyś Ty potem, po powrocie do domu każdego dnia, brała się solidnie za wybieganie suk, za pracę i zabawę z nimi. Nakręć je na zabawki, wymagaj aportów, naucz kłusowania przy rowerze.[/QUOTE]

Chodzi o to, że my dosyć słono i ostro doprawiamy jedzenie, dlatego nie pozwalam dawać resztek psom.
Moje psy raczej zabawowe nie są, tzn Kama przez tą nadwagę szybko się męczy... Widać że łapki ją bolą od tego ciężaru który musi nosić. Staram się walczyć z tym każdego dnia, po tych szczeniakach zrobiła się bardziej ruchliwa i jakby trochę z wagi jej ubyło.. Bardzo mnie to cieszy, pomimo tak smutnych 'skutków ubocznych' :(
A z Leną chciałam zacząć jeździć przy rowerze, w końcu ta rasa wymaga dużej ilości ruchu, którą na razie zabijamy podczas biegania i spacerów :)
Próbowałam ją podpiąć do roweru, ale zupełnie nie wiedziała co robić. Zawsze kiedy była w obroży uczyłam jej żeby nie ciągnęła, a kiedy zakładałam jej szelki starałam się żeby wlekła mnie za sobą:)
Ale podpięłam do roweru w szelkach a ona przy każdym wyczuciu oporu zwalniała. Może jakoś ją źle podpięłam...nie wiem sama. Ale to chyba nie ten dział :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Co do szczeniaczkow,to one wychlodzone po narodzinach nie mogly przezyc,wiec nie smuc sie ze cos zaniedbalas probujac je ratowac.Pamietam jak przed laty odebralam porod suki Collie u kolezanki,trwalo to cala noc,rano zadowolona ze wszystko poszlo doskonale ,poszlam do pracy przykazujac kolezance pilnowac suki i jej dzieci.Tymczasem ona z jakiegos powodu tez wyszla,zostawiajac mloda matke sama,a okno w sypialni otwarte-byl chlodny maj .Szczeniat bylo 10,ale przezylo tylko 5,choc urodzily sie silne i zdrowe.Dlaczego?Ano dlatego,ze suka pozostawila te male same,lezace na materacyku ,po czym weszla na kanape i tam odpoczywala-byl to jej pierwszy miot i instynkt widac miala niedostateczny ...szczenieta pozbawione na kilka godzin ciepla jej ciala zmarzly...wiecie ktore przezyly?Te ktore byly pod spodem gromadki-bo wszystkie male zbily sie w piramidke zeby zachowac jak najwiecej ciepla,tulac sie do siebie,i najslabsze zostaly na dnie-i wlasnie one przezyly...
Co do trenowania Twych suczek przy rowerze-prosze uwazaj,otyle pieski maja czesto oslabione serce,nie mozna nagle ich fatygowac cwiczeniami.Lepiej ustal z babcia,co dziala na pieski najbardziej tuczaco,i wspolnie z nia zrob narade,jak tu karmic,zeby psiny nie tyly.Moze babcia da sie wciagnac we wspolprace po tej rozmowie?Zycze Ci powodzenia.:))

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...