Jump to content
Dogomania

Pinczerek Roger po 2 miesiącach wrócił do właściciela!!! :):)


OlaLola

Recommended Posts

Witam, znalazłam dziś psiaka mixa pinczera, siedział zziębnięty na skwerku pod Politechniką w Gliwicach, obok wydziału Górnictwa i Geologi, znalazła sie wspaniał osoba ( Kasia nie pamiętam nicku na dogo [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_redface.gif[/IMG] ) która przypilnowała go aż ja skończę zajęcia. Teraz psiak jest u mnie w domu w Tarnowskich Górach.
Muszę przyznać że był to smutny widok, mnóstwo studentów, a nikt nawet na niego nie spojrzał[IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/shake.gif[/IMG] zziębniety i trzęsący sie z zimna siedział borok na tym skwerku. Nie wiem czy komuś uciekł czy ktos go tam wyrzucił, psiak jest typowo domowy, to samiec nie wykastrowany. Strasznie tęskni, aż żal patrzeć. Mam nadzieję że jednak znalazł sie właściciel. jeśli nie szukamy nowego domu. Dziś postaram sie zrobic lepsze zdjęcia, ale psiak wygląda tak:

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bca733d1c4a9d5c7"][IMG]http://images43.fotosik.pl/265/bca733d1c4a9d5c7m.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=332f6dd6f0154ad9"][IMG]http://images39.fotosik.pl/261/332f6dd6f0154ad9m.jpg[/IMG][/URL]

Psiak jest typowo domowy, zachowuje czystość w mieszkaniu, śpi na łóżku, ładnie chodzi na smyczy. Wczoraj myślałam że ktos go wyrzucił, ale dziś myśle że może sie jednak zgubił... dziś obdzwaniam schrony czy ktoś go nie szuka.

Psiak spokojnie, mógłby zostać aż znajdzie dom, ale jak wrócilismy ze spaceru zaczął warczeć na mamę, i obawiam sie że jeżeli to sie powtórzy "wyleci" w trybie natychmiastowym.... Nie wiem co mu sie stało, wcześniej było oki.... Jestem w kropce... w stosunku do mnie nie wykazywał żadnej agresji...
Oby sie to nie powtórzyło....

Link to comment
Share on other sites

Mama dała mu szyneczki, a potem go pogłaskała, jak usiadła to to wskoczył jej na kolana i zaczął lizać, dość obficie więc musiałam go zabrać.... Na razie jest oki. Dziś zostaną sami na kilka godzin, ale urwę sie z zajęć żeby szybciej być w domu.
Wczoraj mama mówiła że jutro psiak ma odejść, dziś już może zostać do poniedziałku, no ale jakiś awaryjny DT by sie przydał...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Zajmuje się ktoś adopcjami pinczerów? On jest baaardzo pinczerowaty. Dokąd sięga?[/QUOTE]

do kolanka ledwo ;) Nie wykazuje agresji do innych psiaków, na smyczy chodzi ładnie.
Zgłosiłam już do schronu w Gliwicach że go znalazłam, spisali numer tel. więc jesli ktos go będzie szukał to dadzą mój numer. Ma około roku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='OlaLola']do kolanka ledwo ;) Nie wykazuje agresji do innych psiaków, na smyczy chodzi ładnie.
Zgłosiłam już do schronu w Gliwicach że go znalazłam, spisali numer tel. więc jesli ktos go będzie szukał to dadzą mój numer. Ma około roku.[/QUOTE]
Do kolanka głową czy w kłębie? Dałoby radę lepsze zdjecia?

Link to comment
Share on other sites

Na razie czekajmy bo odezwała sie do mnie kobieta, której zaginął rasowy pinczer, tyle że 2 miechy temu....
Mój psiak reaguje na imię które wskazała i ma tatuaż w miejscu w którym powiedziała ( leciałam do weta żeby to jeszcze sprawdził ) tyle że zamazany i obrośnięty sierścia. Ale absolutnie nie wygląda na tułającego sie 2 miesiące....
Nie ma też obroży i adresówki którą miał w chwili ucieczki, ale to mógł zgubić lub ktoś mu pomógł ją zgubić....
gdyby uciekł mógł go ktoś przygarnąć, i albo potem by znów uciekł albo ktoś go wyrzucił.... A znowu w necie żadnego ogłoszenia... W każdym razie mąż kobiety dziś przyjedzie i zobaczymy. Mam nadzieję że mój "Gigant" to Roger :)

Link to comment
Share on other sites

moze psiaka ktos przygarnął i znowu sie zgubił po 2 mies...moze chłoptaś kochliwy i mysli nie głową tylko...;)



dziewczyny - znacie kogoś z Bytomia???? potrzebuję kogoś, zeby podjechał do tamtejszego schronu i sprawdził ta sunię:

[url]http://www.amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=3949&p=58752#p58752[/url]

Link to comment
Share on other sites

Ja też trzymam kciuki, jak go miziałam to zobaczyłam też tatuaż, jak byk go widać ale rzeczywiście nie czytelny....
Ja tylko do uszek patrzyłam... Czekają na niego małżeństwo i troje dzieci.... Kobieta przez telefon była bardzo radosna i ucieszona. Strasznie dziekowała :) Mam nadzieję że to on :) Pan do 17 powinien być. Napiszę co i jak :)

I andzia masz PW :)

Link to comment
Share on other sites

Roger wrócił do właściciela.... facet zrobił na mnie złe wrażenie... pomijając to że nie miał ani obroży ani smyczy ( wracał z pracy już kupić nie łaska w obojętnie jakim zoologu ). Psiak się ucieszył...przez chwilkę.... no ale facet sprawdził jeszcze raz tatuaż, czy ma złamany kieł... no i miał rzeczywiście... Ale najgorsze było przede mną... gdy zaproponowałam kastrację aby nie uciekał, to powiedział że absolutnie nie, bo on jeszcze do rozrodu pójdzie.... No to sie nie dziwię że sie tak na niego ucieszyli, pięniądz wrócił.... Miałam już psiaka z ulicy, który wrócił do właściciela ale reakcja Jacka była zupełnie inna..... Nie dziwię się już że tak mi dziękowali....

Link to comment
Share on other sites

Roger wrócił do właściciela.... facet zrobił na mnie złe wrażenie... pomijając to że nie miał ani obroży ani smyczy ( wracał z pracy już kupić nie łaska w obojętnie jakim zoologu ). Psiak się ucieszył...przez chwilkę.... no ale facet sprawdził jeszcze raz tatuaż, czy ma złamany kieł... no i miał rzeczywiście... Ale najgorsze było przede mną... gdy zaproponowałam kastrację aby nie uciekał, to powiedział że absolutnie nie, bo on jeszcze do rozrodu pójdzie.... No to sie nie dziwię że sie tak na niego ucieszyli, pięniądz wrócił.... Miałam już psiaka z ulicy, który wrócił do właściciela ale reakcja Jacka była zupełnie inna..... Nie dziwię się już że tak mi dziękowali....

Link to comment
Share on other sites

Nie mogłam go nie oddać... Nie mam do niego żadnych praw, a ludzie wiedzieli o nim właściwie wszystko.... Więc właścicielami byli na pewno.... Fakt miał w chwili ucieczki obroże z adresówką, to dobrze. Ale był zadbany, mam nadzieję że nie po swoim dwu miesięcznym właścicielu. Ale nawyki miał dobre, był grzeczny... więc na pewno na najgorszych z możliwych właścicieli nie trafił, mimo wszystko spodziewałam sie kogoś innego....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...