Jump to content
Dogomania

Bejdula i Tobołki. Dziesięć stóp dookoła Hugobergu.


Jasza

Recommended Posts

[quote name='Jasza']No, w realu to by Ci pewnie ząbki pokazał ;-)
On ma charakterek zołzowaty niestety..i to barrrdzo...[/QUOTE]

Etam, ja takie lubię;)
Mój Jr też traci cierpliwość, jak się np. z nim za długo żegnam rano ;) I pokazuje swoje ryżowe ząbki:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Moje też mają ryżowe ząbki!!
My tak z mamą mówimy!!

Reksio na mnie i męża jeszcze nigdy nie warknął.
Jest w domu takim słodkim ciapulkiem.
Natomiast na dworze...masakra.
Ja go od małego wychowałam na odludka, łaziliśmy po lesie zupełnie sami wiele godzin...
Dzieci nienawidzi, innych psów też, ludzi dorosłych też...
Jedynie jeszcze jak ktoś leży albo siedzi, to go minie "bez słowa".
Jednym słowem - mały ryży dresiarz.

Link to comment
Share on other sites

Ryży dresiarz :D
To mój ryży skinhead;)

Ja mówię, że ma ryżowe ząbki, bo wyglądają jak takie ziarenka ryżu, szczególnie te przednie, jak mi pokazuje ;) I kolor już też nie śnieżnobiały:diabloti: Miał czyszczone 2 lata temu, ale wiadomo, narkoza... A on sobie nie dać włożyć szczotki do gęby (bo pozostałym myję szczotką;) ).

Ale Reksiu przecież żyje jakoś z Misią? Może jest po prostu nieśmiały? ;)

Link to comment
Share on other sites

Reksio z Miśką jak stare dobre małżeństwo ;-)
I w zasadzie Kula rządzi.

Reksio jeszcze jest w stanie zaakceptować małe ( mniejsze od niego!) suczki, mało ruchliwe, takie staruszki powolniutkie, to wtedy jeszcze się da obwąchać, chociaz się jeży troszkę.
Ale każdy pies większy od niego, każdy energiczny, młody, szalejący - zaraz atak.
Muszę uważać na spacerach niestety.

Wstyd przyznać - co do zębów - ja im jeszcze nigdy nie czyściłam...ale mają śnieżnobiałe....

Link to comment
Share on other sites

Jak nie mają kamienia, to nie ma potrzeby :)
Jr miał fatalny kamień, a jeszcze w czasie zabiegu się okazało, że ma kość-żeberko wbite pomiędzy zęby w podniebienie... biedny, na pewno go bolało i nie mógł normalnie jeść, tylko połykał.
A moim kupiłam pastę u weta i szczoteczki takie na palec i im trochę czyszczę, bo sobie dają w paszczę zajrzeć.

Reksio chyba się boi, skoro taki agresor. Moja TT też nie lubi innych psów, od razu atak, ale jak idzie do kogoś w gości, to jest grzeczna. Pilnuje tylko na ulicy na spacerach i u siebie w domu.
Dobrze chociaż, że Reksio pokochał Kulę :)

Link to comment
Share on other sites

Reksio to takie poplątanie agresji związanej ze strachem, terytorialności, zazdrości o Miśkę....i nie wiem czego jeszcze...
Nie pozwala mi się nudzić na spacerach w każdym razie.
A z Kulą się kochają bardzo :loveu:

A ryży dresiarz - to moja koleżanka kiedyś wymyśliła.
Powiedziała, że gdyby Reks był czlowiekiem, to byłby takim właśnie rudym,
niewysokim :razz: "cfaniakiem", który chodzi po osiedlu w dresie z lampasami i tylko patrzy komu by przyłożyć w czoło ;-)

Gdyby Misia była człowiekiem...to pewnie byłaby roztrzepaną, słodką dzieweczką o fryzurce czesanej wiatrem, prostą, nieskomplikowaną, za to taką do rany przyłóż.
Wszyscy faceci na osiedlu by do niej wzdychali ;-)

Link to comment
Share on other sites

Hahaha, dobre :D
Gdyby Jr był człowiekiem (a on myśli, że jest ;) ) to by był wrednym dziadkiem ;)
TT też by była prostą dzieweczką, bo to taki małpol nasz, ale z drugiej strony urwisem ;)
A Atol takim chłopaczkiem z sąsiedztwa, który wszystkich lubi, z rozczochranym włosem ;)

No widzisz, dziwna sprawa z tymi psami. TT też agresor i Juniora na początku niezbyt lubiła, raz go nawet dziabła, a teraz go kocha nad życie, liże uszka, oczka, razem śpią. A na spacerach jak był sam Atos to był super grzeczny, a teraz się nauczył od TT, żeby drzeć papę.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie mieszkańcy Góry Hugona;)

Przeczytałam pierwsze 40 stron wątku, matko co za historia!!! Prawie jak z moim Leśnym :-( tylko bardziej dramatyczna. Film można by nakręcić.Przypomina klimaty z książek Tokarczuk.

Jasza a ty ciągle wstajesz o 4.10????????
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]cytat chyba z 38 strony
[COLOR=blue]Na razie nasz dzień wygląda tak:
4.10 pobudka i spacer do 5.30. (w piżamce, tylko dresy zakładam i kurtkę, cztery minuty i jesteśmy na dworze...)
Potem się myję, ubieram , szykuję futrzakom jedzenie.
Wychodzę z nimi jeszcze na 10-15 minut....


[COLOR=black]A myślałam,że to ja najbardziej kocham zwierzaczki :p, ale jakbym miała wstawać o 4.10 i spacerować do 5.30 to bym się chyba odkochała.
Prawdziwe bohaterstwo normalnie.[/COLOR][/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=blue][COLOR=black]:roll:[/COLOR][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=blue][COLOR=black]
[/COLOR] [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Junior byłby takim dziadkiem zrzędą, co to mu się nic nie podoba, i ciągle powtarza: "jak ja byłem młody"...
..albo:" za moich czasów" ;-)

A kiedyś spotkałam w lesie sąsiadkę z psem i z wnuczką.
Mała strasznie lubi psy, musiałam pilnować Reksa, bo warczał strasznie.
A dziewczynka doptywała, który to "chłopiec", a który "dziewczynka" i ile mają lat..
Wreszcie zrobiła minkę, zastanawiała się przez chwilkę..potem powiedziała:

-"Dziwne, siostrzyczka jest większa niż braciszek, hmm"...

I Reksio i Miśka to rzeczywiście jak brat z siostrą raczej, a nie jak "para".
Czubią się, lubią się, wariują...ale nic z romantyzmu.. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='VitisVini']Witajcie mieszkańcy Góry Hugona;)

Przeczytałam pierwsze 40 stron wątku, matko co za historia!!! Prawie jak z moim Leśnym :-( tylko bardziej dramatyczna. Film można by nakręcić.Przypomina klimaty z książek Tokarczuk.

Jasza a ty ciągle wstajesz o 4.10????????
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]cytat chyba z 38 strony[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman][COLOR=blue]Na razie nasz dzień wygląda tak:[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman][COLOR=blue]4.10 pobudka i spacer do 5.30. (w piżamce, tylko dresy zakładam i kurtkę, cztery minuty i jesteśmy na dworze...)[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman][COLOR=blue]Potem się myję, ubieram , szykuję futrzakom jedzenie.[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman][COLOR=blue]Wychodzę z nimi jeszcze na 10-15 minut....[/COLOR][/FONT][/SIZE]


[SIZE=3][FONT=Times New Roman][COLOR=blue][COLOR=black]A myślałam,że to ja najbardziej kocham zwierzaczki :p, ale jakbym miała wstawać o 4.10 i spacerować do 5.30 to bym się chyba odkochała.[/COLOR][/COLOR][/FONT][/SIZE][COLOR=blue]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman][COLOR=blue]Prawdziwe bohaterstwo normalnie.[/COLOR][/FONT][/SIZE][/COLOR][FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=blue][COLOR=black]:roll:[/COLOR][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[COLOR=blue]
[/COLOR][/QUOTE]

No, teraz wstaję o 4.00 i łazimy do 5.10.
Potem jeszcze około 6.10 do 6.20.

Takie modyfikacje spowodowane pora roku. ;-)

A w ogóle, to cześć.!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']No, teraz wstaję o 4.00 i łazimy do 5.10.
Potem jeszcze około 6.10 do 6.20.[/QUOTE]

Jaszka, szacun... Mega szacun ;)
Nelka by mnie wyśmiala, gdybym o 4 nad ranem próbowała ją wyciągnać na spacer ;)

Pod tym względem to super pies (w sumie pod każdym innym też) - w weekend obydwie wygrzebujemy się z łóżka ok.11 (oczywiście odpowiednio późno wychodzimy wtedy dzień wcześniej na spacer).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']
-"Dziwne, siostrzyczka jest większa niż braciszek, hmm"...

I Reksio i Miśka to rzeczywiście jak brat z siostrą raczej, a nie jak "para".
Czubią się, lubią się, wariują...ale nic z romantyzmu.. ;-)[/QUOTE]

Hahaha, mnie kiedyś jakiś dziadek zaczepił, czy "wszystkie trzy od jednej matki?" :D Myślałam, że padnę na miejscu:D

Ja też podziwiam wytrwałość we wstawaniu:) Ja bym nie dała rady.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Podobny do Noyaua, nie nie?
[/QUOTE]
Z wyglądu owszem podobny :diabloti: ale z charakteru wcale.
Noyau to pies -słodziak.
Kocha dzieci bardzo - z wzajemnością.
Lubi koty - bez wzajemności :roll:
Na spacerze chce się z wszystkimi przywitać - i z ludźmi i ze zwierzętami.
Jest specjalistą w dawaniu niespodziewanych buziaków w nos -czasem rano, jak jest zaspany - da buziaka zaskoczonemu kotu.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulinken']Hahaha, mnie kiedyś jakiś dziadek zaczepił, czy "wszystkie trzy od jednej matki?" :D Myślałam, że padnę na miejscu:D

Ja też podziwiam wytrwałość we wstawaniu:) Ja bym nie dała rady.[/QUOTE]

No, zakładająć, że Ty jesteś MATKĄ, to owszem, trzy od jednej matki ...:diabloti::diabloti:

A w sprawie mojego, naszego wstawania..nie chce mi się, ogonkom też się nie chce..ale jak wiem, że potem dziewięć godzin same tkwią, to się zbieramy w sobie.:roll:
Jak mamy wolne, to leniuchujemy i też się barłożymy (! Andzike) do siódmej albo ósmej.
Najgorzej jak mocno pada..wtedy idziemy na plac zabaw i się chowamy do takiej drewnianej budki z ławeczką i sobie troszkę siedzimy i patrzymy na ciche, skąpane w deszczu osiedle.
I może ktoś jak patrzy z okna, to złorzeczy, że menele się panoszą, a to tylko my...:oops::roll:

Link to comment
Share on other sites

A my za to o 11 albo 12 już jesteśmy po jednym spacerku, po śniadanku ( ciepłe bułki !) i kawie, mieszkanie posprzątane...i idziemy do lasu na wędrowanie. ;-)
Szkoda dnia na spanie. :painting::painting:

Po prostu - my jesteśmy skowronki, a nie sowy.:eviltong:
[SIZE=1]Chociaż o czwartej, to sama troszkę w to nie wierzę....[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

To prawda, że szkoda dnia na spanie, ale teraz większość ludzi ma tak przestawiony rytm dobowy,że same sowy i puszczyki z nich.Jeszcze latem to łatwiej by było się zmusić ale zima daje w kość.
A psy to chyba zależnie od wieku wstają. Mój staruszek Bułeczka, to śpi tyle co ja- jak ja wstaje o 11 to on też, jak ja o 8 to on i tak najwcześniej o 9 - i nawet sikać mu się nie chce.
A Tora, śpi w drugim pokoju i jak tylko usłyszy jakiś ruch na dole domu( rodzice wstają bardzo wcześnie, zwykle o 5 rano) to już pędzi. Tylko w jej przypadku to raczej żarłoczność niż umiłowanie poranka.:lol:

Jaszko a ty się tak nie boisz po tych lasach sama wędrować- nawet z ryżym dresiarzem u boku ?? Dzisiaj takie czasy paskudne, a jak ktoś cię namierzy,że zawsze o tej samej porze chodzisz? Masz chociaż jakiś gaz?

Sorry za krakanie ale ja mam obsesję na punkcie zboczeńców cząjących się za krzakami- za dużo TV:shake:

Link to comment
Share on other sites

Kakao może być, chociaż Reksio woli Anatola z mlekiem i cukrem.
Dałby się posiekać za to.
Miśka dopiero powolutku się przekonuje że to ciepłe i słodkie można pić...i nawet smakuje ;-)


Co do bania i niebania - jakoś tak..się nie boję...
No tak już mam.
Może to brak wyobraźni, chociaż jak się zastanowić, to raczej chyba jak już - mam jej w nadmiarze...
Kurdebalans, gaz sobie muszę kupić...

Vitis Vini - fajnie się nazywa Twój pies - jak mój brat był mały, to mówiliśmy na niego [B]Bułeczka[/B] :-)
Mama jak ma fajny humor, i taki dzień na sentymenty, to i dzisiaj mu tak czasem szepnie...;-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...