eurydyka Posted July 30, 2007 Posted July 30, 2007 a czy Mysza jest sterylizowana? bo nam, odpukac, ustaly ataki padaczki po kastracji Fendera, rozmawialismy z wetami pytajac czy to mozliwe jako skutek i powiedzieli ze prawdopodobne, bo mniej ma bodzcow nie wiem jak to u sun wyglada Quote
joaaa Posted July 30, 2007 Posted July 30, 2007 Mysza jeszcze nie jest wysterylizowana. Też nad tym się zastanawiałam, co prawda mój wet, mówi, ze nie podejrzewa związku w przypadku suki, ale zobaczymy. Quote
simbik Posted July 30, 2007 Posted July 30, 2007 [URL="http://img411.imageshack.us/img411/4074/47399133hb2.jpg"]http://img411.imageshack.us/img411/4074/47399133hb2.jpg[/URL] Ekstra się plażują :cool3: ... choć mimo wszystko serdecznie życzę domku i też trzymam kciuki :thumbs: Quote
joaaa Posted July 30, 2007 Posted July 30, 2007 Trzymajcie, trzymajcie!!! :loveu: A ja nie dziękuję! Quote
joaaa Posted August 3, 2007 Posted August 3, 2007 I jeszcze Feniks: [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/4572/44974976wp3.jpg[/IMG] A tu Misio, który czynnie pomaga przy pakowaniu: [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/6882/misioay9.jpg[/IMG] I na koniec: [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/5075/2068kredkadgmfq6.jpg[/IMG] Quote
Aganiok Posted August 3, 2007 Posted August 3, 2007 Piękny Fenio :loveu: a Misio też słodki :multi: Quote
Lipizzan Posted August 7, 2007 Posted August 7, 2007 Fajne są te uszki Fenicello. Tak Misio bardzo czynnie pomaga, żebyś nie przepakowała kartonu.:diabloti: Quote
halbina Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Witaj! przeczytałam wszystko od deski do deski... sama zachorowałam na doga i po wielu perypetiach udało się adoptować błękitkę Inkę, wiele więc opisów i sprawozdań wzruszyło mnie do głębi, rozczuliło i rozśmieszyło... Jestem pod wielkim wrażeniem i pozostaję w wielkim szacunku i podziwie, Joasiu! Życzę Wam zdrówka i miłości oraz spełnienia marzeń o domku, zasługujecie na to! A to pakowanko to może już spełnienie tych marzeń?... Pozwoliłam sobie wkleić parę fotek Feniksa do wątku Metamorfozy: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=6499076&postcount=2234[/URL] Quote
joaaa Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Witaj Halbino na wątku Feniksa! :lol: Ja podziwiam, że chciało Ci się wszystko czytać, to chyba zajęło ze dwa dni. A Feniks już był dawno w metamorfozach, ale nie zaszkodziło odświeżyć, bo jest tylu nowych dogomaniaków, więc dzięki! Domku jeszcze nie mamy, ale trochę pakujemy, żeby w mieszkaniu nie było tyle gratów i żeby lepiej wyglądało dla potencjalnego kupującego. Jak zobaczy tyle zwierząt :-o , to chociaż niech rzeczy bedzie jak najmniej. Ciociu Izo, a może jakiś spacerek?????? Quote
halbina Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Czekamy na rewizytę! I tak jest mniej do czytania... :evil_lol: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6498978#post6498978[/URL] Quote
GreenEvil Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 Co wiecej, Fenio jest nawet w kalendarzu na 2007 rok ;) A dla joaaa - ode mnie niezmienny respect, za zrobienie psa z Fenia ;) pzdr GreenEvil Quote
Lipizzan Posted August 11, 2007 Posted August 11, 2007 [quote name='joaaa'] Ciociu Izo, a może jakiś spacerek??????[/quote] Ciocia Iza na razie odpada bo wyjeżdża, ale za dwa tygodnie to dlaczego nie, zastanawiałam się czy Fenicello znowu będzie warczał na mojego czarnucha. I czy w ogóle ją pozna. :hmmmm: :niewiem: :niewiem: Być może po pierwszym warknięciu na Czarę Feniks będzie chciał się bawić a Czara powie mu wtedy wypchaj się. :diabloti: :p Quote
joaaa Posted August 12, 2007 Posted August 12, 2007 Iza, to jak wrócisz, to pójdziemy na spacer. :lol: A Feniks wczoraj bawił się z bokserką, którą widział pierwszy raz w życiu. Czyli potwierdza się to, że gdyby był jedynym psem w domu, to już dawno zsocjalizowałby się z innymi psami, bo musiałby się z nimi bawić. Albo gdybym miała więcej czasu, żeby chodzić z nim osobno. :shake: Quote
joaaa Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Nie było nas tu długo, bo u nas było nie bardzo. Bunia była bardzo chora. Bałam się, że to już koniec, ma przecież 13 lat. Na szczęście teraz już lepiej, badania krwi jak na jej wiek są ok. Bierze tylko antybiotyk na zapalenie pęcherza moczowego. A Mysz miała kolejny atak padaczki, po trzech miesiącach. Jest na lekach i czekamy na sterylkę. A Feniks w super formie, biega jak szczeniak. Cały czas mam poczucie, że nie było to najlepsze rozwiązanie, że został u mnie. Ale chyba jest szczęśliwy, tylko mógłby mieć więcej biegania. Teraz foty ze spaceru z Myszą, bo Bunia nie chodzi już tak daleko. [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/4201/28642205hu5.jpg[/IMG] [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/4486/58256591kb2.jpg[/IMG] [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/3497/70572572xt6.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Ciociu Izo, kiedy znajdziesz czas na spacer??????????? A może ktoś inny jest chętny? Tylko musi mieć psa o mocnych nerwach, bo Feniks zaczyna zabawę po chłopsku, wali łapą i goni. [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/6256/25257738tw7.jpg[/IMG] [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/4766/57967157jm7.jpg[/IMG] [IMG]http://img165.imageshack.us/img165/3360/14695342gq6.jpg[/IMG] Chyba tylko dogi potrafią się tak bawić, w takich pozach. Nie widzialam tego u żadnej innej rasy. Skok do góry i na tylnych łapach. W wątku dogów najczęściej takie zabawy są na zdjęciach. Quote
Beata_Dorobczyńska Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Dzięki Joaa za sliczne zdjęcia i uściski dla Buni. Trzymam za nia kciuki . Quote
halbina Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Życzymy zdrowia starowince! Reszcie , rzecz jasna, też!... Quote
Aganiok Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Biedna Bunia....ale dobrze, że niebezpieczeństwo już zażegnane... Trzymamy kciuki za całe stadko!!!!! Quote
swan Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 joaaa, i nie piszesz tutaj o tym nowym osiągnięciu ????:cool3: a ja specjalnie przyszłam obejrzeć relację fotograficzną i nic nie ma :shake: czytam że Mysza ma ataki padaczki moja Wera też, trzy miała co dwa miesiące, jeszcze czekam czy i kiedy będzie następny, też badania nic nie wykryły (ekg, krew) a więcej też nie robię, bo to faktycznie wiedza tylko dla wiedzy, nic nie można zrobić :shake: moja już wysterylizowana, to nie przekaże dalej.... trzymam kciuki za wielkie stado i proszę pozdrowić Bunię seniorkę :loveu: Quote
joaaa Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 Feniks zaczął chodzić po schodach. Nie tylko z parteru do drzi na dwór, ale schodzimy całe pięć pięter, a jak wracamy to 3! :p Od dawna już zarzuciłam pracę nad schodami, bo nie miałam czasu i prawdę mówiąc, nie chciało mi się. Nie było też żadnych awarii windy. A teraz jak wychodziliśmy, to panowie robili konserwację, ja musiałam za chwilę do pracy i poza tym zawzięłam się. Feniks bronił się łapami i zębami, żadne przysmaki nie działały, jak jest w silnym stresie, to nagrody nie mają znaczenia, nawet te najbardziej pachnące. Pewnie jak ćwiczyłabym z klikerem, powoli, tak jak przy wychodzeniu z klatki, to po jakimś czasie byłby efekt, ale nie bardzo miałam czas i opuściłam kliker. A teraz był mus. On miał już wyćwiczone wychodzenie na schody(u mnie są takie szklane drzwi z piętra na klatkę schodową). Ale tym razem wyszedł dwa razy i dalej ni hu.... Postanowiłam zastosować terapię wstrząsową. Musiałam zawołać pomocnika, który blokował Fenowi strategiczne miejsca i wypchałam go jakoś za szklane drzwi. I potem poszło już z górki. Zszedł, a właściwie zbiegł siłą rozpędu, na półpietro i bardzo się zdziwił, że nic się nie stało. Minę miał niesamowitą! :evil_lol: A potem poszedła za mną, co prawda na ugiętych łapach, ale zeszliśmy całe pięć pięter. Nagrody nawet brał do pyska, ale wypadały mu, strach był za duży. Teraz już nie mogłam odpuścić, więc schodzimy codziennie. I nie na siłę, ale jak ja stanowczo idę na schody, to on idzie za mną. Przekonałam się, że nabrał do mnie względnego zaufania. Dopiero po takim czasie, jak ktoś musiał go katować! :mad: Jak ja idę, to on idzie za mną, niechętnie, ale idzie. Było to dla mnie coś nowego, bo do tej pory nie okazywał mi takiego zaufania. Poza tym Feniks poznał nowego kolegę, labradora Benka. Pani Benka namówiła mnie, żebyśmy zapoznały ich ze sobą. Ja miałam obawy, że na podwórku, będzie to za mało otwarty teren, ale okazało się, że jakoś dogadały się. Fefo był w kagańcu. Na początku skoczył do Benka z warkotem, który u niego jest pół zabawą, a pół atakiem, ale tamten nie przejął się wcale. Spacer zakończył sie tym, że, co prawda nie było zabawy, ale nie było też scysji. Na zaczęcie zabawy było chyba za mało czasu. Myślę, że następnym razem dojdą do wspólnego biegania. W dalszym ciągu szukamy psów o mocnych nerwach do spacerów. A może ciocia Iza i Czata??? :loveu: Quote
joaaa Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 [quote name='swan'] a ja specjalnie przyszłam obejrzeć relację fotograficzną i nic nie ma :shake: czytam że Mysza ma ataki padaczki moja Wera też, trzy miała co dwa miesiące, jeszcze czekam czy i kiedy będzie następny, też badania nic nie wykryły (ekg, krew) a więcej też nie robię, bo to faktycznie wiedza tylko dla wiedzy, nic nie można zrobić :shake: moja już wysterylizowana, to nie przekaże dalej.... trzymam kciuki za wielkie stado i proszę pozdrowić Bunię seniorkę :loveu:[/QUOTE] Relacja foto będzie następnym razem. A Mysza miała znowu dwa ataki w odsytępie miesiąca, wiec wecik dodal jej teraz luminal. Dzisiaj dostała pierwszy raz, zobaczymy co będzie. I czeka ja też sterylka, to podobno pomaga, chociaż mój wet mówi, że w literaturze tematu nic nie ma na ten temat. A Bunia, niestety chyba ma nowotwór. Zrobił jej się guz na karku, w mięśniach. Na razie próbujemy z lekami przeciwzapalnymi. Bo może to jakiś stan zapalny. Ale podobno małe szanse. Zobaczymy... Quote
swan Posted October 28, 2007 Posted October 28, 2007 joaaa, to masz podobne przeboje jak ja z tym zdrowiem, ja się cieszę za każdy odhaczony dzień, który minął bez kolejnego ataku, bo to odracza decyzję o dozgonnym braniu leków czekam też na histopatologię guza Darmy,ale tutaj chyba mamy spore szanse, że to tylko nadziąślak a jeśli chodzi o Fena i schody, to jak widać, czasem histerykiem trzeba trochę "potrząsnąć" , na to wygląda :razz: pozdrowienia dla Was wszystkich :p Quote
Aganiok Posted October 28, 2007 Posted October 28, 2007 Szkoda mi Buni, mam nadzieję, że guzek nie będzie rósł. U mojej Sary też pojawiają się co i raz jakieś nowe, ale wyszłam z założenia, że skoro nie rosną i jej nie przeszkadzają - nie będę wycinać. I te ataki Myszy, oby jak najrzadsze.... Natomiast postęp Fena - wspaniale czyta się takie wiadomości. ALe ile czasu musiało upłynąć aby się biedak odważył. Jak straszne przeżycia musiał mieć ten pies. :shake: Pozdrawiamy i ściskamy Was wszystkich Aga i Sara Quote
Lipizzan Posted October 29, 2007 Posted October 29, 2007 CZara oczywiście też bardzo gorąco pozdrawia :p I bardzo energicznie macha ogonkiem na spacer z fenicello, ale ciocia Iza ma trochę mało czasu ups przykro mi a może za dwa tygodnie w sobotę Quote
joaaa Posted November 1, 2007 Posted November 1, 2007 Aganiok, niestety chyba guzek Buni rośnie, takie mam wrażenie. :placz: Jeszcze mamy poczekać, bo wecik mówi, że chyba zmienił wygląd, czyli może nie tyle urósł, co zmienił formę, czyli może jakiś stan zapalny. Mam nadzieję! Czara pilnie oczekiwana na spacer, ciociu Izo, sprężaj się! :loveu: Feniks dziś wieczorem spotkał się znowu z Benkiem. Na poczatku był atak, a potem miłosne witanie z panią Benka. I Benek tego już nie wytrzymał, bo pani miała w kieszeni piłeczkę! Ale nie było krwawej jatki, dali sobie po razie, a potem Fen nabrał szacunku do Bena. I udawał, że Benka nie ma, a chodziły koło siebie. A do pani Benka leciał jak do osoby bardzo bliskiej i prosił o mizianie. No niestety, potwierdza to moje zdanie, że gdyby był jedynym psem, to socjalizacja przebiegałaby dużo szybciej. Bo on nie kontaktuje się z innymi psami, bo chodzimy w stadzie. A stado nie bardzo przyjmuje obcych. A potem z Benkiem próbował się bawić, Ben nie bardzo, ale wreszcie poganiali na górce. I zobaczyłam, że Feniks świetnie ma opanowane zachowania socjalne. Tylko powinien poćwiczyć, ale niestety brak partnerów do ćwiczeń, więc ponawiam prośbę o chętnych do spaceru! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.