Jump to content
Dogomania

Problem z uszami cz.II


panienkabubu

Recommended Posts

  • Replies 70
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nadal stosujemy w uszach Bena Surolan i powiem Wam, że jego uszy wyglądają coraz lepiej - są mokre, ale to od deszczu, bo ciągle pada, więc muszę go schować w jakieś zadaszone miejsce (czemu on nie chce siedzieć w budzie tylko woli na zewnątrz!? :mad: och te Bernardyny), przesuszyć Go i obejrzeć uszy, bo to jak są mokre, to aż niewygodnie się je czyści i przegląda.
W każdym razie - po mału zaczerwienienia zaczynają znikać i w uszach jest jasna wydzielina. Miejmy nadzieję, że tak zostanie.

Aha i jeszcze jedno moje pytanie - czy jeśli wleję za dużo tych kropli na raz (czasem za mocno mi się naciśnie opakowanie), to czy to grozi jakimiś powikłaniami?:placz: :placz:

Link to comment
Share on other sites

Mam pytanie, czy ktoś spotkał się z zaleceniem, żeby psu z drożdżycą płukać uszy manusanem? Płukać, to znaczy nabierać płynu w strzykawkę i wlewać do ucha?
Rzecz nie dotyczy mojego psa, a psa znajomych. Mnie trochę to zdziwiło, bo moja suka owszem, miała kiedyś zalecone płukanki z preparatu o identycznym składzie (Abacil) - na hot spota, ale nasz lekarz kazał koniecznie po paru minutach zmyć płyn wodą. A w przypadku ucha płukania wodą po zaaplikowaniu Manusanu nikt nie zalecał :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicjarydzewska'][I][B]Ludzie jak wet może wam odmówić zrobienia wymazu :angryy:a bo to jeden wet jest na świecie .Pies jest twój i jeśli już masz płacić za leczenie to nie za takie ''na oko'' tylko niech to ma ręce i nogi .[/B][/I]
[I][B]Mój pies też na oko został alergikiem / pokarmowa , kontaktowa i czort wie jeszcze / więc poszłam do innego weta i okazało się ze pies był zarazony gronkowcem .A wystarczyło zrobić badania skóry :cool3:[/B][/I]
[/quote]

no właśnie widzisz..ludzka głupota :roll: ..w tym przypadku nasza niestety (albo raczej niewiedza). :roll: . Klinika wychwalana w Łodzi że och i ach. Myśleliśmy, że gdzie indziej będzie tylko gorzej, że jak najwyżej nie dadzą sobie z tym rady to zabierzemy psa do Warszawy. Co było już nie chce do tego wracać i się denerwować (bo nie tylko to tam zaniedbano i nie tylko u Blue).

Link to comment
Share on other sites

Asher - hibitan, manusan, abacil - to sa wszystko nazwy handlowe tej samej substancji chemicznej - chlorheksydyny.
Moj pies mial uszy plukane wodno - spirytusowym roztworem (mozna zrobic tez na samej wodzie). Tej chlorheksydyny jest w roztowrze naprawde malo - ok 0,5% do takich plukanek, wiec nie widze sensu poplukiwania tego jeszcze raz czysta woda.

Link to comment
Share on other sites

Podobno działa silnie wysuszająco i drazniąco na skórę, tak samo jak na przykład mydło... Może więc nie o chlorheksydynę chodzi z tym spłukiwaniem, a o jakies dodatkowe substancje? Parę razy natknęłam się w wątkach na weterynarii na zalecenie przemywania skóry tym preparatem i wszędzie weci kazali spłukiwać...

Link to comment
Share on other sites

Tylko po co podawać lek, skoro zaraz go się usuwa? Nie wiem szczerze mówiać, skąd to zalecenie spłukiwania - może trzebaby się tych wetow zapytac. Ja sie nie upieram, ale wyjasnienia nie znam.
Zwykle krople do uszu na pewno zakrapia się bez wyplukiwania - lek ma po prostu zostać w uchu, wyplukac mozna co najwyzej przed kolejnym podaniem.

Link to comment
Share on other sites

Cathedral, Manusan to preparat dezynfekujący. Uzywa się go na przykład przed operacjami. Ma właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze itp.
W przypadku tych chorych psich uszu nie było to główne leczenie, a tylko terapia wspomagająca, stosowana między innymi po to, żby usunąć nadmiar wydzieliny z ucha. Oprócz tego pies brał doustnie Ketokonazol.
A jak zakraplasz psu uszy, to wcześniej i tak musisz je wyczyścić, a przecież nie zostawiasz preparatu do czyszczenia w środku?

Ja miałam wrażenie, że ten cały Manusan strasznie podrażnia psu uszy, nigdy dotąd nie spotkałam się z takim jego zastosowaniem, stąd moje pytanie, czy ktokolwiek zetknął się z takim sposobem leczenia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher']
Ja miałam wrażenie, że ten cały Manusan strasznie podrażnia psu uszy, nigdy dotąd nie spotkałam się z takim jego zastosowaniem, stąd moje pytanie, czy ktokolwiek zetknął się z takim sposobem leczenia?[/quote]
[COLOR=indigo][I][B]Asherku ja tym myłam-leczylam uszy. Basco miał je ciągle strasznie brudne i wet polecił mi roztwór Manusanu. Moim zdaniem to najbardziej skuteczny środek a do tego ładnie pachnie. Pstrykałam na watę i przemywałam-czyściłam uszy. Wet, który mi to polecił stosuje tę samą metodę w przypadku swojego Onka, który również ma problemy z uszami.[/B][/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher']An3czka, roztwór Manusanu, to znaczy co? Jakoś dodatkowo rozcieńczałaś ten preparat wodą?[/quote]
[COLOR=indigo][I][B]I tu nie jestem pewna na 100% czym to było rozcieńczane:lol: [/B][/I][/COLOR]
[COLOR=indigo][I][B]Wet przelał mi Manusan do butelki a do tego dostałam chyba 3 kroplówy (chyba sól fizjologiczną:roll: ). Kazał to wszystko wymieszać w domu i tak zrobiłam.[/B][/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ano własnie, a w moim przypadku pies miał uszy przemywane Manusanem prosto z butelki, nierozcieńczonym :angryy: Niby pierdoła, ale ogólnie strasznie mi się ten wet, który tak zalecił nie podobał, dlatego tak drążę tę kwestię - żeby móc go nie lubić z jakiegoś konkretnego powodu ;) :evil_lol:
Zresztą w ogóle mi się to lecznie nie podobało, Ketokonazol na drożdżaki w uchu? U niewiele ponad rocznego psa? :-o

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=indigo][I][B]Wiesz...[/B][/I][/COLOR]
[COLOR=indigo][I][B]W naszym przypadku nic długotrwale nie skutkowało. Po tygodniu, dwóch cały ten syf wracał. Wet mi w końcu powiedział, że taka uroda psa. Teraz już wiem, że alergia była główną przyczyną. Mój Basco do tej pory wymaga czyszczenia raz na 7-10 dni, lecz w głębszej części ucha (tam, gdzie jeszcze sięgam) brudu nie ma, ale jak się uszątko wywinie, to czasami można mieć wrażenie, że pies bardzo zaniedbany:lol: [/B][/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ja mogę mówić tylko na temat roztworu, który podwałam swojemu psu i na temat tych, którę sporządzam w recepturze (gł. dla ludzi jednak):

- chlorheksydyna jest roztrworem 20% - w takiej postaci jest przechowywana w aptece (nie wiem - może kwestia stabilności): tak stezony roztwor nie znajduje jednak ZADNEGO zastosowania - dopiero jego rozcienczenia ok 0,5% na skóre, okolo 1% w celu uzyskania roztworów do odkażania powierzchni.
- jest to uniwersalny srodek odkazajacy - do plukania ran, do przygotowania pola operacyjnego itp. - bardzo skuteczny (z wlasnej praktyki - kapałam Corteza w szamponie dr Seidla który zawieral właśnie chlorkehsydyne plus triclosan: z tego wniosek, że substancja ta w weterynarii nie jest jednak taką egzotyką)
- preparaty ROZPUSZCZAJACE wydzielinę najpierw się zapuszcza, a pózniej usuwa wraz z rozpuszczoną woszczyną, LEKI zakrapia się do ucha i tam pozostawia w celu umożliwienia działania
- roztwor chlorheksydyny byl u Corteza jedynym zastosowanym lekiem (przyrzadzilam go wlasnoręcznie rozpuszczając ten stezony roztwor w wodzie i spirytusie) - do kazdego ucha wlewalismy okolo 20 ml - no i tu wiadomo, ze wiekszosc tego roztworu wylewala sie samoistnie wraz z bakteriami i innymi swinstwami mam nadzieje. Leczenie nim bylo skuteczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an3czka'][COLOR=indigo][I][B]Wiesz...[/B][/I][/COLOR]
[COLOR=indigo][I][B]W naszym przypadku nic długotrwale nie skutkowało. Po tygodniu, dwóch cały ten syf wracał. Wet mi w końcu powiedział, [/B][/I][/COLOR][/quote]

to i tak ze to powiedział..nam powiedział, że to pewnie [I]proteus ([/I]nie do wyleczenia)po czym pani wetka poinformowała, ze nie dawno psa z czyms takim usypiała :angryy: (wyszliśmy bladzi jak ściany z kliniki)

Link to comment
Share on other sites

Cathedral, dopiero terqz zrozumiałam, że ten roztwór wodno - spirytusowy, to właśnie to o co pytam? Bo wcześniej myślałam, że po prostu czyściłaś uszy wodą zmieszaną ze spirytusem :lol:

No więc własnie, mojej Sabinie też musiałam rozcieńczać Abacil... Czyli jednak wet dał ciała w przypadku, który opisuję :angryy: Psu zrobiły się od tego przemywania otwarte rany na uszach :angryy: Na szczęście już jest chyba ok.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cathedral']- preparaty ROZPUSZCZAJACE wydzielinę najpierw się zapuszcza, a pózniej usuwa wraz z rozpuszczoną woszczyną, LEKI zakrapia się do ucha i tam pozostawia w celu umożliwienia działania
- roztwor chlorheksydyny byl u Corteza jedynym zastosowanym lekiem (przyrzadzilam go wlasnoręcznie rozpuszczając ten stezony roztwor w wodzie i spirytusie) - do kazdego ucha wlewalismy okolo 20 ml - no i tu wiadomo, ze wiekszosc tego roztworu wylewala sie samoistnie wraz z bakteriami i innymi swinstwami mam nadzieje. Leczenie nim bylo skuteczne.[/quote]
[COLOR=indigo][I][B]Cathedral w przypadku mojego psa wlanie mu płynu do ucha było niemożliwe (tzn. tylko za pierwszym razem było ok:lol: ). Czyszczenie (preparat na wacik i wycieramy) Basco znosi całkiem nieźle-podchodzi do mnie z własnej woli wiedząc, że uszy będą czyszczone. Do tego, ten sposób był skuteczny. Ważne jest też, że udało się określić co jest alergenem (zmiana diety) i to w głównej mierze przyczyniło się do sukcesu.[/B][/I][/COLOR]
[COLOR=indigo][I][B]Wydzielina zbiera się tylko w widocznej części ucha, więc nie ma potrzeby jej rozrzedzania w celu usunięcia.[/B][/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Kochani...mój pies znowu ma chore uszy...ból straszny, dwie nocki nie przespane.Dostała Otomax , macie jakieś doswiadczenia z tym lekiem.Mi wet powiedział,że to lek bardziej zwalczający bakterie niz drożdzaki.Bo z wymazu mojej suńki wynika własnie stan bakteryjny dla odmiany ( ostatio drozdzaki).

Link to comment
Share on other sites

Ben ma uszy czyściusieńkie - wszystko chyba poszło sobie w siną dal.
Gdzieś tam w zakamarkach ma jeszcze nie doczyszczone, ale to raczej na wierzchu, wyczyszę Mu, jak już będzie wiedział, że grzebanie w uszach nie boli - bo miał uraz chyba po tym ciężkim dla niego tygodniu.

Niech tylko to spróbuje wrócić to :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad:
nie ręczę za siebie :mad:

Link to comment
Share on other sites

a wiec ja podziele sie moim doswiadczeniem z leczenia ucha. Ja podawalam przez co najmniej trzy tygodnie Surolan a jak było rozpoznanie choroby to sunia moja dostała dwie dawki zasztrzyków w odstepie 2 dni a potem tylko własnie ten lek. Z poczatku była bardzo niechetna na czyszczenie ale teraz sie juz przyzwyczaiła. Jeśli chodiz to problem z uszami byl kolo listopada i od tej pory chorba nie powrocila tylko ze teraz sporadycznie raz w tygodniu czyszcze jej ucho płynem do czyszczenia i wszystko jest ok. I mam nadzieje ze tak zostanie. Dodam tez ze moja sunia miala tylko chore jedna uszko.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...