Jump to content
Dogomania

Moje potffforrry - opowieść o żywych; w sercu i pamięci te, które odeszły...


majqa

Recommended Posts

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Był, był i ciągnął do hoteliku, byle tylko paść i spać. :-)
A jaaa... rozkoszuję się nic nie robieniem, takim zasłużonym, wieczornym sflaczeniem i układam w łepetynie plan na jutro. :-)
A poza tym dostukałam ogłoszenia Misiowi.

Od Maćka wiem, że: pierwszy mój wyjazd i... Pola jakby czuła to przez skórę więc... załatwiła swoją podunię. Obecny wyjazd ofiara z pontoniku. Jak tak dalej pójdzie ogołoci wszelkie legowiska. Qrczę, była wybiegana, wybawiona, wytulona i klops. Tyle razy wychodzę z domu, zostają same i jest OK, a teraz dzieło zniszczenia jak na zawołanie. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Na swój sposób na pewno tyle, że Polunia Maćkowa jezddd... Na mój widok nigdy, tak jak na Maćka, nie ogarnia jej czyste szaleństwo. To on jest jej wybrankiem. Mnie tak nie adoruje skubaniątko ale... to słodki widok więc jej wybaczam. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Smyku'](...) Zwierzyniec OK ?[/QUOTE]

Usiłujemy zapanować nad Gabi, co nie jest prostą sprawą. Daje czadu do obłędu.
Z Łokiem jest mały problem, bo wystartował porządkować psy i w tym szale biegu podwinęły mu się dwa paluszki no i mamy uraz. Dostał leki p/ zapalne, jest lepiej, bo praktycznie przestał utykać ale nawet o jotę się nie spowolnił. Staram się mu ograniczać starty i nerwy ale to ciężkie, bo on się potrafi nakręcić w sekundę o bzdurę i fruuu, pędziii na złamanie karku.

Poza tym się szkolimy. :-)
Łokuś ma teraz w szkoleniu przerwę ale on piorunem nadgoni sam siebie.
Lucuś powolutku, powolutku, ale wreszcie zaczyna mi zawarowywać.
Pięknie za to warowanie zaczęło iść Czesi, o siadzie nie wspomnę.
Małą Gabcię też próbuję utemperować nauką. Niech jej energia idzie w myślenie, nie wariowanie. ;-)

Link to comment
Share on other sites

Wszystkich jeszcze nie przetestowałam ale niesamowitą bystrzachą jest Czesia. Lucek również o Łokerze nie wspomnę. Malizna też radzi sobie całkiem całkiem. Dziś dokoptowałam do programu uzdatniania jeszcze Borka (i mało nie skończyłam u chirurga jak mi zaczął wtryniać pasztecik wraz z ręką). :shake: W planie oczywiście i reszta. Generalnie psiniec jest mocno zaangażowany, chce i daje z siebie max.

Link to comment
Share on other sites

Nooo qrczę, weekend ma się ku końcowi a my wciąż nie odgrzebani z zaległości. :shake:
Ta nierówna walka nie ma końca. Przez te upały, mimo dopięcia czystości zwierzów, znów im się resztki sierści sypią.
Dziś obrabiałam m.in. oczywiście koci pokój. Klęska paneee, klęska. :-(
Umówieni jesteśmy z doktorem na wt. na delikatne przyśpienie Bolka, za kolejnym podejściem Lolka, czyli te półdziczki, żeby je poobcinać i wyczesać. Nie mamy innego wyjścia. Inaczej się tego nie zrobi. Takie już są i lepiej nie będzie. :roll: Bardak z sierści to nie powód do takiego rozwiązania ale fakt, że wyglądają jak jeżozwierze, wylizują się i wymiotują na potęgę własną sierścią. Karma, którą jedzą, a kupowana właśnie pod kątem kul włosowych, też tego nie przeskoczy. Owszem, pomaga, nieco pomaga ale sprawy nie załatwia. Te dwa kociaki są nietykalskie. Czasem AŻ udawało mi się je musnąć palcem. Do szczepień i badań z kolei staczaliśmy istne walki. Koty wychodziły z nich zwycięsko, my nie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...