Jump to content
Dogomania

Nadia i Natasza pojechały do swojego domu:-)


Goś

Recommended Posts

  • Replies 447
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

dziś innowacja spacerowa; przeszeregowana nadia luzem, reszta na smyczy to działa :) a jutro nataszka luzem, parówa w kieszeni, reszta na smyczy. uczymy reagować na dźwięk - gwizdek=noga=parówa. i to też działa. radość rano, wieczór, we dnie i w nocy :)

Link to comment
Share on other sites

grajka
Dziękuję Ci bardzo za Twoje serce i decyzje .
Emocjonalnie bardzo mi zależało ,żeby razem znalazły dom - a jak widać - nie mogły lepiej trafić.
Wiem ,ze sami wszystko potraficie :), ale na wszelki wypadek - moja deklaracja jest aktualna.
Pozdrów je ode mnie - może kiedyś uda mi się je i Was zobaczyć.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

nie potrafimy wszystkiego sami, niestety, aczkolwiek zupełnie nie chodzi o budę :)
ukłony i rumieńce za ciepłe słowa, mąż dziękuje po męsku, uścisk dłoni, wspólne piwo :)
zakochaliśmy się w kluskach, ale one mają tyle zmian za sobą, że trzeba im bardziej, niz troche pomóc. nawet sobie nie wyobrażacie, jak zaczęły ustalać pozycje w nowym stadzie, chyba wstępny podział okazuje się nie być ostatecznym. dziewczyny warczą na siebie, przepychają się, natasza broni świeżej pozycji, ale nadia nie chce ustąpić. nawet na spacerze, kiedy trzymałam je obie, ale na oddzielnych smyczach, nadia bodnęła nosem nataszę w bok. dla nas są ta samo kochane, jak wcześniej, tu nie ma żadnych uwag. to nie są nasze pierwsze psy, mam za sobą szkolenie berneńki, a to przekochana, ale wyjątkowo zmyślna dziewczynka była, zajmowaliśmy się przybłędami w różnym wieku, czasem strach było do psa podejść. teraz jest inaczej, może dlatego, że one z tym bagażem doświadczeń są dwie. naprawdę nie chcę w żaden sposób im zaszkodzić, ale jeśli możecie podzielić się waszymi doświadczeniami? pilnujemy hierarchii między nami i resztą, wzmacniamy pozycję paka, bo to pies, który jest samodzielny, ale nam podporządkowany, pilnuję jedzenia, dostają to samo, w różnych katach, jestem do końca i zabieram miski. gdzie problem? przede wszystkim przychodzenie na zawołanie. pako na widok, nawet nie dźwięk gwizdka, siedzi przede mną, dziewczynki, jakby miały słuch wybiórczy :) tego nie syszą, nie to , co kroki myszy w stodole sąsiada. są łase na pochwały i parówy, dostają jedno i drugie, jak wreszcie przyjdą.... a trwa to czasem dłuuugo. nadia obszczekuje cały świat, wołamy, prosimy, w końcu podchodzimy, dotykamy, a ona aż podskakuje przestraszona, jakby nie słyszała wołania i kroków. oprowadziliśmy po kątach, jutro nie wypuszczę kurek i obie zobaczą ich wybieg. na spacerze nadia biega luzem, ale mam wrażenie, ze trzyma się blisko i podchodzi do nas nie dlatego, że co jakiś czas ją wołamy, tylko instynktownie, bo pilnuje po prostu stada. trudno poprosić, żeby przyszły na pieszczoty, wolą same o tym decydować, co nam się mniej podoba... dość głośno się tu zrobiło, nadia szczeka, ja gwiżdżę, pako śpiewa do księżyca, mówię wam, coś pięknego. boją się piłki i takiej kulki na sznurku, uzywanej w tresurze. jak podniosłam rękę z piłką, natasza aż skuliła się w sobie. nie ma mowy o zabawie. cisza i odpoczynek jest w nocy, na ciemnym, zamkniętym ganku i jak któreś z nas siedzi na podwórku. nawet nie z nimi, mogą być w zupełnie innym kącie, ale nie same. wszem, pijemy tam kawę, czytamy, ale przecież nie cały dzień. nie chciałabym, żeby nadia żyła w ciągłym stresie, ciągle napięta i głośno pilnująca, choć to pewnie też ma związek z podkreślaniem swojej pozycji.
fox, czytałam twój tekst o kagańcach,będę wdzięczna za rady :)

Link to comment
Share on other sites

Witaj.
Sądzę ,ze nie potrzebujecie moich porad. Świetnie sobie radzicie.
jeżeli będziecie chcieli to chętnie napisze ,ale to będą moje refleksje i tyle.
Dobrze wiesz,że każdy pies jest inny i sposoby trzeba dopasowac indywidualnie. To co jest niezauważalną "naganą' dla innego ( szczególnie z uwarunkowaniami których nie znamy) moze być zapowiedzią dotkliwej "kary' i bólu.
Muszą się do Was przyzwyczaić i tak naprawdę Was zaakceptować i zaufać. To długo trwa. Być może taki zakres ruchu ( piłeczka na sznurku) kończył się uderzeniem? Nie ma więc mowy o chęci do zabawy.
Gdy nie ma ustalonej hierarchii - to nadal jest lęk tylko bardziej ukryty.
Kilka psów w bliskich układach z ludźmi ( takie mieszane stado - a raczej czasami łączenie się dwóch stad - jedno nadrzędne) to nie jest normalna sytuacja dla psów - nawet po takim okresie życia z ludźmi..
My chcemy ustalić "kto po kim" a one -kierują się swoimi zwyczajami.Czasami to my musimy ustąpić chociaż uważamy ,ze wiemy lepiej kto po kim .
Moja Nefra miała długo problem z "zawąchaniem się' lub" wsłuchiwaniem" i reagowała tak jak opisze. Sądzę ,że to bierze się z obawy przed otoczeniem , obrona terenu i swojej strefy jet bardziej istotna niż to co oznacza polecenie. Tu trzeba jednak wzmocnienia pozytywnego - gd reagowala- smaolyk...gdy nie reagowała - ktoś inny przerywał jej te czynności, ja ją w tym czasie wolałem jeszcze raz i gdy mnie widziala ale reagowała powoli udawałem m ,że wyrzucam przysmak gdzieś w bok. Biegla jak do aportowania ,a ja się odwracalm i nie interesowałem co robi. Powoli bardziej chyba skojarzyla ,ze gdy nie zareaguje to nie znajdzie rzuconego przysmaku.Gdy reagowała szybko - to go dostawała. "Jakoś" się to poprawiło,ale i tak ma do tego non stop skłonności, z tym ,ze czasami po kilku-kilkunastu sekundach nichetnie przerywa swoje zajęcia,a później już wszystko normalnie.

Sadze ze Szarotka ma całkowicie racje. To trochę za wcześnie ,żeby poczuły ze swoja gromadka - OK, ale czasami stado powiększa się o Was i Wy decydujecie co się dzieje.
Z kilkoma psami jest czasami trudno ustalić hierarchię " po ludzku"...trudno nam czasami wytrzymać ,że w ich hierarchii któreś jest tym wilczym osobnikiem "Omega"...
My to łagodzimy oczywiście...ale długo ustala się ich hierarchia.
Poczekajcie.
Robicie wszystko super.

Link to comment
Share on other sites

przepraszam, że dopiero dziś, ale dziękuję za wsparcie :) pewnie macie rację, jakaś nadpobudliwa sama się zrobiłam,ale to tylko z uczucia wielkiego :) codzienne jest inaczej, ale krówki coraz bardziej u siebie; tej wiosny nie doczekam się kwiatków w najwiekszej kępie irysów, bo nadia wyciorała się wczoraj rozkosznie w młodych pakach... :) a przed nią bieży baranek, a nad nią leci motylek, ze poezją polecę :)) nataszka też coraz bardziej ruchliwa, brykała dziś rano radośnie z pakiem po podwórku, jak się chłopak w końcu wyspał
a na końcu wstaje nadia, która śpi lepiej, niż suseł :)
kochani, świat jest piękny

Link to comment
Share on other sites

Krówkowych zdjęć nowa porcja:

[IMG]http://i44.tinypic.com/a6sr5.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/j6iz40.jpg[/IMG]

[IMG]http://i40.tinypic.com/2i72r7r.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.tinypic.com/148km8n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

dzisiaj byliśmy na spacerze we 4 - pako, krówki i ja :) lało przecudnie, błoto usiłowało mi ukraść kaloszki, nadia biegała luzem, nataszka i pako na smyczkach, nad którymi staram się zapanować, żeny mnie nie wplątały :) wróciliśmy przemoczeni, cali z błota, kurtka i spodnie do prania, krówki ociekające, pako szczęśliwy, a ja z rączkami wielkiego gonza po łapaniu kul armatnich.... tak się dzieje zawsze, jak dwie smycze rozbiegają się nagle w 2 strony ;)
i tyle radości w ten okropny czas

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

już trochę czasu minęło i wiele się zmieniło... teraz czuję, że mam coś w rodzaju zawodowej choroby przewodników - caly czas ktoś za mna chodzi :)
kroczek w kroczek wędrujemy we czwórkę, wszędzie po prostu. i zmieniła się rzecz najważniejsza-dziewczynki przestały sie bić przed spaniem. nie potrafiły chyba bez tego zasnąć. wprowadzałam do ich sypialki w różnych konfiguracjach i zawsze była awantura. a teraz nagle spokój, nadię wprowadziłam, nataszka pobiegła za nami i po prostu poszły spać. nadia jest okropnym krzykaczem, nataszka dalej spokojnie czeka, aż trzeba koniecznie zabrać głos :)
wszystkie 3 są bardzo ciekawskie, lubią, jak coś się dzieję, spędzam z nimi całe dnie na dworze. i dalej nie doczesałam nataszki....
zrobię zdjęcia w popiatek i poproszę gosię, żeby je tu wsadziła :)
uśmiechy

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...