Jump to content
Dogomania

Mantra- małe kochane dziecko , za teczowym mostem.....


Recommended Posts

Posted

Jestem załamana:( nie mogłam się z Małą nawet pożegnać!! Chciałam być przy NIEJ ale nie było tyle odwagi aby mnie poinformować o jej stanie :( ....powiecie że to dla mojego dobra...że sama szłam do szpitala...ale myślę że te parę godzin mogłam jej poświęcić...mam uczucie jakbym zawiodła najlepszą przyjaciółkę która mnie w ostatniej chwili potrzebowała...
Maja mówiła że nie wiedziała jak mi to powiedzieć...że widząc ile przeszłam zostawiając ją kilka razy na kroplówkach..i 8marca w szpitalu nie chciała abym tak przeżywała gdy sama jestem w nie najlepszej kondycji...ale ja myślę że czułabym się o wiele spokojniejsza będąc z Manti móc się z nią pożegnać ,móc ją uspokoić w ostatniej chwili....
Pewnie przemawia przezemnie ból,żal i..tęsknota ale nikt nigdy tak nie wstrząsnoł moim sercem i życiem:(
Dziękuję Maji że była ze mną i z Małą cały ten miesiąc a zwłaszcza ostatnie 2 tygodnie! Dziękuję że przynajmniej ona była z Mantunią w ostatniej chwili...wiem że nie mniej odemnie cierpi!

"Niesamowite jak w jednej chwili Bóg daje Ci wszystko i wtedy jesteś szczęśliwa. Przerażające jak w następnej wszystko odbiera, a Ty czujesz, że umierasz!!! "(*)

  • Replies 242
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Przepraszam ale nie moge tego czytać. łobuziątko twój żal do nas, jest w pełni nieuzasadniony jeśli nie powiedzieć szczytem bezczelności.
Wiedziałaś ze sunia jest w złym stanie więc teraz nie udawaj zdziwienia. Nosówka to nie katar. Doskonale wiedziałaś co się dzieje i otrzymałaś pełną pomoc dla suczki żeby nie powiedzieć aż nadto..
To Maja jeździła z sunią pomagała przez cały czas pomimo ze pies był już twój tak??
Miałaś być w szpitalu i brać chemię więc jakoś nikt nie brał pod uwagę myśli by cię ściągać do lecznicy
Nie wspomnę juz o tym ze w każdej klinice istnieje telefon i zatroskany właściciel moze zadzwonić a nie czekać aż wyręczą go inni
Daruj ..

Posted

Niestety muszę Glutofii przyznać racje... Gdyby umierał mój pies nie wyszłabym z kliniki. Autobusy na trasie Świętochłowice Mikołów przecież jeżdżą.

Posted

[quote name='Glutofia']Przepraszam ale nie moge tego czytać. łobuziątko twój żal do nas, jest w pełni nieuzasadniony jeśli nie powiedzieć szczytem bezczelności.
Wiedziałaś ze sunia jest w złym stanie więc teraz nie udawaj zdziwienia. Nosówka to nie katar. Doskonale wiedziałaś co się dzieje i otrzymałaś pełną pomoc dla suczki żeby nie powiedzieć aż nadto..
To Maja jeździła z sunią pomagała przez cały czas pomimo ze pies był już twój tak??
Miałaś być w szpitalu i brać chemię więc jakoś nikt nie brał pod uwagę myśli by cię ściągać do lecznicy
Nie wspomnę juz o tym ze w każdej klinice istnieje telefon i zatroskany właściciel moze zadzwonić a nie czekać aż wyręczą go inni
Daruj ..[/QUOTE]
AŻ nadto????!!! ja nie jestem bezczelna!! wybacz w klinice miałam być w piątek a wciąż dostawałam wieści ze z psem jest wszystko ok!!! Gdy telefonowałam do kliniki bo nie miałam jak jechać to tez mówiono jest ok. Gdy w czwatek był kryzys a dzwoniłam do Mai to nie odebrała telefonu TY AMIKAT TEŻ MIAŁAŚ MNIE GDZIES NIE ODPISYWAŁAŚ ANI NIE ODBIERAŁAS!!
Pozatym nie pisz mi GLUTOFIA ze otrzymałam od was AZ NADTO bo o ile wiem to przy adopcji pies ma być zdrowy ,zaszczepiony!!!!!!!!TAK JEST W WSZYCH PRZEPISACH PRZEDADOPCYJNYCH!!!!!! nie ja przepisy układałam a psa dostałam nie zaszczepionego i co gorsza chorego!!NA dodatek do dziś nie mam papierów adopcyjnych!!!nie dostarczono mi ich!! wiec co może miałam sama sie nim zająć!!!! jesteście niestety Wy teraz bezczelne Wy chcecie psu znaleźć właściciela ok a kto pomyśli o tym właścicielu który pokocha i straci!!! Ja za duzo już osób w swoim życiu straciłam a teraz na dodatek psa który miał pomóc mi dojśc do siebie po to chciałam przyjaciela!! Wiec moze troche spałzujcie co????Nie jestem smarkaczem żebyście po mnie jeździły! Może nastepnym razem pomyślicie zanim komuś oddacie zwierzaka w takim stanie.Ja tez nie mało pieniedzy w nią włożyłąm jeśli o to wam chodzi! i nie wypominam ze wszystko co jej kupiłam oddałam wam dla innych zwierzaków! Dla mnie kasa nie ma znaczenia o wiele wiecej liczy sie włozone serce i czas! A akurat do Maji jak zdązyłyście zauważyć nie mam pretensji o ile pamietam nie raz jej dziekowałam!!
Może tak bardzo zabolało ze nie dziękowałam wam???Jakbyście były inteligentniejsze to wyczytałybyście to miedzy wierszami.

Posted

Cioteczki, nie kłóćcie się..... odeszła jedna z "nas", cioteczka Talcott. Tak bardzo to przykra wiadomość, nie kłóćmy się tu, gdzie odszedł też pies...

[B]łobuziątko jest chora, wesprzyjmy ją, proszę.[/B]

Posted

Miarka się przebrała..Szukałaś przyjaciela..? To czemu zostawiłaś tego psa skoro był przyjacielem-nie pomyślałaś że Mantra też w chorobie będzie kogoś potrzebować? Adoptując psa bierzesz za niego odpowiedzialność-moralną i finansową.Zostawiłaś Mantrę chorą i z długami-tylko nie pisz jeszcze raz tych bzdur o nieszczepionym psie..Od początku było wiadomo że Mantra jest w ciężkim stanie który na szczepienia nie pozwalał,cały czas była leczona.I przestań o sobie pisać jako właściciel psa bo Mantra umierając nie miała właściciela.Ja mogę zrozumieć że sytuacja Cię przerosła,że stan zdrowie nie pozwolił Ci na dalszą opiekę nad psem,ale pretensje które wyrzucasz na forum są co najmniej chamskie..Ludzie którzy działają w fundacjach nie są po to żeby czyjeś sumienia uspokajać..tylko po to żeby je poruszyć.
Życzę Ci z całego serca powrotu do zdrowia i tego żeby Cię nikt w chorobie nie zostawił..

Posted

Łobuziątko - ja nie zamierzam wdawać się w dalsza polemikę. Obie wiemy jak sytuacja mantry wyglądała.
Więcej na ten temat pisać nie zamierzam.
Lara - nikt sie nie kłóci. Mamy tylko jak widać różne punkty widzenia.
Fundacja nie zostawiła Cie ani na dzień samej z problemem - z chorą Mantrą. Maja to członek zarządu fundacji - nikt z zewnątrz.
Nikt z nas o chorobie Mantry nie wiedział. Działyśmy w dobrej wierze. Inna rzecz po raz drugi w mojej "karierze" zdarza się że dom adopcyjny zostawia psa bo jest chory, po raz drugi także doszło do sytuacji ze dom adopcyjny nie ponosi żadnych kosztów leczenia psa.
Rozumiem Twoją Łobuziątko wyjątkową sytuacje ale my nie jesteśmy od ratowania ludzi tylko zwierzat! Musisz przynać obiektywnie że WSZYTKO co mozłiwe zrobiłyśmy....

Posted

Możecie nie bezcześcić tego wątku?
Po za tym trzeba poprosić moda o przeniesienie.
Mantrze nic już nie zwróci życia...ani użalanie się, ani kłótnie, uważam, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, chylę czoła przed Mają i osobami, które bezpośrednio zajmowały się Mantrą, kropka.

[quote]Może tak bardzo zabolało ze nie dziękowałam wam???[/quote]
Ja myślę, że większość z nas pomaga psom i robi to dla nich, nie dla wieńców laurowych.

Posted

Nigdy nie spotkałam takiego okrucieństwa , jak na tym watku - okrucieństwa wobec człowieka . W przeciwieństwie do niektórych , wiem co to jest choroba nowotworowa, wiem co to jest chemia, co robi z człowiekiem wiem jak ważne jest wsparcie psychiczne, jak potrzebna jest pomoc i drugi człowiek - jest jak swiatło w mroku. CZy któras z Was, tak łatwo i lekko rzucajaca wszystkie te okropne słowa wobec Lobuziątka , pomyślała,ze Ona walczy o swoje zycie- walczy z lękiem, z potwornymi mdłosciami, biegunką, puchnie od sterydów, wie,ze znowu straci włosy, ...moze połozycie się zamiast Niej na tym szpitalnym łózku , wśród ludzi chorych - oszczędzę Wam opisu ,w jakim mogą byc stanie. Boze,chciałabym aby ście spędziły parę dni na oddziale onkologii przy łózku, kogoś, kogo kochacie[B][I]- - i niech byłby to TYLKO realistyczny bardzo sen[/I][/B]. Moze wtedy zrozumiałybyście tę kobiete - jej stan ...Kochała malutką . Nie musi tego udowadniac. A juz na pewno nie WAM Ja również nie pozwoliłam mówic wielu bardzo istotnych spraw - chroniąc bliską mi osobę ,podczs tej choroby- widziałam, dzień po dniu, ile trzeba miec odwagi, hartu , siły ,aby walczyć ..nie wiedząc, czy to ma sens. a niekiedy nie ma ... Malutka nie umierała samotnie , była przy niej osoba, która ja kochała. Na Boga , czemu musicie być takie okrutne wobec człowieka, przypominam,ze Łobuziatko podobnie jak Sunia walczy o całe swoje 100%. I nie mówcie mi,ze nie wiem,co oznacza smierć psa. Wiem . iI aż za bolesnie. Łobuziątko - mocno zaciskam kciuki.
To,co pisało Lobuziatko nie było chamskie, ale to co pisano na Jej temat BARDZO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Posted

koss możesz skończyć?
Możecie nie dokładać oliwy do ognia skończcie już z tym, łobuziątko wie, że może dzwonić do mnie w każdej chwili, Mantra nie żyje, ten wątek życia jej nie zwróci, skończcie już.
Nie chciałabym być na miejscu Cecylii i nie chciałabym być na miejscu Maji kropka.
Mogłabym tu pisać i użalać się, ale to puste słowa, wolę zadzwonić, sama nie lubię gadania, że będzie dobrze...dlatego mówię tylko trzymaj się...

Posted

[quote]. Boze,chciałabym aby ście spędziły parę dni na oddziale onkologii przy łózku, kogoś, kogo kochacie[/quote]
To ja dziękuję za takie życzenia.
Jesteś niesprawiedliwa, nie znasz sytuacji.
Ja bardzo współczuję Cecylii, choć jej nie znam, wydaje się być miłym człowiekiem po przejściach, miło się z nią rozmawia.
Jednak nie wymagam współczucia od ludzi których doba ma więcej niż 24 godziny, którzy nie wiedza w co włożyć ręce, którzy mają na rękach umierające psy, oglądają psy poobdzierane ze skóry, psy umierające przez bezmyślność ludzi...empatii i sił na suche gadanie brakuje...bo człowiek by się wykończył, ja się powoli wypalam, a nie chcę tego, to, że nie mówię, nie znaczy, że nie czuję, że nie współczuję, bo marny ze mnie pocieszacz, jeżeli czuję sama bezsilność, to jak mam kogoś pocieszyć...staram się jak mogę, ale nie na pokaz, nie tu na forum.

  • 1 year later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...