Jump to content
Dogomania

bokser Vigo wrócił do właścicieli.


mru

Recommended Posts

  • Replies 213
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Viguś to piękny i potężny facet, łeb ma jak sklep:) Tylko zabiedzony, niestety:( Jest niesamowicie grzeczny i spokojny, jak mu pokazałam, gdzie może się położyć to od razu ruszył w to miejsce:) Niestety Bonitta nie akceptuje Viga:(( Szczeka na niego, warczy, próbuje się rzucać. On, biedaczysko, ucieka i tylko delikatnie się odgania. Na razie przebywają w osobnych pomieszczeniach, zobaczymy co będzie później.

[URL]http://img25.imageshack.us/gal.php?g=dsc00996bg.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Fikuśna, a zapoznanie było na neutralnym terenie czy już w domu? Jak jadę ze swoim w odwiedziny do kogoś, to pierwsze wejście do domu to tragedia. Dlatego zawsze idziemy pierw na spacer, żeby psy się poznały i pobawiły, a potem w domu już wielka miłość. A co się dziwić suni, była jedynaczką, a tu nagle olbrzym przyszedł i zabiera jej ludziów ;)
póki Vigo się nie odszczekuje jest dobrze, Mru może Ty doradzisz?:)

Link to comment
Share on other sites

Na początku było wszystko dobrze, psy się poznały na zewnątrz. Tylko jak Vigo wszedł do domu to się zaczęło:/ Na razie siedzę z Bonittą, żeby się nie czuła odrzucona, przy Vigu siedzi moja babcia :) W poprzednim poście dałam parę fotek. A, dodam, że Vigo merda ogonkiem, więc chyba nawet Bońka mu nie popsuła humoru:)

Link to comment
Share on other sites

Joasiu, trzeba po pierwsze schować zabawki Bonity, jeśli jakieś są na wierzchu, po drugie najlepiej postawić drugą miskę z wodą i na pewno nie karmić ich obok siebie.
Skoro na dworzu było OK, to w miarę możliwości wyjdźcie jeszcze na trochę. A wracając niech Vigo pierwszy znajdzie się w domu, potem Bonita. Gdyby ona go chciała przyatakować trzeba ją zatrzymać...
Jak przyprowadziliśmy Korę do domu i Max ją "ustawiał", to znajoma psaira powiedziała mi tak: "dopóki nie leje się krew, nie interweniuj, one sobie ustalą zasady i potem będzie OK". To trochę może przesadzona rada, ale zawsze można obojgu nałożyć kagańce i puścić luzem. W końcu się oswoją.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za radę:) Krew się nie leje, właściwie to nawet się nie gryzą, to tylko chyba próba sił:) Miski mają osobne, posłania też, zabawki specjalnie zamówiliśmy nowe. Nastąpiła zamiana ról z tego względu, że Vigo jest spokojny, to razem siedzimy w pokoju a Bonitta chodzi po domu, niech się przyzwyczai do nowego zapachu:) Potem znowu dam trochę pochodzić Vigowi:) Na razie jestem sama (babci nie liczę;)) więc wole poczekać na większą pomoc przy wypuszczaniu ich razem, tymczasem Vigo zapoznaje się z otoczeniem. Siedzimy razem i rozmawiamy sobie:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...