psiaki i kotki z lecznicy pod Wwą - co tydzień przepadają! aktualności na końcu wątku

[jaanka]

Niestety tego talentu nie mam . Nawet w dzieciństwie czesanie lalek mnie nie interesowało a przekorny los zesłał mi dwa koty perskie ;)
A ogłosiłaś go na miejscowym forum? Tego biedaka postrzelonego też bym oglosiła pisząc że ma pociski w łapie , niech ludzie się chociaż tym zainteresują że ktoś strzela w okolicy .

[jaanka]

Jest Kudłaczek na forum jako Dyzio :)
No tak ale co to dla psa 6-8 km .

[mru]

tam gdzie on został znaleziony nawet lasu nie ma... najbliższy las to las kabacki ale wiele km dalej, jakieś 6-8... to nad Wisłą jest... same pola...

[jaanka]

Znowu posty przeskakują .
Jak masz czas to zajrzyj , zobacz ogłoszenia autorstwa golf .

[LadyS]

Dziewczyny, potrzebuję kogoś do wizyty w Nowym Dworze Mazowieckim na jutro - bardzo, bardzo pilne, proszę,może kogoś znacie!

[Igam]

[quote name='kajkao'] Wzielabym malego :( [/QUOTE]

I jak Kajkao, byłaś w Konstancinie? :)

[beka]

Grapik wrace. Ten mały piesek, który jak mi się zdawało wygrał los na loterii. Niestety podobno jest bardzo agresywny, pogryzł 2 osoby i na wszystkie inne się rzuca :(.
Trudno mi w to uwierzyć do końca/ Jeśli to prawda to może zostać uśpiony.

[Igam]

:(

Beko, a co z Hiciorkiem i Kudłaczkiem. Czy Kajkao się zgłosiła po Kudłaczka?

[beka]

Hicior w nowym domu od piątku.
A kudłaty vel Piasek (tak się nazywa w przytulisku) już mniej kudłaty o 15 jeszcze był.

[kubek]

czy w tej lecznicy sprawdzaja czipy?nie zostal przywieziony z wypadku ON?

[beka]

Tak, chipy sa sprawdzane.
Mogę jutro sprawdzić czy jest nowy pies.
Prawdziwy onek czy taki prawie onek?
a najlepiej wklej foto

[golf]

[quote name='ladySwallow']Dziewczyny, potrzebuję kogoś do wizyty w Nowym Dworze Mazowieckim na jutro - bardzo, bardzo pilne, proszę,może kogoś znacie![/QUOTE]

niestety....

[golf]

[quote name='Igam']:(

Beko, a co z Hiciorkiem i Kudłaczkiem. Czy Kajkao się zgłosiła po Kudłaczka?[/QUOTE]

pisalam Kajkao pw z namiarami na siebie wrazie co, ale poki co cisza.

[kajkao]

Sluchajcie nie wpadam tu tak czesto jak Wy :)
Za maila dziekuje. Mysle, ze w tygodniu sie wybiore i poznam go osobiscie.
Pracuje, mam dziecko wiec musze wykombinowac troche czasu :((

[golf]

[quote name='kajkao']Sluchajcie nie wpadam tu tak czesto jak Wy :)
Za maila dziekuje. Mysle, ze w tygodniu sie wybiore i poznam go osobiscie.
Pracuje, mam dziecko wiec musze wykombinowac troche czasu :(([/QUOTE]

daj zsnac przed przyjazdem do schronu.

[kajkao]

jasne. Telefon mam.

[megii1]

[quote name='ladySwallow']Dziewczyny, potrzebuję kogoś do wizyty w Nowym Dworze Mazowieckim na jutro - bardzo, bardzo pilne, proszę,może kogoś znacie![/QUOTE]

Jak nikogo nie znajadziesz, ja mogę podjechać. Tylko zadzwoń - tel. na banerku.

[koosiek]

Na fb czytałam o jakimś połamanym rottku z Piaseczna, zabranym przez SM do weterynarza - jest w Konstancinie? :(

[golf]

[quote name='koosiek']Na fb czytałam o jakimś połamanym rottku z Piaseczna, zabranym przez SM do weterynarza - jest w Konstancinie? :([/QUOTE]

ja nic nie wiem...

[mru]

[quote name='beka']Grapik wrace. Ten mały piesek, który jak mi się zdawało wygrał los na loterii. Niestety podobno jest bardzo agresywny, pogryzł 2 osoby i na wszystkie inne się rzuca :(.
Trudno mi w to uwierzyć do końca/ Jeśli to prawda to może zostać uśpiony.[/QUOTE]

o rany, a kiedy wraca? trzeba to sprawdzić! rany rany :( nie wierzę jakoś... przecież wszystkie chyba z nim chodziłyśmy...

[mru]

a ludzie nie chcieliby pomocy darmowej szkoleniowej? kurde Grap nie był mordercą... musi mieć jakiś problem po prostu...

[beka]

Grapik juz w przytulisku. Przestraszony, nie wie o co chodzi. Tak mi go szkoda :(:(. Dzieci z nim wychodziły, wczoraj chłopcy pana dr. Dzis Beata i nic, zero problemów.
Aga mówiła że pani jak Grapik ugryzł, głaskała go żeby uspokoić...
ręce opadają. A tydzień temu to był najmadrzejszy, najkochańszy piesek...a dziś sruuu do schroniska.

To nie psy trzeba szkolic tylko ludzi.
Biorę wolne od adopcji. Musze tylko wyadoptować to co mamy z Golf.

Rotek przyjechał ze SM, szcześliwie juz w domu. Nie był połamany ani po wypadku, tylko kulał.
Zaginął 11 dni temu razem z onkiem. Onek nie wrócił :(

[mru]

tak, właściwie w 100% przypadków ludzi. niestety... a oni są jeszcze przekonani, że szkoli się psa a nie ich samych, to smutne. do Grapa zajrzymy... ale chyba nie będziemy mieli wiele roboty. oj biedny :(

[beka]

To moja największa porażka :(

[mru]

nie Twoja wina, że ludzie są wygodniccy i za dużo sobie wyobrażają.