Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dostałam takiego maila i zakładam watek.
Czy nie będzie za późno dla tego psa, zobaczymy :cool1:


[I]
Rok temu otrzymałam informację o psie (w typie pudelka) nocującym pod gołym niebem, podobno dokarmianym przez mieszkańców bloku. Ale tak to jest, że jak się nie widzi problemu to jakby nie istniał. Wczoraj będąc w pracy szłam do drugiego budynku i zauważyłam pod drzewem skuloną, trzęsącą się kupkę czarnego psa. Miałam ciasteczka więc dałam ze trzy na przywitanie bo chciałam zaprowadzic go do "swojego" budynku aby się wygrzał chociaż. Pies ledwo wstał ale regularnie zachęcany ciasteczkami doszedł. Chodzi bardzo słabo. Umieściłam go w jednym z pomieszczeń, dałam wody i trochę psich chrupek, które wożę w samochodzie. Piesek podjadł i położył się na podłodze, nawet chrapał w pewnym momencie. Zrobiłam również zdjęcia psa, który jest bardzo chudy chociaż nie widac tak bardzo ze względu na ilosc futra. Umowa z panią, która sprząta w budynku była taka, że jeśli po mojej skończonej pracy a przed zamknięciem ok 17 budynku się nie zjawię to trudno ale będzie musiała psa wyprowadzic za drzwi. Przyznam się, że ogarnęła mnie panika bo nie wiedziałam co dalej mam robic. Już z domu zadzwoniłam do najbliższego schroniska ale nie chcieli go przyjąc tłumacząc, iż mam ten fakt zgłosic w urzędzie. Było już po godz. 15 -ej. Zresztą w małych mieścinach urzędy unikają tematu psów bezdomnych. Niestety nie mogę go trzymac u siebie. Chciałam umieścic w hoteliku ale właściciel mi odmówił. Tuż przed zamknięciem budynku wróciłam do psa aby go nakarmic psim jedzeniem. Niestety podobno "pies sam wyszedł". Skontaktowałam się z osobą, która kiedyś zgłaszała mi tego psa - on mieszka pod gołym niebem[B] już dwa lata.[/B]
Mogę zapłacic za jego leczenie, mogę pomóc finansowo dożywiac. Pies jest chyba staruszkiem bo gdzieniegdzie była siwa sierśc, na łepku bardzo mięciutka- jak u jorka. Bardzo proszę o pomoc, co się w takiej sytuacji robi?
[/I]

[URL=http://img708.imageshack.us/i/murzyn001.jpg/][IMG]http://img708.imageshack.us/img708/8827/murzyn001.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img36.imageshack.us/i/murzyn004.jpg/][IMG]http://img36.imageshack.us/img36/4900/murzyn004.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img33.imageshack.us/i/murzyn005.jpg/][IMG]http://img33.imageshack.us/img33/2505/murzyn005.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img686.imageshack.us/i/murzyn011.jpg/][IMG]http://img686.imageshack.us/img686/2408/murzyn011.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img193.imageshack.us/i/murzyn012.jpg/][IMG]http://img193.imageshack.us/img193/3691/murzyn012.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[I]Szukałam go dzisiaj ale nie znalazłam. Przed chwilą dzwoniłam do znajomej, która mieszka w bloku gdzie był widywany. Podobno dokarmiany był przez ludzi. Jedna Pani nawet go kiedyś wykąpała i podcięła sierśc. Miała kiedyś pieska ale tego nie przygarnęła na stałe. Z tego co znajoma mówiła jej brak chęci nie wynika z powodów finansowych. Jutro znajoma ma rozmaiwac z tamtą panią kiedy spotkają się w kościele. Wiadomo, że od około tygodnia nie ma go w pobliżu tych bloków gdzie mieszkał przez ostatnie dwa lata. Pewnie dlatego spotkałam go w innej części miasta (w pobliżu mojej pracy). Myślę, że wątek na dogomanii to dobry pomysł. Zdjęcia zrobiłam jak go przyprowadziłam do budynku na ogrzanie się. Dołączam w załącznikach.
Jutro muszę wyjechac służbowo i nie mogę go szukac ale może będę miała wiadomości od ludzi z bloku.
Bardzo dziękuję za pomoc.
[/I]

Posted

A czy ta pani dałaby radę go umieścić w hoteliku ? Niedaleko jest Brodnica, hotelik u Ani. Może ta druga osoba by też jakoś pomogła. No bo co tu z tym psiakiem zrobić ?

Posted

Myśle, ze to dobry pomysł. Poczekamy, az Ewelina zajrzy na dogo i pomyslimy razem, co robić.
Ale rozumiem Ewelinę, jest problem i sama nie moze poradzić, a tu na dogoamnii, jakoś pomozemy, prawda?........

Posted

[quote name='Dogo07']A Ewelina je na dogo czy spoza ?[/QUOTE]
Ewelina była na dogo, teraz nie może sie połapać - tak mi napisała w mailu.
Malawaszka mówi, ze to nie sznaucer, tylko mix pudla.
Zdjecia, które wstawiłam, były zatytułowane Murzyn, domyślam się, ze takie oryginalne imię nosi ten psiak... :roll:

Posted

[I]Przed chwilą telefonicznie rozmawiałam z panią O.(z bloków), która zaczęła opiekowac się tym psem.
Podobno piesio nie chce mieszkac w mieszkaniu, źle się czuje zamknięty. Wobec tego trzyma go po kryjomu w blokowej piwnicy. Zresztą ku oburzeniu sąsiadów. Pani twierdzi, że była z nim u weterynarza (nie znam go), który stwierdził u piesia słabe serce. Generalnie pieskowi plączą się łapki i nawet na posłanko nie może trafic. Miał kroplówkę i leki. Jestem umówiona z panią O. na jutro. Jeśli piesio nie dojdzie do weta sam to ja po pracy go zawiozę. Będę widziała też coś więcej. Zobowiązałam się również, że zapłacę za leczenie. Według pani O. jeśli nie nastąpi poprawa to wolałaby uśpic piesia :-( Myślę, że po jutrzejszej wizycie u weterynarza można będzie decydowac co dalej.
[/I]

Posted

a już znalazła. Nie był to domek, ale możliwość umieszczenia ogłoszenia w Moim Psie. Napisz do dogo7 może choroba propozycja nadal aktualna?
zawsze to szansa dla kudłaczka.

Posted

Moja pierwsza wypowiedź na forum dogomania.pl :-)

[U][COLOR=Black]Rozmawiałam z wetem[/COLOR].[/U] W tym wieku trudno ocenic wiek psa na podstawie zębów ale z pewnością ma 12 lub 13 lat. Ma chore serce, jest głuchy. Ma również typowe objawy w zachowaniu w tym wieku. Powinien trzymac się domu aby się nie zgubic.

[U]Odnośnie psiaka.[/U] Nie widziałam psa niestety a tylko romawiałam telefonicznie. Nie był dzisiaj u weta na wizycie bo słabo chodzi. Wczoraj został wykąpany przez Panią i nocował u niej w domu. Preferuje pobyt w piwnicy. W ubiegły tydzień zgubił się na dwa dni (dlatego miałam go okazję zobaczyc w innej części miasta). Wrócił odwodniony i zmarznięty ale podobno teraz jest lepiej. Otrzymuje tabletki na serce. Pani ugotowała mu obiadek. Nie chciała przyjąc żadnych pieniędzy ode mnie. Zapytałam czy mam szukac dla niego domu i uzyskałam odpowiedź, że "nikt takiego psa nie przygarnie ale można szukac".
Chciałam psa zobaczyc (uzbrojona w aparat ;-) ale usłyszałam, że mam się kontaktowac telefonicznie raz lub dwa w tygodniu.

Posted

Wczoraj dzwoniłam. Okazało się, że jestem mało twórcza. Kiedy kopiowałam do komputera zrobione psiakowi zdjęcia to nazwałam folder "Murzyn". Dzisiaj zapytałam Panią jak na niego woła. Oczywiście "Murzyn" :-)
Staruszek ma się dzisiaj podobno dobrze, postawiły go na łapki leki i ubiegłotygodniowa kroplówka. Nie chce przebywać w mieszkaniu blokowym. Dzisiaj cały dzień był na świeżym powietrzu - oby się nie zgubił.
Ponadto dowiedziałam się, że poprzedni właściciel Murzyna mieszka w sąsiednim bloku. Był przygarniętym towarzyszem rodziny, przez 8 lat.
Dopiero w niedzielę będę miała wolne przedpołudnie. Pochodzę po blokowej okolicy i może go zobaczę. Ciekawa jestem czy rzeczywiście tak mu się polepszyło.


ps. dopiero teraz dogo działa poprawnie

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...