Jump to content
Dogomania

Sochaczew - BOBIK - wychudzony, nocny gość MA DOM


luka1

Recommended Posts

  • Replies 153
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Sprokiet jest ok 1,5 rocznym psem. Młody, wesoły, bardzo lubi się przytulać. To pies do kochania, choć ostatnio chyba zaczyna czuć sie pewniej bo nawet wyszczekuje na inne psy. Ale to szkoła Hienki.
Dzis dzwoniła do mnie pani, która znalazła Sprokieta na poboczu drogi i się nim zajęła. Mówiła, że znaleała mu dom. Niestety dom na wsi i to do budy. Pies miałaby budę i jedzenie. Po ostatnich wizytach na wiejskich podwórkach mam dziwna niechęc do takich deklaracji. Widziałam te psy, co to maja jedzenie i budę i Sprokieta nie dam.
Szukamy więc domku nadal.

Link to comment
Share on other sites

Sprokiet ma swojego Anioła Stóża. Własnie wczoraj został zawieziony do kliniki na badania. Pani Magda zawiozła psa i na własny koszt zleciła badania. A na koniec podarowała worek karmy i upominki.
Bardzo dziekujemy z nadzieją, że Sprokiet pozostanie nadal ulubionym psem Pani Magdy.
Niestety nie mogę wstawić wyników badań - program nie chce ze mną gadać.

Link to comment
Share on other sites

Sprokiet zapoczątkował adopcje w tym roku.
Dziś o 17,00 psinek pojechał do nowego domku. Jego nowa ani juz wcześniej się nim zajęła - zawiozła go i zasponsorowała badania. Jak powiedziała -"adopcja wirtualna to dla niej za mało" i piesek pojechał.:multi::multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/244/1ca6ff950ac18ca5med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/240/13623011ed5f7d12med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images35.fotosik.pl/99/cc24acea41135558med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich w imieniu naszego "Sprokietowego" stada. Po pierwsze - relacja z podróży do prawdziwego domu. Piesek przejechał z nami prawie 1100km i zachowywał się IDEALNIE. Leżał na tylnym siedzeniu, spał lub zaczepiał nas łapką gdy ktoś odwracał się do niego. Baliśmy się nieco pieskowej biegunki, którą miał od pierwszych chwil. Do tego nie jadł i malutko pił... Podaliśmy węgiel a w drodze jeszcze trochę Smecty. Załatwiliśmy na jednym przystanków gotowaną marchewkę, do której wrzuciłam parę bobków suchej karmy ... i jakoś ruszyło z jedzeniem. Potem i picie. A wieczorem, po powrocie, już zjadł normalną kolację. Pancio zeznał, że na dziś na porannym spacerku była już "foremna" kupka - więc mamy nadzieję, że jak emocje miną i piesek zauważy, że już zostje z nami na zawsze, wszystko wróci do normy.
Po drodze mieliśmy burzę mózgów i wymyślaliśmy pieskowe nowe imię na cześć rozpoczęcia nowego etapu życia. Wygrał [B]Bobik[/B] vel Bobiczek vel Bobisław vel Panicz- Bobicz (wtedy, gdy siedzi i macha łapeczką, żeby go głaskać)
Bobik był kąpany po przyjeździe z fundacji, odwiedził weterynarza, gdzie implantowali mu chip. Ma też książeczkę zdrowia i psi paszport. Potem pojechaliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie można wchodzić ze swoim pupilkiem. Sam wybrał sobie legowisko. Potem dobraliśmy mu czerwone szeleczki, rozwijaną smycz i materiałowy poskramiacz na wszelki wypadek, jakbyśmy się wybierali w publiczne miejsce. Jeszcze tylko wór karmy, miski, kostki czyszczące zęby i już wyprawka dla pieska gotowa. W sklepie tak się spodobał paniom z obsługi, że jeszcze obdarowały nas pięknymi prezentami: kolejną smyczą, poduszeczką, piłeczką i płachtą na siedzenie do samochodu - za co wszystko serdecznie dziękujemy!

Zaczynamy nowe życie w naszym stadzie. Teraz wszystko będzie ok :p

Link to comment
Share on other sites

Szybko zrodziły się pierwsze pytania o pieska... Może Wy mi zasugerujecie jakieś odpowiedzi??

Bobik mieszkał w kojcu, ale podobno nie załatwiał się w środku. Więc domyślam się, że nie wychodził na zewnątrz więcej niż 3 razy dziennie. Planowałam nauczyć go, żeby wytrzymał między tymi 3 razami, ale czy zaczynać już? teraz? Piesio był na dworze z panem ok 8 rano a już teraz się kręci... mam wrażenie że "wzdycha" piskliwie - jakby chciał znów wyjść. Co prawda, może wczorajsze sensacje żołądkowe nie odpuściły do końca...
Ale zastanawiam się też czy pieski zabrane ze środowiska, gdzie mają kolegów tuż obok, do mieszkania, gdzie są najwyżej z dwoma ludziami zaczynają się nagle nudzić? I jak się zachować wobec tego - jesli będę go zabawiała co chwilę, nauczy się, że tak powino być. Z kolei nie chcę, żeby czuł odrzucenie :oops:

Link to comment
Share on other sites

Witajcie!
Proszę sie nie martwić zachowaniem Bobika. Sensacje żołądkowe pewnie dokładają się do stresu po zmianie miejsca, ludzi i warunków.
Każdemu psiakowi w nowym miejscu należy się zwiększona ilość wyjść. Jak trzeba, to i co 2 godziny albo "na żądanie".
Za każde załatwienie potrzeb na zewnątrz należy się nagroda słowna lub smakołyk. Piesek załapie, o co chodzi. Wtedy można zmniejszać ilość wyjść do tych standardowych trzech.
Ale podstawa, to te kilka dni na adaptację i "złapanie" bazy.
Trzymamy kciuki:)

Link to comment
Share on other sites

Najnowsze newsy i pierwsze błędy wychowawcze w stadzie: zostawiliśmy Bobika na 20 min w domu sam na sam z 3 kawałkami sernika na stole. I tak, pozbawiliśmy się ciasta.

P.S. Bobik zachowywał się podejrzanie spokojnie jak przyszliśmy - wiedział, że przeskrobał. Postanowiliśmy go nie karać, bo podobno po fakcie to już nie działa. Sam się ukarał, bo napewno biegunka go nie ominie.

Link to comment
Share on other sites

Eh :/ Od wczorajszego wieczora usiłuję wkleić nowe foty pieska, ale mimo, że postępuję zgodnie z instrukcją na forum i wklejam link do imageshack'a tam, gdzie trzeba, nic się nie dzieje. :shake:

Wczoraj Bobiczek został w domu sam na 2,5h. Wcześniej zostawialiśmy go na 1 min, 20 min i ok 30 min. Z każdym razem siedział grzeczniutko (no, opócz wieczora, gdy zjadł nasz sernik :)). Dziś niestety też muszę pojechać i pozałatwiać parę spraw i pewnie zejdzie się przynajmniej tyle, co wczoraj. Stresuje mnie to i chyba bardziej będę musiała przyzwyczajać siebie niż jego do rozłąki.
Już wczoraj widać było większy spokój w zachowaniu pieska, tzn nie kręcił się bardzo po domu i więcej spał. Nad ranem słychać, jak Bobik zaczyna się uaktywniać i nadsłuchuje czy już wstaliśmy (nie przychodzi zbudzić, w ogóle jest nieśmiały jeśli chodzi o naszą sypialnię) i zaczyna się to pewnie przed 6 a my wstajemy najwcześniej 7:30. Musimy jeszcze dotrzeć nasze zegarki biologiczne :) Pamiętam, że u rodziców w domu było tak samo na początku: piesek się wiercił od samego rana i chodził za człowiekami krok w krok przed porannym spacerem. A teraz, dostojny, 8-letni Misiek, śpi jak zabity kiedy pani rano wstaje, myje się i je śniadanie i w pewnym momencie po prostu razem wychodzą. Kidyś Bobiczek też będzie bardziej "zrelaksowany" ... wierzę w to:roll:

Aha, biegunka po mału odpuszcza. Już nie dawaliśmy mu wczoraj węgla a kupki zaczynają mieć brązowy kolor i zazwyczaj pierwsza na spacerze jest normalna, druga rzadsza. No i załatwia się 4x dziennie. To normalne? Karmimy go rano i wieczorem. Pewnie znowu kolejna rzecz to przyzwyczajenia :)
:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Witajcie!
Wpadka z sernikiem, hm.. Czekał, czekał, az doszedł do wniosku, ze skoro go zostawiono z tym sam na sam, to pewnie "mama wiedziała, co robi";-)
Mam propozycję. Qoopa 4 razy dziennie, to lekka przesada. Proponuję Przestawić Bobika na jakiś tydzień, dwa na karmę Intestinal suchą, np. Royal Canine, bo jest smaczna ( wiem - próbowałam). Pięknie ureguluje mu flaczki i zapewni dowóz wszystkiego, co potrzeba. Jeśli potem będą jeszcze jakieś sensacje, to trzeba zaczac szukać przyczyny somatycznej.
Pozdrawiam serdecznie:)

Link to comment
Share on other sites

hehe moje też się załatwiają często :P znaczy kilka razy dziennie potrafią - np. na każdym (lub prawie każdym) spacerze
a wcale dużo nie jedzą, bo odmierzam im tyle ile trzeba ;)

to normalne - widać taką mają przemiane materii, to chyba nawet dobrze! :)
(u ludzi to dobrze :P)
o ile kupy są normalnie - nie rzadkie itp.

dopiero teraz widzę takie wyraźniejsze foty Bobika - wow! co za cudak :) no nie mogę... niesamowity psiak... :)

zachowaniem nie trzeba się na razie przejmować, musi minąć chwila zanim Bobik zorientuje się co jest grane i się zadomowi i zapomni o jakimś Nero czy czyś takim ;)

spacery najlepiej najwpierw jak mówiła malibo często, powoli przechodząc w tryb docelowy ;) czyli 3 lub 4 razy dziennie
załapie :) ważne, żeby widział, że warto czekać żeby zrobić wszystko na zewnątrz (nagradzać właśnie można)
zobaczy, że trzeba czekać, bo i tak wyjdą z nim :)

Link to comment
Share on other sites

Malibo57: Mam pytanie a'propos karmy - przełączyć pieska na 2 tygodnie, ale tak od razu? Do tej pory myślałam, że najpierw dodaje się 1/7 nowej karmy do 6/7 starej, następnego dnia 2/7 nowej itd. A w tym przypadku od razu przestawić psiaka na nową? Gdzieś czytałam (w necie) że szybka zmiana karmy może wywołać biegunkę... :(
Schemat jego załatwiania to 2 kupy: pierwsza normalna, druga to rzadzizna, bardzo śmierdząca. Kurczę,a a jak to jest przy problemach trzustkowych? Ktoś coś wie? Bo te biegunki + chudość dają do myślenia.....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...