Dooku Posted January 7, 2006 Posted January 7, 2006 Witam wszystkich jestem Dooku (szczęśliwy właściciel 9-miesięcznego bulika o imieniu Pako w najbliższej przyszłości postaram się podać więcej szczegołów) chciałbym dowiedzieć się jak nauczyć mojego psiaka komedy "Puść" - czytałem o tym szczękościsku itd. nie mam problemow z odebraniem mu z pyska czegokolwiek ale muszę go chwycić przytrzymać włożyć ręke w zęby i rozewrzeć szczęki - bez większych oporów Pako je otwiera. Jednak ta komęda jest raczej niezbędna przy Bulterierze nauczyłem go już siad, chodzenia przy nodze, i prawie warowania niewiem jednak jak się zabrać za naukę Puszczania czytałem że na komęde trzeba wyszarpnąć przedmiot z pyska ale to raczej nie jest zbyt mądre uszkodzenie zębow i mocny ścisk. Bardzo proszę o pomoc. Quote
Rickson Posted January 7, 2006 Posted January 7, 2006 Niezależnie od rasy pies powinien na rozkaz oddawać przedmioty-skoro potrafisz mu je dobierać to dobrze,po każdym odebraniu przedmiotu chwal9isz go za to,powtarzając komendę(tak,puść,dobry piesek)-po jakimś czasie nie będziesz musiał się z nim szarpać;) Co do szkękościsku-nie wiem gdzie takie bzdury wypisują-szczękościsk to choroba a w Twoim przypadku chodzi tylko i wyłącznie o silne szczęki i jeśli bull nie chce puścić to nie puszcza:lol: Quote
Patka Posted January 7, 2006 Posted January 7, 2006 to poprostu bullkiowy uścisk komende puść mozna szybciutko nauczyc na przysmak :) Quote
Alojzyna Posted January 8, 2006 Posted January 8, 2006 Przekupstwo - to najlepsza metoda nauczenia oddawania przedmiotów. Na początku za każdym razem jak bedziesz chciał, by oddał ci przedmiot, podtykaj mu pod nos coś smakowitego, co natychmiast dasz psu (mówiac jednocześnie "Puść") i oczywisci chwaląc go i głaszcząc. Po jakimś czasie wydłużaj czas miedzy puszczeniem przedmiotu a daniem nagrody. W przyszłości, gdy opanuje tę umiejętność wystarczy już sama pochwała, bez smakołyku. Quote
Guest Mrzewinska Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 Wyszarpywanie czegokolwiek z pyska na sile jest dla mocnego psychicznie psa zacheta, zeby trzymal mocniej - nic na sile. Mozna wymieniac to co pies trzyma na zarcie, mozna na druga zabawke, mozna cierpliwie czekac az pies sam zaproponuje wymiane i wtedy w tym samym momencie kiedy puszcza pada haslo "pusc", rozne sposoby do roznych psow. Najwazniejsze, aby pies zrozumial, ze warto oddac to co ma, bo dostanie natychmiast od Ciebie cos lepszego. I zeby haslo wypowiadac tylko wtedy, jesli mamy pewnosc wyegzekwowania. Inaczej pies zrozumie np ze "pusc" znaczy "mozesz trzymac i uciekac" albo "bedziemy sie bawic w szarpanie zdobyczy". Zawsze przed daniem "wymiennika" trzeba powiedziec to haslo, na ktore pies ma oddawac zdobycz, pochwalic, kiedy odda i natychmiast nagroda. Potem w wielu sytuacjach zamiast nagrody wystarczy pochwala. "Pusc" jest dla psa takim samym haslem jak inne, im ciszej i spokojniej mowimy do psa w trakcie nauki, tym lepiej sie koncentruje. Zofia Quote
Greven Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Ja mojego pitbulla od początku uczyłem komendy "daj" i nigdy niczego jej z pyska nie wyjmowałem (siłą, ani sposobem), ani tym bardziej nie wyrywałem. Pies zmuszony do czegoś będzie uległy, bo wie, że inaczej spotka go nieprzyjemność, natomiast pies nauczony właściwego zachowania będzie robił coś dla Ciebie... z przyjemnością. Komendę "daj" mamy super przepracowaną, jeżeli chodzi o różne kradzione - sporadycznie - przedmioty (papier, skarpetka itd.) oraz zabawki (mimio, że to zabawa, zawsze wymagam, aby oddała coś - patyk, piłkę - jeżeli o to poproszę), natomiast zupełnie nie sprawdziło się w przypadku innego psa (trzymała uparcie). Uczyłem tak: - pies ma w pysku coś, co chcę, aby oddał - zdecydowanym głosem mówię "daj" - jednocześnie podstawiam pod pysk rękę, a przed nosem trzymam przysmak wyjęty z kieszeni Szybko zorientowała się, że to "coś" należy upuścić na rękę, bo w zamian otrzyma gratyfikację. Jeżeli nie decydowała się na współpracę, powtarzałem "daj" ostrzejszym głosem, a w ostateczności kładłem jej mocno rękę na kark. Za dobre zachowanie zawsze nagroda w postaci "czegoś dobrego" i głosu, stopniowo zastępowana tylko głosem. Po wstępnym sukcesie zaczęły się problemy - pies się "wycwanił". Nie ma nagrody pod nosem, to nie oddam. Jednak wystarczył ruch ręki w kierunku kieszeni i zdobycz lądowała w mojej ręce ;) Myślę, że musisz się przygotować na okres regresu (to normalne w szkoleniu) i znów przez jakiś czas stosować przekupstwo. Mimo problemów, byłem pewien, że pies odda mi wszystko i zawsze... Aż do czasu, gdy niedawno koty zrzuciły ze stołu kilka bułek :evil_lol: Dwa inne psy dopadły pieczywo i połknęły, zanim zdążyłem zainterweniować, natomiast pitbull ze swoją bułą w paszczy chciał się gdzieś schować w celu spokojnej konsumpcji i miałem możliwość zainterweniować. Powiedziałem zwyczajowe "daj" podstawiając dłoń, a pies - z wielką bułką zaciśniętą w paszczy - tylko na mnie popatruje nerwowo. Przyjemność z zatrzymania zdobyczy była zbyt silna. Kucnąłem obok i wziąłem pitbulla na cierpliwość. Wiedziała, że bułki nie wolno zjeść, ale oddać też nie chciała. Miałem nadzieję, że odda mi bez przekupstwa... Niestety, musiałem sięgnąć do kieszeni. Ale nawet wtedy siedziała przez kilkadziesiąt sekund niezdecydowana, śliniąc się bokami i zaciskając rozmiękłą bułkę w paszczy, ze wzrokiem utkwionym w "czymś dobrym". W końcu oddała. To nasz mały sukces :multi: Quote
Patka Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Bidulka buły nie dali ukrAŚĆ :evil_lol: ale gratuluję to fakt wielk:multi: i sukces Quote
Greven Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 No nie dali ;) bo taka buła aż się prosi, aby utknąć w przełyku z rozszczepieniem/rozstrzenią/achalazją. Inaczej może by niewychowawczo oko przymknęli ;) Niby psy dobrze żywione, a na zdobycz rzuciły się, jak piranie. Zakotłowało się... Medium połknął bułkę w całości (ups), Axa na dwa razy... A koty przyglądały się zamieszaniu z kocią niewzruszonością. Uważam, że spokojem i konsekwencją dużo można w szkoelniu osiągnąć. Sukces mały, ale cieszy ;) Quote
Marta Chmielewska Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 A moje suczo oddaje do ręki wszystko na komendę, kładzie też na podłogę pod moimi nogami na komendę i jeśli ma już coś w ryjku, wypluwa na komendę, wypychając językiem. I jak tak się zastanowię glębiej, jak ją tego uczyłam, to nie mam pojęcia... jakoś tak, z życia wyszło... Quote
mag Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Kilka dni temu nauczylam psa znajomych oddawania :-). Wlasnie na smakolyk. Moim zdaniem to jedna z najprostszych komend do nauczenia. Za to zawsze kiepsko szlo mi z "zostan". Jeden moj pies zostaje, a drugi tylko jak patrze :-( Quote
MSMIMI Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 [quote name='mag']Kilka dni temu nauczylam psa znajomych oddawania :-). Wlasnie na smakolyk. Moim zdaniem to jedna z najprostszych komend do nauczenia. Za to zawsze kiepsko szlo mi z "zostan". Jeden moj pies zostaje, a drugi tylko jak patrze :-([/quote] i tym drugim pewnie jest BULL !!! :evil_lol::evil_lol::evil_lol:;) Quote
mag Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 [quote name='MSMIMI']i tym drugim pewnie jest BULL !!! :evil_lol::evil_lol::evil_lol:;)[/quote] Ha ha ha!!! :-) No naturalnie, a ktoz by inny!!! :-) Quote
Kati Posted January 21, 2006 Posted January 21, 2006 Ja jestem dumna z mojego Raptuska, bo w koncu po 7 latach "walki" o piłke czy gryzak, na moją "prośbe" ładnie otwiera pysk i puszcza zdobycz. :multi: nawet jak jest na maxa nakręcony na gryzak. Wcześniej nie pomagały smakołyki, tzn. puszczał tylko jak podstawiałam mu jedzenie pod nos, albo podnosilam tylne łapy do góry - bez tych sztuczek nie było mowy o oddaniu czegokolwiek. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.