chi23 Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Ach... Jutro trzeba zamówić budę nową... A może to źle że mój piesek śpi w budzie?? Bo nie wiem, przecież się nie znam... Quote
Malwi Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 dziewczyno! ja sobie bez problemu dawałam rade z bernardynem na obroży ! a on troche masy miał , taki ast to przy nim pikuś ! co z tego ze jego ojciec byl uzywany do walk ? :roll: Quote
Malwi Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 ast w budzie .... załamujesz mnie dziewczyno Quote
chi23 Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Nie AST tylko w typie a poza tym widze że on jest szczęśliwy, zdrowy... Wy wogóle uważacie że jak psu na okrągło nie kupuje śie jakichś rogzów, lupinków i jak pies nie je royala i nie mieszka w ciepłym domciu to jest nieszczęśliwy. A tu niespodzianka, wcale tak nie jest!!!!!!! Jak zyją kundle na wsi? Jak tylko nie są na łańcuchu?? No one są wolne i sobie robią co chcą i im to nie robi różnicy czy jedzą resztki, surowe mięso, czy royala... Quote
Malwi Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 nie zmieniaj tematu na jedzenie , moj pies też nie jadł royala ... a przypadkiem nie jest mu zimno w tej budzie ? mówił ci to że jest taki szczęśliwy ? Quote
Infortune. Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 [quote name='chi23']Nie AST tylko w typie a poza tym widze że on jest szczęśliwy, zdrowy... Wy wogóle uważacie że jak psu na okrągło nie kupuje śie jakichś rogzów, lupinków i jak pies nie je royala i nie mieszka w ciepłym domciu to jest nieszczęśliwy.[/QUOTE] Nieprawda. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka! Oczywiście fajnie jak pies mieszka w domu i w ogóle, ale nie uważam, że jest nieszczęśliwy jeśli mieszka na dworze [U]o ile[/U] ma zapewniony kontakt z właścicielem, odpowiednią ilość spacerów, które nawet w przypadku psa podwórkowego są niezbędne, opiekę weterynarza i wartościowy pokarm bo bez tego ani rusz... [quote]A tu niespodzianka, wcale tak nie jest!!!!!!! Jak zyją kundle na wsi? Jak tylko nie są na łańcuchu?? No one są wolne i sobie robią co chcą i im to nie robi różnicy czy jedzą resztki, surowe mięso, czy royala...[/quote]No, tu się nie zgodzę...Większość psów na wsiach nie jest szczęśliwa bo niewiele z nich ma zapewnione tak podstawowe wartości o jakich pisałam wcześniej. Bidy siedzą przywiązane na metrowych łańcuchach przy prowizorycznych budach albo latają samopas, nikt się nimi ne interesuje a jak dostaną jedzenie to jest wielkie święto. To jest takie cudowne? Z resztą, to nie temat na takie rozmowy... Quote
chi23 Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 On od sześciu lat tak żyje i nic mu nie jest i codziennie je surowe mięso 1,5 kilo... Ty mi tu nie porównój jakiego ciapowatego bernardyna do asta a wiesz co do tego ma ojciec???? Geny otóż, geny... A dawałaś swojemu bernardynowi codziennie 10 kg karmy?? A moge ci przysiąc że NIGDY nie byłam u weterynarza z powodu jakiejś choroby... Pasuje taka odpowiedź? Quote
chi23 Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 No ale że nigdy nie był u weta z wyjątkiem szczepień to chyba raczej jest argument... Quote
chi23 Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Latają na samopas... dobra niech się wybiegają a nie to co w mieście, spacerek wokół bloku a w wolnych chwilach na smyczce na szkolenie... Nie jestem zwolenniczką rygorystycznych szkoleń, Zresztą sami powiedzcie czy pies na szkoleniu jest szczęśliwy? Bo chyba nie. Ale wiem że pies musi znać swoje miejsce w stadzie ale nie sądze że do tego jest potrzebne szkolenie. Quote
evel Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 [quote name='chi23']Latają na samopas... dobra niech się wybiegają a nie to co w mieście, spacerek wokół bloku a w wolnych chwilach na smyczce na szkolenie... Nie jestem zwolenniczką rygorystycznych szkoleń, Zresztą sami powiedzcie czy pies na szkoleniu jest szczęśliwy? Bo chyba nie. Ale wiem że pies musi znać swoje miejsce w stadzie ale nie sądze że do tego jest potrzebne szkolenie.[/QUOTE] Świetnie, niech się wybiegają! A że się rozmnażają bez jakiejkolwiek kontroli, rozszarpują inne zwierzęta, polują, są zabijane przez samochody to nic przecież. Wolność rządzi! Tak, pies na szkoleniu jest szczęśliwy. Niejeden. Quote
Infortune. Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 [quote name='chi23']Latają na samopas... dobra niech się wybiegają a nie to co w mieście, spacerek wokół bloku a w wolnych chwilach na smyczce na szkolenie... Nie jestem zwolenniczką rygorystycznych szkoleń, Zresztą sami powiedzcie czy pies na szkoleniu jest szczęśliwy? Bo chyba nie. Ale wiem że pies musi znać swoje miejsce w stadzie ale nie sądze że do tego jest potrzebne szkolenie.[/QUOTE] Jasne, niech się wybiegają, a jak wpadną pod samochód to pal licho, przecież we wsi kto.s na pewno ma szczeniaki, weźmiemy nowego.... :roll: Owszem, pies jest szczęśliwy na szkoleniu bo aktualne szkolenia opierają się na pozytywnych metodach co wzmacnia więź psa z opiekunem i obu sprawia radość. Quote
Malwi Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 ciapowaty bernardyn <hahaha> no nieźle .... ja przestaje karmić trolla, nie odzywam się więcej bo i tak widzę że do niej nic nie dotrze ... Quote
asiunia Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 [quote name='chi23']Nie AST tylko w typie a poza tym widze że on jest szczęśliwy, zdrowy... Wy wogóle uważacie że jak psu na okrągło nie kupuje śie jakichś rogzów, lupinków i jak pies nie je royala i nie mieszka w ciepłym domciu to jest nieszczęśliwy. A tu niespodzianka, wcale tak nie jest!!!!!!! Jak zyją kundle na wsi? Jak tylko nie są na łańcuchu?? No one są wolne i sobie robią co chcą i im to nie robi różnicy czy jedzą resztki, surowe mięso, czy royala...[/QUOTE] OOO tak kundle na wsi,na łańcuchu to przykład idealnie szczęśliwego psa! XXI wiek,środek Europy...żal Quote
chi23 Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 Haha... po pierwsze nie ten na łańcuchu tylko te biegające wolno a po drugie to nie ja mam problem tylko wy. Wczoraj nie mogłam wysłać odpowiedzi. A co do tego dlaczego sądze że mój pies jest szczęśliwy?? Bo codziennie wita mnie radośnie merdający ogon. A teraz podyskutujcie sobie na temat obróżek. Quote
rev Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Jasne, niech się wybiegają, a jak wpadną pod samochód to pal licho, przecież we wsi kto.s na pewno ma szczeniaki, weźmiemy nowego.... Owszem, pies jest szczęśliwy na szkoleniu bo aktualne szkolenia opierają się na pozytywnych metodach co wzmacnia więź psa z opiekunem i obu sprawia radość. :thumbs: Quote
PrinceZZ Posted March 5, 2010 Posted March 5, 2010 Ja zazwyczaj robię zakupy przez neta bo zniechęciłam się do sklepów zoologicznych już jakiś czas temu. W okolicy mam pare sklepów Kakadu w tym jeden gigant ale asortyment slaby. Kiedy szliśmy na szkolenie PT chciałam kupić saszetkę na smakołyki , w sklepie ofkors nie ma i nie bywa:shake: ale oni wiedza że by sie przydały bo dużo ludzi pyta. Skoro wiedzą to czemu nie zamówią? Słaby wybór wzorów obróżek , smyczy i szelek. Tych najbardziej popularnych firm trzeba kupowac w ciemno przez internet. Niedawno poszukiwalam zabawki Konga - wubba. Z ręka na sercu byłam w 7 sklepach Kakadu. W niektórych patrzyli na mnie jak na ułomną kiedy pytałam czy mają zabawki tej firmy :D Jak już w którymś mieli to 1 - 2 sztuki Konga i koniec:) Quote
Litterka Posted March 5, 2010 Posted March 5, 2010 [quote name='PrinceZZ']Ja zazwyczaj robię zakupy przez neta bo zniechęciłam się do sklepów zoologicznych już jakiś czas temu. W okolicy mam pare sklepów Kakadu w tym jeden gigant ale asortyment slaby. Kiedy szliśmy na szkolenie PT chciałam kupić saszetkę na smakołyki , w sklepie ofkors nie ma i nie bywa:shake: ale oni wiedza że by sie przydały bo dużo ludzi pyta. Skoro wiedzą to czemu nie zamówią? [/QUOTE] Generalnie, niestety, nie zamówią dlatego, że to sieciówki i jeśli nie ma prikazu z góry - saszetek niet :( Dlatego, jeśli już muszę kupić coś mniej typowego, to wolę iść do małego sklepiku u pseudoznajomego właściciela - taki ktoś moim zdaniem łatwiej dopasuje się do potrzeb klientów, bo on tu rządzi. Quote
nuleczka Posted April 5, 2010 Posted April 5, 2010 CZyli podsumowując: więcej karm, saszetki, obroże, szelki, smycze, a czy widział ktoś w sklepie haltery albo takie specjalne narzuty na tylnie siedzenie? A takie świżutkie żwacze? Bo ja tylko takie jakieś stare wynędzniałe uszka po 3.50 sztuka. Albo normalne latające freesbe, co jeszcze? A ubranka? Jak ktoś ma doga i zimno mu w dupsko, chciałby może jakąś derke, którą trzeba przymierzyć, jak tu wejśc do zoologa który jest w centrum handlowym? Quote
Malwi Posted April 5, 2010 Posted April 5, 2010 haltery i narzuty widziałam... ubranka tylko na yorki głównie :| do nas do zooologa bez problemu ze zwierzem można wejść .. tylko u nas nie ma centrum handlowego ani galerii (jeszcze) ... Quote
nuleczka Posted April 5, 2010 Posted April 5, 2010 A tak i Konga- w życiu nie widziałam takiego w sklepie. No i ciasteczka psie, na treningi zabieram mieszankę różnych dropsów, pasków mięsnych, ciasteczek, parówek, które muszę kompletować w sklepach internetowych. No i penisy wołowe, w Kakadu u nas są, ale w takiej cenie, że uuuuu szkoda gadać, a moja psica je kocha...... Quote
Malwi Posted April 5, 2010 Posted April 5, 2010 konga widziałam we wrocławiu w magnolii :D najróżniejsze rodzaje! Quote
Litterka Posted April 5, 2010 Posted April 5, 2010 Akurat z wejściem z psem do zoologa w centrum handlowym zazwyczaj problemu nie ma - najczęściej są osobne drzwi prosto z dworu. Nie raz takie rozwiązanie widziałam i uważam je za słuszne. A ci, którzy go nie mają, myślę, że niedługo zmądrzeją, bo im to odbiera wielu klientów. Quote
Zoo-Sklep Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 A ja lubie robic zakupy w zoologicznych sklepach internetowych. Może dlatego,że nigdy sie nie zawiodłem i jest zdecydowanie większy wybór niż w stacjonarnych-nie wspominając już o cenach. Quote
mam psa Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 to prawda w internecie jest wiekszy wybor, ale ja lubie pojść do "żywego" sklepu Mysle że sklepy stacjonarne powinny pozbyć sie pedigree i chappi dog chow itd... oraz poszerzyć asortyment Quote
Isles Posted May 30, 2010 Posted May 30, 2010 Po pierwsze : Byłam chyba w 10 zoologicznych w mieście i okolicach i nigdzie nie ma żadnego rogza, obroży zaciskowej itd. Ponad połowę tego co potrzebuję muszę kupować przez internet. Po drugie: Zgadzam się z wami że w większości sklepów powinni zlikwidować sprzedawanie mniejszych zwierząt (psy to już przegięcie). Ponad rok temu kupiłam z jednego z nich szczura, jak się później okazało prawdopodobnie ze skojarzenia matka x syn. Zwierzaki nie są pod opieką weterynarza, nie oddzielają zwierzaków według płci (jak ktoś kupi samiczkę to ma zapewnioną niespodziankę), i trzymane są w małych akwariach. Chociaż znam jeden zoologiczny, gdzie pani kocha szczury, i jedyny minus to taki, że są w trochę małych klatkach. Dobre i to, że przynajmniej w większych niż te akwaria w innych. Zwierzaki są pod opieką weterynarza i pani spędza z nimi dużo czasu ; ) Zwraca uwagę na jakość, a nie ilość i to po niej widać. I ogólnie zna się na tym co robi. Myślę że nie byłoby problemu gdyby ludzie potrafili się zająć zwierzakami które sprzedają, i na chama nie rozmnażać - tylko z głową. Dlatego na początku już napisałam że w WIĘKSZOŚCI, a nie we wszystkich powinni zlikwidować sprzedawanie małych zwierząt, bo jednak wyjątki są. Szukać ze świecą jednak trzeba ;D Hm. Co jeszcze? Jak sobie przypomnę to dopiszę ; ) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.