Jump to content
Dogomania

Asortyment zwykłych sklepów zoologicznych


Kirima

Recommended Posts

  • Replies 53
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie AST tylko w typie a poza tym widze że on jest szczęśliwy, zdrowy... Wy wogóle uważacie że jak psu na okrągło nie kupuje śie jakichś rogzów, lupinków i jak pies nie je royala i nie mieszka w ciepłym domciu to jest nieszczęśliwy. A tu niespodzianka, wcale tak nie jest!!!!!!! Jak zyją kundle na wsi? Jak tylko nie są na łańcuchu?? No one są wolne i sobie robią co chcą i im to nie robi różnicy czy jedzą resztki, surowe mięso, czy royala...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chi23']Nie AST tylko w typie a poza tym widze że on jest szczęśliwy, zdrowy... Wy wogóle uważacie że jak psu na okrągło nie kupuje śie jakichś rogzów, lupinków i jak pies nie je royala i nie mieszka w ciepłym domciu to jest nieszczęśliwy.[/QUOTE]
Nieprawda. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka! Oczywiście fajnie jak pies mieszka w domu i w ogóle, ale nie uważam, że jest nieszczęśliwy jeśli mieszka na dworze [U]o ile[/U] ma zapewniony kontakt z właścicielem, odpowiednią ilość spacerów, które nawet w przypadku psa podwórkowego są niezbędne, opiekę weterynarza i wartościowy pokarm bo bez tego ani rusz...

[quote]A tu niespodzianka, wcale tak nie jest!!!!!!! Jak zyją kundle na wsi? Jak tylko nie są na łańcuchu?? No one są wolne i sobie robią co chcą i im to nie robi różnicy czy jedzą resztki, surowe mięso, czy royala...[/quote]No, tu się nie zgodzę...Większość psów na wsiach nie jest szczęśliwa bo niewiele z nich ma zapewnione tak podstawowe wartości o jakich pisałam wcześniej. Bidy siedzą przywiązane na metrowych łańcuchach przy prowizorycznych budach albo latają samopas, nikt się nimi ne interesuje a jak dostaną jedzenie to jest wielkie święto. To jest takie cudowne?

Z resztą, to nie temat na takie rozmowy...

Link to comment
Share on other sites

On od sześciu lat tak żyje i nic mu nie jest i codziennie je surowe mięso 1,5 kilo... Ty mi tu nie porównój jakiego ciapowatego bernardyna do asta a wiesz co do tego ma ojciec???? Geny otóż, geny... A dawałaś swojemu bernardynowi codziennie 10 kg karmy?? A moge ci przysiąc że NIGDY nie byłam u weterynarza z powodu jakiejś choroby... Pasuje taka odpowiedź?

Link to comment
Share on other sites

Latają na samopas... dobra niech się wybiegają a nie to co w mieście, spacerek wokół bloku a w wolnych chwilach na smyczce na szkolenie... Nie jestem zwolenniczką rygorystycznych szkoleń, Zresztą sami powiedzcie czy pies na szkoleniu jest szczęśliwy? Bo chyba nie. Ale wiem że pies musi znać swoje miejsce w stadzie ale nie sądze że do tego jest potrzebne szkolenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chi23']Latają na samopas... dobra niech się wybiegają a nie to co w mieście, spacerek wokół bloku a w wolnych chwilach na smyczce na szkolenie... Nie jestem zwolenniczką rygorystycznych szkoleń, Zresztą sami powiedzcie czy pies na szkoleniu jest szczęśliwy? Bo chyba nie. Ale wiem że pies musi znać swoje miejsce w stadzie ale nie sądze że do tego jest potrzebne szkolenie.[/QUOTE]

Świetnie, niech się wybiegają! A że się rozmnażają bez jakiejkolwiek kontroli, rozszarpują inne zwierzęta, polują, są zabijane przez samochody to nic przecież. Wolność rządzi!

Tak, pies na szkoleniu jest szczęśliwy. Niejeden.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chi23']Latają na samopas... dobra niech się wybiegają a nie to co w mieście, spacerek wokół bloku a w wolnych chwilach na smyczce na szkolenie... Nie jestem zwolenniczką rygorystycznych szkoleń, Zresztą sami powiedzcie czy pies na szkoleniu jest szczęśliwy? Bo chyba nie. Ale wiem że pies musi znać swoje miejsce w stadzie ale nie sądze że do tego jest potrzebne szkolenie.[/QUOTE]
Jasne, niech się wybiegają, a jak wpadną pod samochód to pal licho, przecież we wsi kto.s na pewno ma szczeniaki, weźmiemy nowego.... :roll:

Owszem, pies jest szczęśliwy na szkoleniu bo aktualne szkolenia opierają się na pozytywnych metodach co wzmacnia więź psa z opiekunem i obu sprawia radość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chi23']Nie AST tylko w typie a poza tym widze że on jest szczęśliwy, zdrowy... Wy wogóle uważacie że jak psu na okrągło nie kupuje śie jakichś rogzów, lupinków i jak pies nie je royala i nie mieszka w ciepłym domciu to jest nieszczęśliwy. A tu niespodzianka, wcale tak nie jest!!!!!!! Jak zyją kundle na wsi? Jak tylko nie są na łańcuchu?? No one są wolne i sobie robią co chcą i im to nie robi różnicy czy jedzą resztki, surowe mięso, czy royala...[/QUOTE]
OOO tak kundle na wsi,na łańcuchu to przykład idealnie szczęśliwego psa! XXI wiek,środek Europy...żal

Link to comment
Share on other sites

Haha... po pierwsze nie ten na łańcuchu tylko te biegające wolno a po drugie to nie ja mam problem tylko wy. Wczoraj nie mogłam wysłać odpowiedzi. A co do tego dlaczego sądze że mój pies jest szczęśliwy?? Bo codziennie wita mnie radośnie merdający ogon. A teraz podyskutujcie sobie na temat obróżek.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Jasne, niech się wybiegają, a jak wpadną pod samochód to pal licho, przecież we wsi kto.s na pewno ma szczeniaki, weźmiemy nowego....

Owszem, pies jest szczęśliwy na szkoleniu bo aktualne szkolenia opierają się na pozytywnych metodach co wzmacnia więź psa z opiekunem i obu sprawia radość.

:thumbs:
 
Link to comment
Share on other sites

Ja zazwyczaj robię zakupy przez neta bo zniechęciłam się do sklepów zoologicznych już jakiś czas temu. W okolicy mam pare sklepów Kakadu w tym jeden gigant ale asortyment slaby.
Kiedy szliśmy na szkolenie PT chciałam kupić saszetkę na smakołyki , w sklepie ofkors nie ma i nie bywa:shake: ale oni wiedza że by sie przydały bo dużo ludzi pyta. Skoro wiedzą to czemu nie zamówią?
Słaby wybór wzorów obróżek , smyczy i szelek. Tych najbardziej popularnych firm trzeba kupowac w ciemno przez internet.

Niedawno poszukiwalam zabawki Konga - wubba. Z ręka na sercu byłam w 7 sklepach Kakadu. W niektórych patrzyli na mnie jak na ułomną kiedy pytałam czy mają zabawki tej firmy :D Jak już w którymś mieli to 1 - 2 sztuki Konga i koniec:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PrinceZZ']Ja zazwyczaj robię zakupy przez neta bo zniechęciłam się do sklepów zoologicznych już jakiś czas temu. W okolicy mam pare sklepów Kakadu w tym jeden gigant ale asortyment slaby.
Kiedy szliśmy na szkolenie PT chciałam kupić saszetkę na smakołyki , w sklepie ofkors nie ma i nie bywa:shake: ale oni wiedza że by sie przydały bo dużo ludzi pyta. Skoro wiedzą to czemu nie zamówią?
[/QUOTE]
Generalnie, niestety, nie zamówią dlatego, że to sieciówki i jeśli nie ma prikazu z góry - saszetek niet :( Dlatego, jeśli już muszę kupić coś mniej typowego, to wolę iść do małego sklepiku u pseudoznajomego właściciela - taki ktoś moim zdaniem łatwiej dopasuje się do potrzeb klientów, bo on tu rządzi.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

CZyli podsumowując: więcej karm, saszetki, obroże, szelki, smycze, a czy widział ktoś w sklepie haltery albo takie specjalne narzuty na tylnie siedzenie? A takie świżutkie żwacze? Bo ja tylko takie jakieś stare wynędzniałe uszka po 3.50 sztuka. Albo normalne latające freesbe, co jeszcze? A ubranka? Jak ktoś ma doga i zimno mu w dupsko, chciałby może jakąś derke, którą trzeba przymierzyć, jak tu wejśc do zoologa który jest w centrum handlowym?

Link to comment
Share on other sites

A tak i Konga- w życiu nie widziałam takiego w sklepie. No i ciasteczka psie, na treningi zabieram mieszankę różnych dropsów, pasków mięsnych, ciasteczek, parówek, które muszę kompletować w sklepach internetowych. No i penisy wołowe, w Kakadu u nas są, ale w takiej cenie, że uuuuu szkoda gadać, a moja psica je kocha......

Link to comment
Share on other sites

Akurat z wejściem z psem do zoologa w centrum handlowym zazwyczaj problemu nie ma - najczęściej są osobne drzwi prosto z dworu. Nie raz takie rozwiązanie widziałam i uważam je za słuszne. A ci, którzy go nie mają, myślę, że niedługo zmądrzeją, bo im to odbiera wielu klientów.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...

Po pierwsze : Byłam chyba w 10 zoologicznych w mieście i okolicach i nigdzie nie ma żadnego rogza, obroży zaciskowej itd. Ponad połowę tego co potrzebuję muszę kupować przez internet.
Po drugie: Zgadzam się z wami że w większości sklepów powinni zlikwidować sprzedawanie mniejszych zwierząt (psy to już przegięcie). Ponad rok temu kupiłam z jednego z nich szczura, jak się później okazało prawdopodobnie ze skojarzenia matka x syn. Zwierzaki nie są pod opieką weterynarza, nie oddzielają zwierzaków według płci (jak ktoś kupi samiczkę to ma zapewnioną niespodziankę), i trzymane są w małych akwariach. Chociaż znam jeden zoologiczny, gdzie pani kocha szczury, i jedyny minus to taki, że są w trochę małych klatkach. Dobre i to, że przynajmniej w większych niż te akwaria w innych. Zwierzaki są pod opieką weterynarza i pani spędza z nimi dużo czasu ; ) Zwraca uwagę na jakość, a nie ilość i to po niej widać. I ogólnie zna się na tym co robi. Myślę że nie byłoby problemu gdyby ludzie potrafili się zająć zwierzakami które sprzedają, i na chama nie rozmnażać - tylko z głową. Dlatego na początku już napisałam że w WIĘKSZOŚCI, a nie we wszystkich powinni zlikwidować sprzedawanie małych zwierząt, bo jednak wyjątki są. Szukać ze świecą jednak trzeba ;D
Hm. Co jeszcze? Jak sobie przypomnę to dopiszę ; )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...