Ewa Pikulska Posted December 30, 2005 Share Posted December 30, 2005 Aganiok ja to rozumiem - sama wiem jak człowiek się czuje widząc np. psiaka rasy którą kocha siedzącego gdzieś za kratami w paskudnym boksie - i jak napisałam niejednokrotnie warto psa zawieść i na koniec świata. Zal mi każdego z tych bokserów ( i nie tylko bokserow) - bo wiem nie tylko jak potrafią dać w kość, wiem takze, jak bardzo cierpią te psy w schroniskach. Wiem bo opiekowałam się bokserami - bokserami które oprócz ciepła w równym stopniu potrzebują do życia człowieka. Wiele osob z pomagającyh tutaj pewnie pomyśli - każdy pies cierpi - i ja też o tym wiem - ale z tego co obserwowałam boksery i dobermany to jedne z tych które znoszą schronisko najgorzej. Widziała wiele razy boksery, które gdy trafily do schroniska były pieknymi wyrośniętymi psami a po dwóch tygodniach były szkieletem - nie dlatego, że nie było co jeść tylko dlatego, że zamknięte w zimnym boksie bez kontaktu z człowiekiem odmawiały jedzenia, opiekowałam się takimi psami, przyjeżdzałam codziennie żeby je nakarmić bo beze mnie nie jadły, opiekowalam się psami, które wygryzały sobie łapy z żałości, widziałam jak bardzo potrzebują kontaktu z człowiekiem, płakałam gdy musiałam je zostawić w boksie a one broniły się z całych sił , żałośnie błagały abym je zabrała. Dlatego wiem jak ważny dla tych psów jest często szybkie znalezienie domu. Jednak w adopcji oprócz psa jest także istotny drugi koniec smyczy - człowiek, a adopcję uważam za udaną jeśli obie strony są do siebie przekonane i akceptują się w pełni. NIgdy nie pozwalałam sobie na przedkładanie mimo wszystko dobra psa nad dobro człowieka, który go przygarnie - dlatego zawsze przy adopcjach szczerze i uczciwie starałam sie informować o tym co może się zdarzyć. Dlatego mam pewne zastrzeżenia do wyszukiwania psów tylko ze zdjęcia w sytuacji kiedy nie ma się kontaktu z żadnym wolontariuszem, bezpośrednim opiekunem psa itd i dawanie go do adopcji bo może to być jedną wielką katastrofą zwłaszcza, gdy wchodzi w grę podróż wielokilometrowa i konieczność podjęcia decyzji w ciemno - decyzji trochę nieodwracalnej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 30, 2005 Author Share Posted December 30, 2005 Tylko....jak ktoś to przeczyta to już chyba nigdy nie zaadoptuje boksia :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 30, 2005 Author Share Posted December 30, 2005 no tak...dobrze kiedy jednak jest się kogo zapytać kto zna psa... masz rację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 30, 2005 Author Share Posted December 30, 2005 Obserwują go już 4 osoby na Allegro. Może ktoś na miejscu się nim zainteresuje....zobaczymy! To dopiero kilka godzin aukcji.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Pikulska Posted December 30, 2005 Share Posted December 30, 2005 Żeby nie odbierać szans na domy bokserom Bokser jest psem charakternym, uwiebiającym zabawę ( co objawia się często niespożytą energią i niestety niszczeniem tego czy owego) , bardzo , bardzo kochającym człowieka do tego stopnia, że najlepiej czuje się bardzo bardzo blisko niego ( na kolanach a czasem na głowie ) - ale taki jest każdy lub prawie każdy bokser [img]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/6710.jpg[/img] tak więc bokser z odzysku nie stanowi tu wyjątku. Jedynym problemem jest to, ze nie każdy jest w stanie poradzić sobie z dorosłym nieznanym psem, pokonać swoje opory itd. Dla tych co myślą, że nie mają dostatecznej wiedzy i umiejętności na adopcję psa ze schroniska więc sądzą, że lepszy będzie zakup szczeniaczka - zapewniam, że bez wiedzy umiejętności i chęci uda nam się z całą pewnością z tego uroczego szczeniaczka wychować potwora i to na "własnym łonie" a wbrew pozorom mały potrafi równie dużo narozrabiać jak duży;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 30, 2005 Author Share Posted December 30, 2005 dobrze powiedziane! i pięknie napisane! A na bokserach kolejny bokser - znajda - białe cudo na 4 łapach :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 30, 2005 Author Share Posted December 30, 2005 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=19904"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=19904[/URL] link.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blondella Posted December 30, 2005 Share Posted December 30, 2005 O matko, ale piękny! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 31, 2005 Author Share Posted December 31, 2005 do góry!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 31, 2005 Share Posted December 31, 2005 w górę śliczności Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted December 31, 2005 Author Share Posted December 31, 2005 5 osób obserwuje Dinka, Ktoś się znowu o niego pytał. Zobaczymy....Ola też sklania się żaby go zabrać, ale ja jej nie namawiam. Powinien zabrać go ktoś mieszkający bliżej, kto mozę ocenić charakter psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted December 31, 2005 Share Posted December 31, 2005 Moja suka przybyła z daleka do mnie i wiem,co to są rozterki zabrania niepoznaneyo psa. Mnie pomoyli ludzie, tzn. konkretnie BeataJ, która sama ma psa tej rasy (dobermana). Poświęciła swój czas, by Niuńkę obejrzeć, wyjść z nią. Zawierzyłam jej wiedzy,doświadczeniu i intuicji, ale decyzję podjęłam ja. Ryzyko zawsze jest i nie da się teyo uniknąć. Pies w scronisku zacowuje się po prostu inaczej. Nie reklamuję tu przewożenia psa pół Polski, żeby potem jeszcze raz kombinować transport,bo pies się nie spodobał. Ryzyko wpisane jest w adopcję, w każdą nową sytuację. Czasem koszty są większe,czasem mniejsze... Wszystkim, którzy podejmują wyzwania i tym, którzy potrzebują na to więcej czasu z serca życzę szczodrobliwości w Nowym Roku!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted January 1, 2006 Author Share Posted January 1, 2006 Ciekawe...w tym tygodniu zadzwonię do schroniska i zapytam. MOże już biedaka ktoś zabrał...tyle osób się pytało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted January 1, 2006 Share Posted January 1, 2006 do góry piesku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted January 1, 2006 Share Posted January 1, 2006 Ja się tak rozpisałam wcześniej i sedno zyubiłam: może jest ktoś, kto zna się na rasie, w pobliżu mieszka i może psiaka zobaczyć? Jesli on tam jeszcze jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted January 2, 2006 Author Share Posted January 2, 2006 Nie mogę w to uwierzyć! Pies nadal jest w schronisku. Mimo ogromnego zainteresowania! Rozmawiałam z panem ze schroniska Dinuś jest podobno bardzo spokojnym pieskiem, nie zaczepia innych psów. Jest grzeczny i nie wie ciągle co tam wogóle robi! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwiaskalska Posted January 2, 2006 Share Posted January 2, 2006 No faktycznie co on tam jeszcze robi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted January 2, 2006 Author Share Posted January 2, 2006 Hop!:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted January 2, 2006 Share Posted January 2, 2006 Dinuś , do domku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zu Posted January 2, 2006 Share Posted January 2, 2006 szybko wracaj na pierwszą stronę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zu Posted January 2, 2006 Share Posted January 2, 2006 do góry hop!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted January 3, 2006 Author Share Posted January 3, 2006 Dałam ciała, na Allegro podałam tylko kontakt do schroniska. Podobno sporo osób interesuje się pieskiem ale zabranie jego rozbija się o transport. Teraz wpisałam, że w razie problemów transportowych mają się kontaktować ze mną. W razie czego pomożemy w miarę naszych możliwości, prawda? Może uda się wyciągnać biedaka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwiaskalska Posted January 3, 2006 Share Posted January 3, 2006 Spoko Aganiok ja też u siebie podałam namiary do Schroniska ale zaintersowani kontaktują się ze mna przez Allegro :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ola_k11 Posted January 3, 2006 Share Posted January 3, 2006 Posluchajcie Dino nie dawal mi spac po nocach tak zawladnal moim sercem...po dluzszych przemysleniach postanowilismy go przygarnac jednak mama sama chce po niego jechac-tak wiec Efka dzieki za chec pomocy ale juz nieaktualne:) - bo chce jeszcze wyjsc z nim na spacer na co zgodzil sie dyrektor:]zeby go poznac na poczatek...jutro o 8 wyjezdzamy dam znac jak go przywioze!!! oby wszystko poszlo po mysli...trzymajcie kciuki:] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moon_light Posted January 3, 2006 Share Posted January 3, 2006 TRZYMAC KCIUKI ZA DINA !! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.