Nutusia Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 Nie zazdroszczę... Ja mam tylko jedną "burzowobojącą" - pierwszy raz w życiu mam psa, który boi się burzy. I to wcale nie jakoś bardzo panicznie. Współczuję wszystkim, którzy takie psiaczki mają. Serce się kraje, pomóc nie za bardzo można... Quote
Ewa Marta Posted June 21, 2012 Posted June 21, 2012 [quote name='ronja']Sonia kiepsko zniosła wczorajszą burzę. Zrywała się tak, że dziś chodzi bardzo źle, traci nawet równowagę:( Dzwoniliśmy do doktora, kazał na kilka dni ograniczyć jej ruch do minimum.[/QUOTE] [quote name='ronja']u nas też zaczęło się przed 22 i trwało dlugo. ja koło 3 już zasnęłam wykończona. Kaluchny latał jak grzmiało, tupał, piszczał, robił masę zamieszania dodatkowo, co wkurzało Piaska z psiego pokoju, który szczekał przez kilka godzin. do tego Pan Imciuła ładujący się na naszych głowach i Pysia ziejąca.[/QUOTE] [quote name='Nutusia']Nie zazdroszczę... Ja mam tylko jedną "burzowobojącą" - pierwszy raz w życiu mam psa, który boi się burzy. I to wcale nie jakoś bardzo panicznie. Współczuję wszystkim, którzy takie psiaczki mają. Serce się kraje, pomóc nie za bardzo można...[/QUOTE] Burza i u mnie spowodowała panikę:-( Semik rozpaczliwie starał się otworzyć zamknięte drzwi w łązience. Wstałam, pomogłam mu i od razu czmychnął do brodzika. Barsa wpakowala się pod nasze łóżko i dyszała, więc spać się nie dało:-( Zapowiadają kolejne burze, mam nadzieję, że Soniś jakos to zniesie:-( Quote
_Goldenek2 Posted June 28, 2012 Posted June 28, 2012 Dobrze jest wtedy zarzucić koc na stół. Bojące się psiaki mają tam azyl.... albo otworzyć szafę. Tam na ogół też czują się bezpiecznie. Quote
Ewa Marta Posted July 4, 2012 Posted July 4, 2012 Widziałam dzisiaj Sonię:-) Ale ona sięz robila odważna i.... normalna:-) Podbiegła z innymi psami do powitania, pozwalala się głaskać, raz nawet pocałowałam ją w pyszczek:-) Oczywiście argumentem były smaczki, ale nie było po niej widać strachu. Ma problem z łapką, martwi mnie to bardzo. Bartek ma z nią jechać na dniach do weta, ale to wygląda na jakiś niedowład:-( Quote
mysza 1 Posted July 4, 2012 Author Posted July 4, 2012 Fatalnie z tą łapą, chyba konieczna będzie wizyta u jakiegoś specjalisty ortopedy :( Quote
Nutusia Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 Biedna Soniulka. To ta operowana łapka, tak?... Quote
Ewa Marta Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 [quote name='mysza 1']Fatalnie z tą łapą, chyba konieczna będzie wizyta u jakiegoś specjalisty ortopedy :([/QUOTE] Mysza, ja pokryję koszt wizyty i dojazdu w razie czego. Trzeba koniecznie sprawdzić, co można dla niej zrobić. Kochana jest naprawdę. Tylko serce pęka, jak jej ta łapka tak ucieka, a ona usiłuje zachować równowagę:-( [quote name='Nutusia']Biedna Soniulka. To ta operowana łapka, tak?...[/QUOTE] [quote name='Ellig']Soniu co sie dzieje? Zal mi suni, bardzo....[/QUOTE] Tak, to ta łapka. Weci operujący ją mówili, że jej problemy mogą być natury neurologicznej:-( Sonia została oceniona na 12 lat, to wiek, w którym pojawia się coraz więcej problemów tego typu:-( Quote
Nutusia Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 :( 12 lat?... Nie wygląda! No i życia to ona łatwego nie miała... Quote
ronja Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 w poniedziałek możemy zabrać ją do naszego doktora na wstepne oględziny. co do diagnozowania dalej, to ktoś będzie musial pomóc w transporcie, bo my zaczynamy remont. przeprowadza się do nas mój Tata i Bartek musi ten czas wykorzystać maksymalnie, bo sam sobie potem nie poradzi. Quote
mysza 1 Posted July 5, 2012 Author Posted July 5, 2012 [quote name='Ewa Marta']Mysza, ja pokryję koszt wizyty i dojazdu w razie czego. Trzeba koniecznie sprawdzić, co można dla niej zrobić. Kochana jest naprawdę. Tylko serce pęka, jak jej ta łapka tak ucieka, a ona usiłuje zachować równowagę:-( Tak, to ta łapka. Weci operujący ją mówili, że jej problemy mogą być natury neurologicznej:-( Sonia została oceniona na 12 lat, to wiek, w którym pojawia się coraz więcej problemów tego typu:-([/QUOTE] Dzięki Kochana. Chciałabym, zeby zobaczył ją prof. Galanty, bo jest rewelacyjnym specem. Przyjmuje na Saskiej Kępie, ewentualnie na SGGW (ale nie wiem jak teraz, bo wakacje) i W Elwecie na Niepodległości. Mam jednak problem z transportem, bo prof. ma określone godziny przyjęć a ja mam ciężkie czasy w pracy i nie mogę wziąć nawet dnia wolnego... Także mi się komplikuje wszystko :( Quote
mysza 1 Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 Złe wieści :( Bartek przyjechał wczoraj z Soniulą do prof. Galantego, ja też byłam na wizycie. Prof zbadał dokładnie i powiedział, ze sprawa poważna, wygląda to na zmiany neurologiczne ale trzeba wykonać diagnostykę, żeby sprawdzić jaka jest przyczyna. Przyczyn może być wiele: problemy z rdzeniem, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa powodujące usciski itd. Diagnostykę wykonuje się zaczynając od podstawowych badań, żeby nie wykonczyć finansowo. Najpierw rtg kręgosłupa, ale na nim zobaczymy tylko kości, tkanek miękkich nie będzie widać ale musimy od czegoś zacząć. Prof. zaczyna urlop a sprawa wygląda na poważną i nie powinniśmy zwlekać więc poradził, żebyśmy zdjęcie zrobili w MIlanówku o dra Olkowskiego, który po zdjęciu od razu powie czy widzi konieczność wykonywania dalszych badań i jakich, częśc z nich może zrobić sam, bo specjalizuje się w neurologii. Możliwe, ze konieczny będzie rezonans... Niestety, dr Olkowiski ma urlop. W związku z tym jutro Bartek jedzie z Sonią na rtg zalecone przez prof. i spróbuję gdzieś znaleźć profesora i mu to zdjęcie pokazać. Jeśli się nie uda, poczekamy do poniedziałku na dr Olkowskiego. Leków na razie Sonia nie dostała, bo nie wiadomo jeszcze na co powinniśmy ją leczyć... Soniula bardzo się bała w lecznicy, chodzi fatalnie :( cała się chwieje, w zasadzie w lecznicy nie zrobiła kroku, dopiero jak wyszliśmy z prof żeby zobaczył jej chód, trochę się rozruszała ale chwiała się strasznie :( Bardzo jest biedna. :( Quote
Ewa Marta Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Bardzo smutne wiadomości:-( Miejmy nadzieję, że Soni da się pomóc, że można poprawić jej stan. Iwonka, proszę Cię o informacje ile zapłaciłaś za wizytę u doktora i ile wyszło za transport. Od razu prześlę Ci pieniądze na fundację. Na dalsze leczenie musimy szybko uzbierać... Quote
mysza 1 Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 [quote name='Ewa Marta']Bardzo smutne wiadomości:-( Miejmy nadzieję, że Soni da się pomóc, że można poprawić jej stan. Iwonka, proszę Cię o informacje ile zapłaciłaś za wizytę u doktora i ile wyszło za transport. Od razu prześlę Ci pieniądze na fundację. Na dalsze leczenie musimy szybko uzbierać...[/QUOTE] Bardzo dziękuję Ci za pomoc. Nie znam kosztów transportu jeszcze, Bartek będzie musiał policzyć. Quote
gusia0106 Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Z tym, że z leczeniem neurologicznym jest problem...no ale nic, nie zapeszam, czekamy na wyniki Quote
Nutusia Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Smutne wieści, ale trzeba być dobrej myśli. Przecież nadzieja umiera ostatnia... Quote
mysza 1 Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 Zobaczymy co pokaże wstępna diagnostyka. Prof mówił, że zrobimy metodą małych kroków, żeby było taniej, bo leczenie neurologiczne rzeczywiście słabo rokuje :( Zobaczymy, może będzie opcja rehabilitacji, bo mięśnie zanikają :( Najpierw musimy jednak znać przyczynę, bo może to tylko jakiś uraz, ale wątpię. Łapka i okolice nie mają czucia, skóra ściskana nożyczkami bez jakiejkolwiek reakcji. Operowane kolano też bez odruchu (zapomniałam nazwy tego odruchu z pukaniem w kolano), drugie ok. Generalnie neurologia na pewno tylko pytanie dlaczego. Prof powiedział, że 12 lat wg niego nie ma, że może dobiegać 10 ale widać po niej, że miała traumatyczne przejścia. I tutaj się nie pomylił... Quote
gusia0106 Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Czyli tylko jedna łapka neurologicznie jest niesprawna? Reszta ok? Quote
mysza 1 Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 [quote name='gusia0106']Czyli tylko jedna łapka neurologicznie jest niesprawna? Reszta ok?[/QUOTE] Druga lepsza. Tył słaby też ale łapa najbardziej. Przynajmniej w czasie badania tak wyszło. Quote
ronja Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Sonia była dziś na rtg kręgosłupa, są 3 zdjęcia. Zrobił je nasz wet, bo Olkowski jest na urlopie, a Bartek czasowo do dyspozycji ma tylko ten tydzień. Nic niepokojącego nie widać. Trzeba szukać dalej. Faktury nie mam, bo w lecznicy padła drukarka. Quote
Ewa Marta Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Czy wiecie już kochani ile kosztowala wizyta u dr Galantego i transport Soni tam i z powrotem? Chciałabym wpłacić pieniądze za te dwie pozycje na konto Soni. Quote
mysza 1 Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 [quote name='Ewa Marta']Czy wiecie już kochani ile kosztowala wizyta u dr Galantego i transport Soni tam i z powrotem? Chciałabym wpłacić pieniądze za te dwie pozycje na konto Soni.[/QUOTE] Dziękuję, wizyta u profesora kosztowała 80 zł, tam nie ma faktur. Bartek musi policzyć transport. Dzięki raz jeszcze. W piątek Sonia będzie miała wizytę u doktoranta prof. Galantego, niestety w Starej Milosnej, kawał drogi od Marty ale tego człowieka polecił profesor i powiedział, ze zna się. W przyszłym tygodniu będziemy ścigać dr Olkowskiego. Na szczęście lecznica jest do 22 więc wieczorem Bartek zgodził się podjechać. Quote
Ewa Marta Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 [quote name='mysza 1']Dziękuję, wizyta u profesora kosztowała 80 zł, tam nie ma faktur. Bartek musi policzyć transport. Dzięki raz jeszcze. W piątek Sonia będzie miała wizytę u doktoranta prof. Galantego, niestety w Starej Milosnej, kawał drogi od Marty ale tego człowieka polecił profesor i powiedział, ze zna się. W przyszłym tygodniu będziemy ścigać dr Olkowskiego. Na szczęście lecznica jest do 22 więc wieczorem Bartek zgodził się podjechać.[/QUOTE] [quote name='ronja']transport wczoraj 30zł, dziś 15zł[/QUOTE] Podsumowując wychodzi 125 zł. Wysyłam na konto Soni 200 zł, żeby dorzucić jeszcze coś do zrobionego RTG. Czekają nas koszty i to niemałe, ale Sonię trzeba porządnie zdiagnozować. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.