kiwi Posted January 21, 2006 Share Posted January 21, 2006 nie widzialm mazaka dzisja, kurcze ja w tym schronie nigdy nic nie moge znalezc, chyba sobe kupie mape :roll: widzialm bardzo podobnego psa, jednak on byl troche podpalany bardzo misiowaty i mily, byl w boksie z psami wiec to nie mazak Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 21, 2006 Author Share Posted January 21, 2006 Mazak jest w C1 z sukami. Dominika jutro go odwiedzimy, tyle że ja nie mam odwagi temu psu w oczy popatrzeć, tyle w nich smutku i wyrzutu. No holera jasna, czy jego pech się nie skończy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jnk Posted January 21, 2006 Share Posted January 21, 2006 Nie smucić się, tylko dreptać w górę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi Posted January 21, 2006 Share Posted January 21, 2006 ha! sfotografowalam pol schroniska dzisiaj i mam conieco, choc mazaka nie widac czyli on jest z ta suczka tina, - taka bialo czarna wystraszona bokserka? to albo dzisiaj nie wyszedl do mnie sie przywitac albo go nie ma :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 mazak na gore! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 czy on jeszcze jest na allegro? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 jest jest ciagle , aga nikt nie dzwoni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2006 Author Share Posted January 22, 2006 Nie dzwoni nikt w sprawie Mazaka. Siedzę plackiem w domu, bo Kasanówcia ma biegunkę, mrozy takie, że na dojazd komunikacja miejscą do schronu miałabym dziś małe szanse bez zmarznięcia, więc żadnego bym telefonu nie przeoczyła. [B]Kiwi, on nie wychodzi do ludzi, załamał się... Jak my dogomaniacy go nie wyciągniemy, to zostanie tu[/B]. trzeba się spieszyć. Ja wciąż rozmyśłam, co tu robić, gdyby ogłoszenia nie pokutkowały?? Może do programu? Może jak ludzie zobaczą, że to naprawdę łagodny misiak smutny i kochany, to ktoś sensowny zadzwoni?? Sama nie wiem... Zdaję sobie sprawe, że najgorzej mają schroniskowe psy i to duże. Ludzie ich się obwiają. Suczki mają lepszą opinię, no i małe pieski sa chętniej adoptowane. A to jest olbrzym... i to niemłody. Ale spróbuję, nie odopuszczę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jnk Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 Ech, jacy ci ludzie niemądrzy! Duże psy są fajne i bardzo poręczne. Na spacerze nie trzeba się schylać, żeby pogłaskać psi łeb :lol:. Wiem, bo tak mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2006 Author Share Posted January 22, 2006 Jnk na pewno wykorzystam te Twoją fajną wypowiedź w programie Kundel, - jakiego bym większego psa nie miała.z sobą..Mogę ? :lol::lol::lol::lol:j tak rzeczywiście łeb poręczny do głaskania. W ogole musze zalety tych wiekszych przemysleć, żeby jakoś przekonywać ludzi do adopcji, a raczej pokazywać im po prostu, że duzy pies to nie znaczy duzy problem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 [quote name='AgaG']Jnk na pewno wykorzystam te Twoją fajną wypowiedź w programie Kundel, - jakiego bym większego psa nie miała.z sobą..Mogę ? :lol::lol::lol::lol:j tak rzeczywiście łeb poręczny do głaskania. W ogole musze zalety tych wiekszych przemysleć, żeby jakoś przekonywać ludzi do adopcji, a raczej pokazywać im po prostu, że duzy pies to nie znaczy duzy problem...[/quote] im większy pies tym więcej futra do przytulania...:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 a jaki duzy jest Mazaczek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jnk Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 Kobieto, jeśli moje zdanko do czegoś Ci się przyda, przekazuję Ci niniejszym prawa autorskie do niego. Możesz nim powycierać wszystkie obiektywy w telewizyjnych kamerach :lol:. O dużych psach mogę dodać jeszcze, co następuje: 1. uwaga o głaskaniu psiej łepetyny ma także zastosowanie przy zakładaniu obroży i przypinaniu smyczy - istotne dla osób cierpiących na bóle kręgosłupa; 2. po jesienno-wiosennych spacerkach w deszczu i błotku dużemu wystarczy wytrzeć łapy i już można go puścić na salony, a mały przypomina utytłany mop, więc dla dobra perskich dywanów i podłóg z ezgotycznych gatunków drewna trzeba małego każdorazowo ładować do wanny i prać; 3. duży jest bardziej odporny na ataki ze strony wściekłego kota znajdującego się na wyposażeniu mieszkania, duży co najwyżej odwróci głowę ze zbolałą miną i z niemym wyrzutem spojrzy na kocią wredotę atakującą go rozcapierzoną łapą z zasadzki, gdy w tym samym czasie mały popadnie w chorobę nerwową i tiki; 4. dużego trudniej jest zatuczyć na śmierć (specjalność nadopiekuńczych staruszek, choć nie tylko), gdyż o dużym wiemy, że je dużo (co niekoniecznie jest prawdą) i w panice koncentrujemy się na dostarczeniu mu odpowiedniej ilości pożywienia, podczas gdy małemu z braku innych zajęć z upodobaniem skracalibyśmy życie ludzkimi smakołykami typu czekolada Milka i paróweczki, w wyniku czego niebawem sam zacząłby przypominać paróweczkę; 5. duży groźnie wygląda na wieczornym spacerze, choć najczęściej groźny wcale nie jest. I żeby było jasne - ja to wszystko piszę z własnego doświadczenia. Miałam psa pod kolana, teraz mam psa... nad kolana. Kota też mam (i drugiego w głowie :evil_lol:). Udanych występów w świetle reflektorów! Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 :crazyeye: :crazyeye: :turn-l: :turn-l: :roflt: :roflt: :roflt: rany prawie sie poplakalam..... ze smiechu.... A to wszystko najswietsza prawda. Dorothy, wlascicielka 2 bobtaili. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2006 Author Share Posted January 22, 2006 Dzięki, dzięki ja olbrzymów niegdy nie miałam. Teraz u mnie: największa Kropcia to zaledwie 22 kilowa sunia, Kasanowa - 14 a Hugo 17 kilo, wiec kiepsko z moją wiedza o zaletach tych większych. A to co napisałaś wykorzystam jak najbardziej:lol::lol::lol::lol::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 22, 2006 Author Share Posted January 22, 2006 Aha Dorothy, Mazak jest wielkości nowofunlanda. ja się nawet zastanawiam, czy w ogóle nie przedstawiać go jako niedźwiedzia, może jako taki ezgotyczny stwór będzie miał większe szanse? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted January 22, 2006 Share Posted January 22, 2006 :roflt: jeeeny, no nie, co sie wyrabia na tym forum, supergoga handluje surykatkami, Ty tu proponujesz niedzwiedzie, ja nie wiem niedlugo zamkna Wam ten interes celem dokonania kontroli tego co tu sie wyprawia.......:lol: :-D :-D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 23, 2006 Author Share Posted January 23, 2006 Powiem ci jeszcze coś: cielsko niedzwiedzia, a [B]łapy jeti[/B]!!!! Ogromniaste łapiszony ofutrzone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Serio??? Na tych zdjeciach co dalyscie ma cienkie patyczki wystajace spod kudlatego psa. :crazyeye: serio ma takie wspaniale lapska??? Musi byc kochany....:roll: uwielbiam takie miski!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Lapiszony.....:lol: Jeeeny juz mam strrraszna ochote go przytulic, kocham psie lapiszony,,,,, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tuxman Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 Ja, ja teraz ja! Mnie wybierz, mnie! Ja bym też znalazł kilka zalet dużego psa (do wykorzystania gdziekolwiek zechcecie). 1. W pośredni sposób pomaga w utrzymaniu czystości w mieszkaniu - a to z tego względu, że ogon którym zawzięcie wywija często jest na wysokości stolika na którym właśnie pozostawiono np. filiżanki z Rosenthala. Skłania to właściciela pieska do częstszego dbania o odnoszenie pustych naczyń do chociażby zlewu. 2. Idąc na spacer w kompletnych ciemnościach (ale znaną sobie drogą spacerową) można dużego psa (marki Bobtail najlepiej) używac jako podręcznej wersji czołgu sportowego, np. gdy puszczacie go przodem i głuche uderzenie w coś informuje was o tym, że właśnie zaparkowano samochód w miejscu w którym niczego przed tem jeszcze nie pozostawiano. Rzecz jasna nasz milusiński czołg sportowy nie odnosi ŻADNYCH obrażeń, a wy wiecie że niewidoczną przeszkodę należy ominąć. 3. Duży pies pomaga w konserwacji mebli. Np. takie łóżko służące do spania ludziom. Dzięki dużemu pieskowi, który co noc się obok niego układa, przypadkowo zahaczając o jego brzeg, już po tygodniu można ze srubokrętem w ręce, wczołgać się pod łóżko w celu podokręcania wszystkich poluzowanych śrubek. 4. Duży pies pomaga w wychowywaniu dzieci i młodzieży. Zdażyć się może, że pryszczaty nastolatek który do tej pory bezkarnie terroryzował okolicę przejeżdżając przez nią na SWOIM WSPANIAŁYM ROWERZE GÓRSKIM, drąc paszczę wniebogłosy, raz tylko nie zostanie zauważony przez dużego psa, który nagle powziął zamiar przebiegnięcia na drugą stronę chodnika tuż przed rozpędzonym smarkaczem. W tym przypadku moim zdaniem czas w którym nastolatek odbywa lot (już bez rowera) jest zdecydowanie zbyt krótki aby skłonił go do jakichkolwiek przemyśleń. Radzicie mu więc, żeby następnym razem jechał znacznie szybciej, dzięki czemu i lot mu się wydłuży. 5. Duży pies może nakłonić do oszczędności. A to w bardzo prozaiczny sposób chocażby. Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami ogródka - w życiu nie postoi wam w głowie wydawanie pieniędzy na nasiona kwiatków do wysiania w tymże. Duży pies będzie chciał się przecież cieszyć chwilą przebywania wraz z wami w ogrodzie, a tego kwiatki mogą nie przetrwać. Jak jeszcze jakiś koncept mi na myśl przyjdzie - z pewnością się nim z wami podzielę. :Dog_run: Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KajaB Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 [quote name='tuxman'] Jak jeszcze jakiś koncept mi na myśl przyjdzie - z pewnością się nim z wami podzielę. :Dog_run: Pozdrawiam[/quote] [B]O Boże !!! Nieeeeeeee...[/B] :crazyeye: [SIZE=4] NIE DZIEL SIĘ Z NAMI SWOIMI KONCEPTAMI !!!!! Oszczędź nas ! Ooooo plizzzzz ! [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna R. Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 [B]Umieściliśmy Mazaka w dzisiejszej Gazecie Wyborczej. Dziś jest poniedziałek - a więc dodatek Praca ... Razem z Mazaczkiem umiesciłam informacje i zdjęcie starego Rapa dostarczonę przez AgęG.. I biedna kundliczkę Chudą . Może im się poszczęści ...[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted January 23, 2006 Share Posted January 23, 2006 [quote name='KajaB'][B]O Boże !!! Nieeeeeeee...[/B] :crazyeye: [SIZE=4]NIE DZIEL SIĘ Z NAMI SWOIMI KONCEPTAMI !!!!! Oszczędź nas ! Ooooo plizzzzz ! [/SIZE][/quote] Wy sie smiejecie , ale on pisze niestety same przyklady z zycia wziete... z naszego zycia, rodzinnego. Z rowerem gorskim wlacznie. Pryszczaty nastolatek juz nie terroryzuje okolicy na goralu po tym jak wyladowal na mordzie. I dobrze, bo kiedys zamiast psa mgla to byc moja Jula i co? Po dziecku.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted January 23, 2006 Author Share Posted January 23, 2006 W sprawie Mazaka był jeden telefon, ale Pani chciała go do budy, "bo za duży". No wiadomo, co odpowiedziałam, że to wykluczone. czekam dalej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.