zulaaa Posted October 25, 2009 Posted October 25, 2009 Witam Zwracam sie z prosbą do was o pomoc. Mam psa ze schroniska po przejsciach, przez kilka miesiecy byl milym psem dla wszystkich. ale od jakiegos czasu zaczal sie rzucac na moich gosci tzn robi to keidy ktos za glosno cos powie lub machnie rekami lub bardziej zdecydow anie wstanie. jest to dla mnie stresujace bardzo gdyz pies robi to coraz bardziej notorycznie i prawie zawsz ejak ktos przyjdzie. zwracam sie o pomoc do was, moze ktos wie jakie sa zasasy postepownaia z psem ktory bezpodstawnie atakuje ludzi ktoych chwile wczesniej on np lizaj i machal ogonem a za chwile atakuje bo kots ruszyl sie np gwaltowinie. pomozcie bo meczy mnie to coraz bardziej i martwi ogromnie. pozdrawiam Quote
Darianna Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 A nie mozesz na czas wizyt gości zamykać go w innym pokoju? i on będzie miał spokój i wy... To oczywiście tylko wyjście doraźne, nad psem trzeba popracować i odczulić,ale w tym już nie pomogę bo się nie znam... Poszperaj w dziale agresja, może ktoś miał podobny problem. Quote
zulaaa Posted October 26, 2009 Author Posted October 26, 2009 No niby moge go zamykac ale to bardzo upierdliwe , poza tym wolalabym to z niego wytepic jakas wlasnie praca nad nim zanim go zniecierpie, tylko wlasnie nie mam pojecia jakie sa zasady postepowania z takimi psimi zagrywkami Quote
M@d Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 Separacja psa od gości prawdopodobnie tylko pogorszy sprawę - gość będzie się negatywnie kojarzył z zamknięciem go w osobnym pomieszczeniu ... Raczej wzmagać pozytywne skojarzenia - np. na przyjście gości szykować jakiś psi "specjał", którym może się zająć - np. ucho cielęce, kość, etc... Trochę mało precyzyjny jest ten opis, bo [U]atak[/U] psa kończy się dla człowieka zwykle w szpitalu - przynajmniej na szyciu skóry... A to co prawdopodobnie ma miejsce, to są rytualne działania mające na celu "zastraszenie"i "ustawienie do pionu" przychodzących obcych, aby się zachowywali dobrze, bo jest tu ktoś, kto ich ma na oku ... Pies się gdzieś w życiu tułał, a teraz zaczyna rozumieć, ze w końcu ma dom, SWÓJ dom i SWOJE stado. Tak więc odwdzięcza się jak potrafi - pilnując, aby nic Wam się nie stało z ręki "obcych"... Jeszcze 100-200 lat temu taki pies byłby przedmiotem dumy każdego właściciela - że przywiązany, że broni rodziny ... a dzisiaj każdy narzeka, że szczeka, albo że broni ... :eviltong: W przeszłości niezliczone psie pokolenia oddały swe życie w obronie człowieka ... To leży w instynkcie psa (bronić "swoich")i dlatego ponad 100 tys. lat temu ludzie zaczęli się "bratać" z wilkami, aż w końcu ok. 13 tys. lat temu wilki oswojone na tyle zróżnicowały się z dzikimi wilkami, że powstał Canis lupus familiaris - pies domowy. Jak chcecie aby panował nad tymi instynktami, to musicie udowodnić, że to wy jesteście "Szefami" i to wy decydujecie kto przyjaciel, a kto wróg... A jak to zrobić, to zależy od psa i tego co spowodowało, że uznał iż sami sobie nie poradzicie ;) Być może codziennie zbyt wiele uwagi poświęcaliście psu, pozwalaliście mu na zbyt wiele itd i uznnał, że skoro wszyscy skaczą wokół niego, to widać wybrali go na przywódce stada ... no i chłop jak potrafi tak próbuje sprostać temu narzuconemu zadaniu :diabloti: Quote
Grey Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 Takie zachowanie psa występuje bardzo często. Trzeba zachować spokój,zamykanie może przynieść odwrotny skutek, pies powinien przyzwyczajać się do ludzi, ale następuje to powoli .Najprostsza to kaganiec i pilnowanie przed atakiem, komendy "swój".Podobnie jak u ludzi ,jedni lubią towarzystwo ,inni nie . Quote
Aleksandra Bytom Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 ja co niedziele mam koszmar z psem mojej siostry,mix asta,już przy wejściu na nas szczeka i się rzuca,teraz to na początku ma kaganiec i wydawało się że skutkuje to potem mu siostra ściągała, a wczoraj ugryzłby mnie w nogę jakbym szerokich spodni nie miała,tak to złapał za nogawkę,nigdy nie spotkałam się z takim psem :angryy: chyba przestane z córcią do mamy w niedziele chodzić skoro ta bestia tam jest :shake: Quote
Divi Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 Ja mam taki sam problem, jestem właśnie na etapie uczenia, że jest to złe. Robie tak, gdy ktoś dzwoni do drzwi Didka zaczyna szaleć zakładam jej kaganiec. Wypuszczam na klatkę tak, żeby powąchała gościa jeśli nie warczy na niego mówię dobry pies , osoba która przychodzi daje się obwąchać Didi przed drzwiami i głaska ją jest ona jeśli ona na to pozwoli ale nie wszystkim pozwala i wchodzi razem z nią do mieszkania. Po wejściu gościa do domu zdejmuje kaganiec, ale jeśli didi zaczyna szczekać i warczeć mówię nie dobrzy pies i zakładam powrotem. Didu zawsze szczeka i łapie za nogawki jak koś wstaje z kanapy i idzie do łazienki albo do kuchni. Na początku szkolenia leciała za każdym razem jak tylko ktoś się ruszył. Teraz jest tak że czasami leci, czasami nie. Jeśli Didi jest grzeczna i nie szczeka zdejmuje jej kaganiec wołam ją i gość daje jej smakołyk Jeśli gość w staje, a ja widzę że ona rusza za nim mówię do niej dobry bies nie szczeka, ona wtedy za nim idzie czeka, aż wyjdzie i odprowadza go do kanapy. Nie zawsze jest bo czasami jak jej coś odwali to znowu łapie za nogawkę i w tedy znowu nie dobry pies i kaganiec. Ona wie, że tak nie wolno ale ma takie osoby które do nas przychodzą, że nie może się powstrzymać. Ale muszę powiedzieć, że trenuje ją od ok tygodnia i widzę poprawę. Quote
Aleksandra Bytom Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 no tak takie zachowanie rozumiem jeśli ktoś się przemieszcza ale pies siostry atakuje jak siedzimy sobie i gadamy nie wykonujemy żadnych gwałtownych ruchów,nic co mogłoby go sprowokować,ja akurat jadłam ciastko jak mnie złapał,po mieszkaniu mamy chodzimy swobodnie ale czy tak będzie zawsze to nie wiem,ja mam CTRa i też nie wszyscy goście mu się podobają ale ja go przypinam do części barowej w pokoju i on sobie leży spokojnie nie jest nigdzie zamknięty a i goście nie muszą się go bać,takie sytuacje są sporadyczne bo nie lubi wszelkiego rodzaju elektryków,monterów itp a Ci nie są u nas zbyt często :roll: Quote
Divi Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 hehehehe to piesek twojej siostry chyba roche zwichrowany jest :). Myśle, że powinien mieć cały czas kaganiec jak są goście, bo jego zachowanie jest nie bezpieczne. Quote
gryf80 Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 ja bym uprzedziła gośi,żeby nie wykonywali gwałtownych ruchów,ignorowali psa,no i jeśli na to pozwolisz-dali jakis smakołyk,czyli przekupywanie-u mnie zwsze działa Quote
an1a Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 [quote name='Aleksandra Bytom']ja co niedziele mam koszmar z psem mojej siostry,mix asta,już przy wejściu na nas szczeka i się rzuca,teraz to na początku ma kaganiec i wydawało się że skutkuje to potem mu siostra ściągała, a wczoraj ugryzłby mnie w nogę jakbym szerokich spodni nie miała,tak to złapał za nogawkę,nigdy nie spotkałam się z takim psem :angryy: chyba przestane z córcią do mamy w niedziele chodzić skoro ta bestia tam jest :shake:[/QUOTE] To jest wina Twojej siostry i reszty domowników, a nie psa. Świadomie narażają was na ataki psa, nic z tym nie robiąc, załatwiając sprawę chwilowym założeniem kagańca. Quote
Aleksandra Bytom Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 ja to wiem,ty to wiesz a siostra nie rozumie :mad: on jest u niej od 4 tygodni i jak tylko ktoś jej zwróci uwagę to foch,niby wie o co chodzi ale pupilka skrzywdzić nie da,lepiej żeby ugryzł mnie, jak ja miałam problem z moim psem to prosiłam o radę dziewczyny które się zajmowały nim w schronie i pisały na jego wątku na dogo, siostra myśli że jej psu samo magicznie przejdzie, brak mi słów :shake: Quote
Aleksandra Bytom Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 an1a siostry wina jak najbardziej,reszta ma niewiele do gadania bo siostra dorosła i mówi że to jej pies, to młoda bestia i pewnie do ułożenia ale to trzeba chcieć, mamy znajomego tresera i chciałam żeby siostry pies na szkolenie poszedł ale ona mówi że nie trzeba bo jest grzeczny,tylko na mnie i na mojego tz tak reaguje,ale doszły mnie słuchy że nie tylko nas nie lubi,jak jest z siostrą w domu jej kumpeli to mąż tej dziewczyny nie może wejść do pokoju i siedzi w kuchni a moja siostra na to haha i hihi i itp :angryy: Quote
M@d Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 Jak są goście, to obroża, smycz i siad przy właścicielu. Kilka komend + pzysmak powinno przypomnieć psu, kto tu rozkazuje, a kto słucha. BTW - Proszę! Ludzie! Nie miejcie psów za idiotów i paralityków z problemami koordynacji ruchowej!! Nawet mój mały Sznaucer miniatura w amoku zabawy i szarpania, wyskakując na metr w górę w ułamku sekundy potrafił ocenić, czy złapał zębami tylko gumową zabawkę, czy też i razem moje palce!! W pierwszym przypadku wczepiał się zębami i zawisał na niej, a w drugim puszczał i opadal na ziemię, aby znów ją "zaatakować" ... Ujmijmy to tak ... w 95% przypadków (5 % zostawiam na błędy, choć pewnie i tak za dużo...): - "pies "zaatakował nogę", ale chwycił nogawkę" - to znaczy że CHCIAŁ chwycić nogawkę (w nogę latwiej wcelować, nie?) - "pies "ugrył", ale są tylko zadrapania" - znaczy się że tylko "skarcił", bo jakby UGRYZŁ, to szpital i szycie by było grane, a nie kilka kropli krwi z naskórka ... Pies nie potrafi mówić, więc swe niezadowolenie wyraża generalnie 2 stopniowo - I głosem (piszczenie,warczenie), II zębem (kłapanie, ściśnięcie, ugryzienie) - "pies chce mnie ugryźć, bo szczeka" - jakby CHCIAŁ (podjął decyzję), to by nie szczekał tylko dziabnął (!), na razie bada sytuację i OD NAS zależy jak się to skończy! I znowu wrócę do historii. Człowiek udomowił krowę bo miała smaczne mięso, a psa bo szczekał gdy zbliżali się obcy, a gdy zachowywali się "podejrzanie", to bronił "swoich ludzi". Jedne psy mają więcej tych cech inne mniej, ale wszystkie należy nauczyć, [U]wkładając w to czasem sporo pracy[/U], aby działały wbrew swej naturze bo TERAZ nam to nie pasuje... Jak komuś te cechy nie pasują i nie chce nad tym pracować, pracować, pracować ... to jedynym prostym rozwiązaniem jest zakup kota ... :lol: Quote
an1a Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 [quote name='Aleksandra Bytom']ja to wiem,ty to wiesz a siostra nie rozumie :mad: on jest u niej od 4 tygodni i jak tylko ktoś jej zwróci uwagę to foch,niby wie o co chodzi ale pupilka skrzywdzić nie da,lepiej żeby ugryzł mnie, jak ja miałam problem z moim psem to prosiłam o radę dziewczyny które się zajmowały nim w schronie i pisały na jego wątku na dogo, siostra myśli że jej psu samo magicznie przejdzie, brak mi słów :shake:[/QUOTE] To nie przychodź do niej, powiedz, że psa się boisz i nie przyjdziesz dopóki czegoś z tym nie zrobi. Ja miałam odwrotną sytuację, bo wypraszałam z mieszkania ludzi, którzy nie rozumieli moich próśb odnośnie niezaczepiania mojego psa. Od niektórych odpoczął sobie prawie rok, a one sprawę przemyślały i zaczęły słuchać. Quote
Aleksandra Bytom Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 - "pies "zaatakował nogę", ale chwycił nogawkę" - to znaczy że CHCIAŁ chwycić nogawkę (w nogę latwiej wcelować, nie?) M@d gwarantuje Ci że chciał ugryźć w nogę ale noszę szerokie spodnie i chwycił nogawkę chciał się bardziej wgryźć ale siostra zdążyła go chwycić, ja nie mam tego psa za idiote wprost przeciwnie, uważam że jest piekielnie inteligentny a co do rady z kotem to siostra kota też ma :evil_lol: Quote
zulaaa Posted October 26, 2009 Author Posted October 26, 2009 a ja bym chiala wam sprecyzowac te fazy mojego kundla. wiec tak ktos sobie mzoe wejsc do domu, chodzic , nawet poglaskac i pobawic ale powiedzmy ze za godizne cos glosniej krzyknie lub machnie reka i ten juz sie rzuca nigdy nikogo nie ogryzl ale na prawde jest przerazajacy. jak juz na kogos tak zrobi raz to juz do konca wyzyty bedzie sie na neigo jezyl i pilnowal a gdyby ta osoba nie krzyknela czy sie ostro nie ruszyla bylby mily . drugim odchylem jego jest to ze jak ktos wchodzi u mnie w domu do malej klitki to ten jakby szalu dostal wtedy kiedy ona wychodzi on chce sie rzucic i to robi, ma jakas schize na to jedno powieszczenie wiec zawsze jak ktos tam idzie to juz wiem ze bedzie szalal. wiec to sa dwa powody ktore sprawiaja ze nie moge sie we wlasnym domu z goscmi wyluzowac Quote
M@d Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 Aleksandra, nie będę się sprzeczał, bo to bez sensu, gdyż żadne z nas nie może mieć pewności co do INTENCJI w danym przypadku ... (trzebaby porozmawiać z psem aby nas objaśnił ... :eviltong:) Z moich obserwacji wynika, że dużo bardziej prawdopodobnym scenariuszem pomyłki jest uszczypanie nogi przy próbie chwycenia nogawki, niż chwycenie nogawki przy próbie chwycenia nogi ... Dodam, że prawdopodobieństwo, że ktoś miał czas reakcji tak zabójczy, że pies nie zdążył "poprawić" jest niezwykle niskie... (jak ktoś widział charakterystyczne szybkie potrójne dziabnięcie psa, to wie o czym piszę...) Jak kiedyś próbowałem wyciągać z samochodu psa zaćpanego Sedalinem, to zanim do mnie dotarł impuls bólowy, to pies kończył już trzecie ściśnięcie mojej dłoni... (nie zostałem pogryziony - dano mi tylko boleśnie do zrozumienia, żebym się odp*****lił :eviltong:) ;) Zulaaa - trenuj komendę "zostaw" (albo inną tego typu) Pies musi nauczyć się, że to Ty decydujesz kto może wejść, a kto nie ... Quote
mala_czarna Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 [quote name='zulaaa'] jakas wlasnie praca nad nim [B]zanim go zniecierpie,[/B] [/QUOTE] Może jestem przewrażliwiona, ale to dość niepokojące stwierdzenie. Quote
Aleksandra Bytom Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 M@d ja już widziałam i miałam w mieszkaniu czy są u znajomych rózne psy,serio każdy w naszej rodzinie i u znajomych jest zapsiony, żaden pies nie zachowuje się jak ten,mało tego ten pies mieszkał w moim domu przez tydzień i mimo moich najszczerszych chęci nie mogę z tym psem nawiązać żadnego kontaktu,w sumie nie mój pies i powinnam mieć go w dupie ale siostra nie mieszka sama tylko z moją Mamą a ja z moją małą córcią 3 latką nie wyobrażamy sobie żeby się nie widywać z Mamą przez jakiegoś psa :roll: zulaa ja Ci radzę iść do kogoś kto naprawde ma doświadczenie w tym temacie,bądź mądrzejsza od mojej siostry,pies nie może terroryzować ludzi Quote
mala_czarna Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 [quote name='zulaaa']niepokojace jest jego zachowanie[/QUOTE] E tam. Wzięłaś pieska ze schronu, więc zakładam, że liczyłaś się z możliwością wystąpienia nietypowych zachowań. To pies z przeszłością, o której nic nie wiesz. Moja Frotka, którą wzięłam ze schronu ponad 2 miesiące temu reaguje podobnie jak Twój pies. Powiem więcej. Jest na tyle "złośliwa (wiem, być może niezbyt trafne sformułowanie w przypadku psa), że pomimo tego, że dostawała od kumpeli smaczki, swobodnie dawała się pogłaskać, pod sam koniec wizyty ciachnęła ją w nogę. Delikatnie, ale narobiła jej niezłego stracha. :razz: Quote
zulaaa Posted October 26, 2009 Author Posted October 26, 2009 No dobra! to podobnie masz w takim razie i dlatego tu napisalam o jakies rady proszac. liczyc sie liczylam jaki on moze byc ale chodzi mi to ze ze przeciez nie musze sie na to godzic tylko dzialac aby to skonczylo a nie daj bog pogorszalo Quote
Divi Posted October 26, 2009 Posted October 26, 2009 [quote name='mala_czarna']E tam. Wzięłaś pieska ze schronu, więc zakładam, że liczyłaś się z możliwością wystąpienia nietypowych zachowań. To pies z przeszłością, o której nic nie wiesz. Moja Frotka, którą wzięłam ze schronu ponad 2 miesiące temu reaguje podobnie jak Twój pies. Powiem więcej. Jest na tyle "złośliwa (wiem, być może niezbyt trafne sformułowanie w przypadku psa), że pomimo tego, że dostawała od kumpeli smaczki, swobodnie dawała się pogłaskać, pod sam koniec wizyty ciachnęła ją w nogę. Delikatnie, ale narobiła jej niezłego stracha. :razz:[/QUOTE] Ale moj schroniskowiec robi właśnie tak samo niby masz mnie bo dałeśmi smakołyk, ale nie nie jestem przekupna zjadłam, ale chapne i tak. No i ja w tedy kaganiec. Kaganiec smiesznie na niej wygląda bo to mała psinka, ale musze ją tego od uczyć. Moim zdaniem psa trzeba uczyć i jeszcze raz uczyć co mu wolno, a co nie. jakas wlasnie praca nad nim zanim go zniecierpie, Jak zniecierpisz ? Tego to nie rozumiem. Wiem, że pies potrafi zdenerwować ale tak samo jak człowie. Z psem jak z dzieckiem pomału, pomału i do celu. Quote
zulaaa Posted October 26, 2009 Author Posted October 26, 2009 Musicie sie słów czepiac? Chyba nad tym nie trzeba sie rozdrabniac. Nie jestem potworem jakby co Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.