ala56 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 " W 2011 adoptowanych i odebranych przez właścicieli było dokładnie 360 psów. " - To dzięki Waszemu zaangażowaniu - piękna sprawa. Trzymam kciuki aby ten rok byl równie szczęśliwy albo jeszcze bardziej szczęśliwy. Quote
shanti Posted January 4, 2012 Author Posted January 4, 2012 [quote name='szafra']SUPER !!! :multi::multi: Walczymy dalej .... od początku nowego roku !!!! A sunia kudłata ( stresik) jeszcze tak zestresowana i ta nowa, która z Denisem siedzi ( malunia taka) ?[/QUOTE] Ta u Deniska jak tylko zobaczy człowieka to już leży na pleckach i miziaj brzusio. Ta kudłata niestety jak wlazła do budy tak nie wychodzi, a tam buda bez dachu podnoszonego. Ale nic na siłę, powoli odstresujemy maleństwo. Dziś jest Bartek, będą szczepienia, zobaczy spanielka. Na moje oko dużo lepiej, ale nie załatwia się w boksie, muszę na spacer wyprowadzać, chyba jednak domowy. Kupalony wielkie, nie ma biegunki, apetyt całkiem spory, już nie leży tylko w budzie, ale czeka przy kracie na wyjście. Zobaczymy co powie wet. Quote
DT Iwa Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 szafra - zobacz to mi się latem wykluło na balkonie, to poza tematem ale znalazłam fotke [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/687/image00004am.jpg/][IMG]http://img687.imageshack.us/img687/8644/image00004am.jpg[/IMG][/URL] Quote
monika55 Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 Oby ten rok był lepszy. Nieśmiało upominam sie o kudłaty. Quote
szafra Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 DT Iwa - piękne maleństwo ! Mój gołąbeczek wydobrzał, najadł się, popił, wypoczął w kartonikowej budce i poleciał sobie. Coś miał z łapką, ponieważ trzymał ją podkurczoną, ale widocznie dał radę ... Moniko - nie wiem czy widziałaś sunię kudłatą na kwarantannie ( oddana za opłatą) biała z różnymi innymi kolorkami. Chyba dosyć młoda, wesolutka - strasznie szalała jak ją na spacer zabrałam. Fajnia i pragnie do człowieka. Quote
AnnArt Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 Ktoś wrzucił post o zaginięciu Samojeda na FB [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/384799_338610602816280_100000020304084_1347306_1506625444_n.jpg[/IMG] czy to ten od nas? Quote
kingula Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 Jest inny. Sonego oddała ponoć właścicielka. Możesz podać linka do tego ogłoszenia, wrzucę na samoyedzie forum? Quote
AnnArt Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 [url]https://www.facebook.com/pages/Schronisko-dla-zwierz%C4%85t-w-Jastrz%C4%99biu-Zdroju/186764528026832[/url] pierwszy post z góry, nie napisali nic prócz nr telefonu.. Quote
szafra Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 [quote name='kingula']Jest inny. Sonego oddała ponoć właścicielka. Możesz podać linka do tego ogłoszenia, wrzucę na samoyedzie forum?[/QUOTE] Shanti chyba wie coś więcej na temat tego zaginionego psiaka! Quote
kingula Posted January 4, 2012 Posted January 4, 2012 Dzięki AnnArt, już się tam odezwałam. Może Shanti się tu odezwie niebawem. Quote
shanti Posted January 5, 2012 Author Posted January 5, 2012 Ten samojed odnalazł się wczoraj wieczorem. Ale dalej ludzie szukają Dory- starszej wyżełki szorstkowłosej. Mieszka w Żorach ale zaginęła na ul. Pochwacie w Je-biu. Moniko, pamiętam, ale na razie zaległości mnie dopadły. W pracy i w domu. W piątek będzie Ula i Marta, może popstrykamy fotki nowym psom. Najprawdopodobniej to kudłate, duże, podobne do Fuksa to pies od znajomych Mony. Colaczek to starsza już niestety suńka, raczej często rodziła. Na razie bardzo przestraszona. Quote
AnnArt Posted January 5, 2012 Posted January 5, 2012 Cioteczki, wiem, że macie wystarczająco dużo pracy z naszymi psiakami, ale jeden, o którym już wspominałam nie daje mi spać. Ten psiak ma na imię Rambo (przeze mnie zwany Żbikiem) , sięga mniej więcej do kolan i mieszka na działkach na przyjaźni. Jego Pani też tam mieszka, ogólnie biednie, brudno i śmierdząco... z drugiej strony tej działki też jest pies, ale nie mogę go zobaczyć. Po działce biegają jakieś kury i gęsi - ostatnio jedna wpadła do klatki Żbika, który oczywiście ją zagryzł, a potem pióra i rozkładające się resztki tej kury leżały w jego kojcu ponad tydzień... Kobieta karmi zwierzęta zlewkami z kopalni, raz mało nie padłam, jak Żbik miał na obiadek kiszone ogórki i kapustę... Jego kojec jest mały i na 100% z niego nie wychodzi. Sika na swoją budę, a kupy są sprzątane bardzo rzadko.. Zimą woda non stop zamarznięta. Nie wiem co mam robić, widuję go często, bo chodzę tamtędy na spacery z Abi, i za każdym razem jak już go pomiziam (jednym palcem, bo więcej się nie da wsadzić przez siatkę) i dam jakiegoś chrupa to potem patrzy za mną dopóki nie zniknę mu z oczu, a mi serce pęka. Macie jakieś pomysły? Nie udało mi się jeszcze spotkać tej Pani, ale ludzie mówią, że tam mieszka. To fotki Chłopaczka : [IMG]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo.jpg[/IMG] [IMG]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo1.jpg[/IMG] [IMG]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo2.jpg[/IMG] [IMG]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo3.jpg[/IMG] Quote
DT Iwa Posted January 5, 2012 Posted January 5, 2012 Jaki on ładny :p ale te ogórki?! Jakieś kromki starego chleba!!! A w tym wiaderku to chyba już nie pytam co jest! OOO ale jak pięknie chwali się przysmakiem dla piesków od ciebie pewnie;) Quote
monika55 Posted January 5, 2012 Posted January 5, 2012 Tak myślę , co my jako prywatne osoby możemy zrobić. Wejść na teren prywatny nie można. Myślę tak: Może najpierw dorwiesz kobietę i pogadasz z nią. Niech posprzata, zapytaj o szczepienia - pewnie nie ma. A za to już kara. Postrasz trochę, powiedz co ma zrobić, daj termin. Może jakąś karmę skołujemy? Jeśli nie będzie poprawy to dopiero możemy starać się z Policją wejść i psa odebrać. Pewnie sprawi sobie następnego. A co wiesz o tym drugim? Czy on ma cokolwiek do jedzenia? Quote
AnnArt Posted January 5, 2012 Posted January 5, 2012 Smaczki ode mnie, potem chowa się do budki i strzela ogonem po ścianach :) Czasem mu wrzucam jakąś taką karmę co się kupuje na kilogramy, ciężko przez tą siatkę nasypać np. suchego żarełka. Ale smród jest niemożliwy... nawet jeżeli się nie podchodzi blisko, bez zatkanego nosa przejść się nie da.. Wiem tylko, że ten drugi psiak to większa suczka, podejrzewam, że ma tak samo smakowite jedzenie jak Żbik... Zawsze ma pełne wiadro, ale co z tego jak tego nie je... Coś tam na pewno, bo nie jest wychudzony. Czy może zadzwonić na SM? Bo swoją drogą nie wolno mieszkać na działkach.. Może oni powinni poprosić o szczepienia, potraktuje ich poważniej niż jakąś tam "czepialską smarkatą" Quote
szafra Posted January 5, 2012 Posted January 5, 2012 Ania ja oczywiście fotek nie widzę :shake: możesz podać linki do zdjęć ??? Quote
shanti Posted January 5, 2012 Author Posted January 5, 2012 Zależy co chcemy osiągnąć. Jeśli tylko odebrać psiaki to nie ma się co szczypać. Zgłosić na policję, olać SM, że psy w skandalicznych warunkach bez opieki mieszkają. Postraszyć powiatowym prasą, radiem i tv, bo oczywiście będą udawać że to nie ich sprawa. Powinni wezwać hycla i Marek nam psy przywiezie. My się już nimi zajmiemy. Wtedy psy będą siedzieć u nas baaaardzo długo jako depozyt. Można też pogadać z kobietą, zorganizować się, skombinować jakąś budę, złożyć się na szczepienia i karmę i je tam pilnować. Jeśli kobieta będzie chciała współpracować to się to da załatwić. Quote
AnnArt Posted January 5, 2012 Posted January 5, 2012 Marta - [url]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo.jpg[/url] [url]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo1.jpg[/url] [url]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo2.jpg[/url] [url]http://annamari.webd.pl/blog/schronisko/rambo3.jpg[/url] Shanti, pierwsza opcja wydaje mi się lepsza.. Nawet jeżeli psy się zaszczepi i dostaną nową budę i karmę, to ona na pewno nie zacznie z nimi wychodzić, a w sumie to jedna z rzeczy, która najbardziej mnie smuci. Psiak, którego widokiem zza krat jest łąka, na której często hasają inne psy, a on ledwo może pokręcić się "w kółko". Ta kobieta ma ogólnie ciężkie życie, nie wiem po co jej dwa duże psy do "szczęścia"... Ona pracuje na kopalni jako sprzątaczka, więc przez weekend będzie miała wolne na pewno - spróbuję z nią pogadać. Co jeżeli zgodzi się oddać psy dobrowolnie? Po prostu przyjeżdża Marek i je bierze? Czy też musi opłacić oddanie? Quote
shanti Posted January 5, 2012 Author Posted January 5, 2012 Aniu zapytaj czy odda dobrowolnie, potem będziemy gadać. Nie na forum ok? Quote
alina71 Posted January 6, 2012 Posted January 6, 2012 [quote name='shanti'] W 2011 adoptowanych i odebranych przez właścicieli było dokładnie 360 psów.[/QUOTE] Wielkie dziękuję za taki ogrom waszej pracy. Quote
shanti Posted January 6, 2012 Author Posted January 6, 2012 [quote name='alina71']Wielkie dziękuję za taki ogrom waszej pracy.[/QUOTE] Ta liczba to najwieksze podziękowanie, choć osobiście wolała bym żeby było znacznie więcej, ale cóż.;) Quote
shanti Posted January 6, 2012 Author Posted January 6, 2012 (edited) Mam taką nadzieję. Moniko, wysłałam ci mailem psy do wątków. Myślę jeszcze nad labkiem, ale troszkę chyba jeszcze za wcześnie. Colaczce też założymy, ale na razie nic więcej o niej nie umiem powiedzieć oprócz tego że jest już starsza, chyba nie raz rodziła, ogromnie przerażona i zestresowana. Nikt o nią na razie nie pytał, nikt nie szukał. Te zdjęcia które dziś robiłam wyszły mi tak że szkoda gadać. No i mój biedny Falcon, który może wrócić lada chwila, bo go haszczka terroryzuje. :-( Kurcze, jak mi tego psa szkoda. Co ja się przy nim nachodziłam jak chorował, cieszyłam się jak głupia że ma dom i klapa :shake: [IMG]http://img217.imageshack.us/img217/415/img2790q.jpg[/IMG] Edited January 6, 2012 by shanti Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.