Jump to content
Dogomania

Schronisko dla psów w Jastrzebiu Zdroju.


shanti

Recommended Posts

Alinko nie musisz się ruszać z domu - maluchy dowieziemy do Ciebie :evil_lol::evil_lol:. [quote name='alina71']Shanti a ja właśnie miałam pisać czy są koty. Kurde. A mój mały ma zapalenie oskrzeli i jestem uziemiona w domu bo mój TZ we Wrocku. :(
Kiedy ja znów będę mogła do was jeździć. Pomyśle nad tymi maluchami. One bez matki tam są?[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • shanti

    1381

  • alina71

    1089

  • szafra

    1011

  • monika55

    947

Top Posters In This Topic

Jakieś jedzonko dla maluszków tych ociupinek mogę jutro przywieźć - tylko musicie mi powiedzieć co ( bo na kocim żarełku to ja nic a nic się nie znam) i nie wiem nawet co one w tym wieku mogą jeść:crazyeye:.


Mam dwie próbki RC babycat 34 i resztkę RC kitten 36. - Shanti jest to dostępne w naszych sklepach ???

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci kochana, ale najpierw zobaczmy czy one to będą jadły. Jeśli nie to rano dam Ci znać, bo może trzeba będzie kupić im u weta mleko. Zdecydujemy jutro, dobrze? Jeśli będzie mleko potrzebne podjechałabyś do Bartka ?

Na tych próbkach pisze, że dla kociąt od 1 miesiąca życia.

Link to comment
Share on other sites

Shanti, ja sie nie odzywam ale jestem. Jak tylko trzeba pomóc siedzę w domu i jestem do dyspozycji. I mam zielone światło na drugiego czworonoga :eviltong: Koniecznie koleżanka :loveu: Musze szybko korzystać zanim się rozmyśli. Będę w przyszłym tygodniu oglądać kandydatki. Mam nadzieję, że kogoś znajdziemy :lol: Będę czytać co dalej z kociaczkami.... Może uda mi się urobić rodzinkę na jednego... Ale muszę mocno ugniatać :eviltong::eviltong::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Karme jakąś mam, klatke też. Pomyśle nad nimi. Może mi się uda podjechać jakoś bo mam wykłady jutro po południu i w niedziele rano. Kurde dawno nie miałam takiego niedoczasu i młodego tak chorego.
Bardzo dużo się dzieje, przerażające ile tych psów przybywa. :(

Link to comment
Share on other sites

Mam z fejsbuka upatrzona Łatę. Jest śliczna :loveu: i pasuje do Benia kolorystycznie. Jeżeli by się zaakceptowały, a Benio wybredny, i wytrzymałaby do przyszłego tygodnia ( nie ma mnie w weekend ) to bierzemy. Może da się zrobić z nich nową rasę :eviltong: Nie będzie większa od Benia? ( kompleksów się nabawi )

Link to comment
Share on other sites

Ej, nie rozmnażamy psów, HALOOOOOOOOOOO!!! :stop:

Wczoraj jakoś przed zamknięciem... Zostaliśmy dłużej debatując z papierosem w rękach...

Ja moge kocille dostarczyc do kogokolwiek nawet z klatą jak będzie trzeba. Zaraz jade śmignąć z ogłoszeniami po Wetach i znajomych. Na słupie też machnę.

Link to comment
Share on other sites

Carolla żartowała z tą nową rasą :lol:
Łatka jest drobna, ale będzie wyższa od Benia, może go w kompleksy wpędzić. Mniejsza i chyba będzie podobna wielkością Tuliś, a właściwie powinna być Tulisia, bo to dziewczynka.:evil_lol:

Teraz smutne wieści. Maleńkie cztery kociaki nie jedzą same, nie piją ani z miseczki, ani z butelki ze smoczkiem. :-(

PS. Wystawiłam małe razem z klatką na dwór koło starszych kociąt. Wrzuciłam do klaty jednego starszaka i może on im pokaże jak się je i pije.

Link to comment
Share on other sites

Polecam się na przyszłość.:p.
Mam nadzieję, że gorączka jej spadnie i jutro będzie lepiej. Może sobie teraz pośpi - bo z innymi szczeniorkami to nie miała spokoju biedulka.
[quote name='shanti']Dziękuję Szafro za kurs do weta z gorączkującym szczeniakiem.:loveu:
To akurat o Łatkę chodzi.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][FONT=Arial][SIZE=3][B]OTO POWÓD MOJEJ BEZSENNOŚCI..... :-([/B][/SIZE][/FONT]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/2102/8b1e6b6de39e1082.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/2102/e8e4121c47f48295.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/2102/87dddc0754cbd28d.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/2102/c17ff761f867b58d.jpg[/IMG][/URL]


[B][FONT=Arial][SIZE=3]tu znika a za tą budą jest kilkanaście metrów trawiastej przestrzeni ogrodzonej z drugiej strony..... [/SIZE][/FONT][/B]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/2102/f4e7ff20b883f835.jpg[/IMG][/URL]


[LEFT]Dziewczyny- wczoraj i przedwczoraj sunia podchodziła do mnie na wyciągnięcie ręki.... łapie co dla niej mam i ucieka- dziś spłoszył ją pies który biegł w jej stronę (nie ma foty) ....
Pokazała mi swoją norę- znaczy nie wiem czy celowo..... po prostu poszła sobie wiedząc że ię powoli za nią... pod budę koło targowiska.... potem znikła w czeluściach

Zastanawiam się czy ona zaciążona, czy ma urojoną czy może ma już szczeniory- po cycochach nie poznam bo nie znam się na tym- w jakim etapie jak wyglądają :roll: Z kryjówki wychodzi na momencik i spowrotem tam biegnie- takjakby "czegoś" pilnowała....
Na mój widok macha ogonem, podchodzi, obraca się i idzie TAM ale wygląda mi na to że ona nie boi się o siebie- ona boi się zbliżyć w obawie może o los maluchów (???)....

to ogrodzony teren chyba prywatny, z trawskiem po szyje... sama tam nie wejdę, boję się że w obronie potencjalnych maluchów może mnie łapnąć..... a ucieczka przez płot może nie być taka prosta..... :oops: kurde podpowiedzcie co mam zrobić :roll: im więcej ludzi w pobliżu niej tym suńka bardziej spanikowana :shake:

[/LEFT]



[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Jak to jest teren ogrodzony to chyba sprawa jest prostsza, ale jeśli to teren prywatny to może tam wejść tylko policja z hyclem.
Nie wygląda na szczenną, raczej na sukę po szczeniorach lub karmiącą.
Nie może tak być, że duży pies chodzi sam, luzem w tak ruchliwym miejscu. Trzeba zmolestować Straż Miejską, kurde od czegoś chyba są.

Link to comment
Share on other sites

straż miejska ma ją gdzieś... Oni są jak pies kupę zrobi, albo ktoś z browarem na ławce siedzi..... śmieją się z nas że nawiedzony KOMITET wydzwania do nich... wszyscy mają ją gdzieś....hycel też powiedział że więcej po nią nie przyjedzie :roll: ten teren to za budkami gdzie jest bank spółdzielczy, Defekt, fotograf... nie wiem czy to prywatny czy tylko odgrodzony bo to między za budami targowiska (siatka) a tymi budynkami, i tam luka ze 3 metry szeroka - tam ucieka sunia.... Chyba mi ufa, ale nie wiem co dalej- mam ochotę przeskoczyć ten płot:roll: ale.......... nie wiem jak zachowa się suńka........ czy Ona naprawdę mnie tam prowadziła???? wiem że tam wchodzi, tam ma swój azyl :niewiem:


a co do cycochów ... to wydaje mi się że 4-5 dni temu miała pełniejsze, także może faktycznie karmi, może faktycznie maluchy już są.... może, może.... nie daje mi sucz spokoju.... wiem wiem nie ona jedna jest w potrzebie, ale ..... grrrrrrrrrrrrrr


po obiedzie idę do niej, zerknę co tam widać z drugiej strony , czy są tam okna z tych budek to jutro bym z góry zlustrowała jak mnie wpuszczą najemcy budek.... albo przelecę się po dachach bud targowych :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Kurczę, nie można jej teraz spłoszyć.. ja mam od piątku dosyć napięty terminarz i tak do wtorku.. Może w środę dam radę przyjechać i jeszcze raz spróbujemy clockwork, chociaż mam wrażenie, że mnie się wyjątkowo boi :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AnnArt']Kurczę, nie można jej teraz spłoszyć.. ja mam od piątku dosyć napięty terminarz i tak do wtorku.. Może w środę dam radę przyjechać i jeszcze raz spróbujemy clockwork, chociaż mam wrażenie, że mnie się wyjątkowo boi :([/QUOTE]

do mnie już podchodzi... wieczorem dała mi sie smyrnąć w mordkę :loveu::loveu: ale zauważyłam że jak ktokolwiek jest ze mną to zmyka :shake: mój TZ z daleka musiał obserwować, zresztą wieczorem szedł gość w naszym kierunku to też dała nogę.....
nawet jak byłam z małą wózkiem to nie była skora podejść .... a w tyg. tylko z nią mogę odwiedzać psinę :lookarou:

wieczorkiem ewidentnie zaprowadziła mnie do swojej nory.... szła i zatrzymywała się patrząc czy za nią idę..... Norę ma pod budą handlową (przyczepa) bezpośrednio z brzegu- zastawionym schodami. Wiem czyja to buda- mogę przy odrobinie czasu skoczyć do babki podpytać czy mogę rozmontować (a potem zmontować) schody- przykręcone są do budy dwoma śrubami ('13). Do tygodnia myślę że da mi się na spokojnie zapiąć na smycz, ale [B]potrzebowałabym obroży zaciskowej[/B] ..... może nawet szybciej- w zależności ile razy uda mi się odsprzedać córkę i iść do suni sama.....
ale natychmiast po złapaniu musiałabym zajrzeć za te schody.... spróbuję celnąć właścicielkę, bo ona już tam nie handluje i buda stoi zamknięta.....

nasłuchiwałam- nic nie słychać żeby szczeniory tam były ale zajrzeć muszę..... :roll:


sunia gardzi parówkami, ale ryżyk z mięskiem pochłonęła aż jej się uszy trzęsły. Możemy Ania spróbować w środku tygodnia (zobaczę na jakim etapie będę z zaufaniem) ale wpierw muszę załatwić zgodę na demontaż schodów.....;)

Link to comment
Share on other sites

Clockwork, wiem że to drastyczny sposób, ale może spróbować z pastą sedalin? Bo złapanie to jedno a wsadzenie do auta i zawiezienie do schronu to drugie. Poszperało by się wtedy za małymi. Od wtorku mogę paste podrzucić. Jutro mam niestety wyjazdy. Pętla odpada, bo psy sie jej intuicyjnie boją.

Link to comment
Share on other sites

spoczko- jak lepiej dla suńki to ja jestem ZA! a czy w razie jak karmi to też można? może karmi, może nie .... ale brać pod uwagę trzeba... jeżeli ma szczeniory to ma je tam..... dziś i wczoraj spędziłam z nią/ obok niej w sumie ze 3-4 godz. i faktycznie suńka wychodzi na 3-4 min na obchód i leci pod budę....
ale najpierw muszę trafić babkę której to buda (mam nadzieję że to jej a nie dzierżawiła od kogoś..... ), to była sąsiadka z Kurpiowskiej......... chyba że............... to teren JZK- może oni są w stanie skontaktować się z kobitą i spytać czy możliwe żeby tam zajrzeć....

tylko proszę! nie róbmy nic na łapu capu, nie chcę jej stamtąd spłoszyć i nie chcę żeby straciła do mnie zaufanie- łapnę ją... jakkolwiek ale ją łapnę....

a powiedz mi shanti czy ten sedalin szybko zadziała? a jak zaszyje się pod budą?? jak to działa- nie miałam z tym nigdy do czynienia.... ona zżera mi z ręki i natychmiast wraca pod budę .....
jak to długo trzyma? zdąży ktoś podjechać żeby ją wziąć?

chyba nie da się zaplanować "akcja o 17tej" bo raz suńka wychodzi na zewnątrz a tak jak w południe wlazła tam, siedziałam obok pół godz, i nawet nie wyszła..... poszłam i wróciłam wieczoram ... wtedy dała mi się smyrnąć ..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...