Ajrisz Posted March 4, 2008 Posted March 4, 2008 [quote] Tzn. czy to są Competitiony? [/quote] Te sponsorowane na zawodach, o ktorych wspomniala Laluna to Hero. Mozesz jednak rzucac tez Competitionami. Quote
stereo Posted March 4, 2008 Posted March 4, 2008 [quote name='Ajrisz']Te sponsorowane na zawodach, o ktorych wspomniala Laluna to Hero. Mozesz jednak rzucac tez Competitionami.[/quote] Eeee :shake: Na DCDC były Fastbacki :p Ale oczywiście można rzucać wszystkimi dozwolonymi dyskami, ale trzeba mieć własne :eviltong: Quote
bellatriks Posted March 4, 2008 Posted March 4, 2008 Aha, dzięki za odpowiedź;) [quote name='Ajrisz']Mozesz jednak rzucac tez Competitionami.[/quote] Na razie jeszcze niczym nie rzucam:evil_lol: Quote
Ajrisz Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 [quote] Na DCDC były Fastbacki [/quote] Ja mam te z 2006 i poczatku 2007 < Katowice >, i wtedy jeszcze byly Hero. ;-) Taki mam napis z tylu dysku. Quote
stereo Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 Katowice 2007 to nie DCDC :p W 2006 nie wiem ;) Quote
wendka Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 Ja tam pamietam, ze zawsze w tym w 2006r na DCDC byly fastbacki (w wiekszosci flexy) i dlatego uzywalam swoich dyskow (Hero) :cool3: a w Katowicach 2007 obowiazywaly wlasne dyski :cool3: Quote
martita Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 Czy zatem nie robi dla was i psiakow roznicy trening z innymi dyskami a starty innymi? Quote
wendka Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 Dla mnie robi ale na szczescie znalazl sie ktos taki co wymyslil Hero XTRA :multi: I to mojemu krokodylowi wystarcza :evil_lol: Quote
stereo Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 Nam najmniejszej :) Z tym, że ja ćwiczyłam dużo sama na fastbackach, a psu rzucam eurablendami, które są do fastbacków dosyć podobne. A dla Negry dysk to dysk, napisów na spodzie nie czyta :evil_lol: Ale na pewno warto psu pokazać nowy dysk przed zawodami :p Quote
Ajrisz Posted March 5, 2008 Posted March 5, 2008 [QUOTE] Katowice 2007 to nie DCDC [/QUOTE] Tak, ale dostalam wtedy kilka sztuk z DCDC. ;-) Quote
Ewelina & Hera Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 [quote name='shangri_la']( ale polecam jeszcze lekture listopadowego? numeru mojego psa bo tam jest fajnie napisane)[/quote] Mógłby ktoś kto posiada ten nr, przepisać chociaż kawałek tekstu ;), myślę, że nie tylko mi by się przydało, a ja niestety nie posiadam mp z listopada :-(... Quote
PATIszon Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Ja wczoraj z Pudel troche sie bawilam i musze powiedziec, ze byla bardzo zadodolona! Mloda calkiem ladnie lapie rollerki, szybciutko porzuca je u mnie i gna po nastepne. Udalo nam sie tez zrobic taka mini sekwencje: rollerek i hopka przez noge z podaniem talerzyka z reki. Quote
Kinia Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Mam pytanie, nakręcam psa w domu już jakiś czas. Cieszy sie, oczy mu sie swiecą itd. Jak wyjde na zewnątrz to pewnie nie będize za bardzo zainteresowany talerzem. I co wtedy? Za wszelką cene go tym zająć? Quote
WŁADCZYNI Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Ja bym się zachowała jak ostatnia świnia - wzieła psa i frisbee i bawiła się talerzykami, nie dając ich psu do paszczy.:diabloti: Quote
Bzikowa Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Ja mam z głupim terierem ten sam problem co K&M. W domu na zabaweczkę/talerz (robiłam tak jak miałam robić - b.krótkie interesujące sesje z talerzem - przeciąganie itp) dostaje ślinotoku i trzęsie mu sie szczęka a jak wychodzę to jest loteria. Sam sobie wybiera kiedy się będzie bawił a kiedy nie:shake: I tez próbowałam tego, ze bawie się sama - z opłakanym skutkiem :roll: Działa z falstartem. Jak się bawię, pies ma gdzieś, po jakimś czasie, jak juz mu sie znudzi olewanie moich propozycji to zaczyna się domagać... I wtedy daje mu sie chwilę poszarpać i kończę. Ale chyba nie powinnam w ogóle wyciągać talerza wtedy:shake: Quote
Kasia & Nemo Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 [quote name='Bzikowa'] Jak się bawię, pies ma gdzieś, po jakimś czasie, jak juz mu sie znudzi olewanie moich propozycji to zaczyna się domagać... I wtedy daje mu sie chwilę poszarpać i kończę. [/quote] Ja bym na twoim miejscu, w ogóle nie dawała psu talerza i bawiła się sama, ale trzeba pamiętać, żeby skończyć sesję, jak jeszcze jest zainteresowany, tym co robisz. Na następnej sesji, powinien już się szybciej zainteresować, co robisz. Quote
Kinia Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Raz próbowałam z talerzem na zewnątrz w ogrodzie, to był ładnie nakręcony. Ale niestety teraz do ogrodu nie możemy chodzić bo jest straszne bagno. No i w parku chce z nim poćwiczyć. Ale jak biore tam piłke ( nakręcony jest tak jak na F.) to ją olewa albo sobie węszy albo je trawke itp. Nie chce żeby tak było z F. Wtedy najczęściej bawie sie sama rzucam i biegne za piłką, "ciągnąc" psa za sobą na lince. On biegnie ale nie do piłki tylko do innego zapachu... Quote
WŁADCZYNI Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 K&M poćwicz skupianie na sobie, nakręć na nową zabawkę i nie dawaj jej po za spacerami uczyń pracę ze sobą centrum wszechświata swojego psa. [QUOTE]Ja mam z głupim terierem ten sam problem co K&M.[/QUOTE] jesteś pewna że to wina terrierowatości? Moja suka to cięte bydle i jak postanowi zagryść talerz/piłkę/co kolwiek to nie odpuszcza. Dyski muszę nosić w plecaku bo inaczej pies by na nich non stop wisiał albo po mnie skakał. :mad: Ja bym wyciągneła talerz, podrażniła się z psem, dała na chwilę do pyska i w chwili największej ekstazy odebrała, ale jak mówiłam jestem wredne bydle:evil_lol: Quote
Bzikowa Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Nie wiem czego to kwestia, terierowatość też jest różna. Może chodzi o rózne priorytety. Jak już postanowi coś zrobić to to zrobi i jak juz się na coś nakręci to wariuje. Ale zabawka/talerz/piłka nie są dla niego czymś najważniejszym w życiu dlatego nie jest na ich punkcie tak totalnie i CIĄLGE zakręcony. I jak mu na normalnym spacerze po prostu pokażę piłkę/talerz/zabawkę to nie zrobi to na nim najcześciej ogromnego wrażenia. Muszę mu często 'tłumaczyć'. Chociaż, jak pisałam to zależy od aktualnego humoru. Nie ma na niego reguły :roll: Robiłam tak jak piszesz z tym zabieraniem talerza w najlepszym momencie. Jest chwila zdziwienia, trochę poszczeka i się bedzie domagał po czym stwierdzi 'nie to nie', to mozemy porobic coś bez zabawek. Praktyczny jest ;) Quote
WŁADCZYNI Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Suka jest niepraktyczna - jak chce wyjąć picie z plecaka to muszę to zrobić szybko bo inaczej musze wyjąć psa z plecaka, odebrać dysk itd:mad: Weź sobie człowieka na spacer i dyski i rzucajcie do siebie - może to Bzika nakręci, że bawicie się bez niego, tylko tak wiesz z cyrkiem na kółkach;) chyba że oleje. hmm ciężki przypadek. Quote
Bzikowa Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 Nie oleje :diabloti: Na obozie była taka sytuacja właśnie, że Bzik był już po aportowaniu (nie chciałam go przemeczac przy 2 treningach dziennie wiec zabralam zabawke i dalam mu luz) i sobie brodził w jeziorku, cuśtam wąchał. Wera od Nutki uczyła się rzucać rollerki (a N przywiązana do drzewka). I po kilku rollerkach miała psa do rzucania w postaci Bza :eviltong: bo się zainteresował i zaczął za nimi biegać. Sama byłam w szoku , ze tak ładnie łapał - tylko nie chciał oddawac ,wolał memłać. Ale właśnie w jego przypadku tak musi byc, ze najpierw musi ogarnąć , ze to fajne a potem się interesuje.:lol: Ja przecież zawsze powtarzam, ze on jest [I]inny:loveu:[/I] Quote
Kinia Posted March 16, 2008 Posted March 16, 2008 [QUOTE]K&M poćwicz skupianie na sobie, nakręć na nową zabawkę i nie dawaj jej po za spacerami uczyń pracę ze sobą centrum wszechświata swojego psa.[/QUOTE] Ja to już prawie rok robie... i nic... on jest poprostu dziwny przypadek. Quote
Ewelina & Hera Posted March 16, 2008 Posted March 16, 2008 [B]shangri_la[/B] serdeczne dzięki za PW ;) edit: (nie chcę pisać posta pod postem...) Kupiłam sobie takie mięciutkie frisbee trixie, że gdy są jakieś orkany emma możemy ćwwiczyć w ... domu :eviltong: Z pleców na razie mamy odbicie jedną łapą lub nie odbicie żadną i to z pomocnikiem - jedna osoba "wypina" plecy, a druga naprowadza wyżełkę do skoku :cool3::roll: Quote
Kinia Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 Byliśmy dzisiaj w parku. I... sukces! Był bardzo zainteresowany frisbee... łapał rollerki itd. Teraz mam takie pytanko: Jak długo mam go tak nakręcać samymi rollerkami? Quote
Ewelina & Hera Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 [quote name='K&M']Byliśmy dzisiaj w parku. I... sukces! Był bardzo zainteresowany frisbee... łapał rollerki itd. Teraz mam takie pytanko: Jak długo mam go tak nakręcać samymi rollerkami?[/quote] Staraj się nakręcać, ale tak aby mu sie NIE znudziły...nigdy przesyt zawsze niedosyt frisbeee ;) Ja zaczęłam powoli wprowadzać skoki do góry z rollerkami, po paru dniac już miałyśmy więcej skoków niż rollerków ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.