Jump to content
Dogomania

Wilk...sprawa chyba beznadziejna. A jednak znalazł przystań do końca swoich dni.


Aleksandra_B

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 4 weeks later...

Wilk przez ostatnie tygodnie był w ocieplanych budynkach gdzie był leczony. Nie miałam tam dostępu jako wolontariusz. Udało mi się wejść na 3 sekundy, żeby zostać przepędzoną. Pytałam opiekuna o Wilka ale szczerze mówiąc nie wiem czy rozmawialiśmy o tym samym psie. Niestety..nie widziałam go już bardzo długo. Dowiadywałam się za każdym razem, że jest leczony i że nie mogę go zobaczyć a tym bardziej wyjść z nim na spacer.
W ostatni weekend dowiedziałam się, że 5 dni temu leczenie zostało przerwane i jest pod obserwacją... został przeniesiony do ogólnodostępnych boksów. Spytałam szczęśliwa o numer klatki gdzie przebywa i się dowiedziałam...
Niestety nie znalazłam go. Drugi raz pytałam w biurze adopcji i okazało się, że chodzi o budę...w tejże budzie i w żadnej innej na placu z budami go nie było. Przeszłam po Paluchu popytałam opiekunów bo niektórzy go kojarzą..ale ostatnie informacje od nich były takie, że Wilk jest w ocieplanych budynkach.
Być może tego samego dnia, w którym go szukałam przenieśli go jeszce gdzie indziej i jeszcze nie zdążyli uaktualnić danych. Będę go szukać w tę sobotę lub niedzielę.
Przepraszam zainteresowanych, że tu piszę tak rzadko ale jak widzicie nie bardzo mam o czym...a już napewno o niczym pozytywnym.
Przepraszam Cię Wilku, że tam siedzisz ciągle a ja nie umiem Ci pomóc...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W sobotę lub niedzielę jadę walczyć o spacer z Wilkiem.
Ja sobie narobiłam nadziei, że wezmę Wilka i że go wyciągne z tego syfu, ale okazało się to nieco trudniejsze niż przypuszczałam.
Tutaj też pisałam, że w nowym roku może uda mi się wziąć go do siebie. To niestety niemożliwe...narazie...
Myślałam o hoteliku u Lavinii ale teraz to się sypnęło...bardzo żałuję..o ile by się dziewczyny zgodziły wogóle, tam powierzyłabym go pod tymczasową opiekę Doddy bez żadnych wątpliwości.


Najgorsze jest to, że wogóle nie mam do tego psa dostępu.

Link to comment
Share on other sites

Olu, czy już wiesz gdzie go przenieśli? bo tak zrozumiałam, że nadal nie. Jeśli masz jego numer, a w biurze kierują Cię do boksu, w którym go nie ma, to jedyny ratunek to pani Dyrektor. Już tak kiedyś psa szukałam. W biurze bezradnie rozkładali ręce i mówili, że w takim razie nie wiedzą gdzie jest. Jak dyrektorka wzięła to w swoje ręce, to pracowników nagle "oświeciło".
Jak biedak nie ma domu, to niech choć spacery ma.

Link to comment
Share on other sites

Morisowa,dzięki pomocy jednej z opiekunek okazało się,że Wilk cały czas jest w ocieplanych budynkach. Nie mam pojęcia skąd się wzięła informacja, że Wilk został przeniesiony...
Widziałam go , pogłaskałam przez kraty a on tak strasznie chciał wyjść, aż drżał cały..bosze...czasami nie wiem czy lepiej nie przychodzić, nie głaskać go bo jeszcze bardziej cierpi wtedy...

Link to comment
Share on other sites

No to dobrze, że choć wiesz gdzie jest.
Z ocieplanych budynków też można wyprowadzać psy. Sama mam tam dwa psiaki i bez problemu opiekun daje mi je na spacery. Problem jeśli leczony, ale pisałaś, że podobno już nie.
Warto przychodzić, zabierać na spacerki, głaskać - one tylko tyle z życia mają...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...