Jump to content
Dogomania

Sterylizacja


cocobull

Recommended Posts

Jeżeli ten temat był juz poruszany na tym Forum, to bardzo proszę o wskazówki gdzie go znaleźć.
Coco jest w czasie drugiej cieczki. Mam zamiar ją wysterylizować. :placz: Pani weterynarz powiedziała, że najlepiej zrobić to w dwa miesiące po zakończeniu tej cieczki. Czyli w styczniu. Dobrze się składa, bo moje dzieci będą miały ferie, więc bedą mogły zająć sie rekonwalescentką.
Jak długo trwa taka rekonwalescencja? Czy są wtedy jekieś problemy?
Czy dużo Was to kosztowało? :(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='cocobull']Jeżeli ten temat był juz poruszany na tym Forum, to bardzo proszę o wskazówki gdzie go znaleźć.
Coco jest w czasie drugiej cieczki. Mam zamiar ją wysterylizować. :placz: Pani weterynarz powiedziała, że najlepiej zrobić to w dwa miesiące po zakończeniu tej cieczki. Czyli w styczniu. Dobrze się składa, bo moje dzieci będą miały ferie, więc bedą mogły zająć sie rekonwalescentką.
Jak długo trwa taka rekonwalescencja? Czy są wtedy jekieś problemy?
Czy dużo Was to kosztowało? :([/quote]A czy ona miewa ciążę urojone, bo jeśli nie to poco sterelizacja?

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ nie będzie miała dzieci (bez rodowodu, z wadami itp), a w takim przypadku jest to korzystne dla jej zdrowia. Taka jest opinia lekarzy. Ja nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, więc słucham lekarza. A Twoje zdanie jest inne? Chętnie poznam inne opinie na ten temat.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cocobull']Ponieważ nie będzie miała dzieci (bez rodowodu, z wadami itp), a w takim przypadku jest to korzystne dla jej zdrowia. Taka jest opinia lekarzy. Ja nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, więc słucham lekarza. A Twoje zdanie jest inne? Chętnie poznam inne opinie na ten temat.
Pozdrawiam[/quote]Dla zdrowia nikorzystne są ciąże urojone, bo mogą doprowadzić do zapalenia macicy, ale dopóki ich nie ma to sterelizacja nie ma sensu. To jest poważna operacja. Usunięcie macicy może póżniej spowodować jakieś zmiany hormonalne: tycie, wyłysieniaa itp Ja mam 6 letnią nagą chińska grzywaczkę, która nie miała dzieci i nie będzie ich miała i też jej nie sterelizuję dopóki nie będzie takiej potrzeby. Zabieg sterelizacji powinien być przeprowadzony u b. dobrgo fachowca, aby nie było powikłń, głownie z oddawaniem moczu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Draczyn']Dla zdrowia nikorzystne są ciąże urojone, bo mogą doprowadzić do zapalenia macicy, ale dopóki ich nie ma to sterelizacja nie ma sensu.[/quote]
Owszem Draczyn sterylizacja [b]ma sens[/b].
Chociażby po to, żeby suka nie męczyła się podczas każdej cieczki, kiedy instynkt pcha ją do rozrodu, a człowiek nie pozwala :-?

Po drugie ropomacicze może sie przydarzyć KAŻDEJ niesterylizowanej suce, nie koniecznie musi miec ona ciąże urojone.
A sterylizacja suki z ropomaciczem (bo wtedy sterylizacja jest jedynym ratunkiem!) to już powazny zabieg - wystarczy jeden nieostrożny ruch skalpela i ropa wylewa się do jamy brzusznej, więc moze dojśc do zakażenia. Poza tym ropomacicze osłabia organizm suczki, więc operacja niesie za sobą większe ryzyko.
Weź też pod uwagę, że pomoc może niestety nadejśc zbyt późno. Zwłaszcza, jeśli będzie to ropomacicze zamknięte, bo wtedy ze sromu suczki nie cieknie ropa. Nie każdy własciciel w odpowiednim czasie zorientuje się, że z suką cos złego się dzieje i nie każdy weterynarz postawi odpowiednią diagnozę. A niestety bywa tak, że podczas ropomacicza licza się godziny...

[quote]To jest poważna operacja. Usunięcie macicy może póżniej spowodować jakieś zmiany hormonalne: tycie, wyłysieniaa itp[/quote]Z powietrza się nie tyje. Jeśli suni po sterylizacji powiększy się apetyt wystarczy nie ulegac błagalnym spojrzeniom. Ewentualnie zwiększyć dawkę ruchu. Wtedy nadwaga na pewno nie będzie grozić.
O wyłysieniach nie słyszałam.

[quote name='Draczyn']Zabieg sterelizacji powinien być przeprowadzony u b. dobrgo fachowca, aby nie było powikłń, głownie z oddawaniem moczu[/quote]Nietrzymanie moczu to rzadkie powikłanie, przydarza się chyba mniej więcej u dwóch procent sterylizowanych suczek. I nie ma na to wpływu fachowośc lekarza :o Poza tym nietrzymanie moczu z powodzeniem się leczy.

[b]Cocobull,[/b] sterylizuj jak najbardziej! To mądra decyzja :D
Ten zabieg będzie korzystny zarówno dla psychiki, jak i dla zdrowia suczki. Sterylizacja ochroni ją nie tylko przed ropomaciczem, ale i przed [u]rakiem narządów rodnych i w pewnej mierze również rakiem sutka[/u].
Wbrew temu, co pisze Draczyn, wcale nie jest to jakiś strasznie skomplikowany zabieg. To dla lekarza raczej jeden z najprostszych do wykonania zabiegów :wink:
Właściwie jedyne niebezpieczeństwo tkwi w narkozie - tak samo, jak w przypadku każdej innej operacji. Na szczęście sterylizacja trwa raptem kilkadziesiąt minut, więc ryzyko jest naprawdę minimalne. Zwłaszcza, jeśli się wcześniej dokładnie przebada suczkę (badania krwi plus badanie kardiologiczne).
Ryzyko minimalizuje tez zastosowanie narkozy wziewnej.
Obecnie coraz częściej strylizuje się metodą spy-hook: macicę lekarz wyjmuje i wycina za pomocą specjalnego haka, dzięki czemu rana pooperacyjna jest malutka i goi się błyskawicznie.

A tutaj masz fachowy opis sterylizacji:
[url]http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html[/url]

Zapraszam też do działu "Weterynaria", do topiku "Saba, Kreska i inni po sterylizacji". To taki specjalny topik dla włascicieli psów i suk seksownych inaczej :wink: Na pewno ci tam doradzą, a jak przyjdzie czas - podniosą na duchu :wink:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli by tak było jak piszesz, to byłoby to zbyt piękne. Dlaczego więć kobiety po usunięciu macicy leczy się długo hormonalnie i następują u nich różne zmiany hormonalne. Każde otwarcie jamy brzusznej jest poważnym zabiegiem. Dlaczego cieczka ma być męcząca dla suki. Miałam w zyciu sporo suk i nie zauważyłam, aby któraś z nich była z powodu cieczki nieszczęsliwa. Pozatym buldożki są specyficzną rasą i narkoza nie wpływa na nie korzystnie. U buldożka zawsze musi być narkoza wziewna. Urojone ciąże, wbrew temu co piszesz powodują często zapalenie macicy. Słyszałam, że jesteś dziennikarką , a nie weterynarzem. Skąd więc, takie autorytatywne wypowiedzi na tematy weterynaryjne. Ja nie jestem weterynarzem, tylko wieloletnim hodowcą, korzystającym zawsze z najlpszych fachowców w dziedzinie weterynarii i przyznam Ci że ich opinie znacznie się różnią od Twojej. Porozmawiaj na ten temat z dr Karczewskim. Napewno Ci nie powie, aby sterelizować suczki bez najmniejszego powodu. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cocobull']Widze tu pewną analogię do ludzi: jeden doktor mówi,że operacja jest konieczna, a drugi ,że niepotrzebna. A decyzję musi podjąć pacjent 9 w tym wypadku jego opiekun czyli ja. :cry:[/quote]Coco, ja nie jestem doktorem, tylko długoletnim hodowcą i mówię tylko to , co wiem z własnej praktyki hodowlanej i co słyszałam od moich weterynarzy. Zapalenie macicy moje suki miały 2 razy i było ono wyleczone bezoperacyjnie. Macicę miala usuniętą tylko jedna z moich suk po porodzie, tek że nie mam w tym względzie dużo do powiedzenia. Napisałam to co mówią moi lekarze, a tak jak mówisz wybór należy do Ciebie. Zresztą w medycynie weterynaryjnej, tak jak i w ludzkiej stale są nowe szkoły np dawniej na dietę żołądkową gotowało się choremu rosołek, a teraz słyszałam, że rosołek jest be. To samo z jajkami na twardo, margaryną itp, co roku co innego

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Draczyn']Jeśli by tak było jak piszesz, to byłoby to zbyt piękne. Dlaczego więć kobiety po usunięciu macicy leczy się długo hormonalnie i następują u nich różne zmiany hormonalne.[/quote]
:o Draczyn, kobieta ma jednak nieco inną gospodarkę hormonalną, niż samica canis familiaris.

A co do tego, czy zabieg jest poważny. W porównaniu do np. obcinania pazurków, czy obcinania ogona i owszem. Jeśli jednak chodzi o zabiegi operacyjne, to wśród nich jest jednym z najlżejszych.

[quote name='Draczyn']Dlaczego cieczka ma być męcząca dla suki. Miałam w zyciu sporo suk i nie zauważyłam, aby któraś z nich była z powodu cieczki nieszczęsliwa.[/quote]A moja suka i owszem. Raz się tak zdarzyło, że miałam u siebie jednocześnie samca i sukę w cieczce. Jedno wyło w jednym pokoju, drugie w drugim, a ja razem z nimi, bo mi się serce krajało.
Pies to zwierzę, nie myśli racjonalnie, kieruje się instynktem. Jak jest głodny, to chce zjeść, jak ma ruję, to chce się rozmnażać. Instynkt rozrodczy jest u psów jednym z najsilniejszych. Skoro masz wieloletnie doświadczenie z psami, to wiesz, że są w stanie dokonac nieprawdopodobnych wręcz rzeczy, by tylko dostać się so suki z rują. I na odwrót, suka z rują też potrafi dokonac niemożliwego, by dostać się do samca. Reprodukcja to wtedy jedyny cel jej życia.
Chcesz mi powiedzieć, że zwierzę, które z jakichś powodów nie może zrealizowac tak silnego popędu można nazwac szczęśliwym?

[quote]Urojone ciąże, wbrew temu co piszesz powodują często zapalenie macicy.[/quote]A czy ja napisałam, że nie? Czytaj dokładnie. Ja napisałam, że NIE TYLKO ciąże urojone powodują ropomacicze. Że suka wcale nie musi mieć ciąż urojonych, by na to zachorować.

[quote] Słyszałam, że jesteś dziennikarką , a nie weterynarzem. Skąd więc, takie autorytatywne wypowiedzi na tematy weterynaryjne. Ja nie jestem weterynarzem, tylko wieloletnim hodowcą, korzystającym zawsze z najlpszych fachowców w dziedzinie weterynarii i przyznam Ci że ich opinie znacznie się różnią od Twojej.[/quote]Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, czemu się o tym wypowiadam :wink:
Przy czym ja stoję na stanowisku, że fachowiec będzie doradzał sterylizację, a nie ją odradzał :o Kiedy ten dr Karczewski kończył studia? :o Możesz go Draczyn w moim imieniu spytać czemu odradza sterylizację? Jakie ma ku temu medyczne podstawy?

[b]Cocobull[/b] weterynaria, jak i każda inna dziedzina nauki idzie do przodu. Jeszcze nie tak dawno temu na studiach weterynaryjnych uczono, że suka musi choć raz w życiu mieć młode - dla zdrowia. Teraz wiadomo już, że to wierutna bzdura. A mimo to część weterynarzy nadal promuje tenchory pogląd.
Bo niestety ludzcy lekarze, choćby kończyli studia 20 lat temu mają obowiązek się nieustannie dokształcać. Weterynarze niestety nie :-?
Sama powiedz, do jakiego lekarza wolałabyś iść, jak zachorujesz - do takiego, który zna najnowsze odkrycia i dokonania nauki, czy do takiego, który zatrzymał się z edukacją wraz ze skończeniem studiów medycznych - iks lat temu?

Link to comment
Share on other sites

Tu Asher strzeliłaś straszną gafę. Dr Karczewski wykładał ginekologię zwierzęcą na sggw (wydz eterynarii) w Warszawie i jest najlepszym specjalistą w Warszawie, a nie wiem, czy nie w całej Polsce. Na emeryturze jest od roku. Napewno mając tyle stopni naukowych się stale dokształca. Przyjeżdzają do niego psy z całego kraju. Bardzo Cię proszę zabieraj głos w sprawach na których się znasz i nie mów , że starsi fachowcy są nic niei nie ł warci, bo w weterynarii jest raczej odwrotnie i nie zalewaj mnie potokiem słow. U mnie suki nigdy nie ciepiały w czasie cieczek, a psy owszem. Ja nie jestem dziennikarzem więc Cię nie przegadam. Jestem do d... hodowcą bo nie należę do najmłodszych, ale wolno mi na foum wyzać moją opinię opartą na 25ciu latach hodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Draczyn']Tu Asher strzeliłaś straszną gafę. Dr Karczewski wykładał ginekologię zwierzęcą na sggw (wydz eterynarii) w Warszawie i jest najlepszym specjalistą w Warszawie, a nie wiem, czy nie w całej Polsce. Na emeryturze jest od roku. Napewno mając tyle stopni naukowych się stale dokształca. Przyjeżdzają do niego psy z całego kraju. Bardzo Cię proszę zabieraj głos w sprawach na których się znasz i nie mów , że starsi fachowcy są nic niei nie ł warci, bo w weterynarii jest raczej odwrotnie[/quote]A gdzie ja napisałam, że starsi fachowcy są nic nie warci? :o Ja napisałam, że nic nie warci są tacy weterynarze, którzy skończyli studia wiele lat temu i się nie dokształcają od tamtej pory. Takich chyba trudno nazwać fachowcem...

Poprosiłam tez o medyczne uzasadnienie nie zalecania sterylizacji. Skoro dr Karczewski jest fachowcem, to na pewno umie uzasadnić swoja postawe czymś więcej, niz na przykład niechęcią do "okaleczania" zwierzęcia?
I skoro jest fachowcem, to pewnie wie o tym, że taki na przykład nowotwór gruczołu mlekowego jest schorzeniem hormonozależnym i wie w jak dużym stopnu chroni przed tą paskudna chorobą sterylizacja?
Wie też zapewne, jak ogromna jest populacja psów i jak niewiele potrzeba, żeby niechcący ją powiększyc, nawet, jeśli sie tego nie planuje?

I muszę ci podziękowac Draczyn, że uświadomiłaś mnie w sprawie dr Karczewskiego. Dzięki temu przestałam się dziwić, skąd u licha biorą się młodzi weterynarze, którzy odradzają ludziom sterylizowanie suk :roll:

[quote name='Draczyn']i nie zalewaj mnie potokiem słow. U mnie suki nigdy nie ciepiały w czasie cieczek, a psy owszem.Ja nie jestem dziennikarzem więc Cię nie przegadam. Jestem do d... hodowcą bo nie należę do najmłodszych, ale wolno mi na foum wyzać moją opinię opartą na 25ciu latach hodowli.[/quote]Mnie też chyba wolno wyrazić swoją opinię? Mimo, że jestem tylko dziennikarką, a nie wieloletnim hodowcą? :wink:

Link to comment
Share on other sites

Draczyn, nie jestem fachowcem od pióra :wink: Brak mi stosownego wykształcenia, a od zawodu własciwie odeszłam. Więc dajmy temu spokój, bo zarówno ja mam się prawo wypowiadać na tym forum, jak i ty - bez względu na to, jakie mamy zawody.

Kiedy twoja suczka była wysterylizowana? W jakim wieku?
W linku który wkleiłam w pierwszym poście możesz sobie przyczytać, jak wygląda zależnośc między sterylizacją, a rakiem sutka. Im wcześniejszy zabieg, tym większa funkcja obronna. Sterylizacja po czwartej cieczce już własciwie w żaden sposób nie chroni przed tą chorobą. A i sterylizacja przed pierwsza cieczką, nie chroni w stu procentach.

Ja mimo wszystko nadal uważam, że plusów tego zabiegu jest o wiele więcej niż minusów. Bo minusy to jedynie ryzyko związane z narkozą (które przy odpowiednim postępowaniu przedoperacyjnym oraz już w trakcie zabiegu można zminimalizować) oraz ryzyko nietrzymania moczu po sterylizacji - ale na to się nie umiera, można to całkowicie wyleczyć (a dotyczy głównie dużych ras).

Link to comment
Share on other sites

Dodam, że mam wysterylizowaną sukę. Która walczy z rakiem sutka... :( (wysterylizowana została przy okazji usuwania guzów).

Sabina po sterylizacji zmieniła się na lepsze - choc jest nienajmłodszym i nienajzdrowszym już owczarkiem niemieckim (8 lat, problemy z sercem, płucami, stawami no i rak) - wyraźnie odmłodniała. Mocz póki co trzyma bez problemów.
Nie ma cieczek, a po nich ciąż urojonych, więc stała się stabilniejsza psychicznie (bo ciąże urojone tak naprawdę ma KAŻDA suczka, nie tylko te, które niańcza wirtualne szczeniaki, czy mają mleko w sutkach :wink: Większośc suczek jest po cieczce nerowa, rozdrażniona, to własnie objawy urojonej ciąży).
Wiem, że nigdy nie zachoruje na ropomacicze, nie dopadnie jej tez rak jajników, czy macicy... (a na jajnikach, jak się podczas operacji okazało, miała torbiele - więc estrogenów było za dużo, a to z kolei wpływa na rozwój niekórych chorób nowotworowych. Torbiele na jajnikach nie zawsze dają jakiekolwiek objawy, a przeciez mało kto robi suce profilaktyczne USG, więc pewnie w końcu przekształciłoby się to po cichu w kolejny nowotwór. I pewnie nie pozostało bez wpływu na zachorowanie na raka sutka :( ).
Nie męczy się podczas cieczek.
Wiem, że mi przez jakiś głupi przypadek nie zajdzie w ciążę.

Mogę sobie tylko pluć w brodę, że zwlekałam ze sterylizacja tak długo. Powinnam to zrobić zaraz po tym, jak do mnie trafiła, czyli trzy lata temu. Może dzięki temu dziś Sabina nie miałaby raka? :(

Link to comment
Share on other sites

Cały cywilizowany świat sterylizuje zwięrząta nie rozmnażane.
Wystarczająco dużo argumentów za sterylizacją przytoczyła Asher.
Buldożki sporadycznie zapadają na raka narządów rodnych , natomiast wcale do rzadkości nie należą u nich ropomacicza.Szczególnie u suk starszych , u których cieczki występują częściej i trwają dłużej.
Ropomacicze zamknięte , to prawie wyrok śmierci dla suki , przy założeniu , że właściciel jest laikiem.
Ja sterylizuję suki , których nie zamierzam rozmnażać.
Narkoza u weta specjalizującego się w rasach krótkonosych jest mniej niebezpieczna niż wymienione przez Asher zagrożenia.
Żaden z moich psów nie zmarł podczas narkozy , przy żadnym zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Draczyn'][quote name='elżbietarusos']Beatko.
Kubeczki cieszą się bardzo dużą popularnością wśród forumowiczek z innych topików.
Nie martw się . Pieniążki na pieski ze schroniska zostaną zebrane.
Akcja piękna.Skąd jednak pomysł , że jesteś przez kogoś sterowana nie rozumiem. Często manifestujesz swoją niezależność na Forum .
Moloska ma racje, nie agituj. Szkoda Twojej energii.
Tutaj nie znajdziesz wsparcia . Rób swoje wśród życzliwych Ci osób.
Zawsze natomiast możesz liczyć na to , że znajdziesz poklask , gdy będziesz chciała mi dokuczyć . Szczególnie na Draczyn możesz wtedy liczyć.
Krąży już żart wsród hodowców odwiedzających nasze forum, że jeśli napiszę , że nie należy usypiać starych psów , to Draczyn napisze , że należy.
Pozdrawiam[/quote][/quote]I kto tu stale komu przeczy, zobaczcie sami. Ja radzę nie sterelizować Rusos wkracza i mówi sterelizować

Link to comment
Share on other sites

[b]Draczyn[/b], a co twój ostatni post ma wspólnego z tematem? :o :o :o

[size=2]Drogie panie, ja rozumiem, że celem Waszego życia jest wzajemne zwalczanie się, ale czemu do licha przy okazji zaśmiecacie inne topiki? :-? Praktycznie w każdym temacie, w którym jedna z was sie wypowiada - zaczyna się burda. Dziwię się moderatorom, ja już dawno dałabym wam po ostrzeżeniu. Bo z miłego w gruncie rzeczy forum robicie swój prywatny ring. Wszędzie wasze pyskówki.
Nie wiem, jak innym, ale mnie się to kojarzy z piaskownica i maluchami, które okałdają się ze złością łopatkami po łbach. WSTYD!
[/size] :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher'][b]Draczyn[/b], a co twój ostatni post ma wspólnego z tematem? :o :o :o

[size=2]Drogie panie, ja rozumiem, że celem Waszego życia jest wzajemne zwalczanie się, ale czemu do licha przy okazji zaśmiecacie inne topiki? :-? Praktycznie w każdym temacie, w którym jedna z was sie wypowiada - zaczyna się burda. Dziwię się moderatorom, ja już dawno dałabym wam po ostrzeżeniu. Bo z miłego w gruncie rzeczy forum robicie swój prywatny ring. Wszędzie wasze pyskówki.
Nie wiem, jak innym, ale mnie się to kojarzy z piaskownica i maluchami, które okałdają się ze złością łopatkami po łbach. WSTYD!
[/size] :roll:[/quote]Pokaż mi łaskwie chociaż jeden punkt regulaminu, który ja osobiście przekroczyłam

Link to comment
Share on other sites

Draczyn taka mała uwage, ze jesli ktos jest dziennikarzem, moze byc swietnym fachowcem w roznych dziedzinach, a zapewniam Cie ze Asher nie wypowiada sie wtedy kiedy nie ma o czyms pojecia...

Jestes od samego poczatku zle nastawiona do sterylizacji i trudno Cie przekonac o dobru tego zabiegu ... Suczki po sterylizacji dochodza do siebie w mgnieniu oka, od mojej kolezanki pies 2 dni po zabiegu juz skakał i biegał, nie bylo zadnych komplikacji!

Słyszałam o nietrzymaniu moczu, ale juz ktos wspomnial ze to przypadlos 2% sterylizowanych psow, a w dodatku to da sie wyleczyc :)

Jedyna wada jaka ma sterylizacja to nieodwracalnosc, a w przypadku psa bez papierow to chyba zaleta ;)

Najlepiej wejsc do topicu "weterynaria" i tam poczytac o tym zabiegu, ja bym sie zabardzo nad tym nie zastanawiała, po prostu wybrac dobrego weterynarza i leciec z sunia na zabieg, to wyjdzie jej tylko na dobre.

Link to comment
Share on other sites

Pół roku temu my również staliśmy przez takim wyborem. Ponieważ Matylda ma uprawnienia suki hodowlanej zastanawialiśmy się nad jednym porodem. Słyszałam wiele opinii, że dzięki temu w przyszłości nie będzie mieć ropomacicza i nowotworów. Jednak za namową weterynarza zdecydowaliśmy się na sterylizację.
Nie będę przytaczać argumentów, jakie nas przekonały, ponieważ napisała już je Asher
Największym powodem do niepokoju była narkoza. Jednak weterynarze uspokajali nas, że są specjalne środki dla buldogów, które pomagają wybudzić się psu.
Zabieg trwał około 2 godzin i przebiegł bez większych problemów. Jedynie na początku na Mati nie działała narkoza. Dlatego właśnie tyle to trwało.
Po powrocie do domu Matylda nie trzymała moczu. Jak się później okazało jest to zupełnie normalne u psa. Wszystko wróciło do normy dopiero nad ranem. Przez następne kilka dni wszystko przebiegało wzorcowo. Rana szybko się goiła, Matyldzie wrócił humor.
Tydzień po zabiegu pierwszy raz musiała zostać sama w domu. Kiedy mama przyszła w południe zobaczyć czy wszystko jest w porządku, zastała psa w histerii. Mati była rozpalona, trzęsła się, ciężko oddychała i łapy się pod nią uginały. Oczywiście od razu pojechały do weterynarza. W klinice było pełne zaskoczenie. Z takim przypadkiem się jeszcze nie spotkali. Podobno to się zdarza tylko u kobiet. Malutka dostała zastrzyk uspokajający. Kilka następnych dni było koszmarem. Mati miała psią depresje. Cały czas musiała leżeć na jednej kanapie przytulona do tej samej osoby(oczywiście dostając środki na uspokojenie)
Po pewnym czasie wszystko się ustabilizowało i już myśleliśmy, że problemy sterylizacyjne mamy za sobą. Jednak się myliliśmy. Przez następne miesiące walczyliśmy z:
- Problemami oddechowymi. Nikt nie wiedział, co psu dolega. Wszystkie badania wychodziły poprawne, a Matyldę nie mogła dojść do siebie nawet po krótkim spacerze.
- Nagłe wyłysienia. Podejrzewano nużycę. Dopiero przy tej dolegliwości dowiedzieliśmy się, że do 6 miesięcy po zabiegu takie rzeczy mogą się dziać i ciężkim oddechem tez mamy się nie przejmować.
- Tycie. Matylda nie miała apetytu, a przybierała na wadze.
Okres 6 miesięcy już minął i rzeczywiście wszystko wróciło do normy.
Mimo tych wszystkich komplikacji nie żałuję podjętej decyzji. Dzięki sterylizacji Mati nie musi się już męczyć przy kolejnych cieczkach i odzyskała ”szczenięce” szczęście. Wiem też, że w przyszłości ta decyzja zaprocentuje.
Na koniec chciałabym bardzo polecić ten zabieg i zachęcić do przeczytała artykułu, o którym pisała Asher [url]http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

Anutka świetnie to opisała. Musisz więc sama Coco podjąć decyzję i wziąść pod uwagę wszelkie za i przeciw. Myślę też że ja nie pisalam, że jestem absolutnym przeciwnikiem sterelizacji, tylko, że ja bym tego ni robiła z takich, czy innych powodów. Nie mam zwyczaju narzucania swego zdania autorytatywnie, tymbardziej w tak poważnej kwestii

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...