Jump to content
Dogomania

do pani Mrzewińskiej


Recommended Posts

.....ja też może troche nie na temat ale mam cos do powiedzenia pani Mrzewińskiej.....no wiec tak: z tego co tu przeczytałam widać ze inne zdanie o amstafach i tego typu rasach miała pani w programie i inne teraz....ale liczy się program....pani jako kynolog powinna bronic rasy a nie powodować że ludzie posiadający te psy zaczną się ich bać i będą oddawać je do schronisk......jak wszyscy wiedzą 99% pogryzień to wina człowieka....natomiast pani uważała inaczej.....jak pani mogła skreslić te psy z Otwocka......one nie muszą dalej zabijać i nie wszystkie muszą być uśpione.....nie każdy amstaf jest zabójcą.....to właśnie ludzie robią z nich morderców.....takie wypowiedzi jak pini powodują ze ludzie widzący amstafy odsuwają się, przechodzą na drugą stronę ulicy, albo mówią : Patrz to ten zabójca".....od ostatnich wydarzen zwiazanych z tymi rasami zwiekszyła sie ilośc tych terrierów w schroniskach.....przez głupote ludzi cierpią zwierzęta....a pani powinna to zwalczać powinna przekonywać ludzi ze to nie rasa jest agresywna....tylko ze wszystko zależy od właściciela.....

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 179
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przepraszam, p. Mrzewińska pisała o tym na forum belgów a tutaj pozwolę sobie zacytować Kiarę...

[quote]A oto dla wszystkich "kochajacych zwierzeta" pewna historia, w roli glownej jeden z wyciagnietych ze zlikwidowanej hodowli psow, Zofia opisala ja na forum belgowym:


Zofia napisał:
Co do pani ze schroniska, czlowieka-duszy do psow - prasa pisala, tv zlitowala sie i nie powtorzyla dokladnie - ta pani wydala jednego z odebranych psow. I tego samego dnia zostala ciezko poraniona kobieta, gdy na teren jej posesji wpadl tenze pit czy amstaff plus dog argentynski nalezacy do czlowieka , ktoremu wydano odebranego przedtem psa...[/quote]

Powiedz tej pogryzionej kobiecie że psu który ją pogryzł "należała się szansa"...

Link to comment
Share on other sites

Nie o takiej szansie pisałam.
I właśnie to jest dowodem tego, że to my ludzie jesteśmy winni takim sytuacjom :cry:
Na pewno nie była to wina tego psa, że stało się tak jak się stało.
Również bardzo współczuję tej pogryzionej kobiecie i nie chciałabym być na jej miejscu.
Również w tej sytuacji zawinił człowiek!

Link to comment
Share on other sites

Akurat w tym przypadku pogryzienia tej kobiety była równiez wina pana który zabrał psa... bo ciekawe z jakiej racji ten pies i pies owego pana znalazły się na podwórku tej kobiety??... Gdyby on pilnował bardziej swojego i schroniskowego psa napewno by nie doszło do takiej tragedi... tak więc znowu wina bezmyślnego człowieka...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Mialam dokladnie takie samo zdanie w programie, jak i tu - widocznie inaczej odbiera sie slowo pisane, inaczej mowione.
A wiec powtarzam - dawanie szansy psom z Otwocka jest zbyt ryzykowne. One zostaly juz zbyt udreczone przez czlowieka. W schroniskach sa setki psow tak lagodnych, po prostu porzuconych, a na te lagodne tez brakuje chetnych. A tym lagodnym najpierw nalezy dac szanse.
Nie mozna oczekiwac ze znajda sie na nie odpowiedzialni chetni, nie wiadomo, jakim treningom byly poddawane, jakie zachowania moga u nich wystapic - w jakich sytuacjach.
To nie moje wypowiedzi powoduja, ze ludzie widzac AST przechodza na inna strone - ale zachowania ich wlascicieli, to na widok AST - obojetne, rodowodowych czy nie, lub nawet nieco podobnych , szarpiacych z rykiem zawieszony na drzewie gryzak, czy opone, to na widok zdjec czy filmow z psich walk przecietny czlowiek zaczyna sie bac.

Nie jest moim obowiazkiem bronic jakiejkowiek rasy, to wlasciciele powinni tak prowadzic swoje psy, aby rasa bronila sie sama. Obowiazkiem kynologa jest wiedziec wiecej o psach, ich zachowaniach, i wyjasniac to - jesli ktos chce slyszec.

Od lat walcze z przesadem, ze wszystko zalezy od wychowania, ze nie ma agresywnych psow. Kazdy pies i kazdy z nas takze, ma w sobie agresje - kwestia, na ile umiemy ja hamowac, i na ile zachowania agresywne stosujemy by rozwiazac rozmaite sytuacje.

Poziom agresji i predyspozycje popedow sa wrodzone - i dziedziczne nie wprost.
Jesli przez setki lat kojarzy sie tylko psy, ktore bez zadnego treningu wykazuja silny poped walki, to tak tworzy sie rase, w ktorej jest prawdopodobienstwo wystapienia silnego popedu walki.
Jesli przez setki lat kojarzy sie tylko te psy, ktore wykazuja ceche tzw "oka", to mozna liczyc na to ze przecietny border collie ceche oka ma, jesli kojarzy sie tylko psy, ktore czujac zapach zwierzyny robia "stojke", to przecietny wyzel stojke bedzie mial.
To chyba oczywiste.
Jesli wiec przez pokolenia tworzono psy do walk dla ludzkiej rozrywki, to musimy liczyc sie z tym, ze przecietny potomek takiej rasy moze, nie musi wykazywac wieksza agresje niz potomek tych psow, ktore kojarzono na ceche oka.
W tym momencie zaczyna sie proces wychowania - uczymy psa, znajac jego predyspozycje, jak powinien rozwiazywac problemy.
Ale to nie zmienia faktu, ze pozbawiony kontroli pies zachowa sie najpierw zgodnie z wlasnym instynktem, korzystajac z wrodzonych popedow, i reagujac zaleznie od progow ich uruchamiania, potem zaleznie od doswiadczen nabytych w zyciu - a zachowania wyuczone przez czlowieka wystapia najprawdopodobniej tylko w wyuczonych sytuacjach.
Kazdego psa mozna zepsuc brakiem wychowania, ale tylko w niewielkim stopniu mozna dobrym wychowaniem wplynac na zachowanie sie psa w nowej sytuacji, gdy jest pozostawiony samemu sobie.
Jesli mamy np przecietnego mopsa, przecietnego goldena, przecietnego rotty i przecietnego przedstawiciela ras przez pokolenia hodowanego do walki - to kazdy z tych psow - o ile zostanie dobrze wychowany - moze w obecnosci wlasciciela i w sytuacjach znanych zachowywac sie czarujaco. Kazdy z nich, jesli zostanie zle wychowany, moze w obecnosci wlasciela zachowywac sie na tyle zle, na ile zostal zle nauczony. Kazdy z tych psow pozostawiony sam sobie na taka sama sytuacje odpowie inaczej.

Dopoki nie zaczniemy zdawac sobie sprawy z nieublaganych praw Pani Genetyki - nie bedziemy wiedzieli jaki pies do nas pasuje, jaki nie. Z jakim mozemy sobie poradzic, i jakiemu stworzymy godne zycie.

Proponuje - zastanowcie sie, jakie bylyby skutki, gdyby kolejne psy z Otwocka pogryzly ludzi. Wtedy rzeczywiscie domagano by sie usypiania wszystkich psow, mopsow, goldenow i AST, ze o rottych nie wspomne.

I mam taka propozycje - ciekawam Waszych opinii, napiszcie dlaczego Waszym zdaniem rottka zabila 6-miesieczne dziecko - bylo o tym tez w programie.

Jesli ktos pod wplywem jakiejkolwiek audycji zrezygnuje ze swego psa - to znaczy ze nie ma pojecia po co psa kupil, nie ma pojecia jak ten pies moze sie zachowac, ze nabyl psa pod wplywem histerycznych emocji, a potem pod byle pretekstem psa oddaje.

My ludzie hodujemy i ksztaltujemy psy a taki a nie inny sposb, pies nie jest nigdy niczemu winien, bo nie ma swiadomosci naszych norm etycznych, i pies nie za kare, ani nie dlatego, ze winien, musi w pewnych sytuacjach podlegac eutanazji - bo nie ma ani odpowiedniej ilosci schronisk, ani odpowiednich funduszy, aby utrzymywac przy zyciu zwierzeta, ktore moga z duzym prawdopodobienstwem zagrazac zyciu innych ludzi i zwierzat. I nie ma dosc odpowiedzialnych rak na nie.

Zofia Mrzewinska

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anecia_&_Jura'] ...jak pani mogła skreslić te psy z Otwocka.......[/quote]
A ja z innej beczki
Zaadoptujesz któregoś z tych psów? 8) Znajdziesz im ODPOWIEDZIALNYCH właścicieli? 8)
Łatwo krytykować, trudniej zrobić, nikt o zdrowych zmysłach takiego psa nie weźmie. Żaden z tych psów nie nadaje sie do domu, gdzie jest juz inne zwierzę, a tym bardziej inny pies
Te psy mają szanse na adopcję, a jakże, tylko, że u bezmózgów , ktore dalej będą je puszczac na walki :-?

[quote name='Anecia_&_Jura'] one nie muszą dalej zabijać i nie wszystkie muszą być uśpione..... .[/quote]
Tego zostały nauczone, innego zycia nie znają :roll:
Szansę na resocjalizację mają tylko przebywające tam szczeniaki :-?

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Dzis kolejne pogryzienie - ludzie weszli do baru przy drodze, zza barku wyskoczyl ON i pogryzl 3-letnie dziecko.
Ma ktos ochote dac mu nastepna szanse? Bo ja nie, choc kiedys mialam ON-y.
I jest mi calkowicie obojetne, czy ten pies urodzil sie aniolem czy nie. Zgodnie z zachowaniem zauczonym lub zgodnie z wlasnymi popedami zaatakowal intruzow na swoim terenie. Pies nie wie, ze bar jest otwarty dla gosci, ze pilnowanie powinien odlozyc na godziny nocne na przyklad.
Wlasciciel bedzie ukarany wiezieniem, a powinien dodatkowo zaplacic jak najwyzsze odszkodowanie i pokryc koszty leczenia dziewczynki. A co z psem? Widzicie inne wyjscie niz eutanazja? Ja nie.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

To że jeden pies zawinił nie znaczy ze cała rasa rodzi się by zabijać....a co do pśów z Otwocka to myśle ze nie wolno myśleć jak pani tzn. że te psy trzeba uśpić bo będą dalej zabijać, przecież na ich miejsce przyjdą fajniejsze psy takie które nie gryzą.....ale przecież nikt nie skreśla człowieka za jakieś przestępstwo...jeżeli taki pies trafi do włąściciela który zna sie na tej rasie...nie będzie go wykorzystywał do walk jak najbardziej trzeba dać mu szanse....on nie musi dalej zabijać....ta rasa wcale nie jest garesywna....ja moge zrobić z jamnika morderce który zagryzie dziecko i co wtedy tez pani powie że to agresywna rasa??....w gazecie "Mój pies" jest artukuł o najczęstszych pogryzieniach najcześciej sprawcami pogryzień są zwkłe kundle...dlaczego więc ich nie zaczniemy usypiać i potępiac??...na drugim miejscu sa owczarki niemieckie a na trzecim jamniki....jak widać amstafów nie ma w czołówce...myślenie że każdy amstaf to zabójca jest poprostu śmieszne.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anecia_&_Jura'] T .a co do pśów z Otwocka to myśle ze nie wolno myśleć jak pani tzn. że te psy trzeba uśpić [/quote]
A ja się pytam ponownie, bo mnie nie raczyłas odpowiedzieć WEŹMIESZ KTÓREGOŚ Z TYCH PSÓW DO SIEBIE I SIĘ NIM ZAJMIESZ?? :evilbat:


[quote name='Anecia_&_Jura']aUaaa..... to kto jest jeszcze za zabiciem wszystkich amstafów??[/quote]
a czytać potrafisz???
Nie wszytskich amsafów, ale wszystkie agresywne osobniki, które dotkliwie pogryzły lub zagryzly człowieka - bez wzgledu na rasę :roll:
[b]
asher[/b] dużo ciekawsze dyskusje zarówno o pragramie jak równiez o tym co zrobić z agresywnymi psami są też winnych topikach na forum :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anecia_&_Jura']jak pani mogła skreslić te psy z Otwocka......one nie muszą dalej zabijać i nie wszystkie muszą być uśpione[/quote]
Nigdy, przenigdy nie wzielabym zadnego z doroslych psow z ciemna przeszloscia do domu. To bardzo przykre, ale w tym momencie ryzyko jest za wysokie i nie ma sie co mamic opowiesciami o dawaniu szansy. Byc moze moglby sie zajac takim psem ktos z ogromna wiedza na ten temat, pasja i masa wolnego czasu, ale zapewniam Cie, ze takich ludzi w Polsce jest mniej niz psow ze zniszczona przez czlowieka psychika.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
I mam taka propozycje - ciekawam Waszych opinii, napiszcie dlaczego Waszym zdaniem rottka zabila 6-miesieczne dziecko - bylo o tym tez w programie.
[/quote]
Nie ogladalam programu, o sytuacji wiem tylko tyle, ze rottweiler zagryzl male dziecko, ale zaskoczylo mnie, ze pisze Pani, ze to suka. Mozliwe, ze w swoim mniemaniu 'zajela sie szczeniaczkiem' ktorym wlasnie nikt sie nie zajmowal.
Typujac sprawce wyobrazalam sobie doroslego samca, ktory albo ma zbyt duze prawa, albo w jego domu nie zostaly jasno okreslone reguly zachowania i pies moze sie wykazac zbyt wielka inicjatywa.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Mag, sytuacja byla tragicznie banalna. Jak podano w programie, to byla pilnujaca terenu rottka juz niemloda, ktora nieraz szczekala na dzieci za siatka, o zaklad, ze jak to na naszej wsi - nieszkolona i niesocjalizowana. Matka przyszla z adoptowanym dwa-trzy tygodnie wczesniej niemowleciem do domu swoich rodzicow, ktorego ta rottka pilnowala. Dziadek zostawil dziecko w wozku na podworku. Rottka wydostala sie z zamkniecia i zrobila dokladnie to, czego od niej wymagano wiele lat i co jej dyktowal instynkt - zlikwidowala obca istote, ktora znalazla sie na jej terenie.
I niestety, przez tragiczna glupote ludzi zginelo dziecko. I musi byc zabity pies. Pies, ktorego nikt nie nauczyl, jak zachowac sie przy dziecku. Bo ten pies upewnil sie, ze rozwiazaniem problemu stresu, gdy na terenie znajdzie sie ktos obcy - jest chwyt za kark i zabicie.

Nie znalazlam - wsrod wielu wypowiedzi w dyskusji - sugestii co robic, aby zlikwidowac koszmar psich walk. Nadal twierdze, ze ten koszmar mozna w pewnym stopniu ograniczyc przez uniemozliwienie rozmnazania (przez sterylizacje) psow najczesciej do walk uzywanych.
Sterylizacja nie jest zadna krzywda dla psa. Walki - tak.

Proponowalabym odpowiedzialnoscia za eutanazje psow z Otwocka obciazac tych, ktorzy je do walk wyhodowali i szkolili. Bo to oni te psy skreslili. Wtedy gdy uzywali ich jako workow treningowych, i kiedy wypuszczali do walk.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Rozwojązaniem problemu jest sterylizacja - jak najbardziej, tylko jak to zrobić? W schroniskach jest pełno kundelków, które również powinny być wysterylizowane czy wykastrowane, ale nie ma na to pieniędzy. Skoro dany pies i tak był używany do walk to piszecie żeby go uśpić, więc jest nie potrzebna sterylizacja - sprawa rozwiązana. Ja osobiście mam nierodowodowego amstafa, jest ona wysterylizowana, ale co z innym ludzmi, którzy mówią, że suka chociaż raz powinna mieć młode, bo inaczej dostanie świra. Czy psy mają być im odbierane i sterylizowane (na koszt państwa)? Jakoś sobie tego nie wyobrażam, a wyobraźnię to ja mam bujną :D

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Zaczynac sie powinno od powszechnej rejestracji. O nowych obowiazkach wlascicieli psow informuje sie i ustawy wprowadza z wyprzedzeniem - wtedy kazdy wie, jakie koszty poniesie, nikt nie musi kupowac szczeniaka, jesli nie podola np. kosztom sterylizacji. Panstwo nie bedzie placic za sterylke - wystarczylyby wieksze podatki za psy niewysterylizowane. Posiadanie psa powinno byc trudniejsze - to pies bedzie dobrem cenionym.
Naprawde to da sie rozwiazac na rozne sposoby, tylko nie mozna zakladac, ze nic sie nie da zrobic.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

Pani Zofio, w pełni się zgadzam z decyzją co do psów z Otwocka, nigdy bym takiego psa do domu nie wzięła i nigdy nikomu bym nie wydała takiego. Bardzo mi przykro, ale jak robiono eksperymenty na ludziach ucząc ich w dzieciństwie tylko i wyłącznie agresji nic już później nie dało się zrobić i ludzie ci nie byli przystosowani do życia w społeczeństwie.

Jednak jak dla mnie rozwiązanie problemu pogryzień i walk nie jest łatwe. Nie znam przepisów i kraju, w którym by się to udało. Popieram dodatkowe wymogi, testy, opłaty itp, ale tego będą przestrzegać 'normalni' właściciele, a nie Ci, w których chcemy uderzyć. Nawet w Stanach Zjednoczonych, mimo istniejącej policji psiej, przepisów itp nie udało się rozwiązać problemu walk. Dlatego jeśli z Pani doświadczenia zna Pani kraj, w którym się to udało zrobić, prosimy nam podpowiedzieć, chętnie się nauczymy.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

no dobra nie wszystkie dorosłe psy nadają się do adopcji, ale co z tymi szczeniakami które także były wsród tych psów z Otwocka....a nawet jeśli chciałabym wziaśc jakiegoś z nich jest to nie możliwe bo mam w domu 2 inne psy a pozatym mieszkam na wsi a tam krąży pełno jakiś kundli a poza tym mój sąsiad ma mieszanke amstafa który nielubi niektórych psów...ale myśle że w Polsce znalazłoby się kilku ludzi pełnych zapału, takich którzy znają ze na tych psach i którzy poświeciliby im bardzo dużo czasu i zabrali do siebie....zawsze można spróbować....no ale do tego trzebą chęci a nie stwierdzania ze to są poprostu mordercy które zasługują tylko na śmierć....niadawno rozmawiałam z panem który jest z Poznania i ma amstafa i często bywa w poznańskim schronisku....mówił że raz bawił się z tym amstafem który zagryzł tego chłopaka czy tam dziewczyne i wcale nie był agresywny co w ogóle wynika z tego że wpuszczono kogoś do niego.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anecia_&_Jura'] no dobra nie wszystkie dorosłe psy nadają się do adopcji, ale co z tymi szczeniakami które także były wsród tych psów z Otwocka.....[/quote]
Szczeniaki mają zostac przy zyciu, uspione mają być tylko psy dorosłe

.[quote name='Anecia_&_Jura'] niadawno rozmawiałam z panem który jest z Poznania i ma amstafa i często bywa w poznańskim schronisku....mówił że raz bawił się z tym amstafem który zagryzł tego chłopaka czy tam dziewczyne i wcale nie był agresywny co w ogóle wynika z tego że wpuszczono kogoś do niego.....[/quote]
Chodzi zapewne o Nera. Ten pies nikogo nie zagryzł i od tego trzebaby zacząć. Opiekun (właściciel siedzi w piedlu) psa zginął z rąk kumpla od kieliszka. Osobiście wysyłałam protesty przeciwko uśpieniu Nera, bo to troszkę inna historia niz sprawa Otwocka

Link to comment
Share on other sites

Przypuszczam nieśmiało, że kojarzono konkretne zwierzęta, żeby uzyskać stosowna krew do walki.
Szczenięta też nie nadają się do adopcji- w każdym razie ja nie wzięłabym odpowiedzialności za te psy.
W Polsce mamy za słabą kontrolę nad zwierzętami, które opuściły schronisko.

Ponadto uważam, że jeśli te psy stanowiły jakąkolwiek wartość, jako psy walczące, to ogromnym ryzykiem jest oddawanie ich ludziom, bo istnieje prawdopodobieństwo, że ludzie, którzy się procederem zajmowali- po prostu postanowią je "odbić". Stawka psiej walki wynosi dobrych kilkadziesiąt tysięcy. Jeśli te psy zarabiały takie pieniądze, to można być niemal pewnym, że ktoś zechce je odzyskać.
I dlatego należy je uśpić- dla dobra tych psów i dla dobra ludzi, którzy nieopatrznie mogliby zechcieć je zaadoptować.

Gosia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia']Przypuszczam nieśmiało, że kojarzono konkretne zwierzęta, żeby uzyskać stosowna krew do walki.[/quote]

Też tak myślę... i nie bardzo wiem komu z czystym sumieniem można takiego szczeniaka wydać. Nie bardzo widzę takiego psa w mieście, to na pewno. Ktoś z posesją na której mógłby psa trzymać jeżeli jego wychowanie okaże się niemożliwe? To też nie będzie żadnej gwarancji że właściwie zabezpieczy teren... i znowu jeżeli będą ofiary ktoś powie "wina człowieka"... i faktycznie, będzie to wina wydających takiego zwierzaka i opiekunów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...