Gosiapk Posted September 27, 2007 Posted September 27, 2007 No to się popłakałam :placz:ze szczęścia Quote
wisela1 Posted September 27, 2007 Author Posted September 27, 2007 Nie płacz Gosiu.....bo ja też zaczynam... Kiedy na nią patrzę to oczy mi się przesuwają na mokre miejsce.... Quote
Gosiapk Posted September 27, 2007 Posted September 27, 2007 Przeczytałam Twoją odpowiedz i znowu ma oczy pełne lez. Bo ja zwątpiłam, że Dakota kiedykolwiek znajdzie dom, zwątpiłam kilka dni temu i przestałam zaglądać na jej wątek. Quote
masienka Posted September 27, 2007 Posted September 27, 2007 Gosia:mad::mad::mad::mad::mad: a kto bedzie missieekowe watki podnosil? ;) Quote
wisela1 Posted September 27, 2007 Author Posted September 27, 2007 Byłaby u nas tydzień wcześniej ale miałam komp w serwisie.... Półtora miesiąca temu umarła moja sunia..... Trochę odczekałam bo nie chciałam żeby to było "zamiast"...... Ale Dakotkę już od jakiegoś czasu miałam "na oku" Jeszcze Zoreńka żyła.... Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Dakunia inaczej niż wszystkie poprzednie nie dała mi w prezencie powitalnym qpalka na środku pokoju....:-( Ja przystało na szacowną babunie śpi najdłużej. Zdążyłam zadac sobie dożylnie 2 kawy, połazikować z Rexikiem, przygotować dla wszystkich jedzonko i dopiero wtedy Dakotka otworzyła oczko. No to poszłyśmy sobie na spacerek. Śmiesznie soorka. Prawie zakłada sobie jedną tylną nózie na szyjke:-) Ślicznie się skupiła na trawce (bo wczoraj wieczór - na chodniku)ale troszke za rzedko...:-( Już zaczęła przebierać w jedzonku. Wczoraj po południu dostała (za zgodą Missieek) chrząstke do pochrupania. To rano nawet nie chce spróbować kurczaka z ryżem i warzywami... Co chwila sprawdza czy jakś chrząstka nie wyrośnie w Rexikowej misce bo tam była wczoraj ;-)) Quote
Ulka18 Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 Gosiu, trzeba wierzyc, ze kazdy pies ma gdzies tam swoje miejsce. Dakota znalazla wspanialy DOM. Lepszego dla niej sobie nie wyobrazam....taka jest szczesliwa :loveu: [URL="http://imageshack.us/?x=my6&myref=http://www.dogomania.pl/forum/newreply.php?do=newreply&noquote=1&p=7342016"][IMG]http://img410.imageshack.us/img410/97/towarzystwoff3.gif[/IMG][/URL] Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Teraz spoijrzałam na to zdjątko troche inaczej.... Kotek bez dwóch łapek, skrzywdzony przez los i zpewne jakiegoś człowieka, do niedawna bezdomny i biedna schorowana, skrzywdzona przez los i ludzi sunia, leżą sobie razem na kanapie (nowej!) Pies z kotem..... A tam, to tylko symbolika... Napisałabym coś jeszcze ale to moja kanapa i nie wypada... Quote
Gosiapk Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 [quote name='wisela1']Dakunia inaczej niż wszystkie poprzednie nie dała mi w prezencie powitalnym qpalka na środku pokoju....:-( Ja przystało na szacowną babunie śpi najdłużej. Zdążyłam zadac sobie dożylnie 2 kawy, połazikować z Rexikiem, przygotować dla wszystkich jedzonko i dopiero wtedy Dakotka otworzyła oczko. No to poszłyśmy sobie na spacerek. Śmiesznie soorka. Prawie zakłada sobie jedną tylną nózie na szyjke:-) Ślicznie się skupiła na trawce (bo wczoraj wieczór - na chodniku)ale troszke za rzedko...:-( Już zaczęła przebierać w jedzonku. Wczoraj po południu dostała (za zgodą Missieek) chrząstke do pochrupania. To rano nawet nie chce spróbować kurczaka z ryżem i warzywami... Co chwila sprawdza czy jakś chrząstka nie wyrośnie w Rexikowej misce bo tam była wczoraj ;-))[/quote] No, no... dopiero przybyła do nowego domu, a juz tak się rozpuściła! Dobrze Dakota :diabloti: Quote
Gosiapk Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 Dzięki Wisela za relacje o Dakocie, wzruszające są i piękne. :loveu: Jak kotek bez łapek trafił do Ciebie? I jak on chodzi? Radzi sobie jakoś? Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Radzi sobie całkiem nieźle.... Urodzony bezstresowy sybaryta;-) o moich kotkach jest [url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46714&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=1456350b8d9879ec029a0096a12847d8[/url] Ale już mam kłopot - Dakunia ma brzydką biegunke... Jadła tylko kurczaczka z ryżem... sms do doktora już poszedł. Pewnie nie w poniedziałaek tylko jutro bedziemy pędzić do weta na drugi koniec Krakowa... Quote
Gosiapk Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 [quote name='Ulka18']Gosiu, trzeba wierzyc, ze kazdy pies ma gdzies tam swoje miejsce. Dakota znalazla wspanialy DOM. Lepszego dla niej sobie nie wyobrazam....taka jest szczesliwa :loveu: [/quote] Tak, to mnie nauczyło, że cuda się trafiają :) Quote
Gosiapk Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 [quote name='wisela1']Radzi sobie całkiem nieźle.... Urodzony bezstresowy sybaryta;-) o moich kotkach jest [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46714&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=1456350b8d9879ec029a0096a12847d8[/URL] Ale już mam kłopot - Dakunia ma brzydką biegunke... Jadła tylko kurczaczka z ryżem... sms do doktora już poszedł. Pewnie nie w poniedziałaek tylko jutro bedziemy pędzić do weta na drugi koniec Krakowa...[/quote] Ona ma chorą wątrobę, to może dlatego jej zaszkodziło? Albo może stres związany z przeniesieniem do nowego domu. Trzymam kciuki, aby jej przeszło. Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Podaję leki które przywiozła Missieek Quote
Agn Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 [quote name='wisela1']Ojciec rodziny.....Czotek, Dakota i Rexik [URL="http://img217.imageshack.us/my.php?image=ojciecvn9.gif"][IMG]http://img217.imageshack.us/img217/8263/ojciecvn9.th.gif[/IMG][/URL][/quote] No to Staś w końcu szczęśliwy.:multi: I kot i pies do przytulenia... Cudnie. Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 To już są przejaja... Poszłam z Rexem na południowy spacer.... Siknął wystawił doopke do skupienia i właśnie w tym momencie dzieci wyszły z przedszkola... Dzieci jak to dzieci.... Było troche szumu. Rexik podwinął ogon i zaczął zwiewać w kierunku domu.... Kawałek qpala wypadł mu po drodze....... Quote
Gosiapk Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 Oj Rexiku, Rexiku, co z Ciebie 'wyrośnie' :shake: Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Dakusia pokazuje rózki:diabloti: Wymusz spacerki. Pyskuje aż mam dość i wstaję. Wtedy zadowolona kręcąc doopką pędzi pod drzwi i przebiera nóziami:evil_lol: Już troszke poznała teren. Kiedy jesteśmy w pobliżu domku to pędzi prosto do drzwi. Mądra dziewczynka:loveu: Quote
Ulka18 Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 [QUOTE]Rexik podwinął ogon i zaczął zwiewać w kierunku domu.[/QUOTE] Nie dziwie sie :p moja sunia tez sie boi dzieci i halasu jaki robia :diabloti: ostatnio mi w ten sposob z roweru uciekla, dobrze, ze w bliziutko domu. A z Dakota ile razy dziennie musisz wychodzic ? Quote
Gosiapk Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 [quote name='wisela1']Dakusia pokazuje rózki:diabloti: Wymusz spacerki. Pyskuje aż mam dość i wstaję. Wtedy zadowolona kręcąc doopką pędzi pod drzwi i przebiera nóziami:evil_lol: Już troszke poznała teren. Kiedy jesteśmy w pobliżu domku to pędzi prosto do drzwi. Mądra dziewczynka:loveu:[/quote] Ja nie wiem co to dalej będzie jak Dakota już tak rządzi ;):p Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Dakotka już DOBRZE wie ze można mi wejść na głowę.... Żebyście wy widziały jak ona staje przede mną, patrzy mi prosto w oczy i pyskuje. Mówię Dakunia - nie teraz... Idzie w kierunku posłania ale jeszcz raz odwraca główkę i mówi mi co o mnie myśli....Za chwilę wraca i przypomina się... Zasadą jest ze wychowdzimy 4 razy dziennie. Ranny i wieczorny spacer należą do dłuższych. Poranny najdłu.zszy. Ale dziś z powodu biegunki było spacerków chyba 8 ale 2 razy zrobiła mnie w konia.... Włąśnie wróciłam z Rexikiem.... Napadł nas rotek.... jeszcze sama dobrze nie wiem jak się wywineliśmy. Wiem tylko że złapałam za jajka i skręciłam. Rotka oczywiście... Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Dakotka napewno zdominuje towarzystwo... Ale nic dziwnego skora Rexiula to nawet dżdżownica może sterroryzować Quote
wisela1 Posted September 28, 2007 Author Posted September 28, 2007 Ulka! my mieszkamy naprzeciwko przedszkola i Rexio jest z tymi odgłosami obyty. Z nim sie poprostu coś dzieje... Quote
wisela1 Posted September 29, 2007 Author Posted September 29, 2007 Wstałam, szykowałam się z Rexiem na spacer... Dakunia spała... W pewnym momencie zza rogu kanapy wysunał się śliczny pycholek :-) Dakusia przyglądała się co to się dzieje. Zdążyłam sie odezwać - O, nasza babunia już sie wyspała... Podeszła MERDAJĄC OGONKIEM ! Odebrała parę gasków i komplementów. Zrobiła parę kroczków, wypięła doopkę i nasioorała, po czym jakby nigdy nic wróciła do mnie odbierać dalsze hołdy :-) Jak wychodziłam z Rexikiem to poszła sobie dosypiać. Oczywiście na Rexikowe łóżeczko... Rex jest dokłądnie wyautowany... Zewsząd. A poza tym to nie miałam odwagi dotad napisać tego, ale on traci orientację.... Czasem pozwalam mu sie prowadzić tam gdzie on chce.i widzę że chwilami nie wie gdzie jest.... Czasem nie poznaje znanych mu dobrze osób... Czy psy też mają Altzheimera....? To nieprawdopodobne zeby taki duży, poteżny psiak pozwalał aż tak sobą poniewierać... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.