asiuniap Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 Mój Nikodem też przytył jakoś tak gwałtownie. Zapewne przed zimą. Quote
wisela1 Posted November 13, 2006 Author Posted November 13, 2006 Rexik już się toczy i nadal ciągle głodny.Aż sie boję isć go ważyć. Kradnie komu tylko może jak się uda. O kromke suchego chleba walczy jak prawdziwy wilk. Gotów zagryźć.Swój przydział pochłania momentalnie. Resztę dnia spędza na żebraniu i złodziejstwie.... Quote
wisela1 Posted November 14, 2006 Author Posted November 14, 2006 No i nowy numer.... Za nic nie pozwala sobie wyczesać doopki... Nie mam pojęcia co mu odbiło.... Quote
wisela1 Posted November 18, 2006 Author Posted November 18, 2006 Mamy problem. Rexik startuje DO MNIE za każdym razem kiedy próbuje go szczotkować... Wczoraj wieczór poszło już na OSTRO... Nie okazałam strachu, nie odskoczyłam, skarciłam go ostro głosem, ale przyznaje, ze nie było mi miło. Ciut sie roztrzęsłam. Gruczoły miał niedawno czyszczone wiec to odpada.Histerecznie reaguje na widok grzebienia i szczotki.... Rozwazam środek uspokajający bo już robi mu się kołtun. Fakt, przyznaję się ze zaniedbałam. Zaniemogłam i zanim wyszłam na prostą Rexiula nie był czesany 2 tygodnie.... Quote
asiuniap Posted November 18, 2006 Posted November 18, 2006 Może zamiast szczotkowania go ostrzyc? :hmmmm: Quote
wisela1 Posted November 19, 2006 Author Posted November 19, 2006 Asiu! Sprawa jest chyba poważniejsza....[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=2464511#post2464511[/url] Quote
Wiedźma Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Eluś, zbadaj go koniecznie! Nie chce mi się wierzyć, że Rex może być groźny - może coś z uchem? Mam wielką nadzieję, że to nic poważnego - bieduś kochany... Przecież z niego emanuje (emanowały :( ) aż łagodność i łaśliwość... Quote
asiuniap Posted November 19, 2006 Posted November 19, 2006 Popieram Wiedźmę. Badania. Może to faktycznie ucho, teraz taka paskudna pogoda, wiatry. Jeśli to coś powżniejszego to tym bardziej trzeba zbadać. Potem będziemy myśleć. Quote
wisela1 Posted November 20, 2006 Author Posted November 20, 2006 "Ostre " ucho to nie jest napewno. On ma "coś" z uchem, ale to już stan chroniczny. Wet mi to kiedyć bardzo dokładnie tłumaczył. Chcąc to potwierdzić musiałabym jechać z Rexikiem bodajze do Lublina i przeprowadzić kosztowną diagnostykę..... a do stanu wyjściowego powrotu nie ma. Bardzo dbamy o uszka. Czyścimy, myjemy.. Nie zdąży nawet potrzepac. Wystarczy ze uszko zaczyna sie odchylać , aplikujemy kropelki i uszko wraca do pionu :-). Dzisiaj znowu do mnie wystartował..... jak chciałam go uczesać. Dla mnie to właściwie nie problem. Ja się nie boję. I on o tym wie. Dlatego raczej nie bedzie próbował mnie zdominować. Wie że ja sie nie daję. Kocham go bardzo, bardzo. bardzo. Ale rządzę ja. I tak mu duuuuużo wolno. Gorzej ze Stasiem..... Jak Rexik go "postraszy" to może mu oddać. Staś sie boi nawet kota jak na niego fuczy. A wtedy to może byc różnie...Jak to z psem. Nie wszystko da sie przewidzieć. Quote
wisela1 Posted November 22, 2006 Author Posted November 22, 2006 Słonko się trochę uspokoiło. Poświecam mu właściwie cały mój czas. Dużo rozmawiamy.....Pieścimy .... Już pozwala się dotykać wszędzie... Dla odmiany koty są niezadowolone. B A A A A A R D Z O !!! Z badań nie rezygnujemy. Jak tylko wet wróci. Quote
ania14p Posted November 23, 2006 Posted November 23, 2006 Czesanie, to poważny problem, Beza nie wyraża zgody na takie pieszczoty odkąd jest u nas piszczy, ucieka, odgryza się, tak więc jest brudna i niewyczesana, niedługo mnie zamkną za znęcanie się nad zwariowaną suką, ona chce mieć spokój i dużo jedzenia! Jeśli "baba" jest takim flejtuchem, to co się dziwić normalnemu psiemu facetowi! Quote
wisela1 Posted November 23, 2006 Author Posted November 23, 2006 Fajnie Aniu ze sie odezwałaś. Przeczytałam i przynajmniej w głowie problem mi zmalał.... Quote
wisela1 Posted November 26, 2006 Author Posted November 26, 2006 Tuptuś najkochańszy pozwolił się porządnie wyszczotkować "po krawacie". Z przodu już jest baaaardzo elegancki i wyjątkowo przystojny. Od tyłu nie mogę na niego patrzeć......Dzisiaj spróbujemy troszke nna siłe........(kaganiec i uwiazanie na krótko) Quote
wisela1 Posted November 26, 2006 Author Posted November 26, 2006 Nie da rady na siłe. Wychodzi z niego dziki przodek.... Czewienieją nawet białka oczu........ Quote
asiuniap Posted November 26, 2006 Posted November 26, 2006 A może on ma złe doświadczenia "z tyłem". Elu podczas wizyty niech wet może zbada co z jego prostatą. Quote
wisela1 Posted November 26, 2006 Author Posted November 26, 2006 Jeszcze miesiąc temu czesał się bez wiekszych oporów....Raczej coś ze skórką... dostał łupiez. Brak jakichś biopierwiastków..... Żarełko ma dobre. Dostaje siemię, żółteczko i twarozek..... Quote
wisela1 Posted November 27, 2006 Author Posted November 27, 2006 Złożyłam Rexikowi obietnicę że już nic nie bedę robiła mu na siłę. Chyba uwierzył bo przychodzi bardzo ufnie po pieszczoty i pozwala się nawet pogłaskać po doopce. Quote
wisela1 Posted November 28, 2006 Author Posted November 28, 2006 Już nie pójdę do MOJEGO (???) weta....! Quote
Wiedźma Posted November 29, 2006 Posted November 29, 2006 O, a czy Ci podpadł? Przeglądałm zdjęcia piesków, które mam w jakimś folderze i okazało się, że mam mnóstwo Twoich modelek i modeli. Aż się wzruszyłam... Pisz, ja czytam, tylko za Boga nie mam czasu pisać - zerknę i uciekam. Quote
Matagi Posted December 5, 2006 Posted December 5, 2006 Dlaczego taka cisza????Zaglądam tu codziennie,a tu nic....:shake: Cos sie wydarzyło? [SIZE=1]Pomimo,że nie mam czasu tu pisać,to dzieje Rexa,zwierzaków i pańciuńciów mnie interesują.....choćby dlatego,że w jakimś stopniu przyłozyłam ręce do tego,że Ela ma Rexa i chciałabym śledzić dalsze jego losy...[/SIZE] [SIZE=1][/SIZE] Zaczynam sie martwić....:-( Elu!Odezwij się!!!! A może ktoś wie,co sie dzieje w Krakowie?Plissss o jakies info.... Quote
wisela1 Posted December 6, 2006 Author Posted December 6, 2006 Nic złego się nie dzieje.... A może i dzieje..... Rexik wygrał:loveu: Jemu nie da się przeciwstawiać. Mamunia o wszystko pieska prosi i niczego nie każe. A tatuńcio i tak zawsze był u Rexia na usługach. Poprostu rozmiękam jak podchodzi, kładzie łapkę na kolanie, przechyla główeńkę i mruga jednym oczkiem - lewym, tym w kształcie kropelki.Pokochaliśmy to psiątko bezkrytycznie i bezgranicznie... Nadal kłócą sie z Febe. Ona sie drze, pluje i bije zołza jedna, a Rexik szczeka i straszy ją widokiem wszystkich strasznych wilczych zębów. Jeśli któreś po bójce wychodzi okaleczone i obite to jest to Rexik bo Febe jest dużo bardziej dożarta. Ale oboje żyją i krew się jeszcze nie lała :diabloti: Quote
Matagi Posted December 6, 2006 Posted December 6, 2006 Tak to z tymi zwierzakami bywa....:evil_lol: U mnie w domu niby rządze ja.....ale często ulegam:oops: Frankowi/papuga żako/.On odpowiednio potrafi dobrać słowa,intonację....mięknę przy nim....a on wykorzystuje to na maxa-domaga sie orzeszków,ciasteczek itd...:cool3: Cieszę się,że się odezwałaś!:lol: Jestem teraz spokojniejsza. Pozdrówka!!!!:loveu: :multi: Quote
Wiedźma Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 NINIEJSZYM WZYWA SIĘ OBYWATELKĘ EŻBIETĘ, POSŁUGUJĄCĄ SIĘ NICKIEM WISELA 1, DO WSTAWIENIA ZDJĘĆ ZWIERZĄTKÓW, ZAMIESZKAŁYCH I ZAMELDOWANYCH U NIEJ NA STAŁE. NIEPODPORZĄDKOWANIE SIĘ NINIEJSZEMU WEZWANIU SPOWODUJE...eee jeszcze nie wiem co, ale na pewno coś okropnego. Quote
wisela1 Posted December 10, 2006 Author Posted December 10, 2006 Uśmiałam sie jak norka..... do łez.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.