ania14p Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Jeszcze nie wiem, jutro zadzwonię do Eli i złożę sprawozdanie, ale u mnie też komórka własna i kasa taka sobie, więc na dłuższe pogaduszki mnie nie stać - jak to między nami emerytkami! Quote
panbazyl Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 no niedobrze.... kociszon jednak mocno chruje. Czekamy na relację - oby jak najlepsza była.. ten komp o którym pisałam wcześniej niestety nieaktualny.... Już go ktoś zakosił, nawet miejsce po nim porosło kurzem.... szkoda. Szukam dalej. Quote
wisela1 Posted April 6, 2011 Author Posted April 6, 2011 Jestem na sekundę. Zamykają już kawiarenke. Jutro przyjadę wcześniej to napisze więcej. Odwiedziłam Hektorka w szpitaliku... Nadal krew tyle ze tym razem ze śluzem w kupalku.... Jutro też do niego zajrzę bo kawiarenka naprzeciwko.... W każdym razie w szpitaliku zostanie napewno do kończa tygodnia. Z lepszych wieści - Murek znalazł wymarzony domek. Właśnie kocinę odstawiłam, Chyba mu sie spodobało bo jak wyszedł z kontenerka to mnie normalnie olał.... Do jutra. Acha.... Komputerek niestety na przemiał...... Quote
Isabel Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 Dobrze, że Murek ma dom, i że mu się ten dom spodobał :) Za Hektorka trzymam kciuki! Quote
wisela1 Posted April 7, 2011 Author Posted April 7, 2011 Via kawiarenka. Hektorek wrócił w niedzielę i już w poniedziałek wylądował spowrotem w klinice. Zmieniło się tyle że zamiast pienistych wymiocinek z domieszką krwi jest śluz z krwią w kupalku... Narazie bardzo intenstwne leczenie dało tyle ze wyniki chłopak ma tak doskonałe że aż dziw.... Takich jeszcze nie miał.... Ale i cóż z tego... objawy są nadal. No nic, zaraz idę do chłopaka, może wiadomo coś więcej od wczoraj....... W każdym razie napewno wraca w sobotę w południe bo weci wyjeżdżają na wekend, a ja nie chcę żeby sam siedział przez niedzielę. Czy w poniedziałek wróci - to się okaże.... Dziś to juz mu się nie pokażę bo wczoraj płakał jak wsadziłam go spowrotem do klatki. Pocieszam sie ze idzie ku lepszemu bo dobiera sie kocina do wenflona... a jak był taki chorutki poprzednio to wenflon go nie interesował. Mój komputer został już dokładnie zdjagnozowany - spalona płyta, spalony procesor. Będę wiec juz niezbyt często sie odzywała, ale jak bedzie się działo coś ważnego to zawsze którąś ciotkę w jakiś sposób poinformuję i Ona naklika. Quote
panbazyl Posted April 7, 2011 Posted April 7, 2011 Co w razie Elu - jakies tam telefony mamy do siebie - tak jedna do drugiej, do trzeciej i dalej - jakos będziemy się wpierac. Co w razie - mój jest w podpisie w tym niebieskim "hodowla" jak ktoś potrzebuje to znajdzie. Za kociszona kciuki trzymamy! a ja nadal nie wiem co z moim laptopem, bo czeka na wyjazd do majstra... jestem dzięki temu dobrej myśli (jak to dobrze nie mieć czasem kasy!!!! bo tak już bym wiedziała co mu dolega a tak mam nadzieję) Quote
ania14p Posted April 7, 2011 Posted April 7, 2011 Przed chwilą dzwoniła Ela, Hektorek gaśnie :shake:, mimo że wyniki ma super. W sobotę wraca do domu i chyba już tam zostanie, jeśli ma odejść, to w domu gdzie jest kochany, a nie samotnie w klatce :-(. Quote
Isabel Posted April 7, 2011 Posted April 7, 2011 Ale dlaczego? :( Coś mu musi jednak dolegać...:( Quote
jadwiga Posted April 8, 2011 Posted April 8, 2011 znowu nieszczęście, współczuję...takie odchodzenie boli... Quote
ania14p Posted April 8, 2011 Posted April 8, 2011 Jeszcze poczekajmy, ale z tego co zrozumiałam, to Ela podejrzewa, że mogą to być jakieś sprawy genetyczne, no bo wyniki dobre, a poprawy nie widać, wręcz przeciwnie. Wieczorkiem zadzwonię po wiadomości, chyba że Ela pojedzie po Hektora, wpadnie do kawiarenki i sama naklika. Quote
wisela1 Posted April 8, 2011 Author Posted April 8, 2011 Naklikałam się do obrzydzenia i wszystko zeżarło..... Nie mam nastroju ale spróbuję raz jeszcze... Tak jak Ania napisała postanowiłam zabrać Hekunia do domu, wczoraj jak byłam bidusia odwiedzić to tak tęsknie miaukolił, ale nawet nie próbował do mnie wyjść z klatki. Musi coś boleć.... Jeśli dane MU odejść z tego świata to niech to się sie stanie w łóżku na podusi albo jak Febe w moich objęciach... Do tego Dyziek w domu przestaje jeśc... Tęskni za kocim towarzystwem i to widać. Albo przesiaduje na parapecie z tesknym, nieobecnym wzrokiem gdzieś w dali albo śpi na półce pod stołem. Wracając do Hekunia.... Nie znam się na powikłaniach genetycznych, ale Hekuś pochodzi z niewielkiego domowego stadka gdzie kocinki rozmnażały się miedzy sobą...Moze dlatego jest kaleką. Przednie łapsie ma jedną za długą, drugą za krótką, zamiast ogonka śmieszny haczyk, a na niektórych paluszkach po 2 pazurki... Moze pochodzenie ma jakis wpływ na to co sie teraz dzieje.... Weci napomykają o podłożu immunologicznym jeszcze... W każdym razie jak wczoraj GO odwiedziłam to bardzo tęsknie miaukolił, ale nawet nie próbował do mnie wyjśc....Serce się samo kroi w plasterki. Dziś zajrzałam tylko zapytać czy są jakieś zmiany... Wet ograniczył sie do uniesienia brwi. Dziś jeszcze coś tam mają sprawdzać a jutro w południe zabieram kocinkę i już. Raczej dłuższy jeszcze pobyt w lecznicy niewiele już może zmienić. Quote
panbazyl Posted April 8, 2011 Posted April 8, 2011 smutne, smutne.... Dobrze, ze postanowilaś Hektorka zabrać do domu. Quote
panbazyl Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 Hektorek jeszcze do poniedziałku czy wtorku nadal w szpitaliku będzie. Quote
wisela1 Posted April 12, 2011 Author Posted April 12, 2011 Moje czarne puszydełko Hekuniowe już w domku !!! Przyjechał wczoraj o 21,00 Wyskoczył z kontenerka z wrzaskiem i z wrzaskiem biegał w kółko ciesząc się przestrzenią i brakiem krat. Póżniej z wrzaskiem również posprawdzał wszystkie kąty. No i przyszła pora na miłosc............ Wskoczył mi na rece i bardzo zapamiętale opowiadał mi o wszystkim co sie zdarzyło w szpitaliku. Bardzo długo opowiadał, później podstawiał główkę do całowania, nawet chyba po raz pierwszy brzucholek wystawił do głaskania. Trwało to tyle ze ręce porządnie zdążyły mi zdrętwieć. W nocy spać nie dał, cały czas było głaskaj mnie jak sie cieszysz ze wróciłem i na chwilę zasypiał mi dosłownie na twarzy. Po chwili powtóka.... Kupalek jeszcze nie za bardzo..... ale kocisko zachowuje sie normalnie, ma apetyt, nie rzyga i nawet w tej niedoskonałej kupie krwi juz nie ma.... Co to było? Nie pytajcie bo nikt nie wie. Wiem natomiast ze to już u Hekunia 3 raz to samo i teraz było najtrudniej. Wiem też że już kiedyś miałam kocine z takim samym problemem i niestety nie zakończyło sie szczęśliwie.... Quote
Isabel Posted April 12, 2011 Posted April 12, 2011 Hektorku, tak trzymaj i nie choruj już :happy1: Quote
Wiedźma Posted April 12, 2011 Posted April 12, 2011 [FONT=Book Antiqua][SIZE=5][COLOR=red][B]ELA ZAPRASZA NA BAZAREK:[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [url]http://www.dogomania.pl/threads/205995-Pi%C4%99kne-poszeweczki-i-srebrna-ci%C4%99%C5%BCka-bransoleta-na-leczenie-tymczas%C3%B3w.-Do-20-IV-22.00?p=16688540#top[/url] Quote
panbazyl Posted April 12, 2011 Posted April 12, 2011 uff... w koncu w internecie - dzis moj komp pojechał do wgrania programu antywirusowego, bo na moim internecie to by trwało cały dzień.... Cieszę sie że kocidło juz w domu - zawsze wśród swoich jakoś lepiej :) Quote
wisela1 Posted April 13, 2011 Author Posted April 13, 2011 [quote name='wiedźma'][font=book antiqua][size=5][color=red][b]ela zaprasza na bazarek:[/b][/color][/size][/font] [url]http://www.dogomania.pl/threads/205995-pi%c4%99kne-poszeweczki-i-srebrna-ci%c4%99%c5%bcka-bransoleta-na-leczenie-tymczas%c3%b3w.-do-20-iv-22.00?p=16688540#top[/url][/quote] [B][COLOR="seagreen"]doszło duuużo książek[/COLOR][/B] Quote
panbazyl Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 [quote name='wisela1'][B][COLOR="seagreen"]doszło duuużo książek[/COLOR][/B][/QUOTE] byłam byłam :) Quote
wisela1 Posted April 14, 2011 Author Posted April 14, 2011 Hektorek mnie nie odstępuje.....Cokolwiek bym nie robiła (gotowanie, sprzątanie, nawet praspwanie ) ładuje się na ręce. Najszczęśliwszy sie czuje kiedy uda mu sie tak usadowić że główkę przytula mi do szyi..... Quote
Isabel Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 Bo Cię kocha :loveu:i przy Tobie czuje się bezpieczny i szczęśliwy :) Pamięta pobyt w szpitalu i boi się, żeby znowu tam nie trafić. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.